Fly4free.pl

@Maxima0909 ta trasa nie jest do zrobienia w 14 czy nawet 16 dni. Tzn. da się ją przejechać, ale nie za bardzo zwiedzić.
Podobna pętla choć lepiej ułożona zajęła mi okrągły miesiąc.
Jako, że jesteś zbanowany to nie wiem czy będzie to w stanie przeczytać, ale gdybyś podrzucił mapkę w lepszej rozdzielczości to mogę Ci pomóc w ustaleniu ile potrzeba czasu na jaką atrakcję i np. gdzie można skrócić drogę (bo np. z Mono Lake do Yosemite jest dużo krótsza droga SR 120, otwarta tylko latem, ale latem chcesz jechać).

Przeczytałam przeczytałam i z niecierpliwością czekałam na dzień zakończenia szlabanu, żeby odpisać
Od czasu, kiedy zamieściłam tamten post z trasą, trochę zdążyliśmy zweryfikować plany, trasa teraz wygląda tak:

https://maps.google.pl/maps?saddr=las+v ... 18&t=m&z=7

w dalszym ciągu jednak planujemy po pętli LV-Grand Canyon-Antelope Canyon-Bryce Canyon-Zion Canyon-LV przejechać przez Death Valley, zobaczyć Mono Lake i Yosemite, a wylecieć z San Francisco jeśli to będzie możliwe i przystępne cenowo...

jestem otwarta na wszelkie sugestie, byłabym wdzięczna jeśli mógłbyś nam coś doradzić pętle planujemy zrobić w 9 dni, plus pewnie 4 na odcinek LV - SF

co tym sądzisz?

_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko

Wg mnie spokojnie zrobicie pętlę w 9 dni. Nam zajęło to około tygodnia, więc pewnie jeszcze z 2-3 dni w Vegas spędzicie. Przejazd w 4 dni do SF też jak najbardziej OK.

Nie dasz rady. Sorry, ale to jest niemożliwe, chyba, że będziecie jechali zamiast spać, a potem zwiedzali w biegu.
Przykłady
- jazda z LV na South Rim - to jest dzień, ja wyjechałem rano, byłem na miejscu o 16stej i w sumie wiele już tego dnia nie widziałem.
- z South Rim jechałem bezpośrednio do Kayenta przy Monument Valley. Wyjazd rano, drogą SR 64 z dwoma czy trzema postojami na zwiedzanie (Desert View Watchtower, Mexican Hat etc). Droga zajmuje cały dzień, bo to są zwykłe drogi o dużych ograniczeniach prędkości i z pasami do wyprzedzania co kilka mil (a między pasami nie da się często wyprzedzić).
- Death Valley - na zobaczenie wszystkich atrakcji, choćby tych ważniejszych, trzeba całego dnia. Dodatkowo weź pod uwagę, że w Death Valley w sierpniu jak jest 40 stopni to mówią, że jest chłodny dzień.

Policzmy wersję minimalną:

1 dzień - LV
2 dzień, droga z LV do Gran Canyon, po drodze Hoover Damm (zwiedzanie trochę zajmuje, chyba, że staniesz tylko na moście, ale warto zjechać do wnętrza tamy)
3 dzień Gran Canyon
4 dzień droga Gran Canyon - Monument Valley
5 dzień Monument Valley + droga do Bryce
6 dzień Bryce
7 dzień droga do Zion
8 dzień Zion
9 dzień droga do Death Valley
10 dzień Death Valley, przejazd do Lee Viving, obejrzenie Mono Lake (warto)
11 dzień przejazd do Yosemite
12 dzień Yosemite
13 dzień przejazd do San Francisco
14 dzień SF

Koniec, na Monterrey (i jak rozumiem wieloryby) nie ma już czasu, na wiele innych atrakcji też nie, a i te wcześniej wymienione są dość po łebkach (ja np. byłem trzy dni w Yosemite, bo jest tam super, a szlaki są długie). Będąc jeden dzień to wybierasz jedną atrakcję (np. Glacier Point albo Yosemite Creek albo Sekwoje - na wszystko nie ma czasu).

7 dzień bym wykreślił, to raptem 2 godziny jazdy. Spokojnie po Bryce mogą podjechać w okolice Zion.
W ten sposób mieszczą się w planowanych 13 dniach.

Oczywiście masz rację, z tym, że to jest napisane maksymalnie skrótowo.
Żeby nie zmieniać oryginalnej treści, to miałem na myśli spędzenie części dnia na zwiedzaniu tych parków.
W obu jeden przewidziany dzień to mało.

Analogicznie 11 dnia, tak naprawdę Yosemite NP zaczyna się godzinę jazdy od Lee Vining. Natomiast jadąc przez park do samej doliny jest tyle punktów wartych zatrzymania, że spędza się na tym cały dzień.

Pytanie co kto woli. Można więcej mniej dokładnie (uważam, że warto) lub mniej, ale dokładniej. Drugą sprawą jest to o której się dzień zaczyna. Bo można o 7 rano, a można i o 11. Mimo wszystko, uważam, że program mają dobry. Spotkaliśmy ludzi, którzy w 3 tygodnie robili wschód-zachód. To jest dopiero "race".

Chyba w tym tkwi różnica naszych spojrzeń, ja wolę mniej a dokładniej, zwłaszcza w takich miejscach jak Death Valley czy Yosemite, gdzie są punkty które trzeba zobaczyć.
W samym Death Valley jest kilka takich must see, które zajmą cały dzień (Dante's View, Zabrisky Point, Furnace Creek, Badwater, Sand Dunes...).
W Yosemite nie da ich się ogarnąć nawet w dwa dni, bo sporo to są szlaki piesze na cały dzień (np. Yosemite Falls), czy sporo oddalone a też z dłuższym marszem (Mariposa Grove i sekwoje takie jak http://en.wikipedia.org/wiki/Grizzly_Giant ).

Jesteśmy jeszcze na etapie planowania, także piszcie piszcie każdą radę weźmiemy pod uwagę
Chcemy wiedzieć ile czasu może nam to zająć (wiadomo- im krócej tym taniej, a nie ukrywam, że ok 17-18 tysięcy nie będziemy mogli przekroczyć)

Pętle z kanionami wydaje mi się mamy dobrze zaplanowaną - w tamtym roku mieliśmy ją robić i opracowaliśmy sobie plan noclegow i zwiedzania dość szczegołowo:

1 dzień - przylot nocleg LV
2 dzień - dojazd do Grand Canyon i kilka punktów widokowych, zachód słońca i nocleg w Mather Campgroung, żeby rano wstać i na wschód słońca
3 dzień- zejście do Indian Garden albo do Havasu Falls i wylot helikopterem, nocleg w Flagstaff
4 dzień - dojazd do Monument Valley a po drodze przejazdem Sedona, Meteor Crater, Two Guns Town etc., jeśli znajdziemy okazyjnie cenowo nocleg w okolicach Monument Valley to bedziemy chcieli tam zostac na noc, ponoc wschody i zachody sa przepiekne
5 dzien rano dojazd do Page i wiadomo Horseshoe Bend, Antelope Canyon i Powell Lake może skusimy się na przejażdżkę skuterem i dojazd do Panguitch na nocleg
6 dzień dojazd do Bryce Canyon, wieczorem dojazd do Springsdale i nocleg
7 dzień dojazd do Zion Canyon i na wieczór do Las Vegas
8. Las Vegas (choć w ciągu dnia pewnie będziemy się nudzić... może Zion nam się przedłuży i postanowimy zostać tam dłużej)
no więc mamy 8 dni, dziewiątego w pierwszej wersji mieliśmy wracać

teraz planujemy dodatkowo 9 dnia raniuśko wstać i ok 6 wyjechać do Death Valley, ok 2 h drogi, na zwiedzanie Death Valley dajemy sobie ok 4-5 godzin (Zabriskie Point, Badwater, Artist Pallete, Furnace Creek, Mesquite Sand Dunes, Titus Canyon, Racetrack - wędrujące kamienie)

potem ok 4h do Mono Lake i nocleg w tamtych okolicach.
10 dzień dojazd do Yosemite i cały dzień bądz dwa tam
12 liczmy że dwa w Yosemite więc 12 dnia rano kierujemy się do San Francisco i zwiedzanie miasta
13 dnia mała pętla w strone Monterey i powrót do SF
14 dzień wylot

_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko

Dwa dni w LV? Tam wystarcza jeden wieczór / noc. I koniecznie nie wychodzić na Strip za dnia -> czar pryska
W Death Valley KONIECZNIE wjedźcie na Dante's View, już sama droga jest ciekawa, na 25 kilometrach wjeżdża się ponad 1600 metrów w górę. Widok na całą Dolinę Śmierci jest naprawdę rewelacyjny.
Meteor Crater bym sobie odpuścił, lepiej spędzić więcej czasu np. w Monument Valley (objechanie wszystkich punktów widokowych zajmuje kilka godzin - można jeździć własnym samochodem lub jeepem z Indianinem).

Na LV nie dwa dni. Właśnie chodziło o to, że wiemy, że w ciągu dnia będzie nuda, więc albo zostaniemy w Zion dłużej, albo wrócimy do LV i tam jeden dzień spędzimy na leniuchowaniu i naładowaniu akumulatorów. Wycieczka jest dość intensywna i z doświadczenia wiemy, że mniej więcej w połowie wyjazdu dobrze jest mieć jeden dzień na słodkie nicnierobienie i byczenie się gdzieś na plaży czy hotelowym basenie.



O tym punkcie nie wiedziałam musze posprawdzać w którym to jest miejscu.



Wiesz może gdzie w okolicy można się przekimać w rozsądnych pieniądzach? Albo czy można przekimać w aucie?

_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko

Jadąc od LV przez Pathrump to pierwszy punkt widokowy w Death Valley.



Ja spałem w motelu Holiday Inn Kayenta, jak na standardy F4F to miejsce ekskluzywnie drogie bo płaciłem 200 USD za dwójkę. Niestety tereny wokół Monument Valley to rezerwat Indian Navajo i wpływa to na dostępność tanich miejsc noclegowych, w tańszych miejscach już w marcu nie było nic wolnego na sierpień.
Do tego na miejscu nie ma możliwości kupna nawet piwa, więc jak lubicie wypić sobie po drodze piwo albo wino (ja lubię ) to polecam zabrać ze sobą. Ja się rozczarowałem

Mógłbyś mi napisać w jakiej kolejności zaliczaliście DeathValley? uwzględniając twoje sugestie wstępnie wyszło mi coś takiego:
http://goo.gl/maps/ShqyH tylko czy 4-5 godziny wystarczy...? chyba słabo



Tego właśnie się obawiałam, to 2-3 noclegów gdzie indziej, więc jeśli nie nocleg w aucie to chyba odpuścimy



A to bardzo istotna informacja z perspektywy mojego męża dzięki

_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko

5 godzin to zdecydowanie za mało, np. droga z Dante's View do Zabrisky Point może zając 30 minut, ale może i godzinę (jak się wpadnie za jakiegoś RV jako, że droga jest górzysta to ciężko jest wyprzedzić). Na samym Dante's View spacery na wszystkie punkty widokowe zajęły mi około godziny (patrząc po datach zdjęć, które zrobiłem).
Ja jechałem od północy (wjechałem do Death Valley drogą SR 190, jadąc od LA). Pierwszego dnia zwiedzałem punkty na północ od Furnace Creek + samo Furnace Creek w którym spędziłem noc. Następnego dnia ruszyłem na południe, zaliczając punkty w tym kierunku od Furnace Creek i pojechałem do LV w którym nocowałem.

Ten wasz plan jest fajny. Zapomnieliście o jednej w sumie istotnej rzeczy - ZMIANA CZASU. To jest 9 godzin, w sumie na korzyść lecąc tam. Weź pod uwagę ze któregoś tam dnia pękniecie i zacznie sie eliminacja tego co chcecie zobaczyć bo będziecie sie musieli kiedyś wyspać. Do tego lot tez jest mimo wszystko męczący, wiec jak liczysz ze lecisz a potem hop siup do auta i w drogę to moim zdaniem sie mylisz nie pamietam z postów czy byliście juz w USA czy nie, ale lecąc ileś tam godzin, plus zmiana czasu i na koniec jazda autem z prędkością 100km/h cały czas prosto może być dosyć męczące.

Ja bym zdobił tak. Zaplanuj rzeczy tzw must see. Będąc na miejscu zawsze można plan tak zmodyfikować i zacząć dodawać to co sie jeszcze chce. Zawsze lepiej dodać niż odejmować

@Lx13 - oni będą lecieli z Chicago, więc zmiana czasu będzie dużo mniejsza, a co za tym idzie i zmęczenie.

LX planujemy wyczekać jakiś promocji na bilety PL - Chicago, Chicago - PL na przełomie sierpnia i września, więc podróż na zachód wkomponujemy w miesięczny pobyt w Stanach. Najchętniej w okolicach 1.09-14.09., więc zmiana czasu mam nadzieję nie będzie tak odczuwalna. dodatkowo w mniej więcej połowie wycieczki chcemy zorganizować sobie jeden dzień na lenistwo.
Wiem, że tego typu wyjazdy są wymagające, ale wolimy tak, niż leżeć na leżakach. Potem odpoczniemy, a wspomnienia zostaną na długo

_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko

Dojazd wg nawigacji to 4 godziny w w jedną (od głównej drogi). Niestety dojazd jest tylko możliwy autem ze specjalnymi oponami, więc możecie wykreślić tą atrakcję.
Co ważne do doliny śmierci zabierzcie dużo wody. Zaleca się 1 litr na osobę na każdą godzinę pobytu w lecie.

Na niej właśnie zależało nam najbardziej... :/

_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko

Dobra trasa i wszystko do zrobienia w zakładanym czasie, byłem, jeździłem tam gdzie Wy planujecie.
Posłuchajcie tylko dobrej rady kolegów i planujcie czasy odpowiednio, tam się nie jeździ szybciej niż napisali na znakach (+-5 mil )
Te odległości są naprawdę spore.

Bryce i Zion musicie zrobić obowiązkowo, to są naprawdę piękne miejsca, nie mówiąc o Arches (ale to już za daleko dla Was),
Grand Canyon i Boulder Dam jest spokojnie do zrobienia w jeden dzień, od rana do wieczora,
Death Valley też nie jest takie duże, żeby wszystkiego nie zobaczyć, tylko ten dojazd...
No i zapomnijcie o noclegach w Dolinie Śmierci, stamtąd trzeba wyjechać do pierwszej lepszej normalnej miejscowości, np. Lone Pine, którą bardzo polecam, bo jest tam genialny plan filmowy z m.in. Gladiatora czy Django (nazywa się to Alabama Hills) oraz parę innych miejsc, które naprawdę warto w tej wioseczce zobaczyć. Spałem też w Bishop, są tam dwa przyzwoite i tanie hotele.

Fajna wyprawa.