A co z sytuacjami gdzie nie żądają karty pokładowej ?
Np. w Preludium na Okęciu.

Z kwitowaniem chodziło mi o sytuację, gdzie jestem pewny że nie zostanę obciążony za próby w saloniku - czy wtedy kwituję coś do obciążenia ?

@michcioj do LHR tez jak najbardziej tak. Salonik lufy na lewo za security bez zmiany pietra

W ciągu krótkiego czasu, około miesiąca w SKkyLounge Modlin dwukrotnie pocałowałem klamkę chwilę po godzinie 6..
Dzisiaj byłem od 6 i czekałam jakiś kwadrans i się nie doczekałem. Żadnych zmian nie było. Na stronie oraz na drzwiach informacja że salonik otwarty od godziny 6:00 Pani z sąsiadującego lokalu stwierdziła że różnie otwierają..Najczęściej około godziny 6:30. W informacji tną głupa Stawiam że w konkretne dni po prostu nie po drodze im otwierać od godz. 6:00
Dzisiaj Toulouse 6:25 Leeds 6:30 i Chania 6:55. Potem długa przerwa i następny lot o 8:30. Kalkulują że na loty po 6 nikt do saloniku nie przyjdzie bo czasu jest niewiele.. Ja zakładałem że wejdę o 6:00 wypije kawkę zjem śniadanie wezmę Fast Track i 6:20 spokojnie bez nerwów ruszę. Dziadostwo i tyle...

Nie do konca rozumiem kontelst pytania. Wejsc mozesz do danego salonika w ciagu doby nawet 10, czy 20 razy. Np. jesli masz nielimitowana liczbe wejsc, to nie ma tematu. Domyslam sie jednak, ze masz limit i nie chcesz miec 2 wejsc obitych/zdjetych ze swojego limitu (tak?).
Wydaje mi sie, ze powinno Ci policzyc jedno wejscie na 24h, ale lepiej sprawdzic z insytucja, ktora dala Ci PP. Bazuje na doswiadczeniu, gdy kilka rezy wchodzilem przy duzym zamieszaniu do salonika i zamiast do wejscia i mojej karty dopisac goscia, praconik probowal drugi raz rozpoczac transakjcje. Dostawal komunikat ze transakacja nie moze przejsc, bo juz jestem w saloniku. Ale to bylo w Azji i nie wiem czy dziala wszedzie tak samo.

Heja, robię lot do Znz, jak oceniacie saloniki w LUX=>MUC=>MCTjakaś kolacja, śniadanko będzie tam,... czy tylko ciepła kawa i jakieś alko,....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

hej sluchajcie bylem w saloniku Brussels Airlines na lotnisku w Brukseli.
...
sam salonik nie powala na kolana
...
wrazenie ogolne raczej slabe
...

Ciekaw jestem czy byles w piatek, czy w czwartek. W czwartki dzisieja sie tam "dantejskie" sceny, bo wpuszczaja na maxa i w okolicach 17-19, to nie tylko nie ma miejsca, zeby usiasc, ale tez nie ma miejsca zeby stanac i zjesc spokojnie. Wlasciwie mozna sie tylko napic, bo w ostatni czwartek to nie bylo:
- nic cieplego, donoszone znikalo w 2 minuty i nowe bylo po nastepnych 10-15 minutach.
- prawie nic znimnego - resztki salatek i warzyw
- sztuccow
- pieczywa
- zaczelo brakowac szkla do napojow procentowych