Robiliśmy dość podobną trasę na podróż poślubną
ale przez Bangkok, a nie KL. W naszej opcji odpuściliśmy Ao Nang i zamiast tego zatrzymaliśmy się na Koh Phi Phi. Maj to już nie koniecznie najlepszy czas na zachodnią Tajlandię z uwagi na zaczynający się monsun, więc może nie będzie na Phi Phi takich tłumów jak zwykle - my biliśmy w lipcu i było dość luźno, choć trochę deszczowo, za to ceny dużo mniejsze. Mnie osobiście Ao Nang w ogóle nie przekonuje, dla mnie jest zbyt "molochowaty", ale może być dobrą bazą wypadową np. na Phi Phi właśnie lub Railay itp.Update - wiem, że się powtarzam, bo pisałem o tym już w kilku postach, ale dla mnie świetną alternatywą dla okolic Krabi czyli Railay, Ao Nang czy Phi Phi jest Koh Ngai. Zupełne przeciwieństwo pozostałych - prąd z generatora, zero asfaltu, cisza i spokój, a co najlepsze rafa koralowa tuż przy brzegu, więc nie trzeba łodzi do wypadu na snorkowanie. Noclegi może nie należą do najtańszych, bo konkurencja na miejscu nie wielka
ale da się przeżyć. Widzę jedynie dwa minusy:W maju pogoda może już być nieco niepewna, ale to samo dotyczy Ao Nang/Phi Phi.
Dojazd na lotnisko w Krabi zajmie więcej czasu - zależy o której macie wylot.
