Fly4free.pl

Coś takiego THAI rozsyła. Zatem jest na skraju bankructwa...

_________________

Dostałem coś takiego - prawda czy fake?

_________________

Prawda

Tu masz wiecej info:
https://www.thaiairways.com/en/news/new ... ews98.page

_________________

Dwa loty TG na pokładzie 4-5 letnich A359 w eko.
Trasa MUC-BKK-MUC 24 grudnia i 1 stycznia.

Siedzenia, oczywiście w układzie 3-3-3 wydawały się typowe dla tego typu samolotu, jednak dwa loty - jeden trwający 9,5 h a drugi 11,5 h pomimo moich niewielkich rozmiarów dały mi się nieco we znaki. Cały czas nie potrafiłem znaleźć wygodnej pozycji a i miejsca na nogi mogłoby być ciut więcej.
Rozrywka pokładowa taka sobie. Interfejs informacyjny nieszczególnie przypadł mi do gustu, wybór filmów i muzyki słaby. Gniazdko USB dostępne. Na plus kamera na ogonie. Na obu lotach nie działało Wi-Fi! Poducha, koc i słuchawki - standard. Na obu lotach temperatura jak na mój gust nieco za niska, więc kocyk się przydał.
Jedzenie - zdecydowanie liczyłem na więcej. Dwa ciepłe posiłki. Zjadliwe, ale na pewno nie smaczne.
W drodze tam, na obiad do wyboru kurczak z ryżem lub wołowina z makaronem. Rozum podpowiadał „kurczak” a serce „wołowina”. Wziąłem wołowinę - niezbyt smaczne, ale jadałem gorsze. Lepsza była sałatka i ciacho. Napoje standard. Na śniadanie ziemniaki, omlet i kiełbaska. To również nie było smaczne - zjadłem tylko omlet. Całość uratowały owoce i jogurt.
Na powrocie tajski kurczak z ryżem i jajkiem - też niedobre a i sam zapach odrzucał. Do tego sałatka z ziemniaków. Niedobrze… Jedynie ciacho było całkiem całkiem. Śniadania na ciepło też za wiele nie zjadłem, bo było podobne do tego niemieckiego… Owoce, jogurt i bułka z masłem uratowały mnie od głodu.
Lot tam pełny lub prawie pełny. Lot powrotny nie był w pełni obłożony, wręcz było dość luźno. Siedziałem w rzędzie 32 czyli bezpośrednio za miejscami z większą ilością miejsca na nogi. Wszystkie 9 siedzeń było pustych. Zapytałem czy mogę się przesiąść. „Nie. To miejsca dodatkowo płatne”. Wszyscy, którzy próbowali zrobić to bez pytania zostali wygonieni na swoje miejsca. Po starcie okazało się, że moje siedzenie jest zepsute i samoistnie wraca do pozycji pionowej. Poprosiłem obsługę o zmianę miejsca i jeszcze raz zapytałem, czy na prawdę nie mogę usiąść w rzędzie przede mną. Nie. Zaproponowano mi inne „zwykłe” miejsce. Obsługa oczywiście typowo tajska, czyli bardzo miło.
Na trasie MUC-BKK rękawy, ale co ciekawe na BKK-MUC w Bangkoku autobus.

Spodziewałem się średniaka z wyższej półki, okazał się zdecydowanie taki z niższej. Generalnie spore rozczarowanie.

_________________

Thai Airways Royal Silk BUSINESS CLASS, Boeing 777-300ER
trasa BKK-CDG-(WAW by LO)

Miałem jakieś mieszane odczucia od samego początku tej podróży, mimo biletu w Biznesie, od stanięcia do check in dla Biznesu/Golda *A do opuszczenia security FT, minęło lekko 1h
Strasznie się tam guzdrają miałem odcinek BKK-CDG-WAW (drugi odcinek LO), oraz osobno bilet WAW-WRO też LO mówię żeby mi nadal bagaż od razu do WRO (odprawiony byłem na wszytskie odcinki),
typ oglądał moją rezerwacje z 5 razy i próbował coś kleić żeby mi po 20 minutach powiedzieć że nie da rady (znaczy chyba on nie da rady) i żebym sobie nadał w Warszawie,
mówię że krótka przesiadka , nie mam czasu, coś pyta kolegi, i zostaje jak było nadane do WAW a dalej ni ch..

Uff nadaje ten bagaz, jeszcze tylko FT i biegam za salonikami (o tym może gdzie indziej), układ 1-2-1 rozbity C na dwa segmenty
wybrałem sobie miejsce pojedyncze (chociaż wcześniej nie było dostępnych pojedynczych), a ogólnie zostało kilka wolnych foteli w C, obsługa bardzo sympatyczna,
jakieś dymy z siedzeniami poduszkami, kocami, stewki biegają niczym robotnice w ulu ale z szybkością błyskawicy, ciągle składając ręce i się kłaniając.

Szampan leje się dobrze jeszcze nie wystartowaliśmy a ja juz 3 kieliszki wypite, nawet nie zdążę skończyć kieliszka a już jest dolewne, myślę sobie dobrze zaczyna się chociaż tutaj .
Obiad i śniadanie wybrałem sobie już wcześniej także, wiedziałem co będzie.

Po stracie, szampan leje się dalej, a kątem oka widzę ludzie dostają czerwone wino, dalej podają orzeszki, przystawka 1 przystawka 2
Główne danie krewetki z ryżem, których generalnie pod tygodniu spędzonym w Azji mam już serdecznie dość:), zjadłabym białego sera najchętniej
Wjeżdża jeszcze deser, wszystko smaczne i dobre ale ciekawsze rzeczy to ja w sumie kosztowałem jeszcze z 2h temu w salonikach EVA AIR, AIR FRANCE, czy THAI

Dobra w sumie i tak zaraz się kładę spać, ale myślę gdzie tu jest jakiś wózek z alko tym mocniejszym do snu, ano nie ma listy alko zreszta też:)
ponoć można było zamawiać porto i koniak, nigdzie nie widziałem mocniejszego alkoholu slabo to wyglada jak na C poukrywane covid czy jak:)

Zamawiam więc herbatę, rozkładam łóżko i probuje zasnać, ale przed te 8-9h praktycznie się ciągle kręcę nie mogąc znaleźć sobie pozycji, a sen ciągle przerywany.
W końcu śniadanie które też sobie zamówiłem wcześniej, i które chyba było najjaśniejszym punktem strefy gastro tego lotu.

Panie stewardessy żegnają się z każdym pasażerem z C osobno składając w podziękowaniu ręce i się kłaniając, pełna kultura.
Na koniec: ja ubrany na letniaka jeszcze, na szczęście rękaw, ta rękaw a z rękawa jakimś przejściem do autobusu i te 30-40 osób z C do autobus zwykłego, ścisk zimno ech, nie tak to miało wyglądać:)

Jakoś mi ten biznes nie wszedł od samego początku i tak też się zakończył nijak, tym bardziej że tam leciałem do Azji QR w C przepaść ogromna, (o tym może też później)
za hajs jakbym miałby zapłacić za to C TG, za rozkładane łóżko i kilka lampek szampana to bym się bardzo rozczarował
A tak za mile było tak sobie, ani źle ani nad wyraz dobrze, produkt LO na długim dystansie w C jakos do mnie bardziej przemawia.
WIFI na pokładzie brak.





















.

TG kiedyś był świetną linią; niby dalej to dość solidny produkt, ale już jakoś właśnie nie to co kiedyś; takie same odczucia mam, że stali się tacy jacyś nijacy.

@benedetti serwują alko w eco?

@muz Jasne, to nie SV
Piwo i wino na pewno. Co do mocniejszych trunków, to zaczałem się teraz zastanawiać, czy aby na pewno, bo chyba nic nie zamawiałem, ale na 90% tak.
Edyta: 99%, że mocniejsze też, ale głowy sobie uciąć nie dam.

_________________

Za niecałe dwa tygodnie przetestuje eko w Thai to dam znać i napiszę pare słów też.

leciałem TG w eco na dwóch długich lotach
SYD-BKK na B773
BKK-MUC na A359

wrażenia były wyższe niż oczekiwania; po dwa ciepłe posiłki na każdej trasie, dodatkowo wybór dania
mocniejsze alko też było (na pewno gin)
a czemu wrażenia dobre? bo jedzenie było naprawdę smaczne, obsługa miła i uśmiechnięta
z saloników TG nie korzystałem. W Sydney byłem w KrisLounge a w Bangkoku w EvaAir Lounge

jedyne co mi zapadło w pamięć a było dziwne to płacenie już w samolocie za zmianę miejsc w eco

Noworoczny lot na trasie BKK-MUC.
7-letni A350. ECO.
Miejsca na nogi całkiem sporo. Dobre wrażenie psuje jednak umieszczenie składanej podkładki pod nogi, która po złożeniu zabiera dodatkowy centymetr i potrafi być bardzo wkurzająca.
Jak leciałem poprzednim razem, to miałem zepsuty fotel (sam wracał do pozycji pionowej). Tym razem nie działało wejście USB.
Jedzenie przeciętne. Na kolację tajskie żarcie, na śniadanie niemieckie. Jak poprosiłem o wino, to stewka nalała mi tak nieco mniej niż pół kubeczka. I tak smakowało jak najtańszy winiacz z kartonu, więc o dokładkę nie prosiłem. Mocniejszych trunków nie widziałem, nie byłem zainteresowany - może były zakamuflowane w szufladkach. Załoga jakaś niezbyt ogarnięta, brak synchronizacji podania posiłków i napoi skutkującej stawaniem kurczaka curry w suchym gardle. Raz chyba w trakcie lotu przeszli z dodatkową wodą. Pod koniec lotu udało się jeszcze wyżebrać puszkę coli. Na plus punktualność.
Potwierdzam swoją poprzednią opinie. Bardzo przeciętna linia.

_________________