Fly4free.pl

Witam,
Jak większość osób w tym dziale szukamy wspólników w celu obniżenia kosztów.

Nasz plan jest dość sztywny czasowo.
30.01.2017 przylatujemy Qatarem do Dar es Salaam i tego samego dnia lecimy do Aruszy/Moshi.
31.01 - 02.02 chcielibyśmy spędzić na trzydniowym safari.

Punkty obowiązkowe tego safari:
- Ngorongoro (wiadomo dlaczego)
- jezioro Manyara (flamingi)
- jakiś park, gdzie będą żyrafy (bo w Ngorongoro jest wszystko oprócz żyraf)
- kilka zdjęć z Kili w tle

Jestem na etapie odpytywania agencji na miejscu o ceny safari i na razie cenowo wygląda to słabo. Mam nadzieję, że jadąc większą grupa uda się te ceny mocno zbić.
Na ta chwilę "My" = para 40+, ale młoda duchem.
Myślę, że wspólne safari będzie nie tylko tańsze, ale też ciekawsze, bezpieczniejsze i weselsze.

_________________
Moje relacje:
<USA - Roadtrip z namiotem na dachu>; <Seszele Luksusowo? Budżetowo? Panie, a nie można obu? Można!>,
<Islandia - lodowe góry i maskonury.>, <Ej, ale będzie widać góry? - Kirgistan Kazachstan>
<Wuchta problemów - Hong Kong, Filipiny>

Polecam szukać na miejscu ofert, w internecie ceny są zawyżone, a najwięcej możecie zyskać dołączając do kogoś z dnia na dzień.

Radzę raz jeszcze rozważyć dobór parków - odpuszczenie Serengeti w tym okresie to wielki grzech
na park z żyrafami mogę polecić Tarangire, który jest blisko Arushy a słynie z baobabów, słoni, żyraf, nawet lwy tam można spotkać.

W razie pytań służę pomocą, w styczniu tego roku byłem w Tanzanii, safari zrobiliśmy pięciodniowe: Arusha NP, Tarangire, Serengeti i Ngorongoro

Mocno nie - ale coś się tam da.
Przy trzydniowym safari odpuścilabym Lake Manyara National Park - to taka biedniejsza (o wiele) siostra Ngorongoro a jeszcze biedniejsza Serengeti. Też byłam zafascynowana zdjęciami flamingów w sieci ale zapewniam, że 'na żywo" nie jest to tak spektakularne: duża odległość znacznie osłabia wrażenia.
Posłuchaj rady @‌acquiesce21‌ i w żadnym wypadku nie odpuszczaj Serengeti. To zdecydowanie najcenniejsza perła wśród parków Tanzanii. Właściwie gdyby nie nosorożce w Ngorogoro (komplet do piątki) to Serengeti mógłby być parkiem jedynego wyboru.
A po edycji: Przypomniało mi się, ze w Ngorongoro też są stada różowych flamingów.

_________________

Odświeżam temat i przy okazji garść informacji, co udało mi się do tej pory znaleźć, może się to komuś kiedyś przyda:
- najniższe ceny safari, jakie udało mi się znaleźć to 150-170 USD za osobę za dzień
- loty na trasie Dar es Salaam - Kilimanjaro Airport, linia FastJet ok. 55 USD (40 + podatek, bagaż, wybór miejsca) - żeby uzyskać taką cenę trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem

_________________
Moje relacje:
<USA - Roadtrip z namiotem na dachu>; <Seszele Luksusowo? Budżetowo? Panie, a nie można obu? Można!>,
<Islandia - lodowe góry i maskonury.>, <Ej, ale będzie widać góry? - Kirgistan Kazachstan>
<Wuchta problemów - Hong Kong, Filipiny>