Moje doświadczenia są ok poza ostatnim wypadem do Maroka. Chodzi o lot Wizza do Dortmundu z Gdańska 30.01.2015 6 rano- oblodzenie skrzydeł jakieś 15 min do tyłu. Ale to nic. Potem śnieżyca nad Niemcami. 45 min kołowania nad dortmundem i docelowo londowanie 70 km w kierunku przeciwnym do mojej trasy w Paderborn. Dodatkowo Pan chory na epilepsję dostał ataku i nikt nie mógł opuścić samolotu zanim nie pojawiła się karetka.Łącznie dzięki Wizzair Straciłem 3 h czasu-wybór lotniska gratulacje- nikt z tamtąd nie lata - totalne zadupie. Nie czekałem na postawienie autobusów , nie wiem ile to mogłoby potrwać. Dobrze ,że jestem zapobiegliwym turystą i taką zwłokę czasową zaplanowałem. Wielki szacun dla DB-według pociągów można nastawiać zegarki( całodniowy bilet 2 klasą dla 5 osób 41 Euro). Do samolotu Weeze-Fez( coś koło 15) wsiedliśmy jako ostatni (taksówka Weeze-port lotniczy 13 euro). Ta sama śpiewka z Wizzairem z powrotem. 13.02.2015-piątek. Lot Beauvie-Gdańsk opóźniony 45 min- mgła nad Pomorskim. 3 samoloty odlatują z "Paryża" o tym samym czasie. Terminal wielkości większego kurnika. Wszyscy upchnięci jak sardynki w puszce. Startujemy o 21.50 (miało być 21). I już był w ogródku - już witał się z gąską. Srata tata. 45 min kołowania nad Gdańskiem i wywalili nas na Chopina. Co 3 pasażer lotu to dziecko-małe dziecko. Dalej od Gdańska chyba się nie dało. Godzina 01.00 Warszawa. 3 autobusy- my jechaliśmy trzecim. Odjazd 02.00. Od Elbląga mgła- taka,że można ją kroić nożem. Na miejscu 7.00, a mieliśmy być o 23 dnia poprzedniego.
Wniosek Loty mogą posypać się jak domino-Nie planować zimą, jak już planować mega postoje na lotnisku. Jak pogoda się psuje dokupować ubezpieczenie od spóźnionego lotu.......Mogliśmy dostać kilkaset Euro (chyba 400) za te upokorzenia od Wizza i jeszcze zarobić na tej wycieczce
