Autor: | kbk [ 19 Gru 2019 13:26 ] |
Temat postu: | Re: Taipei vs Kaohsiung |
Sun Moon Lake rzeczywiście jest trochę oszpecone hotelami (jak władze mogły na to pozwolić??) ale bez problemu znajdziesz tam zachwycające widoki i miejsca. Ita Thao - ciche (choć ludzi niemało) i malownicze, z niesamowitym jedzeniem a przejażdżka koleją linową jest IMO obowiązkowym elementem każdej wyprawy na Tajwan. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie ściana gęstego lasu którą się mija z jednej strony i jezioro z drugiej, przy zachodzącym słońcu i przy niemal kompletnej ciszy tam w górze. Innym mocnym punktem wyprawy nad jezioro może być przejażdżka rowerem, widoki są obłędne. Co chwila stajesz oniemiały. Myślę, że warto zostać tam gdzieś na noc, bo jednak jak doliczyć czas potrzebny na dostanie się nad jezioro z Taichung (swoją drogą - bardzo łatwy dojazd), to jednak trochę czasu brakuje. Ja zakochałem się w Ita Thao, więc tam bym został ![]() |
Autor: | Kothson [ 05 Kwi 2025 19:57 ] |
Temat postu: | Re: Taipei vs Kaohsiung |
Kaohsiung jest ogromnym miastem portowym. Eksplorację ułatwia metro, trwamwaje i na niektórych odcinkach tramwaje wodne (którymi można dotrzeć np. na wyspę Cijin). Typowe chińskie miasto. Raczej brzydkie. Nie takie brzydkie, że aż ładne jak często we Włoszech. Zwyczajnie brzydkie. Mieszkańcy Tajwanu nie mają w zwyczaju mieć porządku przed swoimi domami. Znajdziemy przed nimi buty, garnki, puszki, zabawki. Totalny rozgardiasz. Odniosłem wrażenie, że mieszkańcy przywiązują sporą wagę do religii. W wielu miejscach, nie tylko przy świątyniach, ale również przed domami stoją piece, w których pali się kolorowe gazetki, tzw. joss paper. W mieście jest co robić. Na zwiedzanie proponuję zarezerwować sobie minimum 2-3 dni. W mieście jest niezliczona ilość świątyń, do niektórych wchodzi się przez paszczę tygrysa. Można odpocząć nad Jeziorem Lotosu lub spróbować zrozumieć współczesną sztukę w okolicach starych magazynów (Pier-2). Żaden dworzec na świecie nie mieni się taką ilością barw jak ten w Kaohsiung i nic nie śmierdzi bardziej niż stinky tofu na nocnych bazarach, których z resztą w Kaohsiung nie brakuje. Chill można złapać na wyspie Cijin, na którą dowiezie nas w kilka minut tramwaj wodny. Na miejscu możemy delektować się lokalnym piwem i odpoczywać na plaży. Dla znudzonych otworem stoi tunel oświetlony milionem diod LED. Wędzone głowy kaczki są rarytasem na nocnych marketach, osobiście pozwoliłem sobie nie spróbować. Dodam jeszcze kilka słów o lokalnej społeczności. Miejscowi są bardzo mili. Nie narzucają się, jednoczeście otwierają się, kiedy ich o coś zapytamy. Chętnie korzystają z translatorów, a kiedy ich nie mają, próbują sprostać na migi. Wielokrotnie miejscowi zaczepiali nas pytając o to skąd jesteśmy. Moją narzeczoną zaczepiła właścicielka sklepiku i wręczyła jej maskotkę. Powiedziała jej, że jest jest piękna, uściskała i odjechała. Mnie zaczepił policjant i powiedział, że mam fajną brodę (zarost na Tajwanie jest rzadkością). Small talk'i na Tajwanie są standardem. Ludzie są o wiele bardziej otwarci niż np. w Japonii, do której często Tajwan jest porównywany. Polecam wycieczkę do Fo Guang Shan, buddyjski zakon w środku lasu. Oaza spokoju i chwila oddechu w kontraście do wielomilionowych miast Tajwanu. Nie byłbym sobą bez dodania kilku fotek, dlatego i tym razem zapraszam. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |