Fly4free.pl

Witam.

Wraz z żoną wybieramy się na miesiąc miodowy w podróż po Stanach. Jako, że nie wiadomo, kiedy i czy znów nam się uda tam trafić, chcemy zobaczyć jak najwięcej, przez co trasa robi się dość ambitna. wstępny surowy plan wygląda tak:
- 08.04 przylot do Oakland o 18, zakwaterowanie
- 09.04 zwiedzanie San Francisco
- 10.04 przejazd do Yosemite, podziwianie widoków
- 11.04 przejazd do Los Angeles, zwiedzanie
- 12.04 przejazd przez Dolinę Śmierci do Las Vegas
- 13.04 zwiedzanie, trochę odpoczynku, trochę jednorękiego bandyty itd.
- 14.04 przejazd do Wielkiego Kanionu, podziwianie, ew. ruszenie w dalszą trasę
- 15-16.04 przejazd do Houston
- 17.04 zwiedzanie Houston, ew. wyruszenie do Nowego Orleanu
- 18.04 przejazd do Nowego Orleanu, zwiedzanie
- 19.04 zwiedzanie Nowego Orleanu
- 20-21.04 przejazd do Chicago
- 22.04 zwiedzanie Chicago
- 23.04 przejazd do Niagary
- 24.04 podziwianie, przejazd do Bostonu
- 25.04 zwiedzanie Bostonu
- 26.04 przejazd do Nowego Jorku, zakwaterowanie
- 27.04-09.05 pobyt w Nowym Jorku ze zwiedzaniem + 2 wycieczki całodniowe do Filadelfii i Waszyngtonu
- 10.05 wylot z JFK

Dopiero zabieramy się za drobiazgowe planowanie i mamy kilka związanych z tym pytań, głównie do osób bardziej zaznajomionych ze Stanami:
1. Start. Pierwszego dnia zakładam, że wydostaniemy się z lotniska koło 20. Co byście sugerowali: hotel przy lotnisku, przejazd do hotelu/airbnb kolejką (http://www.bart.gov/guide/airport), czy wypożyczenie już tutaj auta i dotarcie nim do hotelu/airbnb?
2. Poruszanie po mieście. Kolejnego dnia jak się najlepiej poruszać po SF (a także w kolejnych miastach - ew. poza NY, tam na pewno przesiadamy się na metro)? Komunikacją miejską, wypożyczonym autem czy np. rowerem? :) A jeśli autem, to czy nie ma problemu ze znalezieniem - najlepiej darmowego - miejsca postoju? Można np. stanąć na parkingu sklepowym i zostawić auto na pół dnia?
3. Kampingi. W San Francisco oraz Nowym Jorku planujemy spać w mieście - hotel/hostel/airbnb. Natomiast w pozostałych przypadkach myśleliśmy raczej - z uwagi na oszczędności (a także z obawy o znalezienie miejsca do zaparkowania) - o kampingach podmiejskich. Jeśli byśmy się na to zdecydowali, to w jakich godzinach najlepiej wyruszać do miasta i w jakich wracać? Jak wyglądają ich kampingi (oczywiście, zależy jaki, ale taki przeciętny jak się prezentuje)? Czy mają prąd/ciepłą wodę/prysznice/WIFI? Czy nie ma problemu, żeby spać na nich w aucie (raczej SUV), a nie namiocie? Jak wygląda kwestia niedźwiedzi - czy faktycznie zdarza im się podchodzić w nocy do 'obozu' i np. dewastować auta w poszukiwaniu jedzenia? Czy są agresywne, czy do ludzi raczej nie podchodzą?
4. Zakupy. Co lepiej zabrać ze sobą, a co lepiej kupić na miejscu? I co potem faktycznie warto kupić, żeby zabrać do domu? Elektronika rzeczywiście tańsza ~20%, a ubrania jeszcze bardziej?
5. Telefon/Internet/GPS. Liczę, że komunikacją z 'domem' uda się załatwić za pomocą Skype'a i WIFI np. w fast foodach (jest na tyle szybkie i stabilne łącze?), ale kilka telefonów będzie pewnie koniecznych. Poza tym trzeba będzie pewnie też wykonać kilka telefonów do miejsc zakwaterowania, muzeów, wypożyczalni aut itd. Co byście sugerowali? Kupno pakietu w Polsce czy zakup telefonu na miejscu? W jakiej cenie wychodzi to drugie rozwiązanie?
6. Trasa. Czy jechać trzeba faktycznie mniej więcej tak, jak pokazuje Google (https://maps.google.pl/maps?saddr=Waszy ... dg=feature), czy da się przejechać przez większą część Yosemite?
7. Las Vegas. Czy tu jest coś do obejrzenia poza kasynami? A w samych kasynach czy puszczą nas w byle jakim stroju do stołów?
8. Los Angeles. Czy jest tam w ogóle po co jechać? Jeśli Google mówi prawdę, to trasy wiele nie nakładamy i fajnie byłoby mieć zdjęcie pod 'Hollywood', ale z drugiej strony tracić pół dnia tylko na to też trochę bez sensu.
9. Na pewno z biegiem czasu i krystalizacją planów pojawią się kolejne pytania :)

Poza tym wszelkie uwagi, sugestie odnośnie tego, co warto zobaczyć, a co można sobie darować, na co poświęcić więcej czasu, propozycje zmiany planów/trasy, porady, na co uważać itp. itd. bardzo mile widziane :)

Hej,

twój post chyba powinien być w innym dziale USA (nie Noclegi:)

co do Los Angeles to polecam przestudiowanie wątku : czego-nie-warto-zobaczyc-w-usa,761,56722 chyba wszyscy są rozczarowani LA, też tam byliśmy i cóż- "głowy" nie urywało, co nie oznacza, że przez kilka dni nic nie robiliśmy, wręcz przeciwnie. Ale nie ma się co okłamywać- Hollywood Blv jest przereklamowany...

W Las Vegas to dla nas maks 1 dzień i przeszliśmy to miasto (centrum) od początku do końca


trochę fotek z USA

https://plus.google.com/photos/11184286 ... banner=pwa

Witam,
Moim zdaniem trochę dużo tego jak na jedną wizytę w USA. Ale co kto lubi... ( Na LA szkoda czasu, Houston też, Nowy Orlean trochę za daleko )
Co do porad...
1. Lotnisko OAK jest trochę oddalone od SF także warto wypożyczyć samochód od razu, poza tym wieczorny wjazd do SF mostem Bay Bridge będzie niezapomniany. Za most płaci się przy bramkach. UWAGA!!! Przy Golden Gate nie ma już bramek - można zapłacić przez internet - radze nie kombinować, bo kary są wysokie.
Poza tym ceny wynajmu samochodu nie są wysokie. Jest wiele wypożyczalni. Mogę polecić skorzystanie z usług brokera, ceny będa o wiele niższe, np. www.rentalcars.com
Zakładam, że całą trasę chcesz zrobić samochodem . Dobra rada. Przy wynajmie typu one way, przy takim dystansie opłata może wynieść nawet 600-1000 USD. Gdy wypożyczasz samochód w Kalifornii a zwracasz w Nevadzie lub Arizonie to takich opłat nie ma. A w kolejne miejsce lepiej polecieć samolotem ( takie linie: www.spirit.com, www.southwest.com ) i tak znów wypożyczyć samochód.
Biorąc pod uwagę daty wyjazdu to chyba nie ma sensu spać na kempingach. Korzystając z motelików, hotelików wydasz niewiele więcej a i komfort miesiąca miodowego dużo lepszy
USA to nie Europa. Przy każdym hotelu, motelu, pensjonacie znajduje się wielki bezpłatny parking.
Możesz szukać noclegów na: www.choicehotels.com, www.wyndhamrewards.com, www.motel6.com
Zwiedzając SF najlepiej samochód zostawić przy Fisherman's Wharf ( płatne ) - to miejsce wypadowa na Alcatraz, blisko do tramwaju Cable Cars, poza tym do atrakcji SF blisko.

2. i kolejne . Porad mam więcej ale ciężko o wszystkim pisać.
Służę pomocą: slawek300c@poczta.onet.pl

poważnie zastanów się nad skróceniem podróży, inaczej nic nie zobaczycie, a będziecie tylko ciągle w podróży.
Dla przykładu - jeden dzień na SF to moim zdaniem zdecydowanie za mało, weź pod uwagę korki/kwestie parkowania w dużym mieście itd. (pod maketem radzę nie parkować - mogą odholować), generalnie SF jest ciężkie do parkowania - większość parkingów na ulicy, nawet płatnych, posiada limity np. 30min - 2h. Zdecydowanie lepiej zwiedzać komunikacją miejską.
Zobacz ile się jedzie samochodem z Yosemite do LA, poza tym na początku kwietnia część dróg jest jeszcze w parku nieczynna (poczytaj o szczegółach na stronach Yosemite, nie da się w kwietniu przejechać przez Yosemit w kierunki Death Valley, poza tym to są drogi górskie, czyli kręte (dolicz czas) ).
Przejazd przez Death Valley do LV jeżeli chcecie coś zobaczyć to absolutne min. jeden cały dzień na miejscu. Zobacz ile się jedzie z LA przez Death Valley do LV.

Wschodniego/południowego wybrzeża nie komentuję w szczegółąch, bo nie wszędzie byłem. NYC na 2 tyg to zbyt długo, chyba że macie jakieś bardzo konkretne cele. Niagara - OK 1 dzień wystarczy.
Moim zdaniem jechanie całej trasy samochodem z tak napiętym harmonogramem mija się z celem. Po kilku dniach zapewne odpuścicie, więc lepiej już na początku realnie popatrzeć na czas vs. możliwości.
Proponuję zwiedzić osobno wschodnie i osobno zachodnie wybrzeże przelatując samolotem i wykręslając część atrakcji, bo przez większość jedynie przejedziecie, a ich nie zwiedzicie.

Informacje nt pkt. 4, 5, 7 i 8 możesz znaleźć w innych wątkach (za pomocą funkcji "Szukaj").

Absurdalny plan, ale powodzenia w realizacji...

Jako, że widziałem wszystkie miejsca, które chcecie odwiedzić proponuję całkowicie przeplanować podróż. Szkoda cały czas spędzić w samochodzie, a atrakcje oglądać tylko jak Griswoldowei.
Poza tym przy takim tempie po 2 tygodniach będziesz miał dość i nawet fajne atrakcje nie będą Cię już cieszyć.

- 08.04 przylot do Oakland o 18, wypożyczenie samochodu, zakwaterowanie w San Francisco
- 09.04 zwiedzanie San Francisco: rejs na Alcatraz, zwiedzanie okolic Downtown i portu
- 10.04 zwiedzanie San Francisco: Twin Peaks, Golden Gate, Park przy Golden Gate, dzielnica Mission, itd.
- 11.04 przed wschodem Słońca przejazd do Yosemite, kilka wcześniej wyszukanych szlaków i nocleg w motelu w kierunku Death Valley
- 11.04 Death Valley - dzień I
- 12.04 Death Valley - dzień II, przejazd na nocleg do Las Vegas (wieczorem zaliczanie kasyn).
- 13.04 Wycieczka na zaporę Hoovera, przejazd przez Las Vegas w ciągu dnia i dalej przejazd do St. George na nocleg
- 14.04 Od samego rana zwiedzanie Zion Park (np. trasa Angels landing), po 12 przejazd do Bryce Canyon i zaliczenie dużej i małej pętli. Wieczorem przejazd
do Page na nocleg.
- 15.04 Po porządnym wyspaniu zwiedzanie Antylope Canyon (najlepsze godziny 11-14). Potem krótki trekking na Horseshoe Band. Na koniec na wzgórzu
podziwianie zachodu słońca, zapory i Lake Powell (opcja na kajaki lub skuter wodny).
- 16.04 Wyjazd do Monument Valley. Po całodziennym zwiedzaniu przejazd do Flagstaff na nocleg (lub do Grand Canyon Desert View, jak nie przeszkadza Wam
jeden nocleg na kampingu, w zamian podziwiać będziecie mogli wschód słońca nad Wielkim Kanionem).
- 17.04 Całodzienne zwiedzanie Wielkiego Kanionu (wszystkie stopy busowe lub trekking w dół kanionu). Przejazd na nocleg do Williams.
- 18.04 Podziwianie Route 66 - Seligman, Kingman, o godz. 12 pojedynek rewolwerowców w Oatman, dalej historyczną trasą do Barstow na nocleg
- 19.04 przejazd do LA, zwiedzanie deptaka Hollywood, przejazd pod napis, przejazd na planetarium, nocleg w rejonie Santa Monica
- 20.04 oddanie samochodu na lotnisku, przelot z rana do Nowego Orleanu, zwiedzanie NOLA dzień I
- 21.04 cały dzień w Nowym Orleanie, nocny przejazd do Atlanty (najlepiej Megabus, bo w samochodzie będziesz wykończony, a tak 8h snu)
- 22.04 zwiedzanie Atlanty (główna siedziba CNN, największe na świecie Oceanarium, siedziba Coca Coli, Park Olimpijski), nocny przejazd do Orlando (jw Megabus)
- 23.04 przelot do Chicago
- 24.04 zwiedzanie Chicago dzień II
- 25.04 poranny przelot do Niagara Falls, całodzienne zwiedzanie, o 23 busem Greyhount nocny przejazd do NY
- 26.04 przejazd do Nowego Jorku, zakwaterowanie
- 27.04-09.05 pobyt w Nowym Jorku ze zwiedzaniem + 3 wycieczki całodniowe do Filadelfii, Waszyngtonu i Bostonu
- 10.05 wylot z JFK

Ten plan nie jest idealny, bo ciężko liznąć taki kraj nawet w 30 dni, ale gwarantuje Ci, że zamiast spędzić 10h za kółkiem na nudnej drodze zobaczycie chociaż i doświadczycie ciekawych atrakcji.

_________________

Parkingi przy hotelach nie zawsze sa tanie. Np w okolicy pier 39 wszystkie sa płatne. Sam znalazłem jeden całkiem dobry 3$ za 15 minut ale doba juz tylko 35$. San Francisco spokojnie zwiedza sie tramwajem lub na rowerze. Opłata za Golden Gate jest w systemie toll by plate. Jak masz auto z wypożyczalni to po kilku tygodniach ściągną z karty automatycznie.

Przejazd z SF do LA to ca 5 godzin. Właśnie 10 minut temu dojechałem do hotelu w LA. I nie jechałem wolno bo prawie cały czas lekko ponad 80 mil na godzinę. Sam byłem zaskoczony ze ludzie tak tu cisną. Zobaczymy, mam nadzieje ze mandatu nie złapałem.

A tak poza tym. Twoja trasa jest nierealistyczna co juz ktoś podkreślił. Zrób albo wschód albo zachód.

Jak dzieci pójdą spać to moze coś dodam

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, w szczególności Jokerowi za tak dokładny plan.

Zdaję sobie sprawę, że chęć objechania praktycznie połowy kontynentu w ciągu niecałego miesiąca zakrawa o niedorzeczność, ale tak jak pisałem - bardzo możliwe, że to będzie nasza jedyna wyprawa do USA, więc bardziej zależy nam na zobaczeniu wszystkiego 'must-see' dla nas, niż na dokładnym zwiedzeniu konkretnej części, a czasu więcej mieć nie będziemy (i tak były problemy z urlopami w pracy).

Zakładałem podróż autem, bo czytałem w kilku miejscach - chyba również gdzieś tu na forum - że to okazja do zobaczenia prawdziwego oblicza Stanów. Biorąc pod uwagę Wasze opinie, zastanowimy się na pewno poważnie nad zmianą dłuższych odcinków na loty (choć to zależy też trochę od ceny).

Dłuższy pobyt w Nowym Jorku uwarunkowany jest chęcią odpoczynku po wcześniejszym maratonie. Na dokładniejszym obejrzeniu miasta nam zależy, do tego dochodzą 2-3 całodniowe wyjazdy, stąd chcielibyśmy tam spędzić minimum 7-8 dni.

Jeździliśmy już trochę (co prawda na krótszych dystansach) i wiemy, że zarówno przejazdy, jak i zwiedzanie będą bardzo męczące, stąd zostawiamy sobie kilka dni marginesu, gdybyśmy nie dawali rady i chcieli gdzieś odpocząć. Jak pisałem, plan jest jeszcze surowy, ostatecznie - gdy przyjdzie do rezerwowania aut/noclegów/lotów - do Nowego Jorku trafimy pewnie na początku maja, a 2-3 dodatkowe dni poświęcimy na odsapnięcie/luźniejsze zwiedzanie wcześniejszych punktów podróży.

Cześć! Z wielką przyjemnością rzuciłbym Ci kilka wskazówek do planowania, jednak nie mam opcji odpisania na PW, w związku z czym proszę o kontakt drogą email: matthew.banaszkiewicz@gmail.com