Pytanie do mądrzejszych i bardziej doświadczonych:
Lot do Los Angeles ze Sztokholmu (przez CPH) w poniedziałek wielkanocny o 6 rano. Dolot w niedzielę z Modlina o 6 rano. Odpadła własnie możliwość testu w WMI, bo Centrum Damiana zamknęło testowanie 24 h i w ogóle w Święta. Zaryzykowałbym z testifly, ale się troszkę boję...W razie odmowy o 4 rano przy check in na Arlandzie, nie zdążę zrobić testu (400 PLN). Czy jest jakakolwiek szansa, że ktoś z SAS "klepnie" mi dokumenty (a może i wyda karty pokładowe) dajmy na to 20 czy 10 godzin przed lotem? Będziemy spać przy lotnisku, więc możemy spróbować rano i wieczorem...Ale nie mam żadnego doświadczenia z tak wczesnym check in'em. Lecimy tylko z podręcznym. Niby to główne lotnisko SAS, więc jakaś kumata obsługa na pewno będzie. Od razu powiem, ze w SAS nie ma opcji załadowania dokumenty jak choćby w Lufie, czy KLM
Inna opcja jaką rozważam dla świętego spokoju, to test w szwedzkiej klinice:
https://www.legehuset.se/en/antigentest-reseintyg/Cena jest ok, bo ok 120 PLN, ale trzeba będzie jechać na obrzeża Sztokholmu. Całe szczęście mają otwarte w Święta.
A może ktoś ma jakiś inny pomysł? Chętnie wysłucham i z góry dziękuję! (że też USA sobie wymyśliło te 24 h, już bym wolał do PCR'a dołożyć, ale żeby chociaż 48 h było).
Pozdrawiam
