Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 31 Mar 2016 20:01 

Rejestracja: 15 Lut 2016
Posty: 371
Loty: 117
Kilometry: 143 680
niebieski
Jeszcze nie wrzucałem tutaj relacji, więc wybaczcie, jeśli popełnię jakąś pomyłkę. Postanowiłem opisać nietypowy jednodniowy wypad do... Gdyni. Dlaczego tak? Wytłumaczenie poniżej. Oczywiście w Trójmieście byłem wcześniej wielokrotnie, ale postaram się podać też kilka przydatnych informacji, które mogą pomóc osobom nieznającym miejscowych realiów.

Początek był niewinny:

- Tato, a ja bym chciała znowu polecieć samolotem...

I tak przez dobrych kilkanaście dni. Na dodatek w międzyczasie byliśmy z małżonką na rejsie promem, więc doszło do tego jeszcze jedno:

- Tato, a ja bym chciała tak jak wy popłynąć...

Jeśli dziecko sobie coś wymyśli, to nie ma zmiłuj. Tata obiecał letni wakacyjny wypad nad jakieś morze i pewnie opisywana poniżej wycieczka nie doszłaby do skutku, gdyby nie reklama... Pendolino, która mignęła w internecie. 49 złotych na trasie Warszawa – Gdynia. Sprawdziłem i okazało się, że do 4. roku życia przysługuje bezpłatny bilet. Czwarte urodziny córy przypadają na początek kwietnia, więc przemyśleliśmy sprawę i stwierdziliśmy, że skorzystamy z takiej okazji. Co prawda taniej wyszłoby w dwie strony samolotem, lecz po pierwsze dla dziecka taki lepszy pociąg to też atrakcja sama w sobie, po drugie poranny lot oznaczałby baaardzo wczesną pobudkę, po trzecie wyjazd z noclegiem oznaczałby jeszcze większe koszty, a po czwarte na dwudniową wycieczkę tata nie mógł sobie czasowo pozwolić.

W Trójmieście wybraliśmy Gdynię zamiast Gdańska, bo łatwiej tam dostać się z dworca do portu. Niestety okazało się, że o tej porze roku (początek marca) OSP Błyskawica nie jest dostępny dla zwiedzających. Pozostały nam Dar Pomorza i Dragon będący jednocześnie restauracją. Do tego Akwarium Gdyńskie i awaryjnie ekspozycja plenerowa Muzeum Marynarki Wojennej (do której ostatecznie nie zajrzeliśmy).

Przygotowania zaczęły się oczywiście już kilka dni wcześniej. Które kolorowanki warto zabrać? Co będziemy jeść w drodze? Czy mama może pokroić ogóreczka w plasterki? Kto pojedzie? Lalka Halinka, jej koleżanka Zosia czy może pluszowy Kubuś? A może owieczka? Ostatecznie wygrała owieczka z... Zakopanego. Nigdy wcześniej nie była nad morzem.

Ruszamy 8.20 z Centralnego, w Pendolino kupiliśmy bilet wagon bezprzedziałowy z opcją „przy dużym stole”, co ogólnie jest kiepskim wyborem, bo na tych miejscach jest mało miejsca na nogi. W naszym wypadku to nie był wielki kłopot, ale gdybym siedział naprzeciwko innego dorosłego mężczyzny, to byłbym niezadowolony. Niestety – wspominałem o tym już w innym w temacie – nie można było kupić biletu do przedziału dla rodziców z dziećmi, nawet nie wiedziałem, że takowy istnieje. Zauważyłem przypadkiem, był pusty, więc obsługa pozwoliła się przesiąść powodując jednocześnie wyraz ulgi na twarzy siedzącego przy naszym stole młodego prawnika. Córa co prawda zachowywała się cicho i porozumiewała systemem „na ucho”, ale jednak ruchliwy punkt w zasięgu wzroku rozprasza uwagę. Przedział dla rodziców z dziećmi to cztery siedzenia plus osobne miejsce na bagaże. Pełen komfort.

W Gdyni wysiadamy 11.24 i kierujemy się do trolejbusa. Taki dziwny autobus z czymś na górze to kolejna atrakcja dla dziecka. Tutaj podpowiedź dla osób spoza Gdyni – bilety jednorazowe są sprzedawane w pakietach po 5 sztuk po 1,50 zł. Jeden przejazd osoby dorosłej to 3 zł, więc trzeba skasować 2 sztuki. Jeśli chcesz pojechać gdzieś tam i z powrotem, to na końcu zostanie ci jeden niewykorzystany bilet. Sprytne, prawda? Próbowałem to kiedyś wytłumaczyć w Gdyni obcokrajowcom, którzy trafili na niemówiącego po angielsku kierowcę. Nie wiem, czy ostatecznie zrozumieli.

