Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 274 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następna
Autor Wiadomość
#241 PostWysłany: 22 Gru 2018 23:47 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2047
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
@brzemia , sorry ,że dopiero teraz , ale chwilke mnie nie było...Co do statkowych wysp. Róznie , na wyspie Salt Key , którą juz w końcówce lat 90tych miała kompania Premier CruiSe Line , a statki tej kompanii cumowały przy nie w sumie w cztery dni tygodnia j( dopłynięcie tenderem jak w relacji Grega) , nie mieszkał nikt...Jesli akurat miałem duty na lunch -wyspa , to płynelismy z całym lanczowym sprzętem ok. 9.30 małym tenderem w ok. 10 osób i tam przygotowywaliśmy wszystko do lanczu. Ok. 14.30 -15 wszystko sprzataliśmy , pakowanie i spowrotem na statek .Ani rano , ani po robocie nie widziałem nikogo na tej wyspie ( a szczególnie rano moglismy sobie ją ładnie eksplorować)
Góra
 Profil Relacje PM off
greg2014 lubi ten post.
 
      
Wczasy w Grecji: tydzień w 4* hotelu z all inclusive na Zakintos za 2299 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Grecji: tydzień w 4* hotelu z all inclusive na Zakintos za 2299 PLN. Wyloty z 2 miast
Afryka mniej znana: loty z dużym bagażem do Togo, Kamerunu i Liberii z Warszawy od 1494 PLN Afryka mniej znana: loty z dużym bagażem do Togo, Kamerunu i Liberii z Warszawy od 1494 PLN
#242 PostWysłany: 23 Gru 2018 00:04 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@samaki9 - podczas naszego pobytu na Catalinie było dokładnie tak jak piszesz. Pierwsze ileś tenderów na ląd pojechało z kucharzami, barmanami, ochroniarzami oraz piciem i jedzeniem w skrzyniach. Nawet lód zabierali ze statku w specjalnych pojemnikach. W sumie był zorganizowany duży bufet (ok. 30-40 osób obsługi) i kilka barów. Ochroniarzy nie liczę :-) A jak odpływaliśmy, to na Catalinie były już pustki.
Góra
 Profil Relacje PM off
brzemia lubi ten post.
 
      
#243 PostWysłany: 23 Gru 2018 00:14 

Rejestracja: 05 Cze 2013
Posty: 694
niebieski
Świetna relacja, przeczytałem jednym tchem i przy okazji przypomniał mi się mój pierwszy i jak do tej pory jedyny rejs po Karaibach na pokładzie Carnivala.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#244 PostWysłany: 23 Gru 2018 11:31 

Rejestracja: 20 Lis 2014
Posty: 3354
złoty
Jak zwykle świetnie i intensywnie. Dla naśladowców spora dawka ważnych informacji. Dzieki. Chcialem tez zrobic relacje z rejsu po Karaibach, ale po twojej to juz nie wypada ;)

Wysłane przy użyciu Tapatalka
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#245 PostWysłany: 23 Gru 2018 12:27 

Rejestracja: 10 Maj 2013
Posty: 2084
srebrny
@brzemia
Zrób, zawsze to dodatkowe informacje ze stosunkowo mało opisywanego regionu na forum.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#246 PostWysłany: 23 Gru 2018 12:29 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@brzemia – a dlaczego niby „nie wypada” ? Po pierwsze będziesz pewnie gdzie indziej, po drugie innym statkiem (i z tego co pamiętam również linią). Zapewne też będziesz na niektóre rzeczy patrzył inaczej. Ja w każdym razie gorąco zachęcam:-)

A powoli kończąc relację:

W końcu nadszedł koniec mojej podróży. Dzisiaj zaliczyłem pobudkę przed 4 rano, żeby o 5 stawić się do odprawy na lotnisku w Berlinie. Poszło sprawnie – komunikacja w Berlinie funkcjonuje jak należy: metro, autobus i jeszcze praktycznie w środku nocy stanąłem przed budynkiem terminala lotniska:

Image

Nic się tam nie zmieniło, dziadostwo takie samo jako ostatnio aczkolwiek muszę powiedzieć, że na pochwałę zasługuje organizacja i to jak sprawnie przebiega tam zarówno check-in czy kontrola bezpieczeństwa jak również „sterowanie ruchem” ludzi. Niektórzy z tego powodu są wkurzeni (obsługa np. nie pozwala się za wcześnie ani „check-inować” ani przechodzić przez kontrolę bezpieczeństwa) ale biorąc pod uwagę niebywałą ciasnotę jaka panuje w tzw. „terminalach” lotniska Berlin-Schoenefeld, jest to moim zdaniem jak najbardziej usprawiedliwione.

Berlin pożegnał nas porządnym deszczem, w którym na dodatek trzeba było stać czekając na boarding do samolotu. Przy okazji mogłem po raz pierwszy zobaczyć sytuację, kiedy kolejka pasażerów priorytetowych była mniej więcej taka jak pozostałych – o ile nie większa :-) Do tego doprowadziła najnowsza polityka bagażowa Ryanaira – a przed świętami każdy pewnie chce coś więcej przywieźć. Sam zresztą korzystałem z tej „priorytetowej” :-)

Po raz pierwszy też widziałem jak panie z obsługi boardingu z terminalem płatniczym w ręku bez litości wyłapywały podróżnych (ale co ciekawe tylko tych ze zwykłej kolejki) ze zbyt dużymi bagażami i żadne uśmiechy nie pomagały – karta płatnicza, terminal i dziękuję bardzo.

Samolot znowu zajęty praktycznie do ostatniego miejsca. Z ciekawostek: leciała podwójna obsługa pokładowa, połowa była w pracy a druga połowa się szkoliła. Radzili sobie bardzo dobrze :-)

Kraków powitał mnie w deszczu tylko trochę mniejszym niż żegnał Berlin:

Image

Image

I tak po prawie miesiącu jestem z powrotem w Krakowie. Smogu szczęśliwie dzisiaj pewnie nie ma – zapewne za sprawą deszczu :-) Jeszcze bliskie spotkanie z krakowską komunikacją miejską i tuż po godzinie 10-ej stanąłem przed drzwiami do swojego mieszkania.

Już teraz wszystkim cierpliwym, którzy dotrwali aż do tego miejsca dziękuję za blisko miesięczną wspólną podróż. Korzystając z handlowej niedzieli oraz przymuszony okolicznościami (np. pusta lodówka) czeka mnie jeszcze dzisiaj odrobinka sklepowego szaleństwa – ale mam nadzieję, że niegroźna :-) Jutro zresztą znowu wyjeżdżam – tym razem na Święta :-)

Postaram się jeszcze wieczorem podsumować jakoś całość.
Góra
 Profil Relacje PM off
24 ludzi lubi ten post.
brzemia uważa post za pomocny.
 
      
#247 PostWysłany: 23 Gru 2018 15:04 

Rejestracja: 05 Mar 2017
Posty: 1358
srebrny
może mi ukmnęło gdzieś, a może niedyskretne pytanie: sam byłeś na rejsie?(oczywiścnie nie licząc współpodróżnych)
dziękuję za wspaniałą grzygodę z Tobą
_________________
Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#248 PostWysłany: 23 Gru 2018 15:52 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2047
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
@greg2014 - Dzieki za wspaniałą , konkretną relację ! Naprawdę czytało się super !!!! ps. nawet ja przy okazji mogłem się rozpisać :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#249 PostWysłany: 23 Gru 2018 18:02 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@katka256 - to nie jest żadna tajemnica, zresztą to pytanie się już wcześniej pojawiło - tak byłem sam :-) tzn. sam w kabinie bo na statku towarzystwa mi nie brakowało :-)

@samaki9 - ja również bardzo dziękuję za sporo ciekawych informacji, szczególnie z innego niż pasażerski punkt widzenia
Góra
 Profil Relacje PM off
samaki9 lubi ten post.
 
      
#250 PostWysłany: 23 Gru 2018 23:22 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Tak jak wszystko ma swój początek, tak ma również koniec – przyszedł zatem czas na podsumowanie całego rejsu i relacji.

