Fly4free.pl

Hej,
zastanawiam się, czy warto zrobić wcześniej rezerwację na auto na Florydzie.

Czy różnica cenowa w sieciówkach jest istotna - robiąc booking online vs. pojawiając się na miejscu?

I dodatkowe pytanie - czy jazda po USA dużo różni się od jazdy po Polsce?

W Polsce jest maksymalnie dużo znaków, które psują krajobraz, ale przynajmniej zawsze wiadomo, co i jak. Podejrzewam, że w USA jest ich mniej - da radę wszystko ogarnąć? Czy są jakieś inne istotne różnice w przepisach ruchu, skrzyżowaniach? Głównie chodzi o miasta miastach, bo autostrady wszędzie takie same.

Jakie macie wrażenia po jeździe?

Dzięki.

Wydaje mi sie, ze na miejscu zawsze cena bedzie wyzsza niz on-line.

Co do samej jazdy - jezdzi sie prosto jak drut. No problem. Uwazaj na skrzyzowania z 4 STOP-ami i na mozliwosc skrecania w prawo na czerwonym (zalezy od stanu).

Czesto tez masz wydzielony pas ze swiatlem do skrecania w lewo - co akurat uwazam za bardzo fajne.

Krótka odpowiedź: zdecydowanie tak, bookowanie wcześniej jest tańsze. Mało tego- pośrednicy, pośrednicy i jeszcze raz pośrednicy. Ja popieram gorąco rentalcars.com , jako pośrednika sprawdzonego, bardzo sensownego i - zwłaszcza na USA- z pakietami bez haczyków, ściemy i problemów i w naprawdę dobrych cenach.

Jesli zamierzasz dyskutować przy ladzie, to po prostu musisz opanować podstawy tej branży, że nie pójść z torbami.
Przykład najprostszy- odróżniasz PAI od SLI, CDW od LDW i Roadside Assistance i wiesz, co każde pojęcie oznacza?

Co do rentalcars.com; o ile tylko dysponujesz podstawową płynnością finansową i możesz opłacić rezerwację z góry, przysługuje Ci darmowa anulacja do 48h przed początkiem wynajmu. Sprawa zatem jest prosta- rezerwujesz OD RAZU jak tylko znasz termin- mówimy o sensownym wyprzedzeniu, np. na więcej niż pól roku do przodu nie wszystkie wypożyczalnie ładują kalendarze dostępności!

Później zależnie od zmieniających się cen, np. z powodu kursów walutowych, zawsze możesz zrobić nową rezerwację, nawet identyczną, a anulować starą. Ba, nawet rentalcars.com sam do tego zachęca.

no widzisz - tak jak nie cierpie ecr a jak lubie rentalcars - to na USA akurat ecr mialo jak dla mnie najlepsza oferte takze nie uczepialbym sie do jednego. Czesto tez bezposrednio jest taniej niz przez posrednika.

Jazda po USA to czysta przyjemność.
Uważaj tylko przy parkowaniu - w wielu miejscach nie można parkować tyłem do chodnika. Są odpowiednie oznaczenia. My nie zauważyliśmy ich w Miami. Pomimo że miałem bilet parkingowy, dodatkowe 40 $ poszło w p...zdu. (((

Ciągle przede mną jest doświadczenie sytuacji, w której bezpośrednio na stronie wypożyczalni zobaczę niższą cenę niż w rentalcars.com (czy nawet w economy car rentals).
Rzecz jasna- ofertę z dokładnie takim samym pakietem ubezpieczeń, czyli to, co rentalcars dają w USA zawsze: LDW, CDW i SLI bez wkładu własnego i -co nie zawsze oczywiste na stronach wypożyczalni- unlimited mileage. Ale człowiek uczy się całe życie.

A- jeszcze malutki trick. Opodo.pl korzysta z engine'u Rentalcars.com , ale ceny w PLN mają niższe o kilka %. Zawsze warto- to identyczna rezerwacja, którą widać normalnie w rentalcars, ale jest lekko taniej.

Jazda po USA jest całkiem przyjemna, choć kilka rzeczy może zaskoczyć. Pierwszą rzeczą na którą zwróciłem uwagę, to światła znajdujące się za skrzyżowaniem, a nie przed jak to ma miejsce w PL. Pamiętam, że przed swoją pierwszą jazdą po USA byłem tak przejęty, że odpaliłem na konsoli GTA V i obserwowałem jak działa ruch uliczny Trzeba przyznać, że całkiem nieźle to odwzorowali.

Na autostradach jest duża kultura wpuszczania aut przy wjazdach. Trzeba uważać, bo niektórzy wbijają się niemal z automatu.

Przy parkowaniu trzeba porzucić polskie myślenie, że 'jakoś się uda', 'nikomu nie przeszkadza' itp, bo mnie kosztowało to ponad 90$. Wydawało mi się, że nie zahaczam o wjazd na posesje, jednak 10 cm krawężnika było pomalowane na czerwono, więc nie ważne że to tylko malutki odcinek auta, mandat dostałem.

_________________

@john_doe
Ja miałem w ubiegłym roku dużo taniej bezpośrednio na stronie Alamo niż na rentalcars (porównując taki sam pakiet ubezpieczeń). Nie jest to więc rzadkość a uwierz mi, że długo szukałem i czekałem kilka tygodni, poza tym nie był to mój pierwszy wynajem auta w Stanach. Tak samo np. w tym roku przy rezerwacji samochodu w Australii - również dużo taniej bezpośrednio na stronie wynajmu niż przez pośrednika. To co piszesz nie jest regułą.

W dodatku na stronach Alamo, Avis i Budget standardowo CDW (dla obcokrajowców) i nielimitowane kilometry są w cenie, tak na marginesie...