Osobiście uważam, że choć Samoa nie jest jakoś super atrakcyjnym miejscem, to jest tam kilka miejsc, które warto zobaczyć. Jednakże, dla mnie atrakcyjność tego miejsca bardzo wzrastała ze względu na to, że nadal jest ono po za standardowymi turystycznymi szlakami. Jestem taką osobą, dla której nawet alejka z wodą w Biedronce byłaby dla arcyciekawa gdyby się znajdowała na środku Pacyfiku.
Co mógłbym polecić:
1. Przejście się po stolicy i zobaczenie katedry, a być może nawet uczestnictwo we mszy. Należy pamiętać, że w niedzielę i tak nie wiele będzie do zrobienia. Na Samoa jest ogólnie zadziwiająco dużo wielkich kościołów.
2. To Sua Ocean Trench - bardzo fajnie się kąpało w takiej dziurze, choć niestety problem był z powrotem i musieliśmy łapać autostop.
3. Giant Clam Sanctuary
4. popłynąć na drugą wyspę, warto wiedzieć, że promy wypływają o tej samej porze z obu wysp, co może nie być intuicyjne patrząc na rozkład.
- zobaczyć Alofaaga Blowholes - trzeba sprawdzić, w których godzinach jest przypływ i odpływ, bo inaczej możemy się rozczarować
- Saleaula Lava Fields - stary kościół do którego napłynęła lawa
- przespać się w Fale. Ja spałem chyba tutaj https://www.tripadvisor.com/Hotel_Revie ... vai_i.html. Zrobiłem sobie spacerek z Saleaula Lava Fields i zwyczajnie wszedłem i zapytałem czy mają wolne miejsca, mieli. Zapłaciłem chyba 50 tala, ale w tym była tez obiadokolacja.
5. Atmosferę miejsca - większość ludzi nie traktuje cię jak bankomat i stara się Ci pomóc.
W Cultural Village nie byłem, więc się nie wypowiem. Nie jestem przekonany czy trekingi są jakieś super ciekawe w tym miejscu, może w górach wśród wodospadów, ale bym się nie nastawiał na nic spektakularnego.
Niestety ale lokalne busiki mają jakieś dziwne godziny kursowania i powrót z wielu miejsc może być utrudniony, szczególnie jeśli nie chcemy zaczynać naszej podróży o 5 rano. Autostop co prawda działa dobrze, a lokalsi sami potrafią zaczepiać i pytać czy gdzieś nie podwieźć, ale jednak często nie będą jechać w tym samym kierunku co my. Wypożyczenie motoru może być dobrym wyjściem, to znacznie przyśpieszy nasze zwiedzanie, gdyż same atrakcje zazwyczaj dużo czasu nie zajmują, to transport jest problemem.
Podobnie jest z resztą ze wszystkim innym: mieszkańcy są generalnie ciekawscy i przyjaźni: nawet wyjście do miejscowej siłowni jest przygodą bo ludzie zgadują, dopytują itp. 
Blisko brzegu jest nawet trochę rafy, można snorkując pooglądać kolorowe rybki i żółwie. Byłem tam w 2019 i wtedy rafa dopiero się odradzała po tsunami, więc teraz pewnie jest jeszcze lepiej. 
Zastanawiam się właśnie na jakie wyspy Pacyfiku polecieć wiosną z NZ, ale po przeczytaniu iluś relacji trochę mam obawy, że żadne miejsce nie dorówna Samoa