Autor: | gmak [ 20 Mar 2019 18:30 ] |
Temat postu: | Re: Spostrzeżenia z jazdy samochodem po Jordanii |
W dniu przylotu w Ejlacie było tuż po intensywnych opadach i po ulicach płynęły z góry wartkie potoki. https://www.ynetnews.com/articles/0,734 ... 94,00.html W Jordanii już ledwie kropiło, ale po zjechaniu na King's Highway zupełne mleko. Wszyscy z przeciwka wlekli się na światłach awaryjnych. Sprawdziliśmy, że mamy przeciwmgielne w naszym pojeździe i że nawet się świecą. Po napotkaniu dwóch wraków na środku drogi myśleliśmy, że to było tylko dodatkowe ostrzeżenie, ale dalej też wszyscy jechali na awaryjnych. Wracając na południe zatrzymaliśmy się przy patrolu policji, żeby spytać o stację benzynową, bo wydawało się, że jedziemy już na oparach. Wysiedli uśmiechnięci, przybite piątki, kurtuazyjna wymiana zdań - stacja była trochę dalej niż powiedzieli, ale dojechaliśmy. Za płatność kartą 0,5 JOD dodatkowo, potem na stacji w Akabie kolega, który płacił, schował resztę w monetach do kieszeni i jak potem kazałem mu przeliczyć, to brakowało 1,25 JOD. Wypożyczalnie sugerują tankowanie 95, ale z powodu dużej różnicy w cenie pewnie większość leje 90. |
Autor: | andrzejbielasty [ 31 Mar 2019 23:22 ] |
Temat postu: | Re: Spostrzeżenia z jazdy samochodem po Jordanii |
Z progami jest teoretycznie dość prosta sprawa - można się ich spodziewać tam, gdzie należało by zwolnić. Początek i koniec terenu zabudowanego, posterunki policji (takie prostokątne zadaszenia), czasem skrzyżowania. Jeżeli na drodze jest tarka z takich stalowych pręcików, to także tuż za nią często pojawia się próg. Początkowo, te dziadostwo powodowało, że nerwowo przyhamowywałem także przed każdym ciemniejszym fragmentem asfaltu. Ale po jakiś 2 dniach zacząłem intuicyjnie wyczuwać problematyczne miejsca. Słabo jest z widocznością progów nocą. Dlatego odradzał bym, zwłaszcza w pierwszych dniach pobytu, jeżdżenie po zmroku. Generalnie więc, dość szybko można się zaadaptować. Natomiast zupełnie inna drogowa historia to Amman. Tylko przez stolicę przejeżdżaliśmy (drogą 35), ale rzuciłem tam chyba więcej grubszych słów niż przez całe dotychczasowe 17 lat posiadania prawa jazdy (a no co dzień jeżdżę w Warszawie). Jednym słowem Meksyk. Im większy tłok, tym kierowcy mniej trzymają się swoich pasów ruchu. Najeżdżają (ostrzegamy klaksonem), wbijają się nam przed maskę, o tym że nie używają kierunkowskazów nie warto nawet wspominać. Gdy jest duży ruch, warto trąbić gdy się kogoś wyprzedza - Jordańczycy dość niechętnie zerkają we wsteczne lusterka. Oczywiście, jak wszytko, wizyta w Amanie samochodem jest do przeżycia. Należy się tylko przygotować na kilkadziesiąt minut naprawdę wzmożonej koncentracji. Warto mieć drugiego kierowcę (w sensie kogoś kto też na co dzień prowadzi) na siedzeniu obok. Osoba taka dodatkowo ogarnia otoczenie i ostrzega o tym co nam umyka. W kontekście jeżdżenia po zatłoczonych miastach, bardzo też polecam automatyczną skrzynię - nie musimy się koncentrować na "wahlowaniu" a ułatwione mamy szybkie ruszanie, wbijanie się w luki między innymi samochodami czy ucieczkę przed kimś kto właśnie wpadł na pomysł, że staranuje nasze autko... Jeśli chodzi o główne drogi, mi najbardziej przypadła mi do gustu 65 - dość dobra jakość, niewielki ruch, fajne widoki w rejonie Akaby (góry majaczące na wschodzie i zachodzie) i Morza Martwego (jest sporo miejsc gdzie można się zatrzymać i podziwiać okolicę). |
Autor: | jasny63 [ 08 Kwi 2019 21:29 ] | ||
Temat postu: | Re: Spostrzeżenia z jazdy samochodem po Jordanii | ||
Dorzuciłbym, że autostrada pustynna (Amman- Akaba) jest teraz na dość sporej długości w remoncie, ze zmianą pasów i ograniczeniami prędkości do 50-80 km/h. Oprócz progów zwalniających trzeba uważać na niespodziewane dziury (co jakiś czas widać ludzi zmieniających koła), na niespodzianki w postaci zwierzyny (zwłaszcza psy i kozy), a koło Ammanu na stojących na poboczach sprzedawców.
|
Autor: | komandytariusz [ 17 Kwi 2019 10:45 ] |
Temat postu: | Re: Spostrzeżenia z jazdy samochodem po Jordanii |
Po przeczytaniu Waszych opinii sam nie wiem którędy jechać ![]() Zależy mi na jak najszybszym przedostaniu się z Ammanu (lotniska) do Akaby. Trasa 65 wg Google wskazuje 325 km / 4:13 h, natomiast 15 - 305 km / 3:40 h. W drodze powrotnej na pewno będę jechał "65" bo chcę zahaczyć o Morze Martwe i Górę Nebo. |
Autor: | dzidzi [ 17 Kwi 2019 17:41 ] |
Temat postu: | Re: Spostrzeżenia z jazdy samochodem po Jordanii |
W zasadzie sam sobie odpowiadasz, jeśli jak najszybciej to droga 15, jak nie trafią się nadzwyczajne zamiecie to czas pewnie się nie wydłuży. Poza tym jako pierwsze kroki za kółkiem w Jordanii to dobry wybór, zanim dojedziesz do Akaby to poznasz panujące zwyczaje ![]() |
Autor: | BarneyGF [ 22 Cze 2019 15:27 ] |
Temat postu: | Re: Spostrzeżenia z jazdy samochodem po Jordanii |
Co do prowincji - warto jechać na jakimś innym autem, a na drogach jednojezdniowych na te z przeciwka - będą podskakiwać na progach zawsze, a ze znakami bywa różnie. Prędkości ogólnie mniejsze niż w Polsce - mało kto jedzie ponad 120 - ale za to ciężarówki pod górę/z góry czasami 20 km/h. Zdarzają się sytuacje, że lewym pasem na zakręcie jedzie ciężarówka 20 km/h, a środkowym wyprzedza ją inna 30 km/h - ale pustynna autostrada jest szeroka, więc jest miejsce, żeby je wyprzedzić. Jeśli widzisz 4-letnie dziecko na rowerku po drugiej stronie, to zwolnij. Jordańczyk z naprzeciwka na pewno tego nie zrobi - będzie trąbił i skręci na Ciebie, przecież po co hamować. Uważaj tylko, żeby za bardzo nie zwolnić, bo ten, który jedzie za Tobą postanowi Cię wyprzedzić środkiem. Ogólnie na prowincji nie myślą za kierownicą w ogóle, po prostu jadą. Przy Drodze Królewskiej jest jedna miejscowość, gdzie wpadliśmy w korek (chyba Al-Tafilah) - przyczyną byli Jordańczycy zatrzymujący się na środku drogi, żeby zrobić zakupy i przechodzący przez ulicę pomiędzy samochodami (ale co się im dziwić, skoro raczej nie ma tam pojęcia przejścia dla pieszych). Natomiast dzięki temu można dokładnie obejrzeć co sprzedają i jak wygląda targ w Jordanii. Co do Ammanu też przejeżdżałem tylko drogą 35 i rzeczywiście za pierwszym razem to armagedon dla kogoś z Europy. Natomiast z czasem można się przyzwyczaić i odnoszę wrażenia, że tam, w przeciwieństwie do prowincji, kierują się jakimś myśleniem i niepisanymi zasadami. W Ammanie zaparkowaliśmy na parkingu podziemnym w City Mall (https://goo.gl/maps/w32vayHgjaJUUv217) i stamtąd zamówiliśmy Careem do centrum. Mieliśmy kod na "darmowy" przejazd do karty SIM Zain, który okazał się zniżką na 4 JOD - pod cytadelę musieliśmy dopłacić 1.2 JOD. Powrót z okolic zachodniego krańca Rainbow Street za 3.7 JOD. Natomiast jeśli ktoś znajdzie sobie parking i poradzi na drodze 35, to w centrum chyba jest spokojniejsza jazda - większe korki, prędkości mniejsze, ale mogę to stwierdzić jedynie z perspektywy pasażera. Po drodze z Jerash do Ammanu na wzniesieniach i zjazdach często są znaki informujące o 3 pasach ruchu - żeby nikomu czasami nie przyszło do głowy jechać prawym - od jazdy jest środkowy. Prawy jest dla wyrastających krzewów, a przede wszystkim dla skrzynek z owocami na sprzedaż. Nie, nie połowa. Cały. Zauważyłem też mnóstwo porzuconych opon przy drogach - szczególnie ciężarowych. |
Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |