Najwyraźniej prasa jest jest jak bocian - migruje na zimę. Dzisiaj dostępna Wyborcza, Rzepa, Dziennik Gazeta Prawna, Ojciec Dyrektor a także The New York Times i jakiś plankton.

Mikro-recencja saloniku w Miami International MIA na Concourse F, czyli tam skąd odlatuje LOT.

Salonik w części F nazywa się "Club America F", można na niego wejść zarówno jako Star Gold jak też na Priority Pass, obie opcje mi odpowiadały, ale przezornie zapytałem panie recepcjonistki, czy jest jakaś różnica... i była: jedna część saloniku, którą oni nazywają "Business" znajduje się po lewej stronie i ma bardzo przaśną ofertę (podstawowe napoje i snacki) - dostęp do niej daje Priority Pass. Druga część saloniku z wejściem po prawej stronie opisana jest jako "First Class" (hłe hłe), tutaj potrzebny jest Star Gold, mimo informacji o statusie zapisanej w BP proszą o kartę, wystarczy im karta elektroniczna (np. z mobilnej apki).

W części "prawej" saloniku oferta jest już przyjemniejsza, zupa na ciepło (trafiłem na homarową, była całkiem dobra), plus kanapki, wrapy, alkohole ze średniej półki i piwo nieco ciekawsze niż jakiś typowy sikacz (było np. Hanalei z Kona Brewing Company).

Byłem tam około 18:00 w poniedziałek 11.11.2019 (święto także w USA), obłożenie było może 10%, czyli bardzo luźno.

Może powyższe przyda się komuś lecącemu LOT-em z Miami.

Neapol NAP - salonik moim zdaniem ponadprzeciętny, jak na Włochy. Może nie tak ładny jak w BGY ale pod kątem jedzenia jest bardzo OK. Trzy dania na ciepło: skrzydełka z kurczaka, pasta z łososiem, pasta pomidorowa. Świeża mozarella, trzy sałatki wszystkie ponadprzeciętnie dobre. Różne smażone snacki, wypieki w tym mini Sfogiatelle oraz neapolitańskie Taralli. Barista coffee jak to we Włoszech - przepyszna.

Bardzo upierdliwe natomiast jest to że wszystkie napoje tylko podawane przez kelnerów. Nawet wody nie można sobie nalać samemu.

Jedzienie jest serwowane w formie bufetu oraz jest 4-5 dan ktore kuchasz przygotowuje "live".

@Flyguy: brak autokorekty i słownika jęz. polskiego czasem daje się we znaki
Opis brzmi jednak i tak bardzo zachęcajaco.