@witwuj
Podzielę się swoimi doświadczeniami z sierpnia 2016 r.
I. Trekking
Poczytałem wcześniej trochę opinii na tripadvisor i wytypowałem dwa biura: Sumatra Eco Travel i Trek Sumatra. Na nasz termin pierwsi nie mieli już miejsc, wzięliśmy więc Trek Sumatra. Co do zasady ceny są regulowane i za 2-dniowy trekking z noclegiem nad rzeką w dżungli, wyżywieniem i „raftingiem” na dętkach następnego dnia z powrotem do wioski płaci się 70 euro od osoby. Z Trek Sumatra jest bardzo dobry kontakt mailowy, po rezerwacji płaciliśmy zaliczkę 15 euro (generują link do płatności) a resztę dopłacaliśmy na miejscu (można w euro ale można też w ringgitach). Ostatecznie byliśmy w dwójkę z żoną jedynymi ich klientami. Oczywiście są tego plusy i minusy. Nam nie przeszkadzało – tempo dostosowane było do naszych możliwości i postojów fotograficznych nie tylko na orangutany, mieliśmy dla siebie przewodnika i pomocnika (łatwiej o pomoc w trakcie stromego zejścia do obozu nad rzeką). Generalnie przewodnik bez zastrzeżeń – jako jedni z nielicznych widzieliśmy dzioborożce. Orangutany – wydaje mi się, że większość wycieczek 2D1N i tak spotyka te same, bo wszyscy na koniec i tak w większości kierują się do tego samego obozu. Bardzo blisko podchodzą langury (Thomas leaf monkey). Niesaowitym przeżyciem jest spotkanie z Jackie – samicą orangutana od małego wychowaną przez ludzi w nieczynnym już ośrodku orangutanów a teraz żyjącą w dżungli. Czasem potrafi ponoć nawet podać ludziom do potrzymania swoje dziecko 
Warunki w obozie spartańskie, ale nic innego się nie spodziewaliśmy.
Nieco więcej o dżungli i kilka zdjęć na blogu: http://www.travelpod.com/travel-blog-en ... /tpod.html
II. Transport Medan – Bukit Lawang
Da się pojechać tanio - ceną mogą być zszarpane nerwy  Lądowaliśmy o 12:20 w Medan i tego samego dnia dotarliśmy do Bukit Lawang. Bezpośrednio z lotniska jedzie autobus do Binjai za 30 albo 40 tys. IDR od osoby. Plusem tych busów jest to, że nie pchamy się na dworzec autobusowy w Medan i oszczędzamy przez to trochę czasu. Busiki do Binjai wyglądają jak na zdjęciu
Załącznik:  MedanBinjai.png [ 181.25 KiB | Obejrzany 3880 razy ]
W Binjai wysiada się na dworcu autobusowym, z którego oczywiście busy do BL nie jeżdżą  . Należy podjechać becakiem do Lapangan Merdeka – tutaj oczywiście nie odbyło się bez problemów. Początkowo ustalone 3 tysiące zamieniły się przy wysiadaniu w 30 tys. a inicjatywa z kierowcy przeszła na lokalnego naganiacza na busy, który twierdził że tamten mówiąc 3 miał na myśli 30, bo nie zna angielskiego itp. Ostatecznie daliśmy dychę i powiedzieliśmy „no more”. Niestety naganiacz sterroryzował również kierowcę busa, którem ostatecznie jechaliśmy potem do BL i wiemy, że przepłaciliśmy – sam już nie pamiętam ile, chyba daliśmy 70-80 tys. za 2 osoby (choć nie powinno być więcej niż 50 tys.) i kazali nam jeszcze wrzucić bagaże na dach (całe szczęście, że jak zaczęło padać to kierowca się zatrzymał i zdjął je z dachu). Droga do BL, a szczególnie końcówka tragiczna, co w starym busie było mocno odczuwalne. Z BL do Samosir jechaliśmy już shared taxi, czyli właściwie samochodem i było dużo bardziej komfortowo, choć oczywiście drożej.
III. Nocleg w Bukit Lawang
My spaliśmy w Riverside Guesthouse. Dobry kontakt mailowy, nie było problemu żeby zostawić plecaki jak szliśmy na trekking (w razie czego Trek Sumatra też można plecaki przechować). Generalnie jeśli będziecie na miejscu w miarę wcześnie, to można sobie pozwolić na sprawdzenie kilku miejsc i wybór, my wiedzieliśmy, że dojedziemy późnym popołudniem i woleliśmy mieć zaklepaną miejscówkę, zwłaszcza, że zapewnili nam transport z przystanku autobusowego, który znajduje się kawałek od wioski. Trochę OT, ale jeśli chodzi o jedzenie to polecam Lawang Inn Restaurant.
Nieco więcej o samym wyjeździe: http://www.travelpod.com/travel-blog/kdr/3/tpod.html
W razie gdybyś potrzebował jeszcze jakichś informacji o miejscach, gdzie byliśmy na Sumatrze (patrz blog) to wyślij mi prywatną wiadomość. |
