Autor: | travelerka [ 19 Sty 2014 10:56 ] |
Temat postu: | Stambuł 2014 |
Aktualizacja: Wiem, że region Turcji to Bliski Wschód, ale Stambuł leży po części w Europie, więc uznałam, że właśnie ten dział będzie odpowiedni dla relacji ![]() DATA: 09.01.2014-13.01.2014 PRZELOT: WAW-BUD + BUD-SAW + SAW-BUD + BUD-CRL + CRL-WAW = 240 zł (w drodze powrotnej mieliśmy mały maraton lotniczy, 3 loty tego samego dnia, ale dzięki temu zaoszczędziliśmy na kolejnym noclegu w Budapeszcie i nie straciliśmy dnia urlopu) NOCLEGI: 1x Budapeszt = 60 zł/2 os + 3x Stambuł = 400 zł/2 os ze śniadaniem WIZA: 20 USD/os (e-Visa) WYDATKI NA MIEJSCU: (jedzenie, komunikacja, wstępy,pamiątki) - ok. 100 USD/os PODSUMOWANIE KOSZTÓW: -ok. 850-900 zł/os Przejazd z azjatyckiego lotniska Sabiha Gocken do europejskiej części Stambułu to nie tylko podróż międzykontynentalna. To także trampolina do innego świata. Mimo całej nowoczesnej otoczki, jest to dziś niesamowita mieszanka orientu i modernizmu. Konserwatyzmu i wyzwolenia. Wschodu i zachodu. Religii i świeckiej rzeczywistości. Załącznik: DSC_0003.JPG [ 184.96 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Już na lotnisku widzimy niewielkie wydzielone pomieszczenie - to pokoik modlitw. Niby nic niezwykłego, ale stojące przed wejściem buty ewidentnie przypominają, że na dobre opuściliśmy chrześcijańską Europę. Przejazd do placu Taksim jest niemiłosiernie długi. Stambulskie korki to chyba jedyna rzecz, która nie podoba mi się w tym mieście. Sposobów na dotarcie do Sultanahmet jest kilka. My wybieramy trasę dla oszczędnych laików – czyli nie najtańszą, ale na tyle prostą, żeby nie mieć szansy na zgubienie się w tym labiryncie nowych doznań i krętych uliczek. Nad stolicą dawnego Bizancjum wstaje powoli słońce. Mijamy nieśpiesznie lśniące meczety i górujące nad nimi smukłe minarety. Drugie zderzenie z otaczającą nas rzeczywistością ma miejsce w tramwaju zmierzającym do historycznego centrum. Nadchodzi czas aksam, więc symetrycznie rozmieszczone wokół świątyń głośniki drżą pod wpływem przeciągłych wezwań do modlitwy intonowanych przez muezinów. Gwar rozmów i kakofonię ulicznych klaksonów przerywa zawodzący i nieco hipnotyzujący głos. Od tej chwili ta orientalna melodia towarzyszy nam pięć razy dziennie, do końca naszego pobytu. Wysiadamy w Sultanahmet akurat w chwili kiedy rozpoczyna się popołudniowa adoracja. Rzesze wiernych muzułmanów klęczą przed jednym z mijanych meczetów i jak mantrę odmawiają słowa modlitwy. Co ciekawe widzimy tylko mężczyzn. Widocznie muzułmańskie kobiety nie są aż tak religijne lub zgodnie z zasadami Islamu modlą się w specjalnym wydzielonym miejscu. Mniej religijna część miasta tętni swoim codziennym życiem. Handlarze sprzedają przyprawy i pamiątki, dzieci śpieszą do szkoły, biznesmeni zawierają kontrakty, a roześmiani turyści zwiedzają tutejsze zabytki. Po drodze do hotelu kupujemy naszego pierwszego tureckiego keba(p)a J. Nie wiem czy to już znak czasów czy może jakaś kulinarno-historyczna naleciałość, ale danie, którym się raczymy ma w środku frytki (później wielokrotnie widzimy Turków jedzących „frytko-dogi” – czyli typową bułkę do hot-doga wypełnioną po brzegi frytkami J). Z hotelu wyruszamy prosto na spotkanie z największymi atrakcjami Stambułu – Błękitnym Meczetem i Hagia Sofia. Nic co wcześniej przeczytacie lub czego się dowiecie o tych zabytkach nie może się równać z możliwością zobaczenia ich na żywo. To niemal mistyczne przeżycie. Nie przesadzam ani trochę. Już sam ich rozmiar robi ogromne wrażenie, nie wspominając nawet o pięknych wnętrzach i ciekawej architekturze. Załącznik: DSC_0015.JPG [ 224.8 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Załącznik: DSC_0027.JPG [ 181.05 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Załącznik: DSC_0033.JPG [ 170.74 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Do meczetu wchodzimy boso, buty niosąc w otrzymanych przy wejściu torebkach. O bliskości Sali modlitw pierwszy informuje nas zmysł węchu. Wszechobecny aromat zatęchłych skarpetek to chyba znak rozpoznawczy każdego meczetu. Oczywiście im dalej od podłogi tym można by rzec mniej aromatycznie dlatego z całą stanowczością twierdzę – wysocy mają lepiej w życiu J Kiedy już przywykniemy do tego islamskiego kadzidła możemy nacieszyć oczy tym co oferują muzułmańskie świątynie. I tu niespodzianka. Oprócz kolorowych witraży i zdobnie wykaligrafowanych ścian nie ma tu w zasadzie nic do czego przywykliśmy oglądając europejskie świątynie. W oczy najbardziej rzucają się posągi i obrazy. Lub raczej ich całkowity brak. Jest za to ogromna przestrzeń wyściełana mięciutkim dywanem. Swoją drogą ciekawy jest fakt, że Islam w tej czy innej formie rozwinął się w większości na obszarach o ciepłym, jeśli nie upalnym klimacie. A teraz wyobraźcie sobie Pasterkę na bosaka, kiedy na zewnątrz panuje piętnastostopniowy mróz. Załącznik: DSC_0102.JPG [ 206.43 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Załącznik: DSC_0069.JPG [ 250.2 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Sadzę, że najbardziej zdumiewające w tym mieście jest niesamowite nagromadzenie meczetów. Jedne - imponujące, zwieńczone kopułami, dominujące w krajobrazie, inne- maleńkie, wtopione w otoczenie, gdyby nie ołówkowe minarety byłyby prawie niezauważalne. Część z nich była kiedyś świątyniami chrześcijańskimi, ale po zwycięstwie Osmanów zostały przerobione na muzułmańskie. Wiele z tych meczetów nie pełni już roli obiektów religijnych, ich wyjątkowość sprawiła, że stały się po prostu znakomitymi pomnikami kultury tureckiej. Idealnym tego przykładem jest Świątynia Mądrości Bożej czyli po naszemu Hagia Sofia. Załącznik: DSC_0188.JPG [ 203.56 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Oglądanie tego co Sultanahmet ma do zaoferowania trwa praktycznie cały dzień. Mimo że odległości są niewielkie, o zmierzchu nogi odmawiają posłuszeństwa. W brzuchu burczy, a mózg domaga się kofeiny. Jedynym rozsądnym wyjściem (z punktu widzenia kogoś kto za nic ma normy zdrowego żywienia) wydaje się być obfita kolacja i dobra turecka kawa. Wbrew pozorom nie łatwo tego doświadczyć. Sultanahmet jest komercyjny do granic możliwości, a co za tym idzie drogi i nastawiony na niezbyt wymagających turystów. Ciężko nam znaleźć klimatyczną knajpkę z rozsądnymi cenami. Kiedy w końcu widzimy światełko w tunelu baraniny i parującej herbaty, musimy odstawić na bok marzenia o ciepłym kąciku w zaciszu restauracyjnej niszy. Nasza upatrzona jadłodajnia jest niestety na zewnątrz, a stambulski styczeń nie rozpieszcza wieczornymi temperaturami. Tak czy owak MUST SEE Stambułu odhaczone. Kebaby już się trawią, a kawa mimo że mocna i gorąca przegrywa w walce ze zmęczeniem. Czas spać. I spało by się długo gdyby nasz hotel nie stał tak blisko meczetu. Mniej więcej o 6:00 muezin wzywa na modlitwę. Zaproszenie odrzucone. Śpimy dalej. Kolejny dzień, nowe wyzwania. Plany planami, ale pogoda wie lepiej więc zgodnie z aktualną aurą zamiast na podbój meczetów wypływamy w rejs. I to nie byle jaki. Międzykontynentalny. Rejs po Bosforze kosztuje tyle ile zdołamy wytargować. Nigdy się nie dowiemy czy przepłaciliśmy czy ograbiliśmy z zysku handlującego wycieczką Turka. Śmiem twierdzić, że to pierwsze, choć cena wyjściowa była i tak 2 razy wyższa. Łabędzim pędem zostajemy skierowani do stojącej nieopodal furgonetki, która dowozi nas na drugi brzeg Złotego Rogu. To tu zaczyna się 2 godzinny rejs. Przewodnik, a i owszem jest. Mówi po angielsku? A mówi. A mikrofon ma? Ma - działający w promieniu 1 metra. No cóż, mówi się trudno i bierze się pod pachę przewodnika. Książkowego ![]() Załącznik: DSC_0302.JPG [ 137.09 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Sam rejs upływa w naprawdę przyjemnej atmosferze. Jest słonecznie i ciepło, po statku chodzi Pan i roznosi herbatę w tulipanowych szklaneczkach. Herbata jest bardzo dobra, i jak się potem okazuje kosztuje 2 TRY ![]() W ramach tej samej wycieczki zostajemy wyokrętowani w pobliżu miejskiej kolejki, która zabiera nas na wzgórze, z którego podziwiamy cudowną panoramę Stambułu. Wjazd kolejką kosztuje 3 TRY, wchodzi się na żeton (do kupienia na stacji). Nasz przewodnik zainkasował od każdego po 5 TRY (niewiedza kosztuje), a podczas przechodzenia przez bramki przykładał swój odpowiednik karty miejskiej, każdorazowo płacąc po 1,95 TRY ![]() ![]() ![]() Załącznik: DSC_0427.JPG [ 233.05 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Załącznik: DSC_0412.JPG [ 191.97 KiB | Obejrzany 14937 razy ] Podczas tego wyjazdu zdążyliśmy jeszcze odwiedzić kilka meczetów, zagrać w karty na Placu Taksim, dotrzeć do wieży Galata i pałacu Dolmabahce, zjeść tony kebabów i wypalić sheeshę. Targowaliśmy się zawzięcie o skórzane kurtki, których i tak nie kupiliśmy pomimo "crazy price", wypiliśmy sahlep i spróbowaliśmy setki tureckich smakołyków. I mimo wszystko pozostał niedosyt. Stambuł to miasto-olbrzym. Nie sposób go zwiedzić w 3 dni. Nie da się tego zrobić nawet w tydzień, ani w miesiąc. Ale to dobrze. Jest powód by wrócić. |
Autor: | vipert [ 19 Sty 2014 11:13 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Fajna relacja. |
Autor: | mmichal90 [ 27 Sty 2014 01:29 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Stambuł świetne miasto... Tak z ciekawości, ile zapłaciliście za rejs? Byłem w marcu w zeszłym roku na weekend, ale rejs musiałem odpuścić bo się rozpadało ![]() |
Autor: | kla7 [ 27 Sty 2014 02:16 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
ładnie ![]() |
Autor: | mkobyszewski [ 27 Sty 2014 02:31 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
sa prywatni przewoznicy i mozesz tez poplynac statkiem 'panstwowym' kasujesz wtedy istanbulkart, o ile masz (odplywaja z tego co pamietam co 1,5 godziny) a prywaciarzy znajdziesz przy Eminonu (miedzy lodkami sprzedajacymi grillowane ryby w bulce a dworcem autobusowym) @autor: Musiales byc naprawde rano w Sultanahmet Camii ze bylo tak malo osob ![]() |
Autor: | kangaroo1983 [ 27 Sty 2014 08:39 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Super wyjazd i fajna releacja! Mam pytanie o procedure wizowa. Czy mozesz opisac jak przebiegla ona na lotnisku? Oraz ile czasu wam to zajelo? Wybieram sie do Stambulu w kwietniu wiec bardzo dziekuje za wszystkie wskazowki! |
Autor: | irkolo [ 27 Sty 2014 08:42 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Od dnia 10 kwietnia 2014 roku zakup tureckiej wizy na przejściu granicznym nie będzie możliwy. Wizę w celach turystycznym albo biznesowym będzie można uzyskać jedynie w placówkach dyplomatycznych Republiki Turcji bądź za pośrednictwem systemu E-visa: https://www.evisa.gov.tr/en/. |
Autor: | tomo [ 27 Sty 2014 08:50 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
"Procedura wizowa" to po prostu zakup znaczka do paszportu taki sam jak zakup każdego innego towaru, nie ma to nic wspólnego z jakimikolwiek przesłuchaniami znanymi z ubiegania się o wizę choćby do USA. Podchodzisz do odpowiedniego okienka na lotnisku, kładziesz na ladzie 15EUR/20USD i dostajesz wizę, ot cała filozofia. Poza tym wizę od jakiegoś czasu można wykupić przez internet za tą samą cenę i samodzielnie sobie ją wydrukować, procedura jest banalnie prosta, polecam. Za jakiś czas całkowicie zniesiona zostanie możliwość zakupu wizy na lotnisku i będzie ją można kupować wyłącznie przez internet. |
Autor: | kangaroo1983 [ 27 Sty 2014 08:59 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Tomo, Moze nie napisalam tego wystarczajaco jasno. Moje pytanie brzmi: ile czasu zajelo koledze/kolezance stanie w kolejce po owa wize na lotnisku. Pytam bo przylatuje do Stambulu o polnocy i zastanawiam sie kiedy uda mi sie wydostac z lotniska. Irkolo, Dzieki za konkrety. |
Autor: | travelerka [ 27 Sty 2014 09:06 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Wizę kupiłam wcześniej przez internet http://travelerka.wordpress.com/2013/12 ... do-turcji/, w związku z tym ominęły mnie kolejki na lotnisku. Choć prawdę powiedziawszy kiedy przechodziliśmy obok stanowiska z wizami stało przy nim max 5 osób, więc przypuszczam, że procedura była ekspresowa. Natomiast, kilka lat wcześniej, kiedy byłam w Turcji bliżej sezonu (maj) i leciałam do Antalyi wówczas staliśmy około 30 min w kolejce po wizę. @mmichal90 Rejs po Bosforze kosztował nas (negocjacje dla 4 osób) 45 TRY/os - 2 godziny na statku z przewodnikiem plus krótka wycieczka po cmentarzu już po opuszczeniu statku ![]() @mkobyszewski W styczniu raczej nie ma tłumów w Stambule więc spokojnie można zrobić zdjęcie bez wszechobecnych turystów ![]() ![]() |
Autor: | cypel [ 27 Sty 2014 09:48 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Stambuł jest cudowny, najwspanialsze miasto na kuli ziemskiej ![]() szkoda, że tak krótko byliście, tak jak mówisz tydzień to zbyt krótko żeby zwiedzić miasto a co dopiero kilka dni |
Autor: | kangaroo1983 [ 27 Sty 2014 09:51 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Dzieki travelerka! Juz sie nie moge doczekac mojego wyjazdu! |
Autor: | cypel [ 27 Sty 2014 09:57 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
dla zainteresowanych, fajny stambulski blog ![]() |
Autor: | KyokoMai [ 27 Sty 2014 10:17 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Jestem pełen podziwu relacji. Niesamowita! Ja byłem w Stambule kilkanaście razy, to jest "moje miejsce na ziemi", a mimo to nie zdążyłem tak dokładnie poczuć tego klimatu. Niestety, z targowaniem też mi nie wychodzi, chociaż wiem, że powinienem... dlatego zawsze moi Turcy są od negocjacji. |
Autor: | KyokoMai [ 27 Sty 2014 10:21 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
@kangaroo1983 - czas odstania w kolejce będzie wynosił dla Ciebie maksymalnie 5 minut. W nocy jest spokój. Pamiętaj tylko, że od kwietnia zmienia się procedura wizowa i albo ją zakupisz elektronicznie (15€ lub 20$) albo w ambasadzie za 185PLN. |
Autor: | teliszon [ 27 Sty 2014 14:03 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
Polecam rejs zwykłym promem po Bosforze. Odplywaja z przystani przy moście Galata,cena kilkakrotnie nizsza,niz z wycieczka. Przybija kolejno do nabrzeży po europejskiej i azjatyckiej stronie Stambulu,mozna usiąść na pokładzie i grzać się w słonku,podziwiajac mijane stare rezydencje osmańskich Turkow. Podroz konczy się blisko ujścia Bosforu do M Czarnego w wiosce,ktorej nazwy nie pamiętam (4 lata temu płynęłam). Mamy około 2h czasu do powrotnego rejsu tym samym statkiem. Niedaleko na gorze (20 minut wspinaczki) ruiny twierdzy genueńskiej i przepiekny widok na płynące Bosforem statki i Brzeg Morza Czarnego. Duzo zielonej trawy wśród ruin,idealne miejsce na krotki piknik i drugie sniadanie. Na dole przy przystani kilka knajpek,gdzie tez można przekąsić. Ale tam na gorze bardziej smakuje:) Cała wycieczka z powrotem do miasta około 5-6 godzin.Byłysmy na przełomie kwietnia i maja,pogoda wspaniala,jak nasze lato,tylko wieczory chlodne. |
Autor: | Rysiek [ 27 Sty 2014 21:45 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
A może taka wersja: http://www.turyol.com/en/bogaz-turu-gezileri.asp W maju 2013 bilet kosztował 12 TL . Uważam,że to świetna wycieczka,trwająca tylko 1,5 h .Były nawet delfiny! |
Autor: | RaDiDaM [ 28 Sty 2014 17:44 ] | |||||||||
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 | |||||||||
Co do wizy. Po prostu podchodzi się do okienka, daje się paszport i pieniądze, gość wbija pieczątkę i oddaje. Trwa to zaledwie kilka sekund. Formalność. Z Sabiha Gokcen na Taksim jechalismy autobusem Havatas. Wsiada się do autobusu i w czasie podróży pracownik chodzi i zbiera od każdego pieniądze 12TL lubi 5euro. Jak byłem w listopadzie w Stambule to lira była po 1.55 zł, a teraz jest po 1.35 zł. Niezły spadek. Kilka fotek ode mnie. W razie pytań, śmiało pisać. ![]()
|
Autor: | mkobyszewski [ 28 Sty 2014 18:30 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
to ja tez dodam pare od siebie : ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | bimba [ 28 Sty 2014 20:02 ] |
Temat postu: | Re: Stambuł 2014 |
fajne zdjecia, dobrze sie czyta |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |