Fly4free.pl

Chciałem polecieć do Tajlandii, ale ryzyko pozytywnego testu na miejscu mocno mnie odstrasza.
Kilka razy widziałem rady aby zmienić kierunek na Sri Lankę.

Ma ktoś porównanie? Pogoda, atrakcje, fauna flora?
O ile o Tajlandii jest MASA info w sieci o tyle Sri Lanka wygląda blado (chodzi o ilość opisów i porad).
Ktoś ma porównanie?

to chyba zależy od długości pobytu, oczekiwanych atrakcji/aktywności, budżetu. Z czym konkretnie w Tajlandii chcesz porównywać Sri Lankę?

_________________

Sri Lanka jest ciekawa i warta rozważenia. Można zabytki zwiedzać, np. Dambula ze świątynią w jaskini czy Polonnaruwa (ruiny miasta), która zrobiła na mnie duże wrażenie oraz Sigiriya i Lwia skała z takich chyba najbardziej znanych. Środek wyspy ładny pod względem krajobrazów, pól herbaty na zboczach wzgórz (okolice Ella czy Nuwara Elija) z przejazdem pociągiem pomiędzy tymi miastami.
Nie plażowałem na Sri Lance, gdyż z lektury opisów i oglądania zdjęć plaże lankijskie mnie nie zachwyciły. No ale skoro w odległości ok. godzinnego lotu są Malediwy, to można zdecydować, że nie ma potrzeby plażować na Sri Lance, co tez uczyniłem. Ogólnie - zdecydowanie polecam Sri Lankę.

ja bylam i w Tajlandii i na Sri Lance.
do Tajlandii wracalam w inne regiony, Sri Lanks to byl one off i juz tam sie nie wybieram.

to moze tak:
1. zwiedzanie. Na Sri Lance jest kilka miejsc "must see" wymienionych przez przedmowcow,
natomiast w Tajlandii tez znajdziesz /tylko trzeba troche polatac/ zabytki kultury buddyjskiej, pola herbaciane, parki narodowe itp. Jedyne czego moim zdaniem tam nie ma to Sigirya - to faktycznie jest bardzo charakterystyczne miejsce i - co tu duzo mowic - na mnie zrobilo wrazenie. Plus port Galle.
2. jedzenie. tu dla mnie Tailandia wygrywa. jedzenie na Sri Lance, z malymi wyjatkami, nie powalalo.
3. plaże. plaze znajdziesz tu i tu co do warunkow plazowania to sie nie wypowiem bo sie nie opalam, ale na Sri Lance nie wszedzie plywanie jest bezpieczne. prady morskie powoduja ze nawet blisko brzegu mozesz trafic na "pralkę". Generalnie z tego co widzialam miejscowi na Sri Lance nie na wszystkich plazach pozwalali dzieciom wchodzic do wody. Natomiast charakterystyczne fotki "rybakow" (bez zludzen, chca kase za fotki czesto) zrobisz tylko na Sri Lance.
obserwacje wielorybow na Sri Lance byly slabe. Tzn jednostki male, bez sonarow, zwierzakow wypatrywali tylko oczami wiec przy tym falowaniu, ktore bylo (a bylo) to wiekszosc osob nie zobaczyla niczego z oczywistych wzgledow.
4. jakosciowo lepsze noclegi byly lepsze moim zdaniem w Tajlandii. no ale "porwanie" przez przewodnika ktory chcial nas wcisnac do obskurnego ale znajomego hotelu to przezylam tylko na Sri Lance
5. pijawki. no pijawek takich jak na Sri Lance w lesie deszczowym to nie spotkalam nigdzie indziej.

w Birmie na jeziorze Inle też

_________________

Także byłem w obu krajach więc mogę spróbować jakiegoś porównania. Używając kategoryzacji zastosowanej przez palomino:
1.Zabytki. Tutaj moim zdaniem Tajlandia ma jednak zdecydowaną przewagę. Sri Lanka to jednak w moim odczuciu druga liga. W tzw. kulturalnym trójkącie, obejmującym Anuradhapura (z Mihintale), Polonnaruva, Dambulla i oczywiście Sigiryja, to co możemy zobaczyć jak najbardziej jest interesujące i warte zobaczenia, jednak brakuje tego co ma Tajlandia - tak okazałych i wspaniałych świątyń i klasztorów buddyjskich. Oczywiście to moja bardzo subiektywna ocena.

2. Jedzenie - podzielam opinię palomino. W Sri Lance spotykamy jakby mocno zubożoną kuchnię indyjską. Można dobrze zjeść, ale nic nie zapadło w moich wspomnieniach.

3. Plaże - tutaj akurat mam najmniej do porównania, w Tajlandii byłem tylko na jednej, choć w samym kraju byłem kilka razy. W Sri Lance - mieliśmy sporo czasu - zahaczyliśmy o 3 miejsca i każde z nich było całkiem fajne.
Pierwszym była Arugam Bay na wschodnim wybrzeżu - wioska rybacka z fajnymi miejscówkami przy samej plaży. Plaża ogromna, ciągnąca się po horyzont, Mekka surferów, kilometr czy dwa od wioski jest zupełnie bezludna

Mirissa - tu zaliczyliśmy krótki pobyt bo wczesny letni monsun wygnał nas dalej w poszukiwaniu słońca. Ale plaża choć nie tak rozległa jak poprzednia miała swój klimat.

I wreszcie Uppuveli w pobliżu Trincomalee dokąd uciekliśmy z Mirrisy. Rozległa piaszczysta plaża ciągnąca się kilka kilometrów.

Dla mnie podstawową wadą tych plaż był brak rafy koralowej. Na naszych zdjęciach możesz porównać wszystkie trzy miejsca:
http://www.art-kozien.cracow.pl/ArugamBay.html i kolejne katalogi

4. Noclegi - podzielam opinię palomino.

5. Pijawki - owszem w lesie deszczowym czy na herbacianych plantacjach można ich sporo napotkać.

6. Krajobrazowo i przyrodniczo - tutaj jest najtrudniej dokonać porównania. Tajlandia ma wspaniałe góry na północy, kapitalne wyspy, w zasadzie wszystko jest warte zobaczenia. Natomiast uroda plantacji herbaty na Sri Lance jest niezapomniana. Zdecydowanym plusem Sri Lanki jest możliowść oglądanie stad dzikich słoni w parkach narodowych.

Podsumowując Sri Lanka ma jedną przewagę nad Tajlandią - jest taka kompaktowa, wszędzie jest dość blisko. Przejazdy w obrębie trójkąta kulturalnego pomiędzy poszczególnymi miejscowościami to godzina lub dwie lokalnymi busikami. Więc jeśli masz relatywnie mało czasu to ja na Twoim miejscu wybrałbym Sri Lankę. Ona dostarczy naprawdę dużo fajnych wrażeń. A jeśli masz więcej czasu, albo lubisz wyłącznie klimaty morsko-plażowe to Tajlandia jest dobrym wyborem.

Pytasz o klimat. Aby na to odpowiedzieć musisz nam powiedzieć w jakich miesiącach chcesz jechać.

Jeśli nie byłeś, to zacznij od Tajlandii. Fajny klimat, pełno masaży, więcej życia nocnego. Sri Lanka na pewno jest tańsza, ale nie ma tak rozbudowanej sieci hotelowej, szczególnie tej 5*. Na Sri Lance 95% rzeczy wykonują mężczyźni co moim zdaniem w przypadku np. masaży jest zupełnie nieatrakcyjne

Normalnie tez bym radził zacząć od Tajlandii, która jest nie tylko ciekawa ale dzięki masowej turystyce ma bardzo bogatą infrastrukturę turystyczną i przed epidemią nietrudno wszystko było zorganizować w sposób, który nam odpowiada (przejazd koleją, autokarem, promem, samolotem, bilet łączony samolot-prom, hotele w każdym standardzie itd). Ale obecnie, zwłaszcza, że autor wątku chce uniknąć skomplikowanej i obarczonej pewnym ryzykiem procedury testowo-wjazdowej do Tajlandii, to rozsądne jest, żeby wybrać kraj, który też jest interesujący i warty zobaczenia a do tego wjazd i obwarowania epidemiczne są znacznie mniej skomplikowane. Zdaje się, że w przypadku Sri Lanki tak jest (do sprawdzenia - nie śledzę sytuacji) a jeśli w dodatku Lot utrzymałby bezpośrednie loty do Kolombo, to.... 8 godzin lotu i jesteśmy na miejscu . A Tajlandia nie ucieknie.