Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 43 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Namiot na Islandii
#1 PostWysłany: 06 Paź 2016 15:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Sie 2011
Posty: 1429
Loty: 39
Kilometry: 45 226
niebieski
Czy ktoś próbował noclegów pod namiotem bądź zna miejsca gdzie można się rozbić z namiotem? Chodzi oczywiście o sezon - czerwiec/lipiec/sierpień?
Chodzi mi o objazd całej wyspy jakieś 3 - 4 noclegi pod namiotem. Jest sens?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN
Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#2 PostWysłany: 06 Paź 2016 16:03 

@‌lendziro‌, zakładam, że ogromna większość tanio podróżujących po Islandii, korzysta właśnie z namiotu.
Rozbijać możesz się wszędzie, gdzie nie ma zakazu. Są też pola namiotowe, wtedy płacisz ale masz dostęp do kuchni, bieżącej wody i prysznica. Na dziko też się da, czasem tylko trudniej wbić szpilki, gdy ziemia jest bardziej kamienista. Spędziłem tak dwa tygodnie, więc w razie konkretnych pytań - pisz.
Góra
 PM off
Artycjusz lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#3 PostWysłany: 06 Paź 2016 16:52 

Rejestracja: 30 Maj 2012
Posty: 201
niebieski
@‌lendziro‌ Jeśli zrobisz tak jak Don_Bartoss i spędzisz dwa tygodnie pod namiotem - zaoszczędzisz sporo oraz poczujesz naturę dosłownie ;) opcja świetna i poza oszczędnościami dająca duuuuużo satysfkacji !
- o ile nie zamierzasz korzystać np. w dwie osoby z "ogrzewanegto namiotu z oknami" czyli auta. Tylko powtórzmy głośno, że namiot jest świetnym rozwiązaniem W MIESIĄCACH O KTÓRYCH PISZESZ. Polecam zabrać konkretne samodzielnie dorobione śledzie w postaci przyciętej skosem stali konstrukcyjnej zagiętej po jednej stronie. Tego łatwo Ci wiatr nie wyrwie a unikniesz usypywania górek z kamieni lub "złośliwie" lekkiej lawy ;) albo przemeblowywania terenu wokół. Ja byłem z takiego rozwiązania bardzo zadowolony. Takie kilka krótkich prętów waży nawet i 3 kg wiecej, ale gdy już bierzesz namiot to w głowie i tak jest bagaż rejestrowany.

Natomiast zwróciło moją uwagę, ze piszesz o 3-4 nocach. Zabierać namiot na 3 noce dla oszczędności to może być trochę szkoda fatygi, bo oszczędność wcale nie musi być taka znacząca w porównaniu z noclegami na farmach czy hostelach (nie z portali bookujących lecz ze zwykłego zadzwonienia). Jeszcze inna sprawa, że jeśli przylatujesz wczesnowieczornym lub porannym (ale to już nie tanie linie) lotem to dojeżdżając wypożyczonym autem na kemping w Grindaviku (25 min. od lotniska) możesz czasem skorzystać z namiotu pozostawianego przez wyjeżdżających. Ja w tym roku spałem tam kilka razy i co najmniej 3 wieczory widziałem namioty, plandeki, nawet śpiwory, zostawiane przez pakujących się przed powrotem w specjalnie wyznaczonej strefie rzeczy dla następnych turystów (o jedzeniu i butlach z gazem już nie wspomnę). Liczenie na darowany namiot byłoby jednak bardzo naiwne przy dłuższym pobycie, natomiast jako dopuszczalna opcja przy ekonomicznym wypadzie na 3-4 noce, szkoda wykluczyć. Wówczas jesli jest namiot - korzystasz, a jeśli nie - spisz w aucie płacąc 45 zł/os. a w zamian dostęp do rewelacyjnej kuchni, prądu, stołów w świetnym livingroomie i nieodpłatnego prysznica z ciepłą wodą! (Grindavik to w mojej opinii najlepszy i najbardziej przydatny kemping, bodajby nie zmienili stylu, cen i zasad).

Chyba najistotniejsze w odpowiedzi:
http://tjalda.is/en/
kempingów jest rzecz jasna więcej, ale to dobre na początek ;)

Co do rozbijania na dziko to za drugim razem - znajac kraj i charakter przyrody oraz ludzi - byłoby Ci dużo łatwiej. Są bowiem miejsca (okolice Myvatn, albo np. na zachód od Akuyreri), gdzie rozbijając się w pozornie niczyim terenie można spotkać się z bardzo nieuprzejmym "przyjęciem" czujnych mieszkańców ciężko doświadczanych przez nie zawsze inteligentnych turystów. A więc i inteligentnym się obrywa ... , ale nie ma się co dziwić dowiadując się jak nasi rodacy oraz parę innych nacji potrafią "wyrżnąć do gołego" połać mchu, malowniczą łachę piachu lub zdemolować "pamiątkowymi emblematami" lub rycinami romantyczne miejsce, które wcześniej przetrwało bez skazy 200 lat ;) Zarówno osobiście jak i z opowiadań wiem o niemiłych przeganiankach w wykonaniu mieszkańców niektórych regionów. Ostatnio koło Vik nadgorliwa właścicielka przyjechała nawet autem przegonić mnie z kolacji przy oficjalnym stoliku (ale na jej ziemi), z obawy, że mógłbym usiłować się tam zaraz rozbić z uwagi na zapadający zmierzch. Gdzie indziej - szczególnie gdy już wyczuwasz różnice między "nieużytkiem" a "miejscem prawdziwie ustronnym" i masz wyobraźnie czy po Twojej obecności miejsce rzeczywiscie zostanie nienaruszone - nocowanie na dziko to coś cudownego, a spotkany gospodarz jeszcze doradzi i powie coś serdecznego (niestety coraz rzadziej-sami ich zmieniamy).
Dylematy znikają przy nocowaniu na kempingach, bywają nawet darmowe(!), tak czy inaczej sens jest - w zależności od tego czy bardziej potrzebny jest fun ze spania w namiocie, wolność od rezerwacji czy oszczędnosć. Jednak (szczególnie w tym ostatnim przypadku) na 3-4 noce zastanowiłbym się mocniej.
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#4 PostWysłany: 07 Paź 2016 10:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Paź 2013
Posty: 1322
Loty: 131
Kilometry: 226 854
niebieski
A co sądzisz o zimowych wypadach pod namiot. Już nie tylko chodzi o oszczędności (choć ich nigdy za wiele) ale bardziej o podziwianie zorzy polarnej. Nie trzeba gdzieś się udawać gdzie jest wystarczająco nie oświetlone miejsce. Widziałem kilka relacji z namiotem na śniegu.
Oczywiście sprzęt nie z marketu i nie jeden namiot. Znaczy wypad tak w 4-6 osób.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#5 PostWysłany: 07 Paź 2016 10:49 

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 381
niebieski
Wykonalne, ale trzeba mieć opcję zapasową(nam wystarczył samochód), bo jak nie traficie z pogodą - co bardzo prawdopodobne - to Was zdmuchnie.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#6 PostWysłany: 07 Paź 2016 11:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Mar 2014
Posty: 149
Loty: 405
Kilometry: 918 570
jest sens, można się rozbijać praktycznie wszędzie, gdzie nie ma wyraźnego zakazu. Oczywiście jeżeli pogoda pozwoli. Bo raczej ciężko się gdzieś schować. Super opcja jest np. spanie przy wraku samolotu na czarnej plaży. Moc! Jedynym minusem w pobliżu Golden Circle moga być MASAKRYCZNE muchy, które w lecie nie dają spokoju. Są naprawdę upierdliwe i potrafią uprzykrzyć życie. Widziałem ludzi w specjalnych siatkowych kapturach. Bez nich się zwyczajnie nie dało.
_________________
Ruszaj ze mną w podróż: http://www.przepodroze.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#7 PostWysłany: 07 Paź 2016 11:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Paź 2013
Posty: 1322
Loty: 131
Kilometry: 226 854
niebieski
Tak właśnie myślimy też o aucie.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#8 PostWysłany: 07 Paź 2016 11:22 

Rejestracja: 30 Maj 2012
Posty: 201
niebieski
To zależy gdzie byłeś wcześniej, jeśli jesteś zimowym alpinistą to czemu nie zrobić sobie spaceru przez huragan po bardziej płaskim ;) ?

Kiedyś ktoś pytał o to na jednym forum (ale nie alpinista;) ) i po paru tygodniach ciszy, kiedy gorliwie dopytywał, ktoś mu odpowiedział tak, że nie nadaje się rzecz do powtórzenia ;)
Ja spróbuję rzeczowo i kulturalnie, z większą wyobraźnią, bo to jest w zasadzie możliwie, jeśli rozumiesz o co pytasz i bywałeś w takich warunkach.
Proponuję w styczniu śledzić przez 10 dni parę razy dziennie pogodę w wybranym regionie (na zbliżeniu) na http://www.vedur.is (szczególnie ilość wiatru i opady śniegu w kontekście nagłej zmienności pogody) i równocześnie przejezdność dróg na http://www.vegagerdin.is, szczególnie dobrą zabawę można mieć z tego linka: http://vegasja.vegagerdin.is (wiatr wraz z kamerami na żywo)
Pamiętam tegoroczny pierwszy kwartał gdy zdarzały się dni gdy z Reykiaviku nie można było wyjechać w żadną stronę, bo wszystkie drogi były nieprzejezdne, o reszcie kraju nie wspomnę. Gdzie wtedy będziesz, kiedy się odkopiesz... Jeśli taka obserwacja Cię nie zrazi to czemu nie ;) Zima na Islandii jest statystycznie CIEPLEJSZA niż w Moskwie i okolicach :) Ale ludzi mało i pogoda nieprzewidywalna. W zimie Możesz objechać kraj dookoła po czarnym asfalcie dziwiąc się po co to pisałem, a możesz utknąć na dwa dni w jednym miejscu - degustując kęs po kęsie decyzję by było to w aucie lub ...w namiocie.

Jest trochę relacji z przepięknych zimowych wypadów - tym bezpieczniejszych im bliżej cywilizacji (czyli GoldCirc + południe bez wychylania się za Jokulsarlon). Ale to kwestia przygotowania, doświadczenia i trochę farta. Ja na forum na pewno nie napiszę otwartym tekstem że namiot na Islandii w zimie jest OK :) Później znowu przeczytam, że ktoś rozbił namiot we wraku samolotu, albo obłożył namiot warstwami powyrywanego z okolicy mchu "bo cieplej" (po takich i podobnych "fajnych" traperskich akcjach właściciele ziemi coraz częściej zamykają dojazdy do atrakcyjnych miejsc /jak przez cały ten sezon do wraku samolotu na plaży/ lub zaczynają głośno mówić o wprowadzeniu opłat, albo poirytowani przeganiają kolejnych turystów). Nie czubyś się komfortowo, gdyby w atrakcyjnym miejscu na Twojej ziemi, bez toalety i wody (pomyślmy krok dalej), nocowała grupa z namiotami. Nie wiadomo - pomóc przed nadchodzącym wiatrem i mrozem czy pobić lub dobić ;) Jest owszem sporo miejsc ustronnych gdzie można spokojnie się schować z namiotem przed aurą, ale to mając już rozeznanie w warunkach na miejscu. Często mnie poddenerwowuje, gdy czytam w tonie sukcesu o "osiągnieciach" tych co mieli farta, a nie myśleli o konsekwencjach dla innych, ryzyku lub zwykłej przyzwoitości względem właściciela ziemi.
Nie mogę znaleźć artykułu gdzie Islandka tłumaczy pięknie co naprawdę stanowi ich prawo i tradycja, ale jeśli znajdę to podlinkuję. Na pewno zima w namiocie na dziko to nie jest komfort ani dla nocującego, ani dla właściciela ziemi, ani jakaś znacząca oszczędność.

Jesli kluczem są nie oszczędności a zorza polarna to zapraszam... do istniejącego już wątku o zorzy polarnej, poważnie - bo tam sporo o tym, że to zupełnie nie trudne, ważniejsza nawet jest właśnie mobilność (!) by dopasować się do chmur, prognozy, światła. Bo co z tego, że rozbijesz namiot w odludnym miejscu za wzgórzem, gdy niebo akurat nad tobą zasłonią chmury, albo okaże się że po drugiej stronie wzgórza na kierunku zorzy stoi... szklarnia oświetlona jak choinka czerwonopomarańczowym światłem (rzecz powszechna i zupełnie zwyczajna, żadna fanaberia). Byłem między 27 a 1 września właśnie zachwycać się zorzą i codziennie zasypiałem leżąc wygodnie w aucie wpatrzony w szybę, za którą tańczyło niebo; zasypiałem w zasadzie ze zmęczenia, po kilku kwadransach zwariowanego oglądania jej na zewnątrz i popijania gorącej herbaty (bez niej idzie zamarznąć) i tylko żałowałem tych którzy pojechali "na nocleg" pół godziny przed tym jak się zaczęła, albo ustawiali się w miejscu skąd widać więcej ludzkich świateł niż zorzy. Głowa i pozyskana wcześniej wiedza - za przewodnika, ale przede wszystkim głowa! Żeby nie dać się zirytować (np. czekaniem, albo kłopotem ze zrobieniem zdjęcia) i namiot wyda się do zorzy zupełnie zbędny, wręcz przeszkadzający nieco:)

Jeszcze dodam, że jeśli wybierzesz się na zorzę z Islandczykiem (względnie Islandką!) to na pewno nie zabierze Cię z namiotem w noc ze śnieżną lub wietrzną prognozą ;)
Bo co do zasady zamiast namiotu - auto z dobrymi oponami i ciepłe napoje. Potem ciemne miejsce z otwartą ekspozycją najlepiej na kierunek płn-zach (choć naprawdę trudno to generalizować). Dalej cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość - pod warunkiem, że prognoza była korzystna. Piękne zorze przy lev.2 widziałem nawet z 1-ki z parkingów przy samym asfalcie między Hellą a Skogar, ale mając auto warto uciec parę kilometrów w ciemność, najlepiej jeszcze za dnia sondując teren i rzeczywisty stan nawierzchni, bo w zorzową noc, z głową zadartą w górę szyby,szczególnie łatwo wpaść w dziurę lub przeoczyć strumień czy garb wyrastający nagle na bocznej drodze.
Góra
 Profil Relacje PM off
mahalnet lubi ten post.
mahalnet uważa post za pomocny.
 
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#9 PostWysłany: 01 Maj 2017 20:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 272
Kilometry: 601 319
srebrny
Czy ktoś orientuje się jak aktualnie (na ten sezon) kształtują się ceny na polach namiotowych ? Bo z tego co pisali na głównej w komentarzach, strasznie podrożały usługi noclegowe w hotelach i innych temu podobnych. :o :o
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#10 PostWysłany: 01 Maj 2017 21:34 

Rejestracja: 30 Maj 2012
Posty: 201
niebieski
Karta kempingowa (ok. 40 kempingów - max 28 nocy /niekoniecznie kolejnych/ - dla 2 dorosłych + ew. dzieci + 111 ISK za każde użycie ) kosztowała w 2016 110 EUR.
Na rok 2017 kosztuje ... 149 EUR, czyli cena wzrosła szybko licząc o 35% (do tego ograniczono ważność karty do 15 września).
Trudno powiedzieć, czy jednostkowe ceny na campingach też tak wzrosną, ale boję się wróżyć skąd wzięła się ta znacznie wyższa cena karnetu, która przecież musi się tak kalkulować, żeby była atrakcyjna dla nabywców i skorelowana z cenami kempingowymi.


Życzmy sobie, by na kempingach zaskoczyły nas zeszłoroczne cenniki, ale widząc drenaż snobistycznych kieszeni uprawiany w większości gesthousów i hoteli - nie przyzwyczajałbym się do tego marzenia zbyt mocno ;) Widocznie wypchanych dolarami Chińczyków jest już tam wystarczająco dużo, żeby nie tylko rozbijać islandzkie auta i mieć w głębokim poważaniu tamtejsze zasady, ale też utrzymać napływowych nowobogackich otwierających hotele i pensjonaty - tych którzy z Islandią mają tyle wspólnego co Myszka Miki z Mińskiem ;) W sumie dlaczego właściciele kempingów mieliby pozostać w sezonie frajerami ;) ? skoro w dodatku i tak spora część niskobudżetowych turystów ma ciągły problem ze zrozumieniem do czego służy toaleta, prysznic, wspólne przestrzenie, jak uszanować wyspiarskie zwyczaje, nawet jeśli wydają się dziwne.
Po prostu się "doigraliśmy" - chwaliliśmy cudowną wyspę tak długo, aż snobistyczny i bogatszy świat nam uwierzył i - zadeptując dobre chęci i uczciwość części z nas - wparował z impetem rzucając grubą ka$$$$ę, balując, sprejując, śmiecąc czym i gdzie się da, niszcząc na oślep "bo płaci to może". Żałuję zmian dziejących się na wyspie. Widzę, ze Islandczycy nieprędko się obudzą z szału spektakularnego dorabiania się w sezonie - widząc po niewczasie, że tracą to po co przyjeżdżaliśmy tam z namiotem. Ale wracając do tematu - z drugiej strony może obudzi to też stary zwyczaj, by pytać lokalnych właścicieli ziemi o prawo rozbicia się na ich włościach, jak kiedyś było regułą i wstępem do fascynujących znajomości. Póki co jednak zauważyłem, że w kolejnych latach wzbudzamy z namiotami coraz częściej większą agresję w ogóle próbując się zadekować poza kempingami, bo części gospodarzy tak zaszliśmy za skórę. A może ceny to rozwiążą - i przy drogim "produkcie" wzbudzą elementarny szacunek pseudoturystów chociaż dla własnych pieniędzy i z czasem podróż z namiotem stanie się synonimem wyłącznie porządku w głowie i elementarnej kultury. Mam nadzieję, ze do tego czasu nocleg pod namiotem na Islandii nie będzie ani karalny, ani w cenie tygodniowej pensji ;) - bo noc hotelu już do tego aspiruje...
Góra
 Profil Relacje PM off
mmaratonczyk lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#11 PostWysłany: 29 Sie 2017 14:43 

Rejestracja: 12 Paź 2012
Posty: 15
Ceny kempingów od 800 ISK do 1500 ISK za osobę + podatek od namiotu (bodajże nieco ponad 100 ISK). Przy czym w popularnych miejscach raczej górna granica. Dodatkowo zwykle 300 ISK za prysznic (czasem jest wliczony). Aktualne ceny na poszczególne kempingi są na stronie http://tjalda.is/. Niektóre kempingi dają tylko miejsce pod namiot i ubikację + małą kuchnię na zewnątrz.

Można się rozbijać na dziko tam gdzie nie ma zakazów. A wielu malowniczych miejscach takowe są (np. wszystkie parkingi na Golden Circle i na południu wzdłuż Road nr 1). My spaliśmy 4 noce pod koniec sierpnia w namiocie i było spoko. Jeśli ma się samochód to darmowe, płaskie, z małą ilością wiatru miejsce na namiot się znajdzie bez problemu. Inną opcją dla pary jest wypożyczenie kombi typu Hyundai i30 albo Kia Cee'd i spanie w bagażniku w śpiworze. Zakazy dla namiotów zwykle są połączone z zakazem parkowania przez noc (czyli spania w namiocie), ale większość ludzi nie robiła sobie nic z tego. Co do mycia można się umyć/odpocząć w płatnych basenach płacąc mniej niż za kemping.

Jeszcze uwaga co do kartuszy. My mieliśmy szczęście, bo dostaliśmy w połowie pełny kartusz od wylatujących Polaków. Nie mniej jednak na lotnisku przy okienku 'odd-size baggage' były wystawione kartusze, ale nie wiem czy ludzie je tam zostawili, czy to tylko na pokaz. Warto się zapytać.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#12 PostWysłany: 29 Sie 2017 17:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 272
Kilometry: 601 319
srebrny
Najdroższe kempingi są na szlaku z Landmannalaugar do Skógar bo kosztują 2000 ISK, a warunki na niektórych gorsze niż kiepskie. W ciągu 25 dni tylko dwa razy płaciliśmy za kempingi, właśnie na tym szlaku. Żeby rozbijać się na dziko trzeba było niekiedy trochę pokombinować, bo jak nie park narodowy, to niekończące się ogrodzenia pastwisk lub szlabany na bocznych drogach. Do mycia niezastąpione są chusteczki nawilżane oraz strumienie i rzeczki, z których można wodę sobie zagotować. Ani razu nie korzystaliśmy z natrysków na kempingach i raczej nie śmierdziało od nas. Co do kartuszy to są w każdym sklepie przy stacji benzynowej i ich cena jest taka sama na całej wyspie 1390 ISK za 230 gr. Niekiedy są stacje bez sklepów tzn tylko dystrybutory i wtedy niestety nie kupimy. Jeżeli są jakieś pytania jak przeżyć na Islandii i dużo zobaczyć za naprawdę małe pieniądze to chętnie odpowiem. :)
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#13 PostWysłany: 24 Sty 2018 12:53 

Rejestracja: 05 Cze 2015
Posty: 70
A co sądzicie o namiotach w terminie 29 kwietnia do 5 maja czy nie będzie za zimno na namioty? Czy przy dobrym przygotowaniu damy radę ? Jedziemy w 5 osób i chcemy także auto wynajać.
_________________
Vanefist Neo
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#14 PostWysłany: 24 Sty 2018 13:25 

Rejestracja: 04 Sie 2011
Posty: 187
Nie ma złej pogody na namiot, jak ma się doświadczenie w jego rozbijaniu i zaufany sprzet, ktory przeznaczony jest na warunki w których przyjdzie wam bytować. Od maja zaczyna sie "dobry" sezon pogodowy na wyspie. Przed moimi wyjazdami tam w sezonie letnim wyczytywałem, że powinienem się nastawić na warunki odpowiadające max europejskim 3000m npm na szlakach trekkingowych troche bardziej w głębi wyspy. W praktyce tak nie było. Raz na plaży mi przywiało, bo wybrałem lekką konstrukcje kosztem wiatroodpornosci i nie rozbiłem go w idealnym miejscu.

Mając samochód i jako takie pojęcie o trekkingu i spaniu pod chmurką powinniście dac radę. Dobra izolacja od podłoża (mata typ ridgerest lub samopompa, neo air), śpiwory w kombinacji z bielizna np. z merynosa to podstawa (mając biezline nie musicie inwestowac w niewiadomo jakie worki do spania), solidna konstrukcja namiotu. Jak bedziecie mieli auto to w przypadku załamania pogody będziecie mieli solidny backup ze śpiworem, żeby w komforcie spędzic noc. Niska temp, wiatr i opady to bedą wasi przeciwnicy. Z autem pod ręką, śpiworem i bielizną wełniną spokojnie dacie sobie z nimi radę.

Ja tam 2x jezdziłem stopem i spałem tylko w namiocie, choc troche później niż wy bo w czerwcu i lipcu.

:::::::::::::::::::::::::::::

Co do rozbijania się wszędzie, to nie jest az tak fajnie jak w Norwegii, bo wiele ziemii jest sprywatyzowanej, łącznie z rzekami i ogrodzonej. Do tego przez kamienie i mech nie zawsze łatwo znaleźć suche i proste podłoże. Przydaje się materac do wygodnego spania. W praktyce w 9/10 przypadków nikt sie nie czepi, ale do nas raz sie gość dowalił, a bylismy z dobry km, 1,5km od jego domu. Bez ognisk, smiecenia i rozbilismy sie późno. Wyjątkowo chamski typ i żeby sie odczepiłł dalismy mu kase jak za pole namiotowe.
Góra
 Profil Relacje PM off
kamil2227 lubi ten post.
kamil2227 uważa post za pomocny.
 
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#15 PostWysłany: 12 Lut 2018 10:35 

Rejestracja: 04 Sie 2011
Posty: 187
I jeszcze odpowiedz z priva na temat namiotów koledze Kamilowi. Moze ktos skorzysta.

Hej,

to wszystko zalezy od budzetu, ile miejsca i kg na bagaż macie. Nie ma idealnych namiotów na każde warunki. Świetnym namiotem, ktory bede chcial kiedys kupic, poniewaz spradzi mi sie w wiekszosci sytuacji jest MSR HUBBA NX, ale to ogromny koszt. Ludzie polecają jego kopie z aliexpress z firmy Naturehike. Do poczytania na forach typu ngt i decyzji czy warto ryzykowac mini niedociagniecia konstrukcyjne. Kiedys podobały mi sie namioty Marmota. Np limelight 2p. Dwa wejsca (entylacja, wygoda wchodzenia dla 2 osób, dość lekki jak na dwójke. Mozna bylo wyhaczyc go za ok 600zł. Na lata inwestycja. Fajny sprzet robi nasz polski Fjord nansen. Np model tordis 2 w promocji moze byc ciekawym rozwiazaniem. Wpadł mi w oko jakis czas temu.

Ja na Islandie dwa razy wziałem Quechua Ultraligt t2. I miałem go w podręcznym ze szpilkami do agrowłokniny zamiast alu sledzi. Bez problemu przeszedł kontrole i sprawdził się na 80 km trekkingu tam i dookoła wyspy, łacznie z Western fjords. A kupiłem go na allegro jako nowego za 100 zł! (cena detaliczna ponad 400zł).

Pancerne namioty na kazde warunki, choc ciezkie, robi polski Marabut. Mocno polecane kiedys. Mialbym tez zaufanie do czeskiego Husky czy Hannah.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Islandia pod namiotem
#16 PostWysłany: 11 Mar 2018 20:09 

Rejestracja: 19 Wrz 2017
Posty: 2
Pod koniec lipca 2018 planujemy objazd Islandii z noclegami pod namiotem.
Proszę o kontakt osoby, które tak ostatnio podróżowały.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#17 PostWysłany: 17 Kwi 2018 16:49 

Rejestracja: 23 Cze 2015
Posty: 35
Zapraszam do kontaktu, w zeszłym lipcu spędziłem parę nocy w namiocie na Islandii.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#18 PostWysłany: 19 Kwi 2018 08:32 

Rejestracja: 05 Cze 2015
Posty: 70
Ja jadę 29 kwietnia-5 maj grupą znajomych i zastanawiam się nad namiotem . Mam takiego no name za około 150 zł z allegro, Trochę długo się go rozkłada. I myslałem o tym quechua Ultralight albo może coś innego polecicie.
Co jeszcze warto z wyposażenia namiotowego wziac z sobą na Islandię ?
_________________
Vanefist Neo


Ostatnio edytowany przez Roku, 19 Kwi 2018 09:01, edytowano w sumie 1 raz
Cytowanie - nie cytuj całego postu poprzednika, jeżeli zaraz pod nim odpowiadasz
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#19 PostWysłany: 19 Kwi 2018 10:08 

Rejestracja: 23 Cze 2015
Posty: 35
Polecam taki namiot, który w miarę stoi bez śledzi. Na Islandii problem jest taki, że podłoże jest najczęściej bardzo kamieniste i trudno śledzie wpić do gruntu.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Namiot na Islandii
#20 PostWysłany: 18 Lip 2018 14:31 

Rejestracja: 06 Paź 2017
Posty: 1
-- 18 Lip 2018 14:29 --

Nie wiem czy ma to dla kogoś znaczenie, ale od 2015 roku zmieniło się prawo i można rozbijać się na dziko tylko idąc z namiotem, tylko na jedną noc w jednym miejscu, na ziemi niczyjej, w oddaleniu minimum 150 m od ziemi zajętej. Kara za biwakowanie w miejscu niedozwolonym 300 tyś ISK.
Ceny na polach namiotowych teraz 1100 - 2500 ISK w górskich parkach narodowych, jak np Lanmanalangar. Prysznice ok 300-500 ISK za 5 min, nie można przerwać. Zdarzyło nam się ze dwa razy prysznic w cenie. Bardziej się opłaca iść na pół dnia na basen za 900 ISK i moczyć się do woli.
Bardzo często na tzw zadupiach na polach namiotowych uświadczysz tylko 2 kabiny wc i jeden zlew, więc serwis żaden i kolejka do kibla, ale płacić trzeba, bo na dziko nie można. Też notorycznie widziałem jak delikwenci zajeżdżali na pole po północy i zwijali się okolo 8 rano. Opłaty zwykle zbierane są do 23 i później jakoś przed 9 rano. Tak więc prawie połowa pola pustoszała nagle przed godziną 8 rano.
Objechałem wyspę z małżonką jeepem ze spaniem na materacu z tyłu i w sumie nie wyobrażam sobie do końca spania w namiocie na islandii. Miałem może 4 dni w ciągu 3 tygodni gdy było słońce, oczywiście nie przez cały dzień. Prawie codziennie jakiś rodzaj deszczu. Bardzo często tylko nisko przechodzącą chmórę. Tak czy inaczej pałatka po godzinie już zaczynała puszczac, a widoków nie było żadnych. Takie lekkie odmiany horroru typu błądzenie we mgle ?
W każdym razie chodzenie i spanie w mokrym namiocie, albo rozpinanie go przy dużym wietrze, który wiał też prawie przez cały czas, co akurat było dobre, bo znikały wtedy w jakimś stopniu muszki, ja uważam za bardzo średnio fajne. Ustawiałem samochód pod wiatr, miałem prawie ciszę i spokój, oczywiście spałem w zatyczkach. Czasem przy zmiennym wietrze samochodem nieźle bujało. Namioty szalały zdrowo na wietrze. Trzeba mieć naprawdę twardy sen, albo być totalnie wycieńczonym żeby przespać noc w takich warunkach. Tak więc nie polecam, ale może akurat trafiła mi się taka aura, czego nikomu nie życzę.
Chodziłem i spałem kilka wypadów w Kaukaz i to był naprawdę lajcik i sama przyjemność spać w namiocie. Ale zupełnie inne warunki. Prawie zero deszczu, pod namiotem trawka, nie kamole, czy lawa, albo kamole i lawa porośnięte mchem. W żużel już chyba da się wbijać śledzie... ?
Na polach namiotowych wszędzie była trawa, więc spoko ?
pozdro

-- 18 Lip 2018 14:31 --

Nie wiem czy ma to dla kogoś znaczenie, ale od 2015 roku zmieniło się prawo i można rozbijać się na dziko tylko idąc z namiotem, tylko na jedną noc w jednym miejscu, na ziemi niczyjej, w oddaleniu minimum 150 m od ziemi zajętej. Kara za biwakowanie w miejscu niedozwolonym 300 tyś ISK.
Ceny na polach namiotowych teraz 1100 - 2500 ISK w górskich parkach narodowych, jak np Lanmanalangar. Prysznice ok 300-500 ISK za 5 min, nie można przerwać. Zdarzyło nam się ze dwa razy prysznic w cenie. Bardziej się opłaca iść na pół dnia na basen za 900 ISK i moczyć się do woli.
Bardzo często na tzw zadupiach na polach namiotowych uświadczysz tylko 2 kabiny wc i jeden zlew, więc serwis żaden i kolejka do kibla, ale płacić trzeba, bo na dziko nie można. Też notorycznie widziałem jak delikwenci zajeżdżali na pole po północy i zwijali się okolo 8 rano. Opłaty zwykle zbierane są do 23 i później jakoś przed 9 rano. Tak więc prawie połowa pola pustoszała nagle przed godziną 8 rano.
Objechałem wyspę z małżonką jeepem ze spaniem na materacu z tyłu i w sumie nie wyobrażam sobie do końca spania w namiocie na islandii. Miałem może 4 dni w ciągu 3 tygodni gdy było słońce, oczywiście nie przez cały dzień. Prawie codziennie jakiś rodzaj deszczu. Bardzo często tylko nisko przechodzącą chmórę. Tak czy inaczej pałatka po godzinie już zaczynała puszczac, a widoków nie było żadnych. Takie lekkie odmiany horroru typu błądzenie we mgle ?
W każdym razie chodzenie i spanie w mokrym namiocie, albo rozpinanie go przy dużym wietrze, który wiał też prawie przez cały czas, co akurat było dobre, bo znikały wtedy w jakimś stopniu muszki, ja uważam za bardzo średnio fajne. Ustawiałem samochód pod wiatr, miałem prawie ciszę i spokój, oczywiście spałem w zatyczkach. Czasem przy zmiennym wietrze samochodem nieźle bujało. Namioty szalały zdrowo na wietrze. Trzeba mieć naprawdę twardy sen, albo być totalnie wycieńczonym żeby przespać noc w takich warunkach. Tak więc nie polecam, ale może akurat trafiła mi się taka aura, czego nikomu nie życzę.
Chodziłem i spałem kilka wypadów w Kaukaz i to był naprawdę lajcik i sama przyjemność spać w namiocie. Ale zupełnie inne warunki. Prawie zero deszczu, pod namiotem trawka, nie kamole, czy lawa, albo kamole i lawa porośnięte mchem. W żużel już chyba da się wbijać śledzie... ?
Na polach namiotowych wszędzie była trawa, więc spoko ?
pozdro
Góra
 Profil Relacje PM off
Artycjusz lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 43 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group