Fly4free.pl

Poniżej moja krótka (82 slajdy) fotorelacja z wakacyjnego wyjazdu do Rosji, czyli podróż koleją transsyberyjską z Moskwy do Władywostoku (ze zwiedzaniem po drodze Czelabińska i Bajkału) oraz dalej na koniec świata, czyli na Kamczatkę.
Polecam oglądanie zdjęcia po zdjęciu, a nie tylko miniaturek - każde zdjęcie posiada opis. Bez tego to tylko obrazki, których pełno w internecie (a i ładniejsze).
Miłego oglądania!

Krótkie info jak podróżowaliśmy i gdzie spaliśmy:


Noclegi:
- Moskwa: spaliśmy u ludzi poznanych przez CS. Aidan wyglądał jak Charlie Runkle z serialu Californication (Szkot, który mieszka od blisko 15 lat w Moskwie. Wcześniej mieszkał w Hiszpani przez 10 lat, gdzie sadził marihuanę na własne potrzeby. Jak brakowało środków do życia, to też sprzedawał. Wyluzowany gość!), a Marina musiała niestety dłużej w pracy zostać, to nie mieliśmy okazji się poznać. Super ludzie!
- Czelabińsk; spaliśmy u znajomych koleżanki. Nikita odebrał nas i odwiózł na pociąg, w międzyczasie jeździliśmy prawie 2 dni zarówno po Czelabińsku, jak i po okolicy - byliśmy nad jeziorem pod samym Uralem, jakieś 3h drogi w jedną stronę. Bajka!
- Bajkał: namiot to najlepsza opcja. Można spać wszędzie, a wody pitnej nie brakuje
- Władywostok: przyjęła nas do siebie Nina, również poznana przez CS. Przyjechaliśmy wieczorem, a rano mieliśmy samolot. Odebrała nas z pociągu, pokazała kilka miejsc w tym Władywostok nocą, zjedliśmy moje najlepsze sushi w życiu i zabrała nas do siebie na noc - jakieś 20km od Władywostoku! Następnego dnia rano pojechaliśmy nad Lotos Lake, a potem odwiozła nas na lotnisko. Złota kobieta! Ale to jeszcze nie koniec. Przed odjazdem spytała się, czy mamy kogoś na Kamczatce. Niestety nie mieliśmy (po zgubieniu telefonu z internetem urwał nam się kontakt z Vadimem). "Spoko, mam tam kuzyna, to się Wami zajmie"... I tak było - po wylądowaniu w Pietropawłowsku już na nas czekał!
- Kamczatka: pierwszą noc spaliśmy w hotelu (ale nie musieliśmy). Na lotnisku czekał na nas Nikolai. Wsiedliśmy do samochodu i przez najbliższe kilka dni był naszym kierowcą. Woził nas wszędzie po okolicy, wziął nawet dla nas urlop! Spaliśmy u jego rodziców w mieszkaniu (ich nie było, bo latem mieszkają w daczy). Pojechaliśmy też do tej daczy i poznaliśmy jego rodziców. Poszło tak dobrze, że byliśmy również na 60-tych urodzinach jego mamy. Wspaniali ludzie. Gościnność niesamowita.
W międzyczasie odzyskałem kontakt ze światem (internet) i udało mi się skontaktować z Vadimem - spędziliśmy też u niego jedną noc oraz odwiózł nas na lotnisko, bo akurat jego żona przylatywała. Bardzo miły Pan, był nawet swego czasu w Polsce. Niestety nie mieliśmy dużo czasu, żeby się poznać, bo pracował od rana do wieczora.
- Pozostały czas: łóżko w transsibie

Podróżowanie:
- samolot: Warszawa-Moskwa-Warszawa oraz Władywostok-Pietropawłowsk Kamczacki-Moskwa
- pociąg: Moskwa-Czelabińsk-Irkuck-Władywostok
- marszrutki: droga z Irkucka nad Bajkał. Kierowcy marszrutek żyją w trochę innej czasoprzestrzeni niż my, więc planowany odjazd o 8:00 może być też przecież o 9:40, prawda?
- metro: najlepszy sposób do podróżowania po Moskwie
- samochód: w wiele miejsc bez niego się nie dostaniemy. My mieliśmy szczęście, bo zarówno w Czelabińsku, jak i we Władywostoku i na Kamczatce mieliśmy kogoś, kto nas woził autem. Dzięki temu dotarliśmy do najdalszych zakątków


https://plus.google.com/u/0/photos/104855393510722422650/albums/6054384202027114945/6054399297457218050?authkey=COmb4cutpO79Zw&pid=6054399297457218050&oid=104855393510722422650

Czytajcie ludkowie, czytajcie, bo warto, a i do pooglądania sporo

gratuluje wyprawy. mógłbyś napisać jakie koszty transportu

Skąd masz takie dane, że na świecie są tylko dwie plaże z czarnym piaskiem?

PS Super wyprawa!

_________________

A skąd żeś wykołował taki ciekawy diagram ?

_________________

Na Kanarach też jest czarny piasek

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

i na Islandii...
i na Thaiti...

_________________