Fly4free.pl

Wpadła mi dziś w łapki taka wiadomość i przypomniałam sobie dyskusję o tym, czy w Irbilu jest bezpiecznie.

Pensja świetna, bo ryzyko jednak jest i to spore. Może ktoś (najlepiej z praktyką/ doświadczeniem w UK albo US) się skusi.

***
I am working on a paralegal role in Erbil (Iraq) with a leading law firm.

The firm is willing to pay 4500 US Dollars per month, with accomodation, travel allowance and insurance also provided.

Among career Paralegal's, this role could also suit a paralegal who is seeking a future training contract and is looking to add a strong addition to their CV. The last paralegal with the firm secured a Training contract with a leading US law firm, for example.

Would this be of interest to you or someone you know? If so please do get in touch with me by reply or pass this message on to your contacts.

Thank you for your time.

Kind Regards,

Christian Southall LLB
Managing Director
Long Reach | International Legal Recruitment.

Office: +44 (0) 1225 87 3979
Mobile: +44 (0) 7860464143
Email: christian@longreachlegal.co.uk
Web: http://www.longreachlegal.co.uk
Connect on Linkedin: http://uk.linkedin.com/in/christiansouthall

Podejrzewam że oferta już nieaktualna, ale mogę potwierdzić że w Irbilu jest bezpiecznie.
2 lata temu przejechałam na stopa Iracki Kurdystan i tak się składa że jest to raj w piekle.
Jeden z najbardziej bezpiecznych "krajów" w jakich kiedykolwiek byłam.
Niektóre miejsca wyglądają nowocześniej niż Europa-zwłaszcza wszystkie parki.
Także na przyszłość jeśli ktoś będzie miał dylemat jechać czy nie jechać to polecam być na tak

Ale tam w dwa lata sporo mogło się zmienić.

Wysłane z mojego Redmi Note 2 przy użyciu Tapatalka

@Ami_Ami a ja w 1992 r. byłam w Czechosłowacji. Jeśli ktoś szuka aktualnych informacji o Irbilu, znajdzie je np. tu: https://www.lonelyplanet.com/thorntree/ ... a944f7d3e5.

To trzeba było wkleić od razu ten link z pierwszym postem zamiast gdybać czy jest bezpiecznie
Wiadomo że ogólnie sytuacja wszędzie się zmienia i ktoś kto będzie chciał jechać to i tak sięgnie po zagraniczne fora niż polskie bo więcej na nich info i porówna kilka źródeł zanim pojedzie.
Jeśli chodzi o Irbil to 2 lata aż tak wielkiej różnicy nie robi. Iracki Kurdystan jest powiedzmy "stabilny politycznie" a Kurdowie chronią tego co ich. Mam ciągły kontakt z poznanymi ludźmi stamtąd i z tego co wiem nic się tam nie dzieje. Następnym razem wkleję post-"właśnie wróciłam z..." bo przecież ktoś kto napisał że był tam rok temu nie może mieć racji

Oferta pracy została wklejona przeze mnie a) w związku z inną dyskusją i b) z założeniem, że ktoś może chcieć z niej skorzystać (stąd pełne dane kontaktowe). Nie boję się służb z długą bronią, ale front w promieniu max. 2 godz. jazdy samochodem (ot, w Makhmour, 50 km w prostej linii na południowy zachód od Irbilu) to jednak spora "anty-atrakcja".

Natomiast, mam nadzieję, że jednak zgodzimy się co do tego, że oferta była bardzo atrakcyjna finansowo i że 2 lata to szmat czasu.

Bez urazy, ale 4500 USD na miesiac to szalu nie ma, w NYC srednie zarobki paralegal to 54990 rocznie, co daje 4582,5 na miesiac bez ruszania sie z domu i ryzykowania zdrowia lub zycia, poza tym wspomniane wyzej zarobki to srednia, wiec moga byc znacznie lepsze, to juz zalezy od doswiadczenia.

Tylko w NYC musisz mieć gdzie mieszkać i co jeść... A ram masz zamieszkanie a jedzenie na pewno jest tańsze niz w NYC.

_________________
Jeśli masz jakieś pytania o Poznań pomogę!
I klikamy "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

Mimo wszystko, ta oferta jest tylko nieznacznie lepsza bo o cenę wynajmu mieszkania. Według mnie nie są to jakieś super atrakcyjne warunki. Co do cen jedzenia, wcale nie musi być tańsze. Biorąc pod uwagę sytuację polityczną dookoła, transport w ten rejon świata produktów pewnie do najtańszych nie należy.

_________________
SZCZĘŚĆ BOŻE !

Dlatego w ofercie był i ryczałt na koszty podróży (travel allowance).

W ramach sezonu ogórkowego możemy sobie pogdbybać w LG, za jaki procent obecnych zarobków "work & travel" w Iraku, Sudanie Południowym czy Wenezueli staje się atrakcyjne.

Nie byłem w irackim Kurdystanie, ale wydaje się że za 4500 USD miesięcznie byłbyś tam 'bogiem', więc bez dwóch zadań oferta atrakcyjna finansowo. Przestrzegam jednak, że życie ekspata w takim miejscu może nie należeć do tanich rzeczy. Poza mieszkaniami, większość produktów niezbędnych do życia sporo droższa niż w Warszawie. W takich miejscach koszty życia obcokrajowców a tubylców są diametralnie różne. Nie bez powodu najdroższym miastem świata jest Luanda (stolica Angoli), a w czołówce jest też Ndżamena (stolica Czadu). Na pewno lokalsi płacą taniej.


https://www.numbeo.com/cost-of-living/c ... ity2=Irbil