| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Stany, dogrywka stany-dogrywka,215,167949 | Strona 1 z 1 |
| Autor: | pabien [ 02 Lis 2022 13:10 ] |
| Temat postu: | Stany, dogrywka |
W czasie poprzedniej podróży pominąłem Kirgistan. Kiedy okazało się, że Turkish oferuje bilety do Biszkeku za tysiaka z hakiem, postanowiłem skorzystać. Bilety były z Pragi, liczyłem trochę na zmianę rozkładu, ona co prawda nastąpiła, ale 5 minut zmiany drugiego lotu okazało się być niewystarczające. Musiem zatem udać się do Pragi. Nie jest to powód do cierpienia zwłaszcza, że dojechałem na wygodnym łóżeczku w wagonie kolei czeskich. ![]() Sama Praga jest co prawda turystycznym piekłem, ale przy odrobinie wprawy można ominąć całe zło i znaleźć miejsca mniej uczęszczane a nadal niezwykłe. Już kilka takich wycieczek odbyłem. Tym razem wybór padł na babę. Jeśli miałbym ja z czymś porównywać to z wrocławską WUWĄ lub mniej znanymi okolicami warszawskich dla odmiany Bielan. Jeśli chodzi o architekturę tego osiedla to jest ona ciekawa i bardzo ciekawa. Z wymienionymi przeze mnie miejscami wygrywa lokalizacją. Na wzgórzu z widokiem na turystyczne piekło i okolice ![]() ![]() ![]() ![]() Ja to piekło I tak za każdym razem odwiedzam. Gospoda u Czerneho Volu jest dla mnie przystankiem obowiązkowym. Tym razem zrobiłem błąd i zamiast pić piwo jak rezydenci skusiłem się na smażeny syr. Pić warto, jeść nie. I należy pamiętać, że tu kartą się nie zapłaci ![]() Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka | |
| Autor: | pabien [ 04 Lis 2022 17:51 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Raźno zabrałem się za pisanie o mojej wycieczce do Kirgistanu, ale kiedy już tu dotarłem energia że mnie zeszła. Tu nie jest tak jak w Tbilisi, skarby są mniej lśniące a i zaplanować cokolwiek trudniej. Mnie to co widzę kręci, ale jednak jest mocno hermetyczne. Kilka istotnych rzeczy jednak się zdarzyło. Po pierwsze udało mi się pozbyć rosyjskich rubli (ze znacznym zyskiem). Spread w innych stanach był nieprzyzwoicie wysoki. W Tbisi był mniejszy, ale wtedy ich nie wziąłem. Tutaj jest minimalny. Po wtóre znalazłem najbardziej wypasioną rurę z zaworami ever ![]() ![]() Ja już w Biszkeku byłem, sporo przeszedłem sporo widziałem, ale ilość rzeczy nowych poważnie mnie zaskakuje. Tutejsze panelky są w światowym topie, zwłaszcza jeśli chodzi o dekoracje fasad i klatek schodowych: ![]() ![]() D ![]() ![]() ![]() Mam ich z 50, ale uznałem, że tutaj tyle wystarczy. Budynki instytucji kultury czy administracji też są niczego sobie. ![]() ![]() ![]() Jest też łaźnia ![]() Ładne mozaiki na panelkach i nie tylko ![]() ![]() ![]() Zjeżdżalnia ze schodkami i poręczą ![]() Rzeźby to w ogóle inna kategoria tu strażak faszysta ![]() A wszystko to w takiej specyficznej atmosferze miejsca będącego far, far away. I najważniejsze, ale o tym pisałem w stosownym wątku: budują pałac kultury ![]() Spokojnie mógłbym tu jeszcze pospacerować ze 2 dni, ale wiele wskazuje na to, że tym razem przyszedł czas na przyrodę. Zresztą widać ją i tutaj w postaci ośnieżonych szczytów w oddali | |
| Autor: | pabien [ 05 Lis 2022 21:22 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Niespodzianka! Nie udało mi się dziś wyjechać z Biszkeku. A to dlatego, że gdzie indziej, poza Osz, do którego jedzie się z 12 godzin, padało. Na dodatek ranek okazał się katastrofą i przeciągnął do 15, ale od tej godziny było dobrze i bardzo dobrze. Dzień miał zakończyć się tu: ![]() Ale było zamknięte, więc poszedłem do najbliższego baru, który pożyczył sobie logo z Kolumbii bo w końcu oczywiste, że skrot BBC to Bishkek Brewing Company. Piwo wstrętne - to pożyczone, bo oryginalne spoko ![]() ![]() ![]() Popołudnie też było całkiem owocne. Budynek w stylu Lipsk z nałożoną koronką to tylko jeden z niezwykłych budynków, które widziałem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jednak największe odkrycie było rezultatem mojej głupoty. Strasznie przebierałem w noclegach. Było stosunkowo drogo albo bez sensu. Jednak miałem gdzieś zniżkę 20 USD I z nią ceny stawały się przyjniejsze. Tylko, że zniżka nie zadziałała. Ja trochę się tego obawiając ustawiłem limit karty tak, aby nie zapłacić pełnej kwoty. Trudno, nie przeszło, więc napisałem maila, że nie działa i niech dadzą sobie spokój z tą rezerwacją. Wziąłem ten tani hotel i nie żałowałem. Co prawda do Wikinga, który jest naprzeciwko nie udało mi się dostać (ale za to odkryłem fake BBC), ale mieści się on na końcu najbardziej niezwykłego osiedla jakie widziałem ![]() Oczywiście była na nim też rakieta. Nie najwyższych lotów co prawda, ale jednak i taka liczy się ![]() Nie zabrakło również odważnych rozwiązań z ruramu spustowymi w roli głównej ![]() ![]() Kiedy już skończyłem chodzić i podziwiać, a w Czikago zapewne zbliżała się 9 rano dostałemaila, że tamta rezerwacja, której już nie chciałem jest potwierdzona i pieniądze z karty zeszły, bo bez sensu podniosłem limit karty. Napisałem, że się nie zgadzam i chcę zwrotu pieniędzy, oni sorry, ale to nieodwoływalna rezerwacja, ja ze OK, e nie w tym problem, a w tym że pobrali kasę bez mojej zgody i załączam maila. No to oni zwróci te 20 USD, ja że za późno bo mam nocleg. Poszedłem do tego hotelu, powiedziałem jak się sprawy mają, a oni że nic się nie da (znaczy przełożyć na kolejny dzień, bo Expedia. Już się pogodziłem że stratą, poszedłem zabrać manatki z tańszego hotelu, gdzie też powiedzieli, że się nie da go przełożyć. I wtedy dostaję maila od mojego pośrednika, że Expedia nie robi problemów. Hotel też ich nie robił, mimo że nie ma u pośrednika ani na innych OTA dostępności na jutro, napisali że przełożyli nocleg. A, jeszcze w międzyczasie poszedłem. Na stację Biszkek 1 kupić bilety na pociąg, ale kasy były zamknięte. Stamtąd w końcu odjeżdża 2 i 3/7 pociągu dziennie | |
| Autor: | pabien [ 07 Lis 2022 19:47 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
W uzupełnieniu do informacji o poźyczeniu logo ponizej oryginał oraz kopia i zadanie: znajdź różnicę. ![]() ![]() A jeśli już jestem przy piwach to udało mi się znaleźć jedyny bar z prawdziwymi kraftami. Robią je na miejscu, są więcej niż poprawne i kosztują niewiele mniej niż u nas. Nazywa się Pivo i jest, co nie powinno nikogo dziwić, niedaleko Sheratona. Myślę jednak, że ze względu na przybywających tu Rosjan z Moskwy i Pitera, do wakacji będzie kilka nowych barów tego typu. W tym pracował niedawny uchodźca z Moskwy. Młodziutki i od razu widać było, że nietutejszy. Powiedział, że po wyjeździe przyszło do niego powołanie. Czyli Moskwian i etnicznych Rosjan też biorą. Zapytałem czy zna kogoś, kogo wzięli do wojska. Powiedział, że nie. Dziesięciu jego znajomych dostalo wezwanie do wojenkomatu, ale wszyscy zdążyli zbiec. Jednak on wyraźnie mówi - uciekają ci, którzy mają kasę. Tu zdjęcie piwa i przekąski. Tak, to jest mięso tego zwierzęcia ![]() W barze był spory ruch, więc wiele mi się nie udało pogadać. Jutro ma padać cały dzień może się tam wybiorę, a może spotkam innych Rosjan? Ja tym czasem kontynuowałem włóczęgę po Biszkeku, odkrywałem coraz to nowe panelki i budynki administracyjne. Jak wspominałem w pomnikach są dobrzy. Dlaczego np. zawsze jeździec ma być na koniu? ![]() Znalazłem też kolejną mozaikę. Była na dawnej fabryce. Zgadywałem po tym co ona przedstawia, że był to zakład tekstylny. ![]() Nie myliłem się. Panelkami nie będę się tu dzielił hojnie, ale choć jedna musi być ![]() I na zakończenie schody plus metaloplastyka na budynku teatru ![]() Oraz zagubiony autobus na terenie jakiejś instytucji oświatowej ![]() Cały czas trochę mi żal, że nie ruszyłem i nie ruszę się ze stolicy. Pogoda to trochę wymówka. Jest jeden znacznie bardziej istotny powód, dla którego nie chcę się tłuc godzinami marszrutką. I tak wrócę do Kirgistanu, natura poczeka, a ja mam nadzieję znaleźć ją w przepięknych wiosennych okolicznościach. Oprócz natury zainteresowała mnie opowieść przeczytana na wyborcza.pl, gdzie autorka pisze o Przewalsku tak: "Wędrówka po mieście prowadzi na bazar. Na brzegu parę bab ze smażonymi czeburaszkami" Ja bałbym się smażyć Kiwaczki ![]() Nie bez powodu zresztą. Dlaczego, odpowiada Sziło z Krovostoku Jak jest z Czeburaszkami nie wiem, ale napewno na straganach sprzedają tu świeże truskawki. Drobniutkie i nie z fabryki, z ceną 15 zł za kilogram. Pewnie pochodzą z doliny Fergańskiej, za górami. Tam klimat jest znacznie łagodniejszy | |
| Autor: | pabien [ 10 Lis 2022 09:38 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Już jestem w Kazachstanie. Od poprzedniego razu trochę zmieniło się jeśli chodzi o trasę Biszkek Ałmaty. Nie ma bezpośrednich marszrutek, są autobusy, jeżdżące wg rozkładu. Według kierowcy zrobili to tak jak za Sojuza i autobusy jeżdżą puste. Faktycznie do granicy jechało mniej niż 20 osób. Zobaczę jak teraz będzie? Nie jest to metoda optymalna pod względem tempa. Na pewno szybciej będzie pojechać kirgiską marszrutka do granicy, przejść przez nią a potem wsiąść w kazachską, bo jednak na autobus się czeka. Już przynajmniej pół godziny. Zresztą poprzednio też była to najsprawniejsza metoda. O ile kontrola dla pieszych jest bardzo sprawna i bez drapania bóghonora, to jednak auta czekają długo, nawet autobusy, który omija większość kolejki. Już jest, jadę | |
| Autor: | elpatafiano [ 10 Lis 2022 11:23 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Gość z bykiem na plecach to Kożomkul (tak chyba można przetłumaczyć). W wiosce Kojomkul w dolinie Suusamyr jest jego muzeum. Był człowiekiem-gigantem, mierzącym rzekomo 2,3 metra. Słynął z wielkiej siły, przenosił ogromne kamienie, zwierzęta. Na grobie jego matki leży 160-kilogramowy kamień, który niby przyniósł z rzeki. | |
| Autor: | pabien [ 12 Lis 2022 10:49 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Almaty ponownie mnie oczarowało. Niby przykecjalem tu tylko, aby wsiąść na lot powrotny. Niby miałem do zobaczenia tylko jeden budynek, ale wyszło inaczej. Budynek mieści się niedaleko dworca autobusowego. Ten, choć położony na skraju miasta, oprócz łatwego dostępu do mojego celu oferuje chyba najlepszy w mieście widok na Tien Szan. Niestety zrobienie dobrych zdjęć wymagałoby większych umiejętności i pewnie lepszego aparatu. ![]() ![]() ![]() ![]() I to był koniec moich planów na Ałmaty. Poza tym cieszyłem się z zarezerwowania pokoju w hotelu Kazachstan, co chciałem zrobić od kiedy go zobaczyłem lata temu. Na booking.com można zarezerwować miejsca w hotelu Kazachstsan (drogo) I Kazachstan Express (znacznie taniej, za niecałe 300 zł, co jak na warunki Almaty pi najeździe Rosjan jest ceną bardzo umiarkowaną). Trochę się bałem tego expressa, a okazało się, że dostałem pokój na dwudziestym trzecim piętrze, tyle, że przed remontem (to dobrze) i na północnym szczycie (czyli bez widoku na Tien Szan). Jakiś widok jednak miałem ![]() ![]() ![]() Okazało się jednak, dzięki pewnej Almatynce otwarcie wspierającej Ukrainę, organizującej imprezy zasilane przez ludzi kręcących pedałami na rowerach- aby zwrócić uwagę na tamtejsze problemy z energią będące efektem rosyjskich bombardowań, odkryłem miejsca dotychczas mi nie znane, a poza tym sporo dowiedziałem się o postawie Rosjan, przede wszystkim z drugiej fali ucieczki. Jeśli chodzi o obiekty, to było ich wiele. Wygrywają pomnik chwały (monstrualny) i całe jego otoczenie oraz Zielony Bazar ze znajdującymi się obok obiektami przemysłowymi w tym fabryką Wedla. Z tym Wedlem to trochę inaczej, oczywiście. Koreańskie Lotte okazało się być również właścicielem kazachskiego odpowiednika Wedla. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A jeśli chodzi o Rosjan to w sumie moja rozmówczyni potwierdziła i rozwinęła moje spostrzeżenia. Rosjanie (ci uciekli) co do zasady nie okazują jakiegokolwiek współczucia dla Ukraińców, choć nie ze względu nawet na wszystkie brednie przekazywane przez propagandę - oni jej nie wierzą. Przyjmują postawę, że to nie ich reżim, to nie ich wojna, oni są apolityczni (bo nic nie mogą zrobic), a wojna nie jest przedmiotem ich refleksji. Tak samo jak losem Ukraińców nie interesują się losem rosyjskich żołnierzy. Zainteresowaliby się, gdyby to ich znajomi czy rodzina zostali wysłani na wojnę, jednak takich nie znają. Nie znają, bo tamci podobnie jak oni uniknęli mobilizacji. W skrócie wojna jest zła jeśli ja lub moi bliscy zostaną na nią wysłani. A jeśli tak się nie stanie to ona mało mnie obchodzi. | |
| Autor: | pabien [ 12 Lis 2022 10:57 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Aaaa, zapomniałem o tym monstrum. Dach bazaru dla uspokojenia nerwów ![]() ![]() | |
| Autor: | elpatafiano [ 12 Lis 2022 11:57 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Musiałeś sobie zadać trochę trudno, bo ten fikuśny budynek przy Tole Bi jest daleko od centrum. Ałmaty widziałem w tym roku po raz pierwszy i jestem też zachwycony. Pozwolę sobie dorzucić Akademię Nauk Kazachstanu, bilet za grosze, można szwendać się po całym budynku (przynajmniej w weekend). Załącznik: 20220702_123713.jpg [ 520.71 KiB | Obejrzany 6803 razy ] Załącznik: 20220702_122424.jpg [ 416.33 KiB | Obejrzany 6803 razy ] Załącznik: 20220702_124541.jpg [ 526.37 KiB | Obejrzany 6803 razy ] | |
| Autor: | pabien [ 12 Lis 2022 14:53 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
To nie mój stajlisz, w przeciwieństwie do zielonego bazaru. A skoro już się odzywam, to jednak w końcu rozmawiałem z Rosjanką będącą najbliżej sytuacji uchodźczyni. Ona uczestniczyła w protestach, kiedy zaczęła się woja, potem w obawie o konsekwencje wyjechała. Do Almaty pojechała, bo rosyjskojęzyczna, a miała ograniczony wybór ze względu na brak paszportu zagranicznego. Jest jeszcze wstyd za kraj, niezmiernie przykro z powodu wojny. I powiedziała to sama z siebie bez żadnego wymuszania. Czyli z taką postawą też można się jednak spotkać Jest moskiewsko - petersburska, a jednak zna jedną osobę, którą zabrali na wojnę. To kolega z roku, szczegółów nie zna. Żeby nie było bez zdjęć poniżej cyrk i pałac ślubów. Ciekawostką może być to, że podobnie jak w Biszkeku obie instytucje znajdują się rzut beretem od siebie. ![]() ![]() ![]() Z tymi cyrkami to w ogóle ciekawa sprawa, przypominam, że w Taszkencie znajduje się na osi z palacem przyjaźni między narodami, a w Duszanbe co prawda nic szczego obok nie ma, ale stanowił on miejsce obchodów rocznicy niepodległości. | |
| Autor: | pabien [ 13 Lis 2022 12:50 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Wczoraj jadąc na lotnisko miałem satysfakcję, że tak ładnie na czas udało mi się zakończyć relację. Jednak Turkisz postanowił splatać mi figla. Ze względu na mgłę a Almaty postanowili opóźnić przylot samolotu ze Stambułu. O 10 godzin. W międzyczasie samoloty ładowały i startowały z opóźnieniem około godziny. W efekcie straciłem mój pociąg z Pragi i staram się, aby mi zorganizowali lot do Wawy. Idzie to jakoś, choć opornie. Ale za to zawieziono mnie z powrotem do Almaty od 8 do 13:30 dostałem pokój w Intercontinentalu, z widokiem na Tien Szan. W tym hotelu już byłem sporo lat temu, w ramach jakiejś promocji point breaks. I wydawał mi się taki sobie. Może dlatego, że nie jadłem tam śniadania. To jest coś! Zmieniłem więc zdanie na jego temat po śniadaniu pobycie w saunie i moczeniu się w hotelu. Trochę też zmieniłem zdanie na widok z drugiego planu: man made lodowce. Poprzednio uznałem je za okropne. Teraz chyba zrozumiem zamysł twórców i moje odczucia zmiany się na ambiwalentne. Zresztą sami zobaczcie i sobie oceńcie. ![]() Jeśli nie uda mi się powrót do Wawy przez Antalię dziś w nocy, czeka mnie dodatkowy nieplanowany nocleg w Stambule. Nawet bym się ucieszył, jeśli nie zrobią się z tego 2 noclegi | |
| Autor: | pabien [ 14 Lis 2022 06:14 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Przy transfer desk w IST niezwykle pomocna pani znalazła mi miejsce w rannym bezpośrednim samolocie do Warszawy. Byłem jej niezmiernie wdzięczny, bo w końcu zamiast tłuczenia się po nocy przez głupawy resort czekał mnie spacerek po Stambule. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Wariant z Antalią byłby o niebo lepszy od tego co mi zaoferowano. Ponieważ załatwiałem sprawę transferu udało mi się dotrzeć do desku hotelowego chwilę przed odjazdem autobusu. Pierwsi czekali pewnie godzinę. Po jakichś 20 minutach w autobusie uznałem, że coś się nie zgadza. Spojrzałem na mapę i faktycznie jechaliśmy na zachód. Pomyślałem sobie trudno, zamiast spaceru po Stambule pochodzę sobie po plaży, a było ciepło. Okazało się jednak, że autobus dojechał do szkaradnie wyglądającego, położonego pośród niczego hotelu, który świecił pięcioma gwiazdkami i nazwą Diamond.. To co było w środku, wyglądało na złe dwie gwiazdki. Smród, brak jedzenia, a w pokoju dźwięki, jakby ściany obok nie było. I nie, nie żadnych spodziewanych odosów. W zamian kaszel starej kobiety. Zbiórka na powrót o 4 rano, jakby nie mogła być 1,5h później. I żadnego papu. Na szczęście w salonie w IST jest całkiem przyjemne menu śniadaniowe. Oczywiście to wszystko to nie jest jakiś wielki dramat. Będę w domu 4h później, niż gdyby samolot się nie spóźnił i gdybym jechał sypialnym z Pragi. Tyle, że tamta podróż byłaby znacznie wygodniejsza. Plus miałbym spacer po Pradze. Przede wszystkim jednak było to pierwsze poważne rozczarowanie związane z linią, którą dotychczas oceniałem bardzo wysoko. | |
| Autor: | pabien [ 14 Lis 2022 07:02 ] |
| Temat postu: | Re: Stany, dogrywka |
Overbooking | |
| Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |