cześc;-)
byłam już wiele razy w Gruzji i troszkę cudnych miejsc widziałam, niemniej Tuszetia, droga wiodąca do Omalo, krajobrazy, góry "olesione" jak to mawia jedna z koleżanek, no cudo! Barsz sosonowskiego tam - nie ma sobie ani równych ani piękniejszych okazów;-) Spoko. Nikt się nie poparzył
Dojazd w zależności od pogody i ilości wina
- morderczy niekiedy, bo długi. I kosztowny.To, co otwiera się jednak dla oka z przełeczy Abano Pass...rekompensuje wszystko!
Oczywiście to teren wysokogórski i dziki - dojazd możliwy tylko od mniej więcej połowy czerwca do października. Warto jednak poczekać na to "okno pogodowe" i ruszyć właśnie tam.
Byłam w lipcu, będę w sierpniu! Mniam;-)
p.s. kierowcy rzecz jasna nie piją!
Pasów nie zapinają zaś wszyscy asia