Trzy przystanki, wysiadamy na Skwerze Kościuszki i...

- Tato, tato, musimy się tam wrócić, bo widziałem taki sklep, gdzie są zegary, a ja marzę o takim zegarze...

Uff, poszła umowa, że kupimy budzik (bo to miała na myśli), jeśli będzie związany z morzem. Czyli np. w kształcie statku lub ryby.

Z przystanku prosta droga do portu, kierujemy się do Daru Pomorza mijając po drodze OSP Błyskawica. Panowie malują schody na statku, na ich obserwację poświęcamy około 8 minut. Bilet na Dar Pomorza kosztuje 8 złotych. Statek-muzeum jest obecnie czynny od 10 do 16. Chciałem przeznaczyć na zwiedzanie około godziny, okazało się, że wystarczy mniej. Zaczęło się „niebezpiecznie”, bo pan z obsługi zauważył, że mała dziewczynka może mieć problem na schodach, jeśli będzie się poruszała z plecaczkiem i owieczką. Obiecał, że przechowa dobytek córki i odda później, dzięki czemu przez najbliższe 20-30 minut zastanawialiśmy się, co robi teraz owieczka. Sam statek okazał się z punktu widzenia dziecka przeciętną atrakcją. Najbardziej spodobały się pomieszczenia załogi, w których zachowano wygląd rzekomo z czasów użytkowania.
Załącznik:
gd5.jpg
gd5.jpg [ 111.42 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

W niektórych siedzą nawet „sztuczni ludzie”, co zresztą później spowodowało zabawną sytuację. W kuchni już na pokładzie też siedział pan i wydawało nam się, że też jest nieprawdziwy, a on nagle się poruszył i przestraszył tym sposobem zgromadzonych widzów. Wynagrodził nam ten fakt oddając owieczkę, która schroniła się właśnie u niego.

Z Daru Pomorza dziwnym trafem udaliśmy się do sklepiku z pamiątkami. Dzieci mają te swoje sztuczki, które sprawiają, że rodzice idą tam, gdzie one chcą. Negocjacje znowu udane dla taty. Obejrzymy kolejne sklepiki i wybierzemy pamiątkę na koniec wycieczki. Czas na obiad.

Obieramy kurs na statek Dragon, który latem jest pływającą restauracją, a w okresie jesienno-zimowym stoi w porcie. Fajna sprawa, także z punktu widzenia dorosłych, wnętrze ma przypominać okręt z dawnych lat. Trzeba uważać na wybór stolika, bo w niektórych miejscach blat jest mocno pochyły. Ceny jak w centrum Warszawy, czyli niezbyt tanio, ale być na statku i nie zjeść solidnej porcji ryby? Do tego pieczony ziemniak z masłem koperkowym i potężna surówka. Starczy nawet na dwie dorosłe osoby, a tym bardziej na dorosłego plus dziecko. Nawet jeśli dziecko połowę czasu spędza podglądając przez okno inne pływające jednostki. Na „deser” zwiedzanie pokładu i sesja zdjęciowa w roli kapitana przy kole sterowym.
Załącznik:
gd9.jpg
gd9.jpg [ 179.77 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

Akwarium Gdyńskie znajduje się naprzeciwko Dragona, o ile tenże Dragon nie pływa na otwartych wodach Bałtyku. Czynne od 10 do 17, bilet dla dorosłych 24 zł, ulgowy 16 zł, do 4. roku życia za darmo. Wchodzimy przez bramki, jest szatnia (warto skorzystać, bo zwiedzanie jest długie, a nawet w chłodne dni szczególnie na najwyższym piętrze może być gorąco), a potem po schodach udajemy się do góry. Nie należy się dziwić, że na początku widzimy tylko część piętra, a drzwi do reszty są zamknięte. Trasa jest poprowadzona „zawijasami”, spokojnie dotrzemy do wszystkiego. Dla komfortu zmęczonych maluchów na każdym piętrze przygotowano wózki, na które można zapakować i dziecko, i torbę/plecak.

Nie jest to największe akwarium świata, ale na potrzeby dziecka wystarczające. Zostało ciekawie pomyślane i oferuje nie tylko możliwość zobaczenia mieszkańców morskich głębin...

- Tato, zobacz, a tu jest rybka MiniMini! Taka cała żółta!...

ale także poznania Bałtyku. Na najwyższym piętrze znajduje się wielka trójwymiarowa, interaktywna mapa naszego morza. Zabawa polegająca na włączaniu światełek i szukaniu miejsc na mapie wciągnęła córę dla 2x15 minut (bo wróciliśmy tam na ponowną „sesję” po zwiedzeniu kolejnej części ekspozycji).

Załącznik:
gd1.jpg
gd1.jpg [ 135.35 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

Ta sala jest wyposażona w kilka innych rozwiązań nastawionych na edukację, w tym np. zbiór przedmiotów wyrzucanych przez ludzi do morza z informacją o czasie ich rozkładu. Robi wrażenie i przydaje się jako wsparcie, jeśli akurat jesteście na etapie tłumaczenia potomkowi, że nie można rzucać papierków na ziemię.
Załącznik:
gd8.jpg
gd8.jpg [ 128.58 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

Załącznik:
gd4.jpg
gd4.jpg [ 131.23 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

Wśród okazów są m.in. rekiny, ale jeśli ktoś już kiedyś widział rekiny na żywo i wyobraża sobie wielkie potwory, to może być trochę zawiedziony. W Gdyni zobaczymy mniejsze gatunki np. rekina marmurkowego, który ma kilkadziesiąt centymetrów długości. Dlatego wbrew przewidywaniom większe wrażenie na córce zrobił żółw. Tyle tylko, że powstał problem, bo wdał się z nią i owieczką w pojedynek na spojrzenia, a potem solidnie ziewnął.

- Tato, a on nie zatyka ust jak ziewa, a ja przecież zatykam.

I wytłumacz dziecku, że żółw ma większe prawa niż ona...

Załącznik:
gd7.jpg
gd7.jpg [ 136.78 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

Ostatni punkt wizyty w Akwarium to sklepik z pamiątkami. Słowo się rzekło, niech wybiera. Niestety mimo 115351314 gadżetów pan sprzedawca nie ma żadnego budzika, a tata przy okazji wprowadził embargo na pluszaki, bo nie ma już na nie miejsca w domu. 10 minut zastanowienia, 30 złotych w gotówce i w naszym posiadaniu znajduje się komplet gumowych zwierząt podwodnych do użycia w kąpieli. Świetny zakup, zwierzątka są ciągle w użyciu i doczekały się swoich imion. Żółwik Sammy ze względu na bajkę był oczywistością, rekin (przyjazny!) Albert czy delfin Maja w normie, ale nazwanie płaszczki imieniem dziadka (Geniu) wprawiło rodzinę w konsternację.

- Tato, fajnie, że taki fajny wyjazd wymyśliłeś! (nie zmyślam!)

Wraz z gumową menażerią ruszamy przez centrum handlowe (toaleta:)) w kierunku plaży, gdzie zahaczamy o plac zabaw. I to plac wyposażony tak bogaty, że przy lepszej pogodzie moglibyśmy to właśnie tutaj spędzić pół dnia. Niestety robi się chłodno, jesteśmy zmęczeni, więc niespiesznym spacerem udajemy się na dworzec kolejowy posilając się ostatnią zabraną z domu bułką z dżemem...:)

- Papa morze, wiesz, przyjadę do ciebie jak będzie trochę cieplej, okej?

Dojazd z Gdyni na lotnisko w Gdańsku jest bardzo łatwy, trzeba tylko pamiętać o tym, że pociągi odjeżdżają z peronów przy hali głównej, a nie z peronów SKM. Bilet normalny 6 zł, podróż trwa niecałe pół godziny, wysiadamy niemal kilka kroków od hali odlotów. Nie byłoby sensu wchodzić w szczegóły odprawy, gdyby nie fakt, że padłem ofiarą seksistowskiego ataku :) Tym razem sympatyczna przedstawicielka obsługi zaproponowała przyspieszoną kontrolę bagażową mojej córce i stojącej obok pani. Cóż, przyzwyczaiłem się do takich numerów... Mamy wolnego czasu w nadmiarze, korzystamy z dość dziwacznego placu zabaw w kształcie statku wyposażonego w dość niebezpieczne miniaturowe zjeżdżalnie. Trudno to nawet opisać, trzeba zobaczyć na żywo.

Załącznik:
gd2.jpg
gd2.jpg [ 136.85 KiB | Obejrzany 8005 razy ]

W samolocie obywa się bez ekscesów, córa przyklejona do okna podczas startu i lądowania, ale pozwala sobie na kilka minut kolorowania obrazka rozpoczętego wcześniej w pociągu. Najtrudniejsze przed nami – w drodze z lotniska czeka nas kolejno: autobus, potem pociąg, metro i być może jeszcze autobus. Na szczęście córa w pociągu przysypia, w metrze już totalnie drzemie i bez perturbacji docieramy do punktu wyjścia po 23.

Epilog dzień później:

- Tato, a wiesz, może kiedyś popłyniemy? Bo teraz to statek nie płynął tylko tak tylko stał na wodzie...

Podsumowanie biletów i wstępów:

Pociąg Warszawa – Gdynia 49 zł
Trolejbus 3 zł (bilety miałem z poprzednich wyjazdów, ale też doliczę)
Dar Pomorza 8 zł
Akwarium Morskie 24 zł
Pociąg Gdynia – Gdańsk Port Lotniczy 6 zł
Samolot Gdańsk – Modlin 38,76 zł
Autobus Modlin – Modlin PKP 5 zł
Pociąg Modlin PKP – Warszawa 10,5 zł
W sumie: 144,26 zł plus jedzenie i pamiątki (nie podaję kwot, bo każdy ma inne potrzeby).
Wspólne przeżycia: bezcenne :)
_________________
2018: Anglia, Litwa, Austria, Węgry, Kosowo, Albania, Czarnogóra, Włochy, Rosja, Holandia, Hiszpania. 2019: Chorwacja, Niemcy, Czarnogóra, Czechy, Chiny. 2020: Hiszpania i...:/ 2021: Litwa. 2022: Albania, Słowacja, Czechy, Niemcy. 2023: Gruzja, Litwa, Albania, Cypr...


Ostatnio edytowany przez Qba85 31 Mar 2016 21:35, edytowano w sumie 5 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
Tanie loty do Singapuru z Warszawy od 2297 PLN Tanie loty do Singapuru z Warszawy od 2297 PLN
Urlop na Teneryfie: 4 dni w 4* hotelu ze śniadaniami za 1327 PLN. Wylot z Krakowa Urlop na Teneryfie: 4 dni w 4* hotelu ze śniadaniami za 1327 PLN. Wylot z Krakowa
#2 PostWysłany: 31 Mar 2016 20:11 

Rejestracja: 08 Gru 2014
Posty: 380
Loty: 139
Kilometry: 183 310
niebieski
O ile mnie wzrok nie myli to wstawiłeś 4 razy zdjęcie gd6 i 3 razy zdjęcie gd8 :P
Góra
 Profil Relacje PM off
Qba85 lubi ten post.
Qba85 uważa post za pomocny.
 
      
#3 PostWysłany: 31 Mar 2016 20:20 

Rejestracja: 15 Lut 2016
Posty: 371
Loty: 117
Kilometry: 143 680
niebieski
Zgadza się, chciałem dodać kolejne foty kodem, ale nie zauważyłem, że trzeba zmienić też numerek, a nie tylko nazwę pliku :) Poprawione.
_________________
2018: Anglia, Litwa, Austria, Węgry, Kosowo, Albania, Czarnogóra, Włochy, Rosja, Holandia, Hiszpania. 2019: Chorwacja, Niemcy, Czarnogóra, Czechy, Chiny. 2020: Hiszpania i...:/ 2021: Litwa. 2022: Albania, Słowacja, Czechy, Niemcy. 2023: Gruzja, Litwa, Albania, Cypr...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 31 Mar 2016 20:22 

Rejestracja: 14 Mar 2014
Posty: 1239
Loty: 114
Kilometry: 156 105
niebieski
Witamy małego podróżnika, czym skorupka za młodu nasiąknie.... fajnie, że zaczynasz od naszego kraju, stopniowo a skończycie na Azji czego Wam życzę!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 31 Mar 2016 20:35 

Rejestracja: 02 Cze 2014
Posty: 427
niebieski
Cieszę się, że się Wam w Gdyni podobało. Ja jak byłam mała, to nie rozumiałam czemu w innych miastach nie ma trajtków :-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 31 Mar 2016 23:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Gru 2012
Posty: 1050
Loty: 271
Kilometry: 540 311
niebieski
Ile razy jestem na lotnisku w Gdańsku to się zastanawiam, co za mądra głowa zaprojektowała ten "plac zabaw" :)
_________________
Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | Palau
Zapraszam na bloga: olus blog
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group