Fly4free.pl

Ja się rozbijałam w Dhermi - mniej więcej w tym miejscu https://goo.gl/maps/mYgrtfCA2EE2 (acz tego campingu w sensie stricte nie kojarzę). Częścią plaży Drymades jest Nikki Beach (przynajmniej tak mi się wydaje, jak próbuję odtworzyć wspomnienia i nanieść je na mapę), na którą są kierunkowskazy przy głównej drodze w Dhermi. Na samej Nikki Beach jest jakiś klub i leżaki, ale za nimi (po lewej stronie) jest pas skałek, które tworzą naturalne zatoczki, gdzie jest cisza i spokój.
Parking jest przy Nikki Beach i trzeba do niego przejść z 15 min z zatoczek. Jest też dojście z drugiej strony, od Dhermi Beach, ścieżką przez krzaczki.

Najbardziej znaną albańską dziką plażą jest Gjipe Beach (choć możliwe, że teraz jest już tam jakaś knajpka). A ogólnie najlepszy rejon do szukania tego typu miejsc to właśnie okolice Dhermi, Himary - wiem, że są jakieś miejscówki między Jale a Livadhi Beach. Samo Jale to był dla mnie koszmar, mimo pięknego położenia - dicho na cały regulator, leżak na leżaku - ot, wypoczynek po albańsku
Auto daje wam dużą przewagę w poszukiwaniu takich miejsc, bo ja np. do Gjipe nie dotarłam, jako iż komunikacja tam nie kursuje, a na spacer z buta z Dhermi nie miałam siły w tamtejszym upale Także to akurat plus dla was

Za Dhermi zaczyna się bardzo ładne wybrzeże. Droga biegnie wzdłuż brzegu więc można jechać i szukać. My do Czarnogóry korzystaliśmy z namiotu ale w Albanii już tylko kwatery/hotele.

Chyba jednak zdecydujemy się przeciągnąć nasz urlop trochę dłużej Dzisiaj już zamówiłem nowe śpiwory, bo stare czas wysłać na emeryturkę, troche ściułane są ... Czas też wymienić sprzęgło w aucie przed wakacjami, bo z pewnością dostanie w kość w tych górach, a dodatkowych przygód pokroju mechanicznego nie potrzebujemy.

Witam

Poniżej link do naszych relacji z wyjazdu między innymi do Albanii i Montenegro naszym autkiem w 2012 i 2013r:

http://www.4x4pila.kadan.pl/relacjabalkany.php

http://www.4x4pila.kadan.pl/kerkyra2013.php

Znajdziesz tam filmik z dojazdem do plaży gdzie można było rozbić się na dziko i opis paru innych ciekawych miejsc.

W razie pytań pisz.

Pozdr

_________________



http://www.4x4pila.kadan.pl

Witajcie, przeczytałam Wasz wątek i mam kilka pytań związanych z wyjazdem do Albanii, dokładnie do miejscowości Sarandy.
Chciałabym wybrać się na początku września na dwa tygodnie. Planuję wynająć mieszanie w Sarandzie na 10 dni, z czego 2 dni poświęcić na dojazd i powrót z jednym noclegiem. Stąd pytanie, gdzie najlepiej zrobić sobie postój? Jadąc do Albanii myślałam o Sarajewie. Wyjechać ok 17, dojechać do Sarajewa i zrobić sobie postój. Następnego dnia wyjechać z Bośni i dojechać na miejsce. Z powrotem to samo tylko gdzie najlepiej dojechać?

Czy drogi są do pokonania dla dwóch kierowców? Brak większej ilości uczestników wyprawy
Do tej pory podróżowałam co roku do Chorwacji, najdalej dojechałyśmy do Dubrovnika od strzału ze spaniem nad ranem 2-3h na parkingu. Zastanawiam się też nad trasą z lepszymi ponoć drogami przez Serbię i Macedonię, tylko obawiam się trochę bezpieczeństwa względem dwóch samotnie podróżujących kobiet. Nigdy nie jeździłam w tamte rejony i czy polecacie taką opcję? Którędy lepiej podróżować?

Jak wygląda koszt dojazdu do Albanii przez Słowację, Węgry, Cro, BiH i Czarnogórę? Wyjazd z Katowic. Chodzi mi głównie o same opłaty drogowe, nie biorąc pod uwagę kosztów paliwa.

Dodatkowo chciałabym się zorientować, jak wygląda posługiwanie się kartą płatniczą w samej Albanii, w sieci znalazłam opinie, że ciężko z kasą na miejscu - niby brak terminali głównie na stacjach. W Cro nigdy nie miałam z tym problemu bo zawsze płaciłam kartą. Jak to wygląda w Albanii?

Z góry dziękuję za pomoc!

A.

Witam

Jechaliśmy kilka razy przez Serbię i nigdy nic przykrego się nam nie przytrafiło (ostatni raz w 2015r), a droga nie jest zła. Do miejscowości Niś jak dobrze pamiętam dwu pasmowa droga (płatna, płaci się na bramkach, można w Euro). W Macedonii też nie jest źle.
Jak do Sarandy to jechałbym właśnie tędy (Serbia, Macedonia). My z Piły zwykle jechaliśmy do Belgradu - tu jest całkiem przyzwoity camping Dunav (można się rozbić namiotem,są również domki, jest blisko do autostrady). Czasem docieraliśmy do Motelu ok 130km dalej na południe. Do tego motelu mamy 1300km - jazda od ok 21:00 do ok 18:00 następnego dnia.
Myślę że z Katowic dacie radę dojechać z jednym noclegiem, we wrześniu już raczej nie będzie tłumów jadących tranzytem z Niemiec, Austrii itp. do Turcji. Nie powinno być źle na granicach i bramkach na autostradzie.

Co do opłat to najwięcej trzeba będzie zapłacić za winietę (Słowacja i Węgry, łącznie jak dobrze pamiętam 35-40E za winietę 30 dniową). Niestety jak macie auto z kratką to Węgry będą zdecydowanie droższe - konieczna (przynajmniej w 2015r) była dla takiego auta winieta jak dla ciężarówki (40E). Potem bramki i koszt jak dobrze pamiętam łącznie ok 20-25E. Średnio wyjdzie pewnie ok 50E w jedną stronę.

Jeśli chodzi o karty płatnicze to z Visą my nie mieliśmy większych problemów z tankowaniem w samej Sarandzie. Na wjeździe od południa była duża sieciowa stacja akceptująca karty.
W mniejszych miejscowościach może być problem. Można było zapłacić w Euro ale zanim się zatankowało zawsze uzgadnialiśmy kurs.
Jaka by stacja nie była zawsze paliwo było dobrej jakości.
W sklepach i restauracjach raczej gotówka.

Pozdr

_________________



http://www.4x4pila.kadan.pl

Witam
Trasa jak w temacie - z Chorwacji (A5) przez BiH, Czarnogóre do Albanii (granica z Grecją w Kakavas) - ktoś jechał w ostatnich latach? Od lat jeżdżę do Grecji przez Chorwację, Serbię i Macedonię ale w tym roku w trasie na południe Peloponezu chciałbym zobaczyć np Sarajewo stąd plan takiej trasy. Czy stan dróg w BiH się poprawił? Jaka sytuacja na przejściach granicznych? Na co należy zwrócić szczególną uwagę? Proszę jeżdżących taką trasą o rady Sam chętnie podzielę się szeroką wiedzą o trasie przez Serbie i Macedonie.

@quickstarter ja jechalem tam ostatnio w pazdzierniku 2017 - stan drog w miare ok. Przejscia graniczne: Wegry/Chorwacja to juz ich nie ma Chorwacja/BiH raczej bez problemu (przekraczalem w Starej Gradisce), BiH/Czarnogora tez (Klobuk/Ilino Brdo), tak samo Czarnogora/Albania (Sukobin/Muriqan). Bez kolejek, ale bierz poprawke na to, ze to juz bylo poza najwyzszym sezonem - w lecie moze byc inaczej. (chociaz tu nie jest to az taki problem bo zawsze mozna pojechac na jakies mniejsze boczne przejscie)

Poza tym ze na tym ostatnim przejsciu jest dosc spory chaos i w lecie bywa tam kolejka + zebrzace miejscowe dzieci (po stronie Czarnogory)

_________________
https://www.zamiedzaidalej.pl/

https://www.facebook.com/zamiedzaidalej

Jechałam od greckiej Sivoty do Butrint (lipiec 2018) i spowrotem: samo przejście specyficzne, bo stajesz w kolejce, bierzesz dokumenty pasażerów, samochodów i idziesz do okienka. Palcem pokazujesz samochód, sprawdzają papiery, wracasz do samochodu i możesz wyjechać z kolejki i przekroczyć granicę (nawet jak Ci przed Tobą jeszcze się odprawiają) - jest na tyle tam miejsca.
Droga po stronie albańskiej - średniej jakości, jednopasmowa, wąska, przy samej granicy asfalt ok, ale im dalej od niej tym coraz gorzej, czasami urwane pobocze, miejscami brak asfaltu. 50tka miejscami to przy niskim zawieszeniu było szaleństwo. Na powrocie jak wjechaliśmy do Grecji to jakbyś wjechał na autostradę: równy asfalt, droga na 2 samochody, częściowo bez pobocza, ale szeroka.