18.07 (piątek) Otok Murter - Jezera
Na kempingu zlokalizowaliśmy taką o to roślinkę:
Czając się trochę, chcieliśmy poczęstować się gałązką bądź dwiema, aż tu nagle wieczorem przyszło dwóch „drwali” i większa część krzaczka została wycięta pod jakiś kabel. Odtąd mieliśmy roślinki do woli
Krótki spacer po okolicy, póki jeszcze słońce dale trochę wytchnienia.
Od tego dnia mieliśmy też prawie w namiocie naszego rodaka ze swoją świtą …
Po spotkaniu pierwszego stopnia z jeżowcem poprzedniego dnia, na szczęście moja stopa nie zwiększyła swojej objętości, stad doszedłem do wniosku, że już ponownie mogę wchodzić do morza.
Zrobiło się trochę chłodniej, teraz już można wyjść na brzeg.
Też byśmy tak chcieli, uśredniając nasze poglądy
Przysiadł się obok i poprosił o sesję – może wiedział/a, że trafi na fly4free
?
