Autor: | Michau23 [ 16 Cze 2014 17:10 ] |
Temat postu: | Sardynia + Lago Maggiore 19.05 - 27.05 |
Oczarowani zeszłorocznym pobytem na Sardynii powiedzieliśmy sobie, że w tym roku również tam jedziemy. Bilety kupiłem już na początku lutego widząc bardzo tanie połączenie Malpensa – Alghero, próbowałem podłożyć pod to loty z Polski. I tak uzyskaliśmy trasę (dzięki remontowi pasa w Bergamo) Modlin – Malpensa – Alghero – Malpensa – Katowice. Całość 350 PLN, jednak z nocką na Malpensie. Nie było to dużym problemem jako, że kilka nocek „tu i tam” zaliczyliśmy. Tańsze loty na Sardynię wychodziły w marcu i kwietniu pogrymasiliśmy trochę, ale mieliśmy już zabukowane i trzeba było zaczynać przygotowania do wyjazdu ![]() Brakowało dojazdu na lotnisko Warszawa Modlin, wypożyczenia auta na Sardynii i powrotu do Poznania gdzie mieszkamy z Pyrzowice airport. PolskiBus do stolicy ze stolicy Wielkopolski kosztował 25 PLN. Wypożyczenie auta na wyspie wraz z pełnym ubezpieczeniem 266 EUR. Po locie powrotnym do Katowic, braliśmy taxi z lotniska na dworzec PKP Tarnowskie Góry, a stamtąd jechał „Przemyślanin” mijając po drodze Poznań. Dojazd z Warszawy na lotnisko, zarezerwowałem przez blacklane, dzięki dobrodziejstwu forum po kodzie -30 EUR ![]() Dzień 1 18 maja o 23:35 wsiadamy w Polskiegobusa do Warszawy. Kurs z Berlina obłożony maksymalnie. Podróż przebiega spokojnie, zahaczamy jeszcze o Łódź i kilka minut przed piątą rano meldujemy się na Dworcu Młociny. W oczekiwaniu na szofera z blacklane, który był zarezerwowany na 06:05 co chwilę spoglądałem na komórkę oczekując wiadomości z numerem tel. do kierowcy. W temacie o blacklane ktoś wspominał, że numer przychodzi mailem i smsem 2h przed podróżą. Ja nic nie dostałem dopóki nie wsiedliśmy do auta i kierowca nie wbił czegoś w swoim ustrojstwie. Kilkanaście minut przed 6 Pan zadzwonił do mnie zapytać się czy jesteśmy i orzekł, że będzie za 10 min. Podjechał Mercedes Viano, kierowca pomógł się zapakować i ruszamy na Modlin. Na lotnisku byliśmy po 15 minutach, zasuwaliśmy cały czas 120 km/h ![]() ![]() Wylot o 9:45, samolot obłożony w 90%. ![]() Lot spokojny chociaż w okolicy Alp już szarpało. ![]() Po wylądowaniu od razu widać spory ruch (lotnisko przyjmuje wszystkie loty z Bergamo) ![]() ![]() Jako, że lot na Sardynię mieliśmy dopiero o 10:35 dnia następnego, postanowiliśmy pojechać pociągiem z lotniska do Luino – alpejskiego miasteczka położonego nad jeziorem Maggiore (koszt 8,80 EUR w jedną stronę). po drodze ładne widoczki ![]() ![]() ![]() Już w samym Luino ![]() Miasteczko okazało się być bardzo urokliwe, ciche miejsce do wypoczynku. Szczerze polecam. ![]() ![]() Przechodząc przez mostek do położonego obok miasteczka Germignaga, obowiązkowo należy udać się do parku nad jeziorkiem. ![]() ![]() w samym jeziorku pływały przy brzegu ładne pstrągi ![]() ![]() Miasteczko Cannero Riviera na drugim brzegu jeziora, na zoomie ![]() ![]() ![]() Przed 19 mieliśmy pociąg powrotny na lotnisko. Tam szukanie dobrej miejscówy na nocleg, wieczorna toaletka i nynu ![]() ![]() Spaliśmy na terminalu 1, obok lotniskowego Carrefoura na połączonych siedziskach. Ja spałem z jednym okiem otwartym, moja dziewczyna spała całą noc dobrze. Dużo ludzi się kręciło przez co pozostawałem czujny. Dzień 2 Wczesnym rankiem przenieśliśmy się na Terminal 2, skąd odlatywał Easyjet. ![]() Samolot obłożony w połowie, pasażerowie praktycznie sami Włosi. ![]() Krótki lot, niecała godzinka. Chyba najspokojniejszy jaki mi się trafił. Lądowania w Alghero praktycznie nie było czuć. ![]() W oddali wyspa Asinara, jeden z naszych celów podczas pobytu na Sardynii. ![]() Po wyjściu z samolotu przywitał nas podmuch gorącego powietrza i słoneczna pogoda. ![]() Szybko skierowaliśmy się do biura wypożyczalni po naszą maszynę na najbliższy tydzień. Podobnie jak rok temu, korzystaliśmy z usług „Autonoleggio Sardinya”. W okienku biura zapłaciliśmy za auto, podpisaliśmy papierki i dostaliśmy kluczyki do Nissan’a Micry. ![]() Po drodze do naszego mieszkania, zajechaliśmy do Auchan w Sassari na małe zakupy, następnie prostu do Lu Bagnu. Widok z naszego mieszkania ![]() Po zameldowaniu w mieszkaniu skierowaliśmy się na miejscową plażę, aby spędzić ten dzień na luzie i odpocząć po nocce na lotnisku. ![]() ![]() Wieczorem lokalne piwko w knajpie ![]() Zmęczeni wracamy wyspać się przed kolejnym dniem. Dzień 3 Na ten dzień zaplanowana była podróż na plażę La Pelosa. Po śniadaniu, spakowani ruszamy na północno-zachodni kraniec wyspy. ![]() ![]() Na plaży nie było tłoczno, jednak bardzo wietrznie. Temperatura wody w miarę, taki Bałtyk latem. Wiatr trochę potęgował poczucie chłodu, amatorów kąpieli i sportów wodnych jednak nie brakowało. ![]() ![]() Kilka ujęć z plaży ![]() ![]() ![]() Dalej pojechaliśmy maksymalnie na zachód dokąd prowadzi droga. ![]() ![]() Po plażowaniu udaliśmy się na obiad do Stintino. Restauracja „Lu Fanali” dobra pizza w akceptowalnej cenie. ![]() Do mieszkania wróciliśmy ok. 19:00, zmęczeni po kolacji poszliśmy spać. Dzień 4 Kolejny dzień na wyspie przywitał nas pochmurnie. W planach mieliśmy Capo Testa, miała być to najdłuższa podróż podczas pobytu. Krótka narada czy jedziemy tam czy do Sassari. Pogoda nie nadawała się na plażowanie mimo to zdecydowaliśmy się jechać na Capo Testa. Po drodze mijamy Castelsardo, które jeszcze odwiedzimy ![]() oraz „Roccia dell’Elefante”, czyli słonia ze skały ![]() ![]() Po drodze mijamy bardzo kręty odcinek, gdy dojeżdżamy na miejsce nadal jest pochmurno, momentami kropi. Tu mieliśmy plażować ![]() Ostre zejście do plaży, na dole pełno skałek ![]() Wszedłem na chwilę do wody mimo, że kropiło. Resztę dnia spędziliśmy na bieganiu po skałkach ![]() ![]() Tam słoń, tu lew a może niedźwiedź? ![]() ![]() Ogrom skał przytłaczał ![]() ![]() Na horyzoncie powinna być widoczna Korsyka. W Linii prostej to jakieś 15 km. Przy ładnej pogodzie widzieliśmy ją z naszego domku, gdzie w linii prostej jest jakieś 70 km. Dalszy ciąg zabawy na skałach ![]() Tu chwilowo przebijało się słońce ![]() Wracając do mieszkania zajechaliśmy na chwilę na losową plażę ze względu na rozpogodzenie. Spać położyliśmy się wcześniej gdyż czekał na nas najbardziej intensywny dzień na wyspie Asinara. Dzień 5 Na początek wielkie podziękowania dla Pani Renaty z blogu poloniasardynia.blox.pl Bez jej pomocy wycieczka po Asinarze nie była by tak owocna, a może w ogóle by nie miała miejsca. Po mailowej korespondencji oraz telefonicznej rozmowie, Pani Renata zarezerwowała dla nas rowery na wyspie, oraz udzieliła wszelkich informacji jak się tam dostać. Wstać musieliśmy wcześnie bo już o 6:00. Prom na Asinarę mieliśmy o 8:30 z Porto Torres. Na miejscu byliśmy jakoś 7:30, czekając grzecznie na załadunek. Nasz przewoźnik to „Delcomar”. ![]() W trakcie wypływania z portu, taka łajba do niego wpływała ![]() Bilet relacji Porto Torres <-> Isola Asinara w dwie strony to koszt 15 EUR. Tickety kupujemy w kasie na pokładzie statku. Podróż trwa mniej więcej 1h 20min. Wypływając z portu było już gorąco ![]() ![]() Na horyzoncie widać już wyspę, która od 1997 roku objęta została „Parkiem Narodowym Asinara”. ![]() ![]() A takie coś mi łaziło po nodze na górnym pokładzie ![]() ![]() Dopływamy do Cala Reale, małej kolonii na wyspie ![]() Wyładunek paxów ![]() ![]() Fajne widoczki dookoła ![]() Ocena sytuacji w terenie ![]() Znajdujemy gościa od rowerów i w drogę. Cena roweru na cały dzień to 15 EUR od osoby. Może dużo a może mało. Fakt jest taki, że to najtańsza opcja na w miarę szybkie zwiedzanie wyspy. A rowery były w bardzo dobrym stanie ![]() Zaczynamy wyprawę ![]() ![]() Słońce waliło od rana, lufa niemiłosierna. Nawet lokalne osły szukały schronienia w cieniu ![]() Na wyspie żyje bardzo rzadka rasa osła albinosa ![]() Gdzie rowerzyści ![]() ![]() Wyspa jest pełna pięknych miejsc ![]() ![]() ![]() ![]() Faktem jest, że przemierzanie wyspy na rowerze jest ciężkie. Pełno ostrych podjazdów, momentami brakowało sił, jednak dla takich widoków warto było zasuwać. ![]() ![]() ![]() ![]() Jadąc dalej wzrok wszystkich skupia mała plaża po naszej lewej stronie. Kolor wody i otoczenie zwalało z nóg ![]() ![]() ![]() ![]() Mały mieszkaniec plaży ![]() Ostatnie spojrzenie na mały raj na ziemi i ruszamy dalej ![]() Taki widok to normalka ![]() Koleżka nie mrugnął nawet na nas ![]() a w drodze powrotnej do Cala Reale ![]() Trochę zamazane ![]() Na ową górę się wdrapywaliśmy, a później z niej zasuwaliśmy ![]() Cała banda na plaży ![]() Kolejna plaża ![]() ![]() Mały kolega ![]() ![]() Pora oddać rowery, spaleni słońcem po tym dniu potężnie ![]() Jeszcze mały spacerek na urokliwy mostek gdzie… para znajomych, która była z nami się zaręczyła ![]() ![]() Prom przypływa punktualnie, zmęczeni wracamy do Porto Torres. Na wyspie zrobiliśmy 26,5 km. ![]() Po powrocie do Lu Bagnu taki oto widok z tarasu na wyspę Asinara ![]() Dzień 6 Tego dnia w planach było kilka punktów. Najpierw wyprawa na Argentierę, następnie Capo Caccia oraz spotkanie z Panią Renatą w Sassari ![]() Ruszamy rano pogoda podobna jak dzień wcześniej, zero chmur. W drodze na Argentierę, gdzie niegdyś znajdowały się kopalnie srebra. ![]() Opuszczone zabudowania ![]() ![]() Budynki znajdują się przy samej plaży ![]() Chwilę później krótki plażing obok Argentiery ![]() I podróż na Capo Caccia ![]() ![]() Zdecydowaliśmy się pokonać schody do groty Neptuna, jednak nie zwiedzać jej, ponieważ gonił nas czas. Widoki niesamowite ![]() ![]() ![]() ![]() Jeszcze jedno spojrzenie na Capo Caccia jadąc już do Sassari ![]() Kilka zdjęć z Sassari. Piękny park ![]() Pani Renata czekała na nas na Piazza d’Italia ![]() Poszliśmy na obiad, gdzie zjedliśmy świetne spaghetti. Następnie zostaliśmy oprowadzeni po starym mieście Sassari z profesjonalnym polskojęzycznym przewodnikiem, którym była Pani Renata ![]() ![]() ![]() ![]() Katedra św. Mikołaja ![]() Reklama Second hand’u …:) ![]() Zjedliśmy jeszcze pyszne włoskie lody i pożegnaliśmy się z Panią Renatą. Kierunek dom i czas na oglądanie finału Ligi Mistrzów ![]() Nasza skromny stół przygotowany na oglądanie meczyku ![]() Oraz zachód słońca z tarasu ![]() Dzień 7 Kolejny dzień miał być spędzony na luzie. Po części, że dzień wcześniej trochę popiliśmy a kierowcą byłem tylko ja więc nie chciałem ryzykować. W planach był zamek w Castelsardo, jednak ulewa pokrzyżowała nam plany. Cały dzień spędziliśmy na grze w karty i piciu piwa. Wyskoczyliśmy na chwilę do Castelsardo kupić pamiątki. Co ciekawe autobus nie jeździł zgodnie z rozkładem. Być może, że była to niedziela. Dostaliśmy się tam więc na stopa i wróciliśmy tak samo. Żeby nie było goło i bez zdjęć, tak spędziliśmy ten dzień ![]() ![]() Dzień 8 Ostatni dzień na plażowanie. Pogoda z rana nie rozpieszczała, mimo to jedziemy. Kierunek Costa Paradiso. Po drodze się rozpogodziło ![]() A tu wyżerka ze stołu szwedzkiego ![]() ![]() Taka ścieżka prowadzi na plażę Li Cossi w Costa Paradiso ![]() I widok na plażę. Bardzo urokliwe miejsce ![]() ![]() Z tyłu plaży płynie rzeka ![]() Gdy wchodziliśmy na plażę, na miejscu była jedna parka. Później zrobiło się już tłoczno. Mix nacji, Niemcy, Amerykanie, Francuzi, Włosi no i Polacy ![]() ![]() Plaża okazała się świetnym miejscem do snorkelingu, serdecznie polecam eksplorację podwodnego świata w ten sposób. Zdjęcie robione najtańszym jednorazowym aparatem podwodnym dostępnym na allegro ![]() Na plaży byliśmy kilka godzin, tak wyglądała gdy ją opuszczaliśmy ![]() Widoczki ![]() Po powrocie, zostało nam spakowanie się ponieważ był to już koniec naszego pobytu na tej niesamowitej wyspie. Dzień 9 Rano wyjazd na lotnisko w Alghero. Oddajemy auto i czekamy na lot do Mediolanu. Tam praktycznie cały dzień czekania na lot późnym wieczorem wizzem do Katowic. Samolot przyleciał spóźniony, cały wylot miał godzinę obsuwy. Obłożenie maksymalne. Powrót do szarej polskiej rzeczywistości.. Pozostaję dostać się do Poznania. To był wspaniały wyjazd, który będziemy wspominać do końca życia ![]() ![]() A to cała nasza trasa na Sardynii. Zrobiliśmy 780 km ![]() Dziękuję za uwagę ![]() |
Autor: | wiater [ 16 Cze 2014 21:10 ] |
Temat postu: | Re: Sardynia + Lago Maggiore 19.05 - 27.05 |
Fajna fotorelacja, a woda jaka czyściutka. Chętnie do takiej by się wskoczyło ![]() zazdroszczę takich wakacji ![]() |
Autor: | mala-mi [ 16 Cze 2014 22:40 ] |
Temat postu: | Re: Sardynia + Lago Maggiore 19.05 - 27.05 |
super relacja ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Natalia [ 16 Cze 2014 23:10 ] |
Temat postu: | Re: Sardynia + Lago Maggiore 19.05 - 27.05 |
Piękne zdjęcia! |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |