Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 2013
tydzien-w-norwegii-preikestolen-i-kjerag-czerwiec-2013,1507,30611
Strona 1 z 2

Autor:  van [ 11 Cze 2013 21:18 ]
Temat postu:  Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 2013

Moja pierwsza relacja na forum ;)

Bilety, razem z jednym bagażem rejestrowanym na dwie osoby, udało się kupić za 110 zł na trasie Katowice-Stavanger-Katowice. Na początku miały lecieć 4 osoby, jednak dwie zrezygnowały na dzień przed wyjazdem, poleciałem zatem z Magdą, którą poznałem dopiero na lotnisku ;)

Wylot był 30 maja w czwartek o 21, więc pierwszą noc spędziliśmy na lotnisku, na 2 piętrze przy zamykanej na noc restauracji Pulpit Rock, na której naklejone były nasze dwa cele wycieczki - czyli Preikestolen oraz Kjerag. Pogoda zapowiadała się naprawdę dobrze, świeciło słońce i było prawie bezchmurne niebo. Z lotniska szybko złapaliśmy stopa do Forus, gdzie kupiliśmy butlę gazową w sklepie XXL ( cena 56 koron, czyli około 23 zł ). Kolejny stop poszedł równie szybko, miły pan podwiózł nas terenowym Pajero na drogę w stronę promu z Oesand ( Prom z Lauvvik do Oesand to koszt 12 zł ) Po 20 minutach znowu siedzieliśmy w aucie. Wszystko szło bardzo dobrze, na promie z kolei spotkaliśmy Polaków, którzy jechali na parking pod Preikestolen, pomimo, że byli w 7 osób, upchaliśmy się w małym vanie.

Image

Image

Wędrówkę zaczęliśmy około godziny 14. Pogoda była wyśmienita. Szlak jest trudny, nawet przy dobrej widoczności czasem można się zgubić. Po 3 godzinach wspinaczki dotarliśmy na miejsce i... zaparło nam dech w piersiach. Potężna skalna półka, stercząca 700 metrów nad taflą jeziora wygląda niesamowicie. Weszliśmy trochę wyżej, aby mieć lepsze widoki. Na górze posiedzieliśmy dwie godziny, mając w planach rozbicie się nieopodal. Namiot rozbiliśmy na jedynym wolnym, płaskim miejscu, z widokiem na góry i Morze Północne.

Preikestolen
Image

Image

Ci z lękiem wysokości niech nie patrzą :P
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Rozbijamy namiot, zbliża się mgła
Image

Image

Image

Image


Poranek przywitał nas... mgłą. Pogoda niestety tego dnia nie była najlepsza, dlatego postanowiliśmy udać się do Songesand, aby stamtąd zacząć wędrówkę do Lysebotn. Niestety okazało się, że w sobotę promy nie kursują i musimy czekać do 14:10 w niedzielę. Zaczęło jednak padać, więc postanowiliśmy poszukać garażu, żeby tam rozbić namiot - zawsze będzie sucho. W pierwszym gospodarstwie nam odmówiono, jednak w drugim gospodarz... zaprosił nas do domu! Powiedział, że mieszka tutaj sam i ma mnóstwo miejsca. Bardzo się ucieszył ( chyba jeszcze bardziej niż my ), bo miał okazję porozmawiać i kogoś gościć. W Norwegii prawie wszyscy mówią po angielsku, więc nie było problemów z komunikacją. Spytał się, czy jesteśmy głodni, po czym kazał nam przygotować posiłek ;) Wcieliłem się więc w rolę kucharza, smażąc kotlety, zapiekaną serowo-ziemniaczaną oraz gotując jakieś warzywa, udostępnione przez naszego dobroczyńcę. Potem przyszła pora na lody i truskawki. Długo siedzieliśmy w salonie, rozmawiając o wielu sprawach.

Image

Stop do Tau
Image

Nasz gospodarz :)
Image

Kolejny dzień niestety nie zapowiadał się optymistycznie, bowiem lało okrutnie. Na szczęście gospodarz zgodził się, żebyśmy posiedzieli u niego, czekając na prom, a wręcz nawet zachęcał, żeby zostać jeszcze jeden dzień. Prom przybył punktualnie, rejs trwał 25 min i kosztował na głowę 58 koron. W Songesand deszcz zmalał, aż całkiem przestał padać. Rozpoczęliśmy wędrówkę do Lysebotn, bardzo rzadko uczęszczanym szlakiem. Po drodze, w ostatniej farmie, spotkaliśmy człowieka, który wytłumaczył nam trasę oraz powiedział, ze noc powinniśmy spędzić w górskiej chatce, czyli Cabin, bardzo popularnym systemie domków w Norwegi dla turystów. Nocleg był płatny 300 koron, jednak powiedział nam, że jeżeli nie mamy tyle pieniędzy ( no bo przecież z Polski jesteśmy :P ) to możemy tam zostać za darmo.
Chatka okazała się być dużym, świetnie utrzymanym drewnianym domem. W środku można było znaleźć wszystko, łącznie z kuchnią, kominkiem i wygodnymi łóżkami do spania. Prawdziwa, górska chata tylko dla siebie. Z pobliskiego strumyka pobierało się wiadrem wodę, drewno trzeba było porąbać i napalić w kominku. Klimat był tak świetny, że nie chciało się spać, postanowiłem poczekać aż się zrobi ciemno, jednak w Norwegii to nie takie łatwe - o 24 robi się szaro, trwa to do 3 w nocy i wychodzi znowu słońce - także w czerwcu ciemnej nocy tam nie zaznacie. Przy świecach czytałem stare księgi gości z wpisami ludzi z całego świata.

Image

Image

Nasz domek :)
Image

Image

Image

Wpis pamiątkowy
Image
Image

Image

Stare pamiętniki
Image

Image


Poniedziałek przywitał nas słońcem. Tak, ponowie pogoda się poprawiła, co w Norwegii jest naprawdę rzadkością! Od 8 rano rozpoczęliśmy długą wędrówkę szlakiem. Droga była piękna, ale bardzo łatwo było się zgubić - kilkukrotnie znikał nam szlak. Teren nie był łatwy, początkowo przedzieraliśmy się przez podmokłe łąki, dlatego dobre buty z GoreTexem to podstawa podczas wyjazdu do Norwegii. Szliśmy praktycznie cały dzień, ostatni odcinek zamkniętą, asfaltową drogą wzdłuż fjordu. W Lysebotn złapaliśmy stopa na samą górę pod restaurację, gdzie zaczyna się na Kjerag, słynny kamień zaklinowany pomiędzy skałami. Z racji bardzo dobrej pogody postanowiliśmy jeszcze tego samego dnia tam dotrzeć, co oznaczało długą wędrówkę. Droga była bardzo trudna, często poprowadzona łańcuchami, momentami trzeba było się zwyczajnie wspinać po pionowych skałach, szukać obejść wzdłuż szczelin czy też maszerować po śniegu. Na Kjeragu zameldowaliśmy około godziny 20. Kamień nie jest zbyt duży, jednak musiałem na nim stanąć - to przecież jeden z celów wyjazdu. Zawieszony jest 1000 metrów na ziemią, więc chociaż lot miałbym długi :)
Z kamienia było widać w oddali skalną półkę, z której skakali Base jumperzy oraz Dream jumperzy - postanowiliśmy się do nich udać, gdzieś bowiem trzeba było rozbić namiot.
Jaka była nasza radość, gdy okazało się, że to ekipa z Polski! Szybko poznaliśmy kilka osób, nie musieliśmy nawet rozbijać namiotu, bo 3 osoby schodziły o północy na dół i mogliśmy zająć ich namiot.

Szlak do Lysebotn
Image

Czasami trzeba było przeprawiać się przez rzeczki
Image

Image

Image

Image

Jak w bajce :)
Image

Image

Stara, zarośnięta mchem droga w górach
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Stop z Litwinami w 6 osób ;)
Image

Początek szlaku na Kjerag
Image

Jak w Alpach :)
Image

Szlak zaczyna się przy tej restauracji
Image

I do łatwych nie należy
Image

Image

Image

Image

Raj :)
Image

A ten czarny punkt to wiszący sobie Polak ;)
Image

Oto góry! :D
Image

Nasz obóz w dole
Image

Image

Ciężka praca, kolegę na linie jakoś trzeba wyciągnąć :)
Image

System lin
Image

Image

Image

Image

Tak wygląda środek nocy w Norwegii. Temperatura spadła do 0 C na wysokości 1010 m.n.p.m, w moim śpiworze +15C było lekko zimnawo.. ;)
Image



Ekipa i atmosfera w obozie była taka sympatyczna, że postanowiliśmy przedłużyć nasz pobyt na drugi dzień, zwłaszcza, że pogoda była cudowna. Chodziliśmy przy krawędzi podziwiając widoki oraz skoczków - gdyby była okazja pewnie sam bym się odważył na skok i 310 metrów swobodnego spadku. O 16 rozpoczęliśmy powrót, z planami, żeby nie wracać promem, lecz bardzo długą drogą asfaltową naokoło. Stopa udało się złapać szybko, zatrzymał się Tommy, młody chłopak, którego widzieliśmy rano, gdy skakał ze spadochronem z Kjeragu. Podwiózł nas 140 km cudownymi drogami przez góry, mało norweskim stylem jazdy, bo czuliśmy się jak w aucie rajdowym. Nocleg spędziliśmy na darmowym polu campingowym 20 km od Sandness.

Tommy skacze :)
Image

Widok z góry :)
Image

Image

Widok z namiotu :)
Image

Image

Przeciskanie się przez szczeliny
Image

W drodze powrotnej przyszła pora na największą atrakcję, kamień Kjeragbolten
Image

Image

Stopujemy z Tommym
Image

Droga niesamowita :)
Image


Kolejnego dnia zwiedziliśmy Stavanger. Próbował między innymi Slackline, spodobało mi się bardzo, bo już po chwili potrafiłem przejść całą długość, a nawet siadać na linie, utrzymując cały czas równowagę. Byliśmy także na plaży obok lotniska, przypominała ona bardziej plaże na Ibizie, bo nawet lazurową wodę można było znaleźć. Ostatni dzień się trochę dłużył, bo wracaliśmy dopiero o 21, ale można było wypocząć po długim, pełnym wrażeń tygodniu. Do domu wróciłem ze znajomym, poznanym na Kjeragu, który zupełnie nie mając po drodze, podwiózł mnie pod samo mieszkanie.

Slackline
Image

Na zupki chińskie patrzyć nie będę długo mógł ;P
Image

Ibiza? Majorka? Nie! To Norwegia! :)
Image

KartonStop :)
Image

Spalony przez słońce, wymęczony, czekamy na samolot :)
Image

Podsumowując: Jeden z najlepszych wypadów, niesamowite wrażenia i przygody po drodze, mnóstwo spotkanych ludzi i nieziemskie wręcz widoki. Ponadto pogoda była świetna prawie cały czas, tym bardziej można nazwać wypad szczęśliwym.

Podsumowanie kosztów:
Jedzenie z PL: 100 zł
Bilety lotnicze: 110 zł
2xProm: 41 zł
Chleb: 9 zł
Suma: 260 zł

Mapa: KLIKNIJ

Pozdrawiam

Autor:  jednooki [ 11 Cze 2013 22:52 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

super relacja, super zdjecia, super cena :)
Zazdroszcze! i pozdrawiam ;) Sąsiad z Rudy Śląskiej ;)

Autor:  novikja [ 12 Cze 2013 00:11 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

super relacja i super wyprawa. Ja niedawno tez byłam w Norwegii ale tylko na 2 dni i w sumie niewiele z tego pięknego krajobrazu widziałam bo było pochmurno ...

Autor:  szoszo [ 12 Cze 2013 07:41 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

No brachu aż dech w piersiach zapiera!:) zdjęcia są naprawdę niezłe.

Autor:  gagatka [ 12 Cze 2013 10:28 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Foty rewelacja! przyznasz się jakim sprzętem robione?:D

Autor:  miki3475 [ 12 Cze 2013 10:39 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Zabojcza relacja! Dzieki, super sie czytalo.

Mam pytanie co do Prekestolenu. Jedziemy tam wlasciwie jutro. Jak wyglada sprawa obuwia. Konieczne jest jakies grube, wysokie, nieprzemakajace buty? Chodzi o to ze pierwszego dnia bedziemy chodzic po calym Stavanger, troche kilometrow sie zrobi, totez wolalbym w czyms bardzo wygodnym. Raczej obuwie sportowe odpada, ale pytam o dosyc gorskie, niskie buty do kostki (wiem w gorach zawsze powinno byc powyzej). Czy jest duzo miejsc,gdzie potrzebna jest porzadna przyczepnosc i dobra ochrona przed wilgotnoscia?

Moglbys zdradzic gdzie ten slackline, bo wyglada jakby na stale przymocowany :)

Pozdrawiam ;)

Autor:  gerber [ 12 Cze 2013 10:54 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

"Wszystko szło bardzo dobrze, na promie z kolei spotkaliśmy Polaków, którzy jechali na parking pod Preikestolen, pomimo, że byli w 7 osób, upchaliśmy się w małym vanie."

To my was zabraliśmy ;-)

Nasze zdjęcia możecie zobaczyć na mojej stronie: http://www.stronagerbera.pl
W sumie byliśmy w tych samych miejscach ;-)

Autor:  olenka07 [ 12 Cze 2013 11:03 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Cudowna relacja - Norwegia to jedno z moich marzeń. Choć zdjęcia z kamienia Kjeragbolten przyprawiło mnie o dreszcze :)

Autor:  debowy [ 12 Cze 2013 12:12 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Świetna relacja! Szkoda tylko, że mam lęk wysokości... Jednym z moich marzeń to wejście na Kjerag, ale obawiam się że po drodze bym dostał zawału;)

Autor:  Legion1 [ 12 Cze 2013 12:35 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Rewelacyjna relacja :D sam byłem w Preikestolen niespełna 2 tygodnie temu, ale Ty swoim wyjazdem mój bijesz na głowę (relację napiszę w wolnej chwili) ;) teraz muszę koniecznie zdobyć Kjerag :D powiedz mi jakim aparatem robione były zdjęcia?

Autor:  Mixer [ 12 Cze 2013 13:03 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

miki3475 napisał(a):
Zabojcza relacja! Dzieki, super sie czytalo.

Mam pytanie co do Prekestolenu. Jedziemy tam wlasciwie jutro. Jak wyglada sprawa obuwia. Konieczne jest jakies grube, wysokie, nieprzemakajace buty? Chodzi o to ze pierwszego dnia bedziemy chodzic po calym Stavanger, troche kilometrow sie zrobi, totez wolalbym w czyms bardzo wygodnym. Raczej obuwie sportowe odpada, ale pytam o dosyc gorskie, niskie buty do kostki (wiem w gorach zawsze powinno byc powyzej). Czy jest duzo miejsc,gdzie potrzebna jest porzadna przyczepnosc i dobra ochrona przed wilgotnoscia?

Moglbys zdradzic gdzie ten slackline, bo wyglada jakby na stale przymocowany :)

Pozdrawiam ;)

Widzę że nie próżnujesz :lol:

A co do meritum - super wyprawa i relacja :)

Autor:  hank [ 12 Cze 2013 13:12 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Legion1 napisał(a):
powiedz mi jakim aparatem robione były zdjęcia?


Nikon D80 ;)

Autor:  sawiet [ 12 Cze 2013 13:46 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

miki3475 napisał(a):
Mam pytanie co do Prekestolenu. Jedziemy tam wlasciwie jutro. Jak wyglada sprawa obuwia. Konieczne jest jakies grube, wysokie, nieprzemakajace buty? Chodzi o to ze pierwszego dnia bedziemy chodzic po calym Stavanger, troche kilometrow sie zrobi, totez wolalbym w czyms bardzo wygodnym. Raczej obuwie sportowe odpada, ale pytam o dosyc gorskie, niskie buty do kostki (wiem w gorach zawsze powinno byc powyzej). Czy jest duzo miejsc,gdzie potrzebna jest porzadna przyczepnosc i dobra ochrona przed wilgotnoscia?


Mam podobna sytuacje, wiec podbijam pytanie ;)

Autor:  Andrej [ 12 Cze 2013 14:02 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Bardzo ładna relacja, i przydatna. Wybieram się w sierpniu lub wrześniu (na samym początku).
Planuję bardzo podobną trasę: lotnisko - XXL - Preikestolen - Kjerag. Trochę z buta trochę promem i stopem/autobusem.

Dla organizujących podróże po Norwegii polecam mape:
http://ut.no/map/page/maptool/15136?zoo ... 9277343750

Dla okolic Stavanger poleciłbym również przewodnik: http://www.e-pages.dk/visitnorway/401/50

Autor:  mbx [ 12 Cze 2013 14:19 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

na Preikestolen wyjdzie sie spokojnie bez zadnych specjalnych butow, wiadomo ze fajnie i wygodnie w gorskich (przynajmniej ja lubie) ale i w adidasach tez da rade.
No chyba ze jest snieg.
Istotne zeby sie dobrze skaly trzymaly (a juz na Kjerag szczegolnie).

Autor:  barka [ 12 Cze 2013 14:37 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Powtarzać się będę po innych, ale świetna relacja :)
Widoki rewelacyjne, a zaskoczyło mnie na plus zachowanie Norwegów, ich gościnność i otwartość. Super :D

Autor:  van [ 12 Cze 2013 14:44 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Już odpowiadam na pytania :)

Sprzęt to Nikon D80 +Nikkor AF-S DX 18-70 mm f/3.5-4.5 IF-ED + filtr polaryzacyjny Hoya.

Co do szlaku na Preikestolen - w adidaskach dacie radę, ale są momenty, gdzie bardzo przydają się dobre buty trekingowe - często jest mokro i buty się zamoczą. Szlak na Kjerag jest wg mnie o wiele trudniejszy, zwłaszcza gdy chce się iść do miejsca skąd skaczą Basowcy, więc tam bym radził porządne obuwie trzymające kostkę i dobrze radzące sobie na mokrych skałach, więc najlepiej podeszwa Vibram.
Jeżeli chodzi o szlak Songesand-Lysebotn to obowiązkowo Goretex - tam się chodzi po mokradłach ;)

Gerber - Hehe, dzięki raz jeszcze, chyba dzięki Wam tak sprawnie udało się dotrzeć na Preikestolen, bo na drugi dzień już pogoda się popsuła. Przeglądam Waszą stronkę i jestem pod mocnym wrażeniem, mam nadzieję, że moja też tak kiedyś będzie wyglądać :)

Autor:  van [ 12 Cze 2013 14:46 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

A, gdy ktoś chciał to posiadam również zdjęcia mapy turystycznej Lysefjord. W Norwegii takowa kosztuej 60 zł, więc ja używałem tej na monitorze aparatu ;)

Autor:  metroos [ 12 Cze 2013 15:19 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Świetna relacja :) Ja wybieram się w lipcu.

Andrej napisał(a):
Dla organizujących podróże po Norwegii polecam mape:
http://ut.no/map/page/maptool/15136?zoo ... 9277343750

Dla okolic Stavanger poleciłbym również przewodnik: http://www.e-pages.dk/visitnorway/401/50


Wspomniany przewodnik można za free w wersji papierowej zamówić do domu - do mnie dotarł po ok 10 dniach.
Zamówienia na stronie: http://www.ryfylke.com/en/Brochures1/Brochures1/

Autor:  Aga_podrozniczka [ 13 Cze 2013 11:39 ]
Temat postu:  Re: Tydzień w Norwegii - Preikestolen i Kjerag - Czerwiec 20

Bylam dzien po Tobie na Preikestolen i pogoda byla wlasnie do niczego. Niskie chmury od poludnia w sobote, a w niedziele deszcz. Nie zobaczylam nic z gory poza chmurami.

Autostopowicz, ktorego zabralam, mowil mi o polskich base jumperach.

Bede musiala skoczyc sobie jeszcze raz na weekend, kupujac bilet na samolot w ostatniej chwili.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/