@Flyguy
Ja wiem o czym pisałeś i zdawałem sobie z tego sprawę
Niemniej jednak tu nie chodzi o żadną "interpretację" - przepisy są dość jasne w przypadku podróży do DE i przypuszczam, że byliśmy pierwszymi osobami lecącymi do Niemiec (w trakcie obowiązywania obecnych przepisów), które owa Pani odprawiała (pewnie stąd jej wątpliwości). Równie dobrze na pokład mogą Cię nie wpuścić, gdy lecisz z testem (bo uznają np. że zła data albo nie PCR - ileż to doniesień w ostatnich miesiącach, gdy np. Ryanair nie wpuścił kilkadziesiąt osób na pokład?). Tymczasem na lotnisku w MIA wystarczyło pokazać dowód szczepienia, tam obsługa była pod tym względem dużo bardziej ogarnięta (bo loty do Niemiec to dla nich nie jest "pierwszyzna" ).Natomiast oczywiście w dzisiejszych czasach podróże trochę się skomplikowały, zgadzam się. Każdy musi być przygotowany na możliwe problemy, nawet jeśli postępuje zgodnie z przepisami wjazdowymi. Osobiście uważam, że dużo bardziej ryzykowne (pod względem nieplanowanych kosztów) jest zrobienie niepotrzebnego testu niż ewentualne "wykłócanie" się z obsługą - jeśli przepisy są jasne i "stoją" ewidentnie po stronie pasażera.