Mówiąc szczerze, zabierając się za pisanie tej relacji nie przypuszczałem, że spotka się z takim odzewem i będzie się cieszyła tak dużą popularnością – nieporównywalną z moimi poprzednimi relacjami z rejsów, z których żadna do dziś nie osiągnęła „oglądalności” na poziomie zbliżonym do najnowszej, pomimo że ta nie ma jeszcze nawet miesiąca :-)

Pisząc ją starałem się oprócz relacjonowania ciekawostek dot. poszczególnych odwiedzanych miejsc, poświęcić także trochę czasu kwestiom praktycznym i dać forumowiczom namiastkę swojego rodzaju „przewodnika rejsowego” – a przy okazji nieco odczarować różnego rodzaju mity dotyczące wycieczkowców i podróżowania nimi. Sądząc po momentami burzliwej dyskusji, mam nadzieję, że chociaż odrobinę mi się to udało :-)

Zainteresowanych Karaibami odsyłam do innych moich relacji z rejsów z tego rejonu (w sumie jeszcze dwóch innych oraz dodatkowo z jednej repozycji przez Kanał Panamski) – a także oczywiście do relacji z innych regionów.

W tej relacji nie pisałem za wiele o plażach i wodzie bo subiektywnie uznałem, że ciekawsze są inne miejsca, na których się skupiłem. Więcej plaż i wody było w poprzednich relacjach :-)

W trakcie rejsu jak zwykle poznałem sporo fajnych ludzi (w większości spoza Polski) i czegoś nowego się dowiedziałem – w tym również tego, że w każdym z miejsc w których byłem jest jeszcze sporo innych atrakcji do zobaczenia. Podróż wycieczkowcem nie pozwala zazwyczaj na kompleksową eksplorację danego miejsca – bardziej na jego „liźnięcie”. Z tego powodu ani tym razem nie miałem, ani w przyszłości zapewne nie będę miał nic przeciwko, aby do większości z tych miejsc wybrać się ponownie.

Chciałbym też podkreślić, że nigdzie nie napisałem, nie uważam ani nigdy nie uważałem, że Costa jest najlepszym operatorem statków wycieczkowych. Na pewno nim nie jest. Wybrałem ją ponieważ w moim odczuciu oferuje dobrą relację ceny do tego co się w zamian otrzymuje, ma w miarę sensownie funkcjonujący program lojalnościowy a poza tym z reguły podróżują nią przeciętni ludzie, z którymi można łatwo nawiązać ciekawe kontakty. Ale w 100% zgadzam się z opiniami, że są na pewno lepsze linie i nie warto się zamykać tylko na tę jedną.

W trakcie relacji pojawiło się ileś wątków pobocznych – od jachtu Romana Abramowicza poczynając, poprzez metody szmuglowania alkoholu na statek, rozwiązania dot. napiwków, zasad oraz wynagrodzeń pracowników na statku a na siedzibie Dolce&Gabbana kończąc – ale chociaż być może odbiegały one trochę od głównego wątku, myślę że nie „zabiły” głównej relacji dając jednocześnie szansę na dowiedzenie się czegoś innego – czasem poważnego a czasem zabawnego :-)

Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pytania związane tak z rejsem jak również, z którymś z odwiedzanych miejsc, mam prośbę o sygnał – postaram się odpowiedzieć.

Na koniec mała zabawa liczbami:

27 dni – tyle (do dziś) trwała relacja

ok. 800 – tyle zdjęć do niej trafiło (sam się mówiąc szczerze zdziwiłem)

ok. 29 000 – tyle odsłon (do dziś) zaliczyła relacja

ok. 2 – o tyle kg więcej mnie wróciło (to a propos pytań nt. kuchni :-))

ok. 15-17 tys. – tyle mniej więcej kilometrów pokonałem w trakcie całego wyjazdu (trudno powiedzieć ile dokładnie - z racji tego, że rejs zakończyłem o dzień wcześniej niż było to planowane, nie dostałem standardowej wyliczanki z milami)

15 – tyle portów odwiedziłem w trakcie rejsu (w tej liczbie 4 są zdublowane), do tego dochodzi poprzedzająca rejs wizyta w Mediolanie oraz Genui

ok. 30 – tyle mniej więcej wynosiła skrajna różnica temperatur pomiędzy dniem mojego wyjazdu/powrotu a tym, co zaliczyłem na Karaibach.

Do tego dochodzą setki otrzymanych przeze mnie polubień umieszczonych pod poszczególnymi postami :-) Moje ego zostało naprawdę połechtane :-) :-)



I jeszcze kilka wskazówek uzupełniających, dla kogoś kto wybierałby się na rejs, w szczególności (ale nie tylko) w ten region:

Buty – do lasu deszczowego polecam buty pełne, należy być przygotowanym, że zostaną przemoczone (to raczej standard).

Deszcz – lepszy jest płaszcz przeciwdeszczowy (np. jednorazowy) niż parasol, do lasu deszczowego bez jednej z tych dwóch rzeczy lepiej się nie wybierać.

Waluta – warto zaopatrzyć się w dużą ilość drobnych dolarów amerykańskich – najlepiej w banknotach po 1 USD. Przydają się na każdym kroku – od lokalnego transportu zaczynając, poprzez drobne zakupy, na napiwkach kończąc. Jest to absolutnie podstawowa waluta w tym regionie (może poza Martyniką i Gwadelupą – tam obowiązuje euro).

Słońce – jest bardzo silne. Filtr 30+ to moim zdaniem podstawa – nawet przy wyjściu na zewnątrz na przysłowiowy kwadrans. To samo dotyczy nakrycia głowy.

Taksówki – te w portach można pytać o ceny, głównie po to, aby mieć ogólne pojęcie o ich poziomach – ale łapać należy te poza bramkami portowymi (ceny zwykle od 1/3 do połowy niższe – a czasem jeszcze bardziej).

Sweter lub coś cieplejszego – zdecydowanie polecam zabrać, pomimo że to wyjazd do „ciepłych krajów” – głównie pod kątem statku. Niektóre miejsca w barach czy restauracjach są zlokalizowane w okolicach nawiewów klimatyzacji. Bez czegoś cieplejszego trudno wytrzymać.

Apteczka – różnice temperatur pomiędzy tym co na zewnątrz a wewnątrz statku są zwykle spore (nawet kilkanaście stopni) co w połączeniu z bardzo częstym przemieszczaniem się na/z zewnątrz i przeciągami daje spore ryzyko złapania jakichś przeziębień – stąd sugeruję, aby zabrać ze sobą jakieś podstawowe leki (każdy sam ma swoje metody na pacyfikację tego typu problemów)

Internet – statkowy poza tym, że jest drogi jest wolny. Lepiej korzystać z lokalnych kart SIM lub WIFI w barach w portach (zwykle hasło jest udostępniane po zakupie umownego drinka). Niestety darmowe WIFI w portach można spotkać rzadziej niż częściej.

Kończąc chciałbym podziękować wszystkim wytrwałym obserwatorom i kibicom tej relacji – szczególnie tym, którzy nadali jej tak żywy charakter :-) Tak naprawdę to Wy-forumowicze F4F jesteście w dużej mierze jej współautorami. Starałem się być w miarę precyzyjny i dokładny ale nie wykluczam, że gdzieś popełniłem błąd. Jeśli ktoś dostrzeże coś wymagającego korekty, mam prośbę o informację.

Na pamiątkę z rejsu pozostanie mi (może nie na bardzo długo ale na jakąś chwilę na pewno) rum zakupiony na jednej z wysp:

Image

…oraz statkowa karta, która standardowo nie jest odbierana przy schodzeniu na ląd w ostatnim porcie:

Image

A naprawdę już kończąc wszystkim forumowiczom składam gorące karaibskie życzenia Wesołych Świąt i udanego Nowego Roku.

Dołączam do nich dzisiejszy obrazek z rynku w Krakowie:

Image

…a dla tych, którzy wolą coś bardziej karaibskiego – z St.Kitts:

Image

Jeden rejs się zakończył, trzeba czekać na następny. Licznik z odliczanką, od której wszystko się tutaj zaczęło już tyka :-)


Ostatnio edytowany przez greg2014, 28 Gru 2018 16:47, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
30 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#251 PostWysłany: 23 Gru 2018 23:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Wrz 2015
Posty: 1185
złoty
tak jak kiedyś napisałem właśnie wykonałem "Zapisz temat do PDF" i zamierzam przeczytać całość w najbliższym czasie....
śledziłem relację poprzez Tapatalka, teraz czas na relację od początku do końca...
tym bardziej, że w sferze planów na przyszłoroczną zimę Gwadelupa lub Martynika... sięgnę z pewnością do Twoich wcześniejszych relacji...
Serdeczne pozdrowienia z Tarnowa i Wesołych Świąt życzę :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#252 PostWysłany: 23 Gru 2018 23:43 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@tarman - dziękuję i pozdrawiam, tym bardziej, że jutro też się wybieram właśnie do Tarnowa :-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#253 PostWysłany: 24 Gru 2018 00:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Wrz 2014
Posty: 1629
niebieski
@greg2014
Dzięki za całość wysiłków, relacja była super! Naszpikowana informacjami, ale jednocześnie niezwykle przyjemna w lekturze. Mam nadzieję, że i administracja odpowiednio ją doceni.
A na przyszłość - zaobserwowałam, że czytelników jakoś tak przyciąga słowo LIVE w tytule ;)
_________________
Metia jest kobietą, powtarzam, metia jest kobietą.
Góra
 Profil Relacje PM off
greg2014 lubi ten post.
 
      
#254 PostWysłany: 24 Gru 2018 01:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Gru 2012
Posty: 1049
Loty: 271
Kilometry: 540 311
niebieski
To i ja przyłączam się do gratulacji - świetna relacja, Twoje wpisy bardzo umilały mi czas przez ostatni miesiąc. Zresztą śledziłam też poprzednie Twoje relacje i jestem pod wielkim wrażeniem regularności i ilości informacji, które zawierają (zwłaszcza te "live").
_________________
Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | Palau
Zapraszam na bloga: olus blog
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#255 PostWysłany: 30 Gru 2018 21:59 

Rejestracja: 30 Gru 2018
Posty: 5
Loty: 39
Kilometry: 107 085
Świetna relacja! Widzę że jest Pan mocno w temacie rejsów Costą:) Sam jestem zafascynowany rejsowaniem (na razie jestem po rejsie w odwrotną stronę tylko że Aidą).
Chciałbym się dowiedzieć więcej o dodatkowych opłatach Costy, jak to jest z pakietami AL, da radę bez nich przeżyć?/ przy obiedzie i kolacji ceny ewentualnie dokupywanych piwa i wina jest na tyle wysoka że nie opłaca się tego rozwiązania?
Nie ukrywam że przy kwocie 2800 zł za rejs kwota 2000 za napoje to trochę sporo...:(

Dzięki wielkie za pomoc!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#256 PostWysłany: 31 Gru 2018 11:47 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@cywa13 - nie byłem na statkach linii AIDA (co ciekawe to spółka-córka Costy) ale z opowiadań innych pasażerów wiem, że bardzo się różni od Costy. Przede wszystkim tym, że obowiązuje na niej tylko jeden język (niemiecki) oraz zupełnie inaczej zorganizowane są posiłki.

Jeśli chodzi o pakiety AI to byłem z Costą na kilkunastu rejsach a pakiet AI miałem chyba w sumie na 4-ech lub 5-u. I jakoś przeżyłem :-) Spokojnie moim zdaniem się da :-) Ostatnio (pisałem o tym w treści relacji) pakiety z napojami są dodawane do taryf classic i premium (są to inne pakiety do każdej z tych taryf - jak to działa pisałem wcześniej) - co ciekawe jednak nie dla wszystkich nacji. Moi stolikowi Szwajcarzy pomimo kabin premium nie mieli ich w cenie - widać Costa uznała, że Szwajcarzy za napoje na statku i tak zapłacą - a Polacy nie :-).

Nie mając pakietu z napojami, trzeba płacić za to co się pije do kolacji (w restauracji) oraz oczywiście w barach. Ale też bym nie przesadzał - jest dużo możliwości wyboru pakietów innych niż "all inclusive" - typu ileś butelek wody, ileś kufli piwa, kaw itd., a wina kupowane w butelkach moim zdaniem potrafią być w bardzo rozsądnej cenie. Bierzesz do kolacji butelkę wina a jeśli coś zostanie, kelner zadba o to, aby ją przechować i aby czekała na Ciebie jak przyjdziesz na kolację następnego dnia.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
micnur uważa post za pomocny.
 
      
#257 PostWysłany: 31 Gru 2018 14:25 

Rejestracja: 30 Gru 2018
Posty: 5
Loty: 39
Kilometry: 107 085
@greg2014 powiedz mi proszę jeszcze czy na lunchu i kolacji są dostępne jakieś "darmowe" napoje czyli woda kawa/herbata?
czyli lepiej jest kupić teraz "goły" rejs a pakiety sztukowe na napoje dokupić na statku?
mówisz że obowiązuje tylko niemiecki, tzn że kompletnie nikt nie mówi po angielsku? czy po prostu menu jest po niemiecku i to główny język obsługi? Aida też jest niemieckojęzyczna ale z większością można było się dogadać po angielsku (szczególnie z kelnerami i kucharzami którzy byli azjatami)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#258 PostWysłany: 31 Gru 2018 14:28 

Rejestracja: 20 Lis 2014
Posty: 3354
złoty
Zle zrozumiales co jest napisane. Aida tylko po niemiecku. I chodzi o glowny jezyk na statku. Menu. Gazetka pokladowa. Komunikaty, zapowiedzi. Jezyk na imprezach. Pewnie zaloga zna inne jezyki i sie dogadasz.

Wysłane przy użyciu Tapatalka
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#259 PostWysłany: 31 Gru 2018 14:56 

Rejestracja: 30 Gru 2018
Posty: 5
Loty: 39
Kilometry: 107 085
Mój błąd 8-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#260 PostWysłany: 31 Gru 2018 15:17 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@cywa13 - AIDA jest niemieckojęzyczna. Costa jest bardzo (czasem nawet za bardzo :-)) wielojęzyczna. Podstawowy język na statkach Costy to włoski ale nie ma najmniejszego problemu w dogadaniu się w kilku innych językach. Angielskim władają na statku wszyscy z obsługi a niemiecki, hiszpański czy francuski są też na porządku dziennym. Przy dużej liczbie pasażerów z innych grup językowych "uruchamiane" są kolejne języki - np. portugalski lub rosyjski. Menu w restauracjach i barach jest wielojęzyczne.

Jeśli chodzi o Costę, zakładam, że pytasz o najtańszą taryfę (tzn. Basic albo Last Minute). Jeśli różnica pomiędzy nią a wyższymi taryfami jest duża ja nie bałbym się jej kupować (robiłem to już zresztą). Mimo wszystko proponuję popatrzeć jednak zawsze na ceny wyższych taryf (tzn. Classica i Premium) bo czasami różnica w cenie może być niewielka a z Classiciem/Premium dostaniesz jakiś pakiet napojów w cenie (plus inne dodatki). Mając jednak rejs bez napojów, kupowałbym je już na statku - nie w ramach jakiejś wersji pakietu "all inclusive" tylko w pakiecikach i promocjach, które praktycznie są codziennie (w przypadku win na butelki - obowiązkowo po zapisaniu się do Costa Clubu, który daje 25% zniżki). W związku z tym jeśli miałbym coś doradzać to dokładnie sprawdzić jakie ceny są w poszczególnych taryfach i co w nich jest. Chyba zawsze "goły rejs" czyli taryfa Basic będzie najtańszy ale może się zdarzyć, że za niewiele większe pieniądze można dostać pakiet napojów i inne frukta. Ja w każdym razie uważam, że w takiej sytuacji czasami warto zapłacić trochę więcej :-)

Jeśli chodzi o napoje do lunchu i kolacji to w bufecie jest woda a ostatnio widzę, że również kawa i herbata. W restauracjach do kolacji nie ma żadnych napojów za darmo (nawet wody). Na lunchu w restauracji na ostatnim rejsie nie byłem ale poprzednim razem była dostępna woda za free.

Co do kawy/herbaty to na rejsie Costa Pacifica, z którego jest relacja, przy jednym z basenów (blisko bufetu samoobsługowego) było zresztą dostępne całą dobę stanowisko z kawą i herbatą (za darmo).
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 274 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group