Fly4free.pl

Witam wszystkich - wraz z moim chłopakiem planujemy około roczną podróż (Azja, Oceania, Ameryka Północna i może Południowa - tu nie ma jeszcze decyzji na sto procent) i zabieramy się za jej planowanie. Założyłam ten wątek, bo liczę na Wasze cenne rady

Kilka ważnych faktów:
- mamy bliskich w kilku miejscach na świcie, którzy mogą nam pomóc zarówno jak chodzi o chwilowe zatrzymanie się u nich jak również ogarnięcie rzeczy na miejscu (jak np kupno kampera w AU), te miejsca to Perth, Montreal, Toronto, Singapur
- w momencie startu podróży będziemy oboje mieszkać w Szwajcarii i do niej będziemy wracać
- wstępnie oszacowaliśmy budżet na 50-55 tys CHF - nie chcemy robić podróży całkowicie niskobudżetowo, ale z drugiej strony nie chcemy wydać wszystkiego do ostatniej złotówki/franka, więc z tego co czytaliśmy do tej pory w internecie ten budżet wydaje się nam realny, ale chętnie poznam Wasze zdanie
-oboje mamy karty M&M, ja z końcem tego roku będę