Ostatnio wróciłem z podróży z Filipin, korzystając z linii lotniczych Saudii. Chciałbym podzielić się krótką opinią, która może być pomocna dla innych podróżnych. Wcześniej miałem trudności ze znalezieniem informacji dotyczących przewozu drona podczas przesiadki w Jeddah. Mój lot prowadził z Genewy do Manili, w Europie nie miałem żadnych problemów związanych z dronem. Przed wejściem na pokład w Genewie pracownik Saudii sprawdzał jedynie, ile czasu miałem na przesiadkę w Jeddah i czy posiadam wszystkie niezbędne dokumenty, takie jak kod QR wygenerowany na stronie https://etravel.gov.ph/. Ponieważ czas tranzytu był poniżej 12 godzin, nie potrzebowałem wizy do Arabii Saudyjskiej.
Po wylądowaniu w Jeddah przechodzi się ponownie kontrole bagażu podręcznego, tam mnie wzięli na bok i pytali o drona, pooglądali i puścili bez żadnych problemów. Lotnisko oferowało dostęp do WiFi, chociaż ogólnie rzecz biorąc, nie było tam zbyt wiele do zrobienia. Można było przejść się na skraj lotniska i znaleźć ciche miejsce do spania, jeśli ktoś wolał odpocząć.
W samolocie jedzenie było zadowalające, załoga regularnie rozdawała przekąski i napoje. Samoloty wydawały się trochę zużyte, a oferta rozrywki na pokładzie była dość skromna. Lepiej było więc przygotować sobie własne zajęcia.
W trakcie powrotu doświadczyłem pewnych nieporozumień. Pracownik na lotnisku w Manili poinformował mnie, że nie mogę przewozić drona w bagażu podręcznym i muszę nadać go w bagażu rejestrowanym (bez baterii). Ostrzegł, że przed wejściem na pokład będzie dodatkowa kontrola, a dron może zostać skonfiskowany. Choć nie chciałem się na to zgodzić, ostatecznie umieściłem drona w bagażu rejestrowanym, a kontroler oraz baterie trzymałem przy sobie. Faktycznie, przed wejściem na pokład przeprowadzono kontrolę wszystkich bagaży podręcznych. Pracownik Saudii zauważył u mnie kontroler, co skutkowało przesłuchaniem i skonfiskowaniem kontrolera oraz baterii na czas lotu. Worek z moimi danymi został oznaczony, a pracownik zapewnił mnie, że w Jeddah dron zostanie mi zwrócony. Niestety, nie byli w stanie wyjaśnić, dlaczego taka sytuacja miała miejsce, skoro lot z Genewy przebiegł bez żadnych incydentów. Warto być świadomym, że wielu podróżnych miało podobne doświadczenia, gdzie drony zostały zarekwirowane i zwrócone dopiero przy lądowaniu w Jeddah. Przy tym locie na lotnisku przez cały okres przesiadki nie działało wifi, znalazłem darmowe wifi w mcdonaldzie, choć trzeba było trochę pomęczyć pracowników, żeby podali jakie jest hasło. |
Ich polityka może się zliberalizować, może pojawi się jakaś ciekawa oferta dla przesiadkowiczów w JED/RUH, może pojawi się ciekawszy dolot z VIE, może pojawi się jakaś super oferta z ICN, może jakiś wytrwały użytkownik wypracuje jakieś skuteczne know-how, pozwalające ugrać jak najwięcej. Kto wie... 
