Ten bank i jego procedury to jakiś totalny mess. Po wizycie kuriera (nie wiem w sumie po kija, skoro otrzymali ceryfikowane dane z mObywatela) dostałem potwierdzenie sms, że rachunek jest aktywny, nadeszła też karta pocztą, wszystko działa. Po czym nagle dziś, po 2 tygodniach, zadzwoniła konsultantka z informacją, że muszę do dziś do zamknięcia oddziałów odwiedzić jeden z nich, aby ponownie złożyć wzór podpisu, bo ten odesłany kurierem nie został zaakceptowany przez jakiś tam ich dział bo różni się od jakiegoś innego podpisu na innym kwitku. W przeciwnym razie od jutra rachunek przestanie być aktywny. Nie była w stanie merytorycznie wskazać w jakim trybie (prawnym) to wszystko miałoby się odbyć, mieszając się między stwierdzeniami, że umowa w ogóle nie została jeszcze zawarta, a tym że będzie "wypowiedziana", "unieważniona" itp. Nie była także w stanie odpowiedzieć na jakiej podstawie bank podważa autentyczność podpisu przekazanego przez kuriera.
Ostatecznie znalazłem chwilę czasu i poszedłem jeszcze raz złożyć podpis do oddziału - tam nie mieli też kompletnie pojęcia o co chodzi, po podpisaniu wszystko już jest niby w porządku, ale cała sytuacja jest kompletnie absurdalna. |
