Fly4free.pl

Czesc, wypożyczał może ktoś samochód bez kierowcy ?

Czy ma to wogóle sens ? Czy nawigacja google maps daje rade ?
Jak kształtują się ceny na miejscu ? Cenniki internetowe widziałem, ceny sa przystepne ' pytanie czy takie same jak na miejscu ?
Czy można wypożyczyć samochod np w okolicy lotniska i oddać w innym miejscu ?

Samochód bez kierowcy na Sri Lance to super pomysł - jak nie chcesz mieć urlopu .
Będziesz się stresował o samochód, zdrowie, życie, ubezpieczenie itp. Koszt samochodu z kierowcą vs sam samochód + stres dla mnie wychodzi na zero ze wskazaniem na kierowcę. Jesli daje rade z językiem to jeszcze Ci coś opowie.

Nawigacja daje radę, Ja korzystałem z MyMaps żeby nie zjadać pakietu i jest naprawdę ok. Google maps okazyjnie uruchamiałem i też ok. Główne drogi ogarnia dobrze.

Ile osób tyle opinii, czytałem wiele relacji z podroży po Sri Lance samochodem bez kierowcy, zresztą aktualnie sam ogarniam sobie samochód na luty 2019, osobiście nie wyobrażam sobie żebym miał cały czas kogoś przy sobie. Spał, jadł, zwiedzał to co przyjdzie do głowy kierowcy to jest jakaś masakra, jak bym chciał żeby mnie ktoś prowadził za rękę to bym kupił wycieczkę w biurze turystycznym

_________________
Tajlandia, Malezja, Singapur

Bulgaria

Skąd pomysł, że masz zwiedzać to, co przyjdzie do głowy kierowcy i spać tam, gdzie on chce? Mój miał plan rozpisany przeze mnie co do dnia.

Wypożyczam samodzielnie samochody wszędzie, gdzie się da, ale uważam, że akurat na Sri Lance, biorąc pod uwagę śmieszną różnicę w cenie względem self-drive, miejscowy kierowca to super pomysł.

w pierwszy dzien jak bedziesz sam prowadzil i zobaczysz slawny czerwony autobus natychmiast zrozumiesz ze to byl zly pomysl....

-- 09 Gru 2018 15:19 --



mam wrażenie że pod każdą taką odpowiedzią znajduje się ukryta informacja -napisz na priv dam Ci namiar na sprawdzonego kierowcę, jestem w stanie zrozumieć że dla kogoś kierowca jest "ok", dla mnie nie jest "ok".

-- 09 Gru 2018 15:22 --



na pewno cię poinformuję czy pielucha pełna czy się udało

_________________
Tajlandia, Malezja, Singapur

Bulgaria

@juggler5
A to sorry, że się włączyłem, nie mój poziom dyskusji. Z pewnością na Sri Lance da się jeździć samemu, powodzenia!

@Woy Piszesz o śmiesznej różnicy w cenie miedzy autem z kierowcą i bez kierowcy, mam do wyboru dwie oferty na samochody w cenie max 20$/dzień, auto z kierowcą cena średnia 50$/dzień przy 15 dniach robi się spora kwota, jeżeli dla ciebie 300$, a powiedzmy 750$ to śmieszna różnica to przepraszam, ja te 450$ dolarów spożytkuje w inny sposób

_________________
Tajlandia, Malezja, Singapur

Bulgaria

@juggler5 Wskazuję Ci błąd w rozumowaniu, a Ty insynuujesz, obrażając innych. Wynajęcie kierowcy absolutnie nie oznacza, że masz się dostosować do jego programu.

Co do ceny, robiłem sobie pre-check na porównywarkach i wychodziło mi, że 10 dni kosztuje ca 1600 zł. Trzeba było do tego dodać koszt załatwienia lokalnego prawa jazdy, no i oczywiście paliwo (przejechaliśmy 1300 kilometrów, czyli jakieś 2,5 baku). Alternatywą był kierowca za 500$ za ten okres. Dla mnie nie było o czym mówić.

Jeśli miałbym do wyboru ofertę za 20$, jak piszesz, prawdopodobnie jeździłbym sam. Na Sri Lance jest trochę trudno z uwagi na setki motorków, ale nie widzę większych problemów z samodzielną jazdą. Jeśli Twój fixer załatwia też lokalne prawo jazdy, śmiało korzystaj, tym bardziej, że chodzi o 15 dni. Google Maps działają świetnie.

@Woy nie chciałem Cię urazić moim postem, ale najczęściej tego typu posty prowadzą "dalej" . 4500 rupii za pozwolenie na prowadzenie pojazdów odbieramy go w momencie odbioru samochodu, 2500 rupii za odebranie i przywiezienie na lotnisko.

_________________
Tajlandia, Malezja, Singapur

Bulgaria

Może nie na świeżo, ale po trzech tygodniach od powrotu.

Pożyczyliśmy samochód z firmy https://www.malkey.lk/. Świetny kontakt i rezerwacja przez e-mail. Cena wypożyczenia samochodu na 15 dni ( w cenie fotelik dla dziecka), to LKR 45,624 czyli ok 950 zł. Zamówiliśmy Suzuki Alto - K10, dostaliśmy Toyota Corolla. Odbiór i zawiezienie na lotnisko w cenie. Biuro znajduje się ok 10 min drogi od lotniska. Przejechaliśmy ponad 1200KM po lankijskich drogach. W drugim dniu stwierdziliśmy wspólnie z żoną, że tak płynnego ruchu życzymy sobie w Polsce. Nikt nie zamula, wszyscy się mieszczą na drodze (psy, krowy, samochody, tu-tuki), a jak trzeba to i na piątego wjedzie autobus i wszystko płynnie. Ludzie trąbią jak chcą wyprzedzić, tylko dlatego żeby nic się nie stało, a nie jak u NAS trąbią bo ktoś śmie ich wyprzedzić, mówimy że u nas jest kultura jazdy nie to co w Azji. JA WIEM ŻE KULTURA JAZDY JEST U NAS DALEKA OD TEJ JAKA JEST W AZJI.

PS
Jeżeli ktoś jeździ, a nie jest tylko posiadaczem plastiku "o prawie do jazdy" polecam, a nawet zalecam pożyczenie samochodu na Sri lance.

_________________
Tajlandia, Malezja, Singapur

Bulgaria

Cześć,

czy mogę Cię prosić o kontakt na wojtek.krawczyk@mail.com?
Stoję przed dylematem samochód/samochód z kierowcą i miałbym parę pytań, a priv`a do Ciebie nie mogę wysłać.

Dzięki.

Odkopię temat.
Wróciłem kilka dni temu ze Sri Lanki. Jako że wyjazd miał łączyć zwiedzanie z wypoczynkiem, a ja nie wyobrażam sobie mieć kierowcę, zdecydowałem się wypożyczyć auto bez niego.

Polakowi do prowadzenia auta na Sri Lance potrzebne jest uwierzytelnienie naszego prawa jazdy przez ichniejsze ministerstwo transportu. Można to zrobić na dwa sposoby.
1) Przesyłamy wypożyczalni zdjęcie dokumentowe, skan paszportu, prawa jazdy i międzynarodowego prawa jazdy zgodnego z konwencją Genewską (uważajcie, żeby nie wyrobić tego drugiego bo Sri Lanka go nie uznaje). Wypożyczalnia za drobną opłatą załatwi sprawę (mnie to kosztowała 30 USD za wydanie i usługę załatwienia), a dokument będzie do odebrania razem z samochodem
2) Drugi wariant znam tylko teoretycznie bo korzystałem z pierwszego. Po przylocie pakujemy się do taksówki lub tuk-tuka. Jedziemy do rzeczonego ministerstwa gdzieś w Colombo. Stajemy w kolejce i czekamy aż wyrobią dokument. Całość ponoć zajmuje około 5 godzin.
Dokument jest realnie sprawdzany przez policję przy kontroli.

Trochę o samej jeździe po ichniejszych drogach. Na południe dotrzeć można płatną autostradą. Z lotniska do samego końca kosztuje to 950 LKR . Dopuszczalna prędkość to 100km/h. Autostrada jest dobrze utrzymana i raczej pusta (im dalej od Colombo tym mniej aut). Widzieliśmy kilka patroli policji z suszarkami. Koło jednego przejechałem z prędkością około 110, więc mają większy próg bólu bo nie zatrzymali. Na autostradzie generalnie luz. Nie ma się co stresować.
Trochę trudniej robi się w miastach i miasteczkach. Generalnie nie ma żadnych zasad. Wyprzedzanie na trzeciego jest na porządku dziennym. Do tego dochodzą autobusy. Wydaje się że gorzej być nie może, ale dochodzimy do absolutnego wariactwa jakim jest .....
... jazda po zmroku. Mam wrażenie że kierowcy skuterów i tuk-tuków przed wyjechaniem z domu po zmroku wpisują kody na nieśmiertelność. Wymuszanie pierwszeństwa, jazda bez świateł, do tego masa nieoświetlonych traktorów (szczególnie krótko po zachodzie słońca) i rowerystów. Nie znam statystyk wypadków drogowych ale myślę że jest ich całkiem sporo (choć mimo przejechania około 1500km nie widziałem ani jednego).

Benzyna ma cenę urzędową 177 LKR/l. Diesel chyba około 120. Kurs rupii to około 50 LKR za 1 PLN.
Ruch oczywiście lewostronny.

Google maps działa poprawnie. Miałem miejscową kartę SIM kupioną na lotnisku (SLT MOBITEL 14GB kupioną za 7 USD na lotnisku).
Miejscowa karta SIM przydaje się też do komunikacji. Podstawową formą kontaktu jest Whatsup.

Pozwole sobie jeszcze zareklamować wypożyczalnie Kandy Cars. Załatwiają permit. Auto podstawione na lotnisko. Ustalenia i wyceny przez wiadomości na whatsupie : +94 71 890 5282 . Wypożyczalnia w której miałem rezerwację na cztery dni przed przylotem odwołała ją rzekomo z powodu zachorowania na covid jednego z pracowników i umieszczenia na kwarantannie pozostałych. Kandy ogarnęło mi w 4 dni permit. Suzuki Wagon kosztował mnie 380 USD za 10 dni plus 150 USD udziału własnego, ale był to okres świąteczny. Płatność gotówką lub kartą przy odbiorze samochodu. Najniższa cena jaką proponował Economy Car Rentals to 6000 PLN

Reasumując. Nie ma się czego bać.

_________________

@tasma - piszesz +150 USD udziału własnego, czy dobrze rozumiem, że chodzi o ubezpieczenie udziału własnego w szkodzie?
Czy jeśli mam ubezpieczenie na karcie to nie muszę płacić tych 150 USD? Do jakiej kwoty jest udział własny w razie uszkodzenia auta?

_________________
I klikamy "lubię to" / "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

To nie było ubezpieczenie tylko zabezpieczenie udziału własnego, dlatego że nie wykupiłem pełnego ubezpieczenia ze względu na to, że tak jak Ty posiadam jego ubezpieczenie w karcie.
Te 150 USD pobrali ode mnie przy wynajmie i oddali po sprawdzeniu, że auto nie ma żadnych uszkodzeń, czyli to była właśnie wysokość udziału własnego w szkodzie.

_________________

Kusi mnie wypożyczenie auta i samodzielne prowadzenie - widzę, że te miejscowe wypożyczalnie załatwiają lokalne prawo jazdy, a co w przypadku wypożyczenia przez np. Rentalcars (teraz na mój termin auto z Hertz za ok. 2200PLN - 16 dni 25/3-9/4, więc cena chyba OK) tylko co z prawem jazdy? Czy taki Rentalcars to jakoś ogarnia? Czy można je jakoś zdalnie załatwić z PL?

_________________
I klikamy "lubię to" / "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

Parę lat temu wypożyczałem auto na Sri Lance, ale czytając post kolegi @tasma widzę, że niewiele się zmieniło, no to trochę powspominam. Przerabiałem opcję samodzielnej jazdy po prawo jazdy, tzn domyślnie auto podstawiono z kierowcą, mimo że zarezerwowałem tylko auto. Ów kierowca zawiózł mnie do tego słynnego urzędu , położonego po drugiej stronie Kolombo niż lotnisko. Urząd wyglądał jak żywcem przeniesiony z filmów o British Empire. Tam starszy urzędnik, chłodzony tuzinem wiatraków, przy biurku ustawionym z całą pewnością jeszcze przez Brytyjczyków, na maszynie do pisania wystukał mi prawo jazdy, za co wziął jakąś drobną kwotę "na boku" (bakshish, bakshish, delikatnie zagadnął przed wydaniem dokumentu). Całość trwała niestety dość długo, ale tylko dlatego, że jazda przez Kolombo była dość koszmarna, bo sama obsługa sprawna.

Sri Lanka to jedyny kraj, gdzie byłem przekonany, że chcą mnie zabić na drodze. Ogólnie to trzeba nastawić się na mocne przeżycia i raczej nie roztrząsać długo każdej niebezpiecznej sytuacji, tylko robić swoje. Czasy przejazdów wewnątrz wyspy są bardzo niskie, zdarzało się że 100 km jechaliśmy około 5h. Trochę inne są też zwyczaje, bo oczywiście nie przepisy, o których można zapomnieć. Mianowicie jeśli ktoś z przeciwka mruga światłami, nie znaczy to "go my friend, ustąpię ci drogi", ale coś wręcz przeciwnego, s... "zjeżdżaj na pobocze bo idę na czołówkę". Jeśli opanuje się kilka takich zasad, plus zawsze i wszędzie ustępuje się drogi autobusom, które prowadzą potomkowie kamikadze w linii prostej, można to nawet przeżyć. Aha, po zmroku dużo zaczyna się dziać na drogach. Do wzrastającego gwałtownie ruchu dołączają miejscowi, którzy po zmroku muszą coś np. ugotować. Przecież wiadomo, że palenisko i garnek najlepiej ustawić na skraju drogi, na asfalcie przyjemniej jest gotować niż na zakurzonym podwórku. Po zmroku nie jest także łatwo spotkać trzeźwego Lankijczyka, przynajmniej na drodze, więc jak o coś chcecie zapytać to owszem są pomocni, ale jeszcze trudniej niż zwykle cokolwiek zrozumieć z ich dialektu, który uważają za język angielski.

Auto miałem z jakieś Avisa czy coś takiego, ale nie należy oczekiwać zasad jak w Europie, itp. Podstawiona Toyota miała na liczniku ponad 200k przebiegu, ale każda jej śrubka sygnalizowała cofnięcie licznika. Zrobiliśmy nawet drobną awanturę, bo auto miało być większe, to nawet podstawili nam Primerę, ale... z jeszcze większym przebiegiem (światła w aucie też trzymają fason, jeszcze a propos jazdy w nocy). Większość podróżnych wynajmowała auto z driverem, kosztowało to kiedyś grosze, dojazd do atrakcji czy hoteli na uboczu nie był w żaden sposób oznaczony, bo po co, przecież kierowca wie jak jechać. Lepsze hotele miały jakieś salki czy przybudówki dla kierowców, w których nocowali i się żywili więc wynajmujący auto nie ponosił jakichś kosztów. Mina personelu hotelowego, kiedy dowiaduje się że nie masz kierowcy... bezcenna. Miłej zabawy!

Rentalcars tego nie ogarnia bo to pośrednik natomiast na 99% załatwi Ci to wypożyczalnia. Z tego co pamiętam w zasadach Hertza jest informacja, że to robią więc pewnie załatwią Ci to zdalnie z PL.
Mi niestety nie udało się u nich wynająć. Przez stronkę składa się request'a o rezerwację, a oni potwierdzają albo nie. Mi dwa razy odmówili.

_________________

@tasma - jeśli dobrze rozumiem pisałeś do Hertz bezpośrednio, ja widzę ofertę na auto z Hertz na Rentalcars za te pieniądze (najtańsze w tym okresie).
Poważnie się zastanawiam czy tak nie zrobić - doczytałem na stronie Rentalcars i wychodzi na to, że da się to załatwić "zdanie" w zakładce Ważne jest opis:
Jeśli nie posiadasz lankijskiego prawa jazdy, będziesz potrzebować:
Zalecenia: Międzynarodowe prawo jazdy zatwierdzone przez Stowarzyszenie Motoryzacyjne w Sri Lance lub
tymczasowe prawo jazdy wydane przez Wydział Komunikacji
Zalecenia: Gdy zarezerwujesz samochód, zeskanuj paszport, prawo jazdy oraz pierwszą stronę i stronę ze zdjęciem z międzynarodowego prawa jazdy (oraz tłumaczenie w języku angielskim, jeśli dokument nie jest po angielsku). Prześlij dokumenty e-mailem na adres bookings@andrewsrentacar.com przynajmniej 3 dni robocze przed odebraniem auta. Twoje międzynarodowe prawo jazdy zostanie zatwierdzone i otrzymasz informację, jak opłacić podatek w wysokości 35,00 USD wyłączając.

_________________
I klikamy "lubię to" / "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

@lluukk
Nie, nie pisałem do nich.Informację znalazłem bezpośrednio na stronie hertz. Jeśli wyszukasz auto w Colombo i wejdziesz w Warunki wynajmu>Ograniczenia i wymogi>Driver's licence zobaczysz to:

A ten mail, który podałeś to pewnie bezpośrednio do agencji obsługującej punkt Hertz'a w Colombo. Najprawdopodobniej strona Hertza przekierowała by do tej samej osoby, gdybyś zarezerwował bezpośrednio.

_________________