Końcem września spędziliśmy nockę na lotnisku w Trapani
Potwierdziła się informacja, że jest zamykane na noc. Ze względu na opóźnienie jednego z lotów, otwarte było do ok. 0.45 (środa) i nie było możliwości zostać dłużej w środku, ale obsługa nie była zaskoczona pytaniem, czy możemy zostać na terenie lotniska na zewnątrz budynku. Przed wejściem do głównego budynku jest kilka metalowych ławek, ale my mieliśmy materace i śpiwory, więc szukaliśmy czegoś do położenia się. Przed wejściem jest sporo terenów zielonych, gdzie wyglądało, że można by się rozłożyć (obawialiśmy się tylko, czy jakieś zraszanie trawy się nie włączy). Ostatecznie zdecydowaliśmy się na ułożenie na chodniku, na prawo od wyjścia głównego, za słupem który dawał trochę osłony od światła oraz przy murku otaczającym schodki w dół (chyba do jakiegoś pomieszczenia z prądem). Była cisza, spokój, nikt nie zwracał na nas uwagi.
A po otwarciu lotniska wróciliśmy do budynku i znaleźliśmy spokojne miejsce na końcu hali na pierwszym piętrze. Rano okazało się, że tam wstęp tylko dla osób z kartą pokładową na wylot, więc po krótkiej rozmowie z mundurowymi, zostaliśmy poproszeni o zniknięcie stamtąd.
