Tanie linie zabiorą ci bagaż podręczny i wsadzą do luku. To może być bardzo niebezpieczne – co na to eksperci?
Wakacyjne loty cieszą się ogromną popularnością, dlatego na pokładzie brakuje miejsca na wszystkie bagaże podręczne. Według irlandzkiej taniej linii winni takiemu stanowi rzeczy są pasażerowie, którzy biorą ze sobą znacznie więcej bagażu podręcznego niż dozwolone limity. W związku z tym, Ryanair część z bagaży podręcznych będzie zabierać do luku bagażowego. A właściwie robi to już od dłuższego czasu, ale w czasie wakacji planuje jeszcze bardziej zintensyfikować tę politykę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Wizz Air będzie robił to samo. Nie wiąże się to z dodatkową opłatą, ale takie rozwiązanie i tak może rodzić problemy.
– Z punktu widzenia przepisów lotniczych nie ma zakazu stosowania takiej praktyki – opowiada Marta Chylińska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Problem pojawia się, gdy w bagażu podręcznym mamy rzeczy, których nie wolno nadawać w bagażu rejestrowanym. Wśród nich są popularne baterie litowo-jonowe. Najczęściej wykorzystuje się je w laptopach, telefonach komórkowych i wielu innych urządzeniach przenośnych. To właśnie dlatego większość pasażerów ma je ze sobą w trakcie lotu.
– Zgodnie z rekomendacjami Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) przenośne urządzenia elektroniczne zawierające baterie litowe powinny być przewożone w kabinie pasażerskiej w bagażu podręcznym. Mogą być przewożone również w bagażu rejestrowanym, pod warunkiem, że są wyłączone i odpowiednio zabezpieczone przed niezamierzonym uruchomieniem. Zakazany jest natomiast w obu przypadkach przewóz baterii zapasowych oraz power banków. – tłumaczy Chylińska.
Trudno jednak gwarantować odpowiednie zabezpieczenie, skoro pasażerowie pierwotnie planowali przewozić je na pokładzie. Problem jest poważny, bo baterie stwarzają niemałe zagrożenie, co podkreśla Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
– Ryzyko polega na tym, że jeżeli pozostawimy je bez nadzoru, baterie mogą się przegrzewać, wybuchać i powodować pożary. Eksplozja może być nawet tak silna i szybka, że systemy przeciwpożarowe nie zdążą zadziałać – informuje FAA.
W maju 2017 roku samolot linii JetBlue musiał awaryjnie lądować, gdy w plecaku pasażera zapłonęła tego typu bateria. Dzięki szybkiej reakcji pasażerów i obsługi, udało się zapobiec większym szkodom. Trudno jednak przewidzieć, co mogłoby się wydarzyć, gdyby ta sama bateria zapłonęła w luku bagażowym.
W ubiegłym roku Samsung wycofał miliony sztuk Galaxy Note 7, ponieważ jego baterie wybuchały w samolotach, a wiele linii lotniczych zabroniło wnoszenia tego sprzętu na pokład. Panasonic, Toshiba i Lenovo przypominały, że baterie przenośne mogą stwarzać zagrożenie pożarowe i powinny być przewożone w odpowiedni sposób.
Co ciekawe, jedna z teorii na temat tajemniczego zniknięcia lotu MH370 Malaysia Airlines koncentruje się właśnie na tego typu bateriach, ale są to wyłącznie spekulacje. Urząd Lotnictwa Cywilnego podkreśla, że zapewnienie bezpieczeństwa leży po stronie linii lotniczych.
– EASA przypomina, że w sytuacji kiedy przewóz przenośnych urządzeń elektronicznych na pokładzie samolotu jest zabroniony, może to spowodować znaczne zwiększenie liczby tych urządzeń w luku bagażowym. – tłumaczy ULC. – Operator powinien wziąć to pod uwagę w procesie oceny zagrożenia bezpieczeństwa, a także zastosować odpowiednie środki ostrożności w celu zminimalizowania związanego z tym takiego ryzyka – dodaje.
Wygląda jednak na to, że choć zasady wprowadzone przez Ryanaira są legalne, trzeba będzie niejako myśleć za linię lotniczą. Pasażerowie, którzy mają w swoim bagażu podręcznym naprawdę niezbędne rzeczy (np. leki czy jedzenie dla dziecka) albo delikatne przedmioty – powinni znaleźć się na pokładzie jako pierwsi. Najlepiej byłoby też, żeby ci, którzy wożą ze sobą baterie litowo-jonowe, zabezpieczali je niejako „na zapas”.
– Wszystkich pasażerów, którzy chcą mieć bagaż podręczny przy sobie zachęcamy do wykupienia pierwszeństwa wejścia na pokład – mówi Olga Pawlonka z Ryanaira. – Pasażerowie, których bagaże będą miały trafić do luku bagażowego, będziemy prosić o wyjęcie baterii litowych, leków, komputera itp. – tłumaczy.