Mieszkałem w tym hotelu. Stosunkowo niedrogi , ale jest OK. Jedzonko dobre. Pokoje obszerne. Santiago jest trochę na uboczu. Ale ma to swoje zalety. Wszystko czyli sklepy, knajpy itd tam jest.
Sporo swoich rodaków tam spotkasz.
Oraz Polaków, bo hotel popularny w naszych biurach podróży.

Wybieramy się w 2 os. w styczniu na Teneryfę na 10 dni. Jaką bazę wypadową najlepiej sobie wybrać? Chcemy wziąć auto na 10 dni i trochę pojeździć, jednak trochę plażingu też chcielibyśmy zażyć jeżeli aura pozwoli. Fajnie gdyby to było miejsce gdzie wieczorem można pospacerować po jakiejś cywilizowanej okolicy. Z szybkiego rozeznania wynika, że lepiej będzie osiąść na południu. Am I right ?

Jak wygląda kwestia z wycieczkami/promami na La Gomerę czy Gran Canarię? Wiem, że nie opłaca się brać auta na przeprawę promową, ale czy te miejsca są warte odwiedzenia? Pytam w szczególności o La Gomerę. (gdzieś wpadłą mi w oko informacja że bardziej opłącają się wycieczki fakultatywne organizowane przez lokalsów).

My byliśmy w 4 osoby w marcu na Teneryfie. Mieszkaliśmy w miejscowości Casta del Silencio w wynajętym mieszkaniu. https://www.airbnb.pl/rooms/676660
Za tydzień pobytu za całe mieszkanie zapłaciliśmy 181 EUR (z kodem rabatowym), co w podziale na 4 osoby wyszło po 45 Eur na osobę za tygodniowy pobyt.
Mieszkanie znajduje się na zamkniętym osiedlu z basenem oraz brodzikiem dla dzieci. Na terenie osiedla można korzystać z bezpłatnego WiFi. Kawalerka składa się części dzienno-jadalnej z aneksem kuchennym oraz oddzielnej sypialni. W części dziennej jest rozkładana sofa dwuosobowa oraz rozkładany fotel, na którym może spać jeszcze jedna osoba. W sypani duże łóżko małżeńskie. Kuchnia wyposażona w pralkę, lodówkę, mikrofalę oraz naczynia i garnki i to czego potrzebujemy w domu. Łazienka z wanną. I mały balkonik. W mieszkaniu jest telewizor i DVD.
Przystanek autobusowy znajduje się ok 3 min od głównej bramy osiedla. Do marketów spożywczych przysłowiowy "rzut beretem" - 5 min. W okolicy znajduje się tez kilka knajpek: hiszpańskie, chińskie, włoskie, belgijskie i angielskie puby. Na lotnisko dojazd trwa ok 20 min. Do "teneryfskiego trójmiasta" jedzie się także ok 20 minut.
Ogólnie samo miasteczko jest raczej przystanią dla turystów po 50, ale nam to wcale nie przeszkadzało, bo bawiliśmy się przednio, nawet na dansingu, gdzie zdecydowanie zaniżaliśmy średnią wieku o jakieś 20 lat. Zresztą, traktując to miejsce jako bazę wypadową uważam, że trafiliśmy w 10. Wszędzie tanio i blisko. Wprawdzie linia brzegowa jest kamienista, ale urokliwa. Niesamowite jest przyglądanie się stadom krabów wylegujących się na skałach. Plaża jest raczej mała, ciemna i żwirkowa, i znajduje się obok (w Les Galletas) przy porcie, ok 20 min spacerkiem.
Ogólnie - polecam.