Wróciłam tydzień temu z pobytu w Tajlandii (12 nocy)
Ja po locie lubię wypocząć i nacieszyć słońcem/wodą (dwójka dzieci, która ze mną podróżuje również;), więc na start zarezerwowałam sobie hotel z wyprzedzeniem, reszta z możliwością bezpłatnego odwołania bo warto być elastycznym. Potem zwiedzanie/przemieszczanie się a na koniec znowu z 3 noce na odpoczynek i wygrzanie kości przed powrotem do kraju.
Znajomi zrobili sobie część zwiedzania na koniec i trochę wymęczeni wracali.
Odniosę się do PhiPhi bo tylko tam byłam sama.
Na PhiPhi zarezerwowałam 1 noc bo znajomi odradzali, że niby komercha, bo imprezy ale od razu po dotarciu na miejsce dobrałam 1 dodatkową noc - wystarczy zarezerwować nocleg trochę dalej od portu np w kierunku Long Beach i klimat zupełnie inny.
Bilet na prom można kupić od razu w 2 strony, ale open czyli wracasz którego dnia i o której chcesz.
Z tego co pamiętam to były też promy z PhiPhi na Koh Lantę bezpośrednio.
Wycieczka na wyspy/snoorkowanie wokół PhiPhi była strzałem w 10 i trzeba sobie to dobrze rozplanować z promami - większość promów/wycieczek przypływa między 11-15 i robi się tłocznie (ostatni prom odpływa chyba o 15). My dobierając jeszcze 1 nocleg zdecydowaliśmy się na poranną wycieczkę (wypływanie o 8 powrót koło 13) i nigdzie nie było tłumów a na "tyłach" Maya Bay byliśmy praktycznie sami w pocztówkowej scenerii jedząc lunch na plaży i snoorkując z rekinami rafowymi. Współtowarzysze na łodzi mniej skacowani więc dla dzieci w sam raz
Polecam The only morning trip (można znaleźć ich na FB) i naszego przewodnika ladyboya - Momo ; wycieczka łodzią motorową, długorufowe longboaty bardziej kołyszą (1 z córek ma chorobę morską i lokomocyjną)
Jak ktoś chce wybrać się na viewpoint na zachód słońca to odradzam nr 3
wstęp płatny 20THB po 1,5h spaceru pod górę (czasem psy pogonią) a powrót po ciemku nie należy do najprzyjemniejszych (dobrze, że zaczęliśmy schodzić wcześniej) - ponoć na 1 czy 2 jest bliżej ale jakoś drogowskaz od razu na 3 mieliśmy to poszliśmy 
Na Phuket działa Grab (taki lokalny Uber) i można albo na konkretną trasę ustawić, albo na godziny - może na Krabi też? Jak jest więcej osób to się opłaca (u nas rodzina 2+2) przy 2 osobach to lepiej pewnie busiki i transport zbiorowy.
Sporo osób z Krabi jeździ też do Khao Sok na jezioro Choew Lan - my zrezygnowaliśmy z noclegu w pływających domkach bo standard domku w dżungli był już wystarczająco hardcorowy no i po trekkingu w dżungli lasu deszczowego (lało jak z cebra) doceniłam naszą chatynkę z łazienką prywatna, ciepłą wodą i prądem, ale samo jezioro wygląda bosko. Droga do Khao Sok bardzo kręta więc awiomarin konieczny dla osób z problemami.
Znajomy był na Koh Lipe i mówił, że cudnie, rajsko, mało komercyjnie
) podróż, oraz 
) zwiedzanie najważniejszych atrakcji, może wypad do Ayutthaya Historical Park?
Czy w okolicy Karon jest coś jeszcze do pozwiedzania? Ja np. nigdy nie snorkowałam, może jakaś mini-wycieczka jednodniowa, może zajrzenie do Phuket by zobaczyć "czy jest tam tak źle jak wszyscy mówią" - raczej jako atrakcja niż jako zatrzymanie się tam.
). Pytanie czy opłaca się teraz bookować przez internet jakieś wypady (np. takie na Koh Phi Phi, np. takie biuro 