Fly4free.pl

Najlepsze jedzenie (jak mawiają Albańczycy) znajdziecie w Berat. I mogę to potwierdzić. Miasto jest prześliczne, nad rzeką Osum miasto-muzeum, zwane – ze względu na charakterystyczne usytuowanie na stoku wzgórza "miastem tysiąca okien".

Dostałem polecenie od znajomej z Grecji, żebym odwiedził restaurację Mangalemi. Niestety, pocałowałem klamkę, kiedy widziałem opis ze przez 3 dni są full!

Szukałem, szukałem i wpadłem do restauracji:

WilDor
ul. Antipatrea, obok głównego mostu

Wystrój w środku, typowo górskiej chatki na Bałkanach. Kamienie, kominek, wina i przesympatyczna kelnerka.
Dostaliśmy stolik przy oknie, czyli było widać rzekę Osum i spokój nad miastem.

Menu proste układane, ceny, jak w Albanii, niskie, i dość szeroki wybór wina i potraw Albańskich

Zamawiam ichniejszą specjalność, comlek berati (wieprzowina w sosie koperkowym), koleżanka faszerowane papryki do tego po szklance rakij i karafki wina lokalnego.

Co do rakij i wina, nie mogę nić powiedzieć. Była zwyczajna rakija z winogron tak jak wino.

Ale danie było super. Mięso idealne miękkie, doprawione koperkiem, i sosik po prostu super do chleba. Papryki także dobrze doprawione i smaczne.

A rachunek? Koło 10 euro za wszystko

Jak ktoś będzie w Berat to polecam to miejsce

-- 04 Sie 2018 12:55 --

@Zeus, dopisałbym, że to Albania bo kto nie był to nie będzie wiedział gdzie to jest, byłem pod koniec czerwca i mogę polecić jeszcze 2 rzeczy; świetną w całej Albanii kawę espresso w malutkich filiżankach i burek lub byrek, ( coś jak mikice lub chaczapuri) który można wszędzie kupić a cena od 1 zł za sztukę

@kostek966 ekhm
Strona główna » Forum podróżnika » Europa » Albania » Jedzenie

Mnie niestety rozczarowało to miejsce.
Jest trochę drożej, bo za 2 dania z colą, bez napitków alkoholowych wyszło 14 EUR.
Było bardzo smacznie.
Ale obsługa kiepska i porcje bardzo małe - ja wyszedłem po prostu głodny.

_________________

Problem może w tym, że część relacji zawiera zdjęcie talerza na którym jest 8 fytek, połowa pomidora, 3 liście sałaty, porcja mięsa mniejsza od banknotu 10 pln i opis że porcja była tak duża, że dwie osoby będą syte.

@Sudoku albo coś z tymi opisami nie tak albo my lubimy zwyczajnie za dużo zjesc

@Sudoku mega przepraszam, ale trochę czasu poszło do tego wyjazdu A przy obecnej "reklamie" Albanii i drożyźnie z Chorwacji, to tylko się zmieni.

Co do "opisów". Najmocniej przepraszam, ale jestem osobą którą kocha DOBRE jedzenie (lata szkolenia Bourdaina, niedoszły kucharz), więc dla mnie, lepiej 8 dobrych frytek (niż pół kilo mrożonych), połowę organicznego pomidora (a nie sklepowego) etc.

Oczywiście znam knajpy gdzie można tanio i bardzo dobrze jeść w licznych krajach, po prostu nie dzielę się tym, bo nie chcę spalić te miejsca a po drugiej, nie ma sensu takie perełki dodawać na forum.

Jak już ten Berat wałkujemy, to śniadanko na kwaterze w Emiljano polecam. Zwyczajnie, smacznie i piękny widok
Nie mówiąc o groszowych kosztach.

_________________

@Zeus
duża porcja, najeść do syta itp to kwestia indywidualna.
Gdy idę z Żoną do restauracji, Ona trochę skubnie i mówi jestem pojedzona, a ja dojadam jeszcze połowę jej porcji. Mój wpis to nie kwestionowanie Twojego opisu posiłku z którego byłeś zadowolony i z czystym sumieniem polecałeś.

@Zeus Ja absolutnie nie mam żadnych pretensji.
Twój wpis był sprzed dwóch lat, więc mógł zmienić się właściciel, który ma inne podejście do biznesu.
Jedzenie było naprawdę smaczne, ale ja nie należę do osób, które dużo jedzą, a mimo to pozostał spory niedosyt.
W dodatku obsługa też była poniżej poziomu - np. przynieśli nam chleb, kiedy w zasadzie już skończyliśmy jeść.
Dlatego uważałem, że warto to zaznaczyć, żeby jakiś głodomór nie poczuł się jeszcze bardziej rozczarowany

_________________

Zareklamuję inne miejsce w Berat, knajpkę, z której byłem, mimo mizernego wyglądu jej menu, nadzwyczaj zadowolony. "Lili" (u nas by było "U Lili) skrót od imienia właściciela. Przeurocze, kameralne miejsce, przemiły gospodarz - gaduła i - przede wszystkim - wspaniałe jedzenie przygotowane przez żonę. Dla mnie 5*.

Ja od siebie polecę fajne miejsce po drodze pod twierdzę - "Traditional food and grill" przy Rruga Mihal Komnena.

Za to na pewno przereklamowane miejsce "Restaurant Cųci" gdzie spotkałem innych Polaków. Jedzenie tanie i takie sobie. Plus że niedaleko jest bankomat CREDINS, skąd można pobrać z free gotówkę Revolutem

Tak, Chez Lili to miejsce niezwykłe. Gospodarz mówi dużo, ale ciekawie. Prezentacja potraw jest wspaniała. A rakiję pożegnalną pije razem z gośćmi i nie jest to jeden kieliszek

Na dodatek zna angielski, francuski, hiszpański, włoski i szwajcarski niemiecki. Zna też dziesiątki słów po polsku. Ja go nauczyłem "pigwa"

Jedzenie doskonałe, zielona sałatka była najlepszą jaką jadłem w życiu

Masz pozdrowienia od Liliego @sko1czek

Jest tylko jedno ale. Ponieważ ta knajpka to 6 stolików plus jeden dla grup w sezonie należy robić rezerwację na długo naprzód

Zgadza się, to jedno z tych miejsc, których nie sposób zapomnieć - my spędziliśmy u Liliego dwa cudowne wieczory. Pod koniec drugiej wizyty, gdy już ledwo trzymaliśmy się na nogach po kilku karafkach domowego wina, Lili przedstawił nam swoją uroczą żonę a rakiję dostaliśmy dodatkowo w prezencie na wynos

Podbijam. Mieliśmy mało czasu i weszliśmy w zasadzie bez namysłu, a wyszło bardzo dobrze. Nazwa wygląda na lep na turystów, ale niech was to nie zmyli

Nie miałem przyjemności skosztować jedzenia u LILI dlatego przestrzegam, aby udać się tam znacznie wcześniej niż 1,5 g. przed zamknięciem.
Nie dopytałem czy można tam robić rezerwacje, ale warto spróbować.

Rezerwacja mocno rekomendowana. Nauczony doświadczeniem z pierwszej wizyty kolenym razem pisałem wcześniej na Whatsappie.