Fly4free.pl

Czy ktoś z was orientuje się czy kupując lot przez pośrednika (flighttix) z Warszawy do Bangkoku z przesiadką w AMS, gdzie każdy odcinek jest wykonywany przez różnych przewoźników (WAW-AMS – LOT, AMS-BKK – KLM) muszę się martwić o bagaż na przesiadce czy ten bagaż mi przetransportują?
Czyli - czy w BKK wydają mi od razu dwie karty pokładowe i nadają bagaż do Warszawy, czy muszę to zrobić sama w AMS?
Przypuszczam, że możliwość nr 2
Z góry dzięki za odpowiedzi i przepraszam jeżeli już było,
Pozdrawiam,

Nie ma znaczenia to gdzie kupujesz bilet, skoro jest to wszystko na jednej rezerwacji to przewoźnik wystawiający bilet (w tym przypadku zapewne KLM) bierze odpowiedzialność za dostarczenie Cię z punktu A do B (przez C), bagaż nadasz od razu do portu docelowego i w AMS nie będziesz go widziała.

dzięki za szybką odpowiedź. Jak rozumiem, nie ma również znaczenia, że są to dwie różne linie lotnicze, niezrzeszone.
Nie zdarzało mi się dotychczas kupować biletów przez pośredników, więc stwierdzenie 'jedna rezerwacja' jest dość abstrakcyjne.

Pojawia się obawa, że pośrednik ma gdzieś tam napisane w ogólnych warunkach, że w przypadku realizacji lotu przez różne linie lotnicze, nikt nie odpowiada za spóźnienia/bagaż etc. Bo tak od praktycznej strony - jestem zmartwieniem KLM tylko do Amsterdamu, potem już LOTu, a to dwie osobne spółki. Jeżeli mój samolot się spóźni, to do kogo mam roszczenie o dostarczenie środka transportu?

Ale skoro twierdzisz, że praktyka rynkowa jest taka, że mają obowiązek mnie dowieźć to jestem uspokojona

wyjątkiem z reguły są low-costy

_________________
Strona znajomego, gorąco polecam:
Zdjęcia, filmiki i ciekawostki z całego świata -> http://www.niezwyklyswiat.com

Kilka dni temu miałem lot do Paryża z Krakowa, przez Wiedeń. W Wiedniu 30 min na przesiadkę, myślę sobie "luzik, pewnie będzie to spacer od jednej bramy do drugiej". Okazało się, że drugi odcinek realizowany był przez Air France ale kodowany jako Austrian Airlines. Nie dało się odprawić na ten lot przez internet. Na miejscu okazało się, że odlot jest z kompletnie innego terminalu, tak daleko, że musiałem w ogóle wyjść poza strefę. W samoobsługowym stoisku nie dało się już odprawić, musiałem poszukać stanowiska Air France. Zdążyłem, bo akurat Eurolot przyleciał 20 minut przed czasem i w ogóle było bardzo mało pasażerów. Zdążyłem też, bo nieźle zasuwałem po lotnisku. Gdybym jednak był "starszą osobą", do tego nie oswojoną z lotniskami, to taka przesiadka może miażdżyć. Ciekawe ile by na mnie czekali, gdyby... (tu wpisać można różne przeciwności, choćby długą kolejkę do kolejnej kontroli bezpieczeństwa).

jak robisz taka rezerwacje to zaznacz ze potrzebujesz assistance, podjada wózeczkiem i podwiozą pod bramkę do drugiego samolotu