Autor: | konradzik [ 20 Sie 2012 19:14 ] |
Temat postu: | Samotne wyprawy |
Witam, na pewno jest wiele osób na tym forum, którzy podróżowali lub podróżują samotnie. Zawsze podróżowałem z kimś i nadal tak robię, ale mam wiele planów i pomysłów, a znajomi raczej są z tych którzy raz w roku 5* all inc. Na forum znalezienie kogoś do wyjazdu też nie jest łatwe. Dlatego chciałbym samotników zapytać czy nie jest nudne i uciążliwe zwiedzanie samemu, jak z noclegami bo przeważnie 2jki są w podobnej cenie do 1ek. Jak radzicie sobie z fotkami? Statyw i samowyzwalacz/pilot? I ogólnie jak wam się podobają samotne podróże bo jakoś nie mogę się przełamać by spróbować. |
Autor: | MaSell [ 20 Sie 2012 20:28 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Często jeżdżę samotnie, szczególnie jeśli chodzi o wyjazdy krótkie i te bardziej nastawione na zwiedzanie niż leniuchowanie. Ciężko znaleźć mi sensownych kompanów do takich wypadów, niby każdy by chciał jechać a jak przychodzi co do czego to różnie z tym bywa. Ja raczej się nie nudzę sam ze sobą, ale to zależy głownie od tego jak jest zaplanowany czas, oraz od osobowości. Do tego można łatwiej nawiązać kontakty z ludnością miejscową i innymi podróżnikami ![]() Najbardziej uciążliwe sprawy to koszt noclegu, szeroko pojęte bezpieczeństwo oraz właśnie fotki. Ja zabieram mini statyw i staram się być kreatywny, ewentualnie proszę o pomoc innych ludzi, którzy wyglądają na mających minimalną wiedzę o fotografii. Czy jest to uciążliwe? Dla mnie często jest mniej uciążliwe niż podróż z kimś ![]() ![]() ![]() |
Autor: | konradzik [ 20 Sie 2012 20:34 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Statyw do podrecznego mam oczywiscie pilot do aparatu tez ale nistety nie moge znalezc bezprzewodowego :/ . Troche sie martwie tym ze bedac sam na wyjezdzie odechce mi sie wszystkiego ![]() |
Autor: | jasek [ 20 Sie 2012 20:43 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Wszystko zależy od tego jaki masz charakter. Jeśli jesteś bardzo kontaktową osobą to sobie swobodnie poradzisz, poznasz mnóstwo ludzi ( w hostelach np.) i nie będziesz się nudzić. Czasami nie zaszkodzi być samemu się trochę wyciszyć i kontemplować samotnie piękno zwiedzanych miejsc, ale generalnie myślę, że prawdziwa jest zasada: "Szczęście jest autentyczne tylko wtedy, gdy się nim dzielisz", nie ma takiej zabawy w samotnym podróżowaniu moim zdaniem, no chyba że jesteś właśnie nastawiony na poznawanie nowych osób. |
Autor: | konradzik [ 20 Sie 2012 20:48 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
jestem cholernie towarzyska osoba ![]() ![]() ![]() |
Autor: | moss [ 20 Sie 2012 20:55 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Ja zazwyczaj sam podróżuje. Są to wypady max. kilkudniowe. Uwielbiam latać i pobyć chwile w europejskim mieście. Pewnie latam sam, bo nikt z moich znajomych nie czuje aż takiego bakcyla, a ja po prostu kocham latać i się przemieszczać głównie LOTem. I tak jak to było już tu napisane - warto pobyć czasami sam na sam. Na co dzień pracuję z ludźmi więc fajnie tak się wyciszyć i do nikogo nie gadać. Dwa tygodnie temu byłem w Nicei przez 5 dni. Cudowny wyjazd. Oczywiście, warunkiem udanego wyjazdu dla mnie jest zaplanowanie sobie czasu. Zwiedzanie takich miejsc do których przewodnik nie zaprowadzi i dopiero wtedy widzi się autentyczność tego miejsca. Po prostu uwielbiam to!. A co do zdjęć . . . praktycznie nie robię bo rozprasza mnie to. Jak widzę tych azjatów latających z aparatami to zastanawiam się, co oni mają z tych swoich wycieczek.... lubię po prostu nie być "turystą", a zwykłym "mieszkańcem". Główny minusem dla mnie to cena pokoju... ale czasami też można znaleźć coś atrakcyjnego ![]() |
Autor: | littleboy1989 [ 20 Sie 2012 21:15 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
polecam stronkę: http://www.couchsurfing.org/ rozwiązuje następujące problemy: - szeroko pojętej samotności - noclegu - robienia zdjęć - i jest zarówno ogromną bazą informacji z pierwszej ręki na całym świecie |
Autor: | nelson 1974 [ 20 Sie 2012 21:34 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Tak, to zależy od charakteru człowieka, ale też od rodzaju wyjazdu. Powiedzmy 3-dniowy wyjazd do Wilna, Pragi czy Rygi to nie to samo co 10-dniowy do Omanu. W europejskim mieście przemyślisz kilka spraw, odpoczniesz od codziennej, męczącej rutyny i poobserwujesz miejscowych i turystów, natomiast na taką 10-dniową włóczęgę warto byłoby wziąć kogoś, z którym pogadać, liczyć na jego pomoc i towarzystwo, bo cholernie ciężko jest wytrzymać sam ze sobą powiedzmy 10 dni w zupełnie obcym kulturowo kraju.Jak dla mnie optymalne rozwiązanie to 1+1, ale na krótkie 3-4 dniowe wypady z reguły jeżdżę sam. |
Autor: | kris1945 [ 21 Sie 2012 20:10 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
konradzik napisał(a): Witam, na pewno jest wiele osób na tym forum, którzy podróżowali lub podróżują samotnie. Zawsze podróżowałem z kimś i nadal tak robię, ale mam wiele planów i pomysłów, a znajomi raczej są z tych którzy raz w roku 5* all inc. Na forum znalezienie kogoś do wyjazdu też nie jest łatwe. Dlatego chciałbym samotników zapytać czy nie jest nudne i uciążliwe zwiedzanie samemu, jak z noclegami bo przeważnie 2jki są w podobnej cenie do 1ek. Jak radzicie sobie z fotkami? Statyw i samowyzwalacz/pilot? I ogólnie jak wam się podobają samotne podróże bo jakoś nie mogę się przełamać by spróbować. Konadzik -witam i szczerze zachęcam do samotnych podróży zawsze kiedy znajdziesz coś co Cię naprawdę zainteresuje, a nie będzie nikogo chętnego do wspólnej podróży. Jestem podwyżej 60+ i jako kobieta (względy bezpieczeństwa) tez podróżuję samotnie, chociaż początkowo miałam pewne opory tak jak Ty. Osobiście zaczynam preferować ten typ wyjazdu (choć lubię też podróże w grupie) gdyż dają większą swobodę działania, planowania czy nawet zmianu wcześniejszego planu na inny ze względu na niespodziewane okoliczności. Zawsze można zdecydować czy jechać w inne miejsce niż zaplanowano czy np zosatć na plazy bo akurat mam na to ochotę i jest ku temu sprzyjająca pogoda itp. Zawsze jest "coś za coś" : albo jesteś sam i dysponujesz dowolnie swoim czasem ( 100 % swodoby i relaxu) albo masz towarzystwo (współdziałanie, współtowarzystwo, itd.). Samotność i towarzystwo wzajemnie się wykluczają dlatego czasami dobrze jest podróżować samemu, aby móc się skoncentrować bardziej na otoczeniu, które poznajemy a także w chwiolach wolnych przemyśleć rożne sprawy z własnego życia, na co najczęściej nie mamy czasu na codzień. Zdjęcia nie są żadnym problemem - zawsze są ludzie, którze chętnie Ci w tym pomogą. Co do noclegów są 2 wyjścia: hostele lub szukanie hoteli z cenami bardzo ulgowymi dla 1-ki a są nawet takie gdzie cena SGL=DBL bez żądnej dopłaty (ostatnio maju,br, (6-16maj) byłam w Hiszpanii i za 10 nocy zapłaciłam 680 zł pok.SGL, 3 posiłki -korzystne są oferty z NECKERMANN.pl na dojazd własny. Koniecznie spróbuj a zobaczysz ile w tym będzie przyjemności (zawsze jak się tego chce to znajomi się znajdą a do tego bez dłuższych zobowiązań). Zachęcam - zarówno na dłuższe wypady (jak mój powyżej) jak i kilkudniowe np. w marcu,br. byłam 5 dni AMALFI COAST (poniżej Neapolu) przeloty Rzym Fiumicino za 126,-zl, pociągiem do Salerno (2 odcinki -Rzym -Neapol i Neapol - Salerno razem 18,- E, noclegi 3 x 15.-E w Salerno i 1 x 35.-E-niekoniecznie w Amalfi) -cudowne widoki, moc wrażeń. Jak mówi przysłowie : najtrudniejszy 1-szy raz. Potem tylko będziesz szukać tanich okazji aby wyjechać (niezaleznie od innych). Kris1945 |
Autor: | konradzik [ 21 Sie 2012 20:26 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
na brak wyjazdów narzekać nie mogę średnio kilkanaście rocznie, lecz niestety ciężko szukać kogoś to innego na każdy kolejny wypad. Mam dużo czasu wolnego ostatni rok także nie chcę marnować okazji do latania i zwiedzania. Myślę, że przy najbliższej okazji jak będzie coś ciekawego kupuje bilet ![]() |
Autor: | jasek [ 21 Sie 2012 21:07 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz ![]() |
Autor: | piokul [ 21 Sie 2012 21:19 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Poza dziczą też może być ciekawie... Prawie wszystkie „zady i walety” zostały wskazane, ale dodam swoje trzy grosze. Ja też lubię swoje własne towarzystwo i na wyjazdach solo nie szukam na siłę ekipy. Jestem wśród swoich znajomych odosobniony w zamiłowaniu do latania, co gorsza, naturalny towarzysz podróży (żona) boi się panicznie dłuższych lotów. Jedno-trzydniówki to żaden problem, ale w tym roku zaliczyłem 10 dni w Nowym Jorku (dzięki f4f oczywiście, z przelotem WAW-AMS-YYZ i JFK-CDG-KRK) i bałem się trochę, że nie będzie do kogo gęby otworzyć. Dałem radę, było genialnie, byłem stuprocentowym panem swojego czasu, zero wypracowywania kompromisów, mogłem realizować swoje dziwaczne upodobania (pewnie nie namówiłbym nikogo ze znajomych do fruwania helikopterem nad Manhattanem, choćby ze względu na koszt, niestety) i nie słuchać komentarzy. Chcę pogadać po polsku – tanim sposobem dzwonię do domu… Co do fotografowania… Przywykłem, że mnie na nich nie ma, ze statywem czasem za dużo zachodu, ale w ostateczności jakiś stabilny murek czy kamień, o życzliwych ludziach nie wspominając – zawsze się znajdzie. Jedyny minus to niestety koszt noclegu… Na większości forów o USA towarzystwo, jak by tu powiedzieć, życzliwością nie grzeszy, do tego się człowiek naczyta bzdur o niebezpieczeństwach (w NY czułem się bezpieczniej niż w Warszawie wieczorową porą), to i trochę nawybrzydzałem z hotelami, w sumie bez sensu, ale fakt faktem, że o „jedynki” w NY (i nie tylko) trudno, więc tu łatwo przeinwestować. No ale to zasadniczo jedyny minus w ogólnym bilansie takich podróży, uważam że wart poniesienia. A, no i w rozmowie z immigration patrzyli na mnie ze zdziwieniem (dlaczego sam?!), ale wizę przybili. |
Autor: | konradzik [ 21 Sie 2012 23:21 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
juz chcialem do brukseli zarezerwowac lot zeby sobie samemu poleciec i na 2 noce do antwerpii, sprawdzam booking i niemila niespodzianka 1noc 40e ![]() |
Autor: | jasek [ 21 Sie 2012 23:52 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
konradzik napisał(a): juz chcialem do brukseli zarezerwowac lot zeby sobie samemu poleciec i na 2 noce do antwerpii, sprawdzam booking i niemila niespodzianka 1noc 40e ![]() Couchsurfing.org ![]() |
Autor: | Rosa_ad [ 22 Sie 2012 08:03 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
piokul napisał(a): Poza dziczą też może być ciekawie... Prawie wszystkie „zady i walety” zostały wskazane, ale dodam swoje trzy grosze. Ja też lubię swoje własne towarzystwo i na wyjazdach solo nie szukam na siłę ekipy. Jestem wśród swoich znajomych odosobniony w zamiłowaniu do latania, co gorsza, naturalny towarzysz podróży (żona) boi się panicznie dłuższych lotów. Jedno-trzydniówki to żaden problem, ale w tym roku zaliczyłem 10 dni w Nowym Jorku (dzięki f4f oczywiście, z przelotem WAW-AMS-YYZ i JFK-CDG-KRK) i bałem się trochę, że nie będzie do kogo gęby otworzyć. Dałem radę, było genialnie, byłem stuprocentowym panem swojego czasu, zero wypracowywania kompromisów, mogłem realizować swoje dziwaczne upodobania (pewnie nie namówiłbym nikogo ze znajomych do fruwania helikopterem nad Manhattanem, choćby ze względu na koszt, niestety) i nie słuchać komentarzy. Chcę pogadać po polsku – tanim sposobem dzwonię do domu… Co do fotografowania… Przywykłem, że mnie na nich nie ma, ze statywem czasem za dużo zachodu, ale w ostateczności jakiś stabilny murek czy kamień, o życzliwych ludziach nie wspominając – zawsze się znajdzie. Jedyny minus to niestety koszt noclegu… Na większości forów o USA towarzystwo, jak by tu powiedzieć, życzliwością nie grzeszy, do tego się człowiek naczyta bzdur o niebezpieczeństwach (w NY czułem się bezpieczniej niż w Warszawie wieczorową porą), to i trochę nawybrzydzałem z hotelami, w sumie bez sensu, ale fakt faktem, że o „jedynki” w NY (i nie tylko) trudno, więc tu łatwo przeinwestować. No ale to zasadniczo jedyny minus w ogólnym bilansie takich podróży, uważam że wart poniesienia. A, no i w rozmowie z immigration patrzyli na mnie ze zdziwieniem (dlaczego sam?!), ale wizę przybili. Ale rozumiem, ze zanim zacznę szukać biletu do NY musze załatwić sobie wizę? czy to jest duży ból? |
Autor: | piokul [ 22 Sie 2012 09:19 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Rosa_ad napisał(a): Ale rozumiem, ze zanim zacznę szukać biletu do NY musze załatwić sobie wizę? czy to jest duży ból? Niekoniecznie i nie ... Po chwili guglowania szybko wiedziałem, co i jak od strony technicznej, w tym niuanse i dziwactwa pt. ustalenie terminu rozmowy z konsulem przez płatną infolinię (najlepiej zapłacić kartą), wysyłka paszportu z wizą tylko kurierem, opłata za wizę tylko na poczcie etc. Wypełnienie formularza wizowego online do zniesienia, sam wskazałem datę wizyty w konsulacie (ja akurat w Krakowie, jest rejonizacja), na miejscu sprawnie, grupki wyznaczone na konkretną godzinę, więc szybciej niż w przychodni. Wystarczyła sama rozmowa (po polsku), bez pokazywania kwitów, z tego co widziałem, w "mojej" grupce chyba nie było żadnej odmowy, po 45 minutach byłem już po. Trochę OT, więc już milczę. |
Autor: | Rosa_ad [ 22 Sie 2012 09:39 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
dzięki a opłaty ile wyniosły/ |
Autor: | michcioj [ 22 Sie 2012 09:49 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Rosa_ad napisał(a): Ale rozumiem, ze zanim zacznę szukać biletu do NY musze załatwić sobie wizę? czy to jest duży ból? no musisz swoje wystac w ambasadzie jako petent, zaplacic za wize bez gwarancji jej dostania oraz udowodnic swoje wiezy z Polska i ze nie jestes potencjalnym emigrantem. powodzenia. a tak szczerze... to nie mam pojecia co ludzie widza w nowym jorku, bylem przy okazji 4 razy, ale tak specjlanie jechac ? tyle innych ciekawych miejsc na swiecie... |
Autor: | matt [ 22 Sie 2012 09:54 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
Często jeżdżę na samotne wyprawy własnie ze względu na problem ze znalezieniem chętnych do wyjazdu. Co ciekawe prawie zawsze udało sie spotkać jakiegoś podróżnika, wypić piwko i pogadać. Wiadomo, że wyjazdy ze zgraną paczką są najlepsze, bo można później wspólnie wspominać, a zdjęcia nie przedsawiają jedynie budynków i innych ludzi. Jednak samotne wyjazdy też mają zalety jak już ktoś wyżej wspomniał. Brak ograniczeń ze strony innych. Noclegi w hostelach nie są takie drogie, poza tym czasami znajduje się fajne oferty hotelowe, więc jeśli zdarza się ciekawa opcja wyjazdu nie ma co rezygnować jeśli nawet oznaczałoby to samotny wyjazd. Polecam bardzo taką formę podróżowania! |
Autor: | michcioj [ 22 Sie 2012 10:00 ] |
Temat postu: | Re: Samotne wyprawy |
a tak wracajac do tematu, to zdarza mi samemu jezdzic na wyprawy jak i z ekipa. osobiscie wole z moja ekipa jest duzo razniej i zabawniej, chociaz samemu krotkie wyprawy na np. 3 dni sa jak najbardziej ok. co do dluzszych to juz tak sobie szczerze mowiac... duzo tez zalezy gdzie sie zatrzymujemy, przykladowo w maju bylem w kolumbii sam i spalem w hostelach, nigdy nie czulem sie sam, poznawalo sie duzo ludzi, a potem bylem tydzien na ibizie i spalem w hostelach i... nie bylo do kogo geby otworzyc.. no coz... w kazdym razie w pazdzierniku wybieram sie na kube z moja ekipa wiec super ![]() |
Strona 1 z 8 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |