Pierwszy raz na tenisie i również wyjazd udany. 3 mecze na sektorze VIP, dodatkowo poza meczem autografy od Sharapovej, Agnieszki Radwańskiej i selfie z Ulką
Z Sharapovą fajna sytuacja. Obok mnie na sektorze siedziała mała dziewczynka, Amelka z banerem "I love Maria", krzyczała come on po wielu piłkach. Sharapova ją zauważyła i kiedy oglądała mecz deblowy z ławki, podała coś ochroniarzowi, ochroniarz podszedł do mnie, akurat siedziałem przy barierce i powiedział, że to dla dziewczynki obok mnie od Marii. Sharapova dała jej koszulkę. Dziewczynka była w siódmym niebie
Szkoda wyniku, 0-4. Nie spodziewałem się takiego łomotu. W dzisiejszym meczu, Sharapovej z Radwańską było widać wysoki poziom Rosjanki. Jak oglądam tenis w tv, wydaję mi się że mogę coś przewidzieć, widzę czyjąś przewagę, a na żywo każda piłka to była jak gdyby osobna historia. Troszeczkę to inaczej się ogląda. Gdyby kiedyś Serena przyleciała do Polski, na pewno znów bym się wybrał na taki mecz.
Co do dopingu, to chwała chłopakowi z polskiej ławki, który prowadził ten doping, bo gdyby nie on, to w moim odczuciu byłaby totalna lipa. Widziałem go po meczu, podziękowałem mu, zrobił chłopak konkretną robotę. Tratatata....oleeee
Zdjęcie z sektora C1:
i z A10:
