Opiszę moje wrażenia po czterech lotach ta linią:
- wylot z WAW do KBP opóźniony o 5h. Przy bramce nie było nikogo. Zero informacji. Nikt nic wiedział. Obsługa UIA już wiedząc o opóźnieniu na checkinie nadal przyjmowała bagaże nie mówiąc nic pasażerów. Samo lotnisko nie było w stanie skontaktować się z przedstawicielami linii.
- po godzinie pojawili się pracownicy Okęcia i rozdali nam vouchery na restaurację. Okazało się, że samolot miał awarię w Kijowie (na szczęście przy lądowaniu stewardessa poinformowała jaki był powód opóźnienia co udało mi się przypadkiem nagrać
)- w siedzibie uia w Warszawie przez 4h nikt nie odebrał telefonu.. Co ciekawe na maile odpowiadali dopóki nie zapytałem ich o odbieranie telefonów..
- sam lot na B737-800 był w porządku. Bez szału. Dostaliśmy miejsca przy wyjściu ewakuacyjnym z uwagi na problem z naszymi biletami. Jaki ? Jedna osoba z nami nie leciała i miała anulowane bilety przez pracownika linii. Szkoda, że zapomniało im się przekazać, że oznacza to skasowanie wybranych miejsc.. Taki mały szczegół.
- drugi lot był już znacznie gorszy, ale z uwagi na pasażerów. Ta linia nie panuje nad tym co się dzieje w jej samolotach. Podejście mocno dyskusyjne do wnoszonych gabarytów.
- powrót z Odessy opiszę w innym dziale. Nie działają tam mobilne bp co jest szokiem dla pasażerów z poza Ukrainy w szczególności, że linia wysyła je na maila. W6 potrafi o tym poinformować. UIA nie.
- Embraer 190 - nie jest to nasz LO, ale ujdzie. Obsługa taka sobie. Dostałem gorączki kilka godzin przed wylotem i było mi naprawdę zimno, wręcz miałem drgawki. Poprosiłem o koc, ale usłyszałem, że to opcja tylko dla pasażerów biznes klasy, w której nikogo nie było.
Czy polecę jeszcze nimi ? Tylko w najniższej cenie.
Podsumowując:
- samoloty, którymi leciałem były w porządku. Były już zużyte, ale ujdą.
- obsługa średnia. Słaby angielski.
- brak wsparcia obsługi klienta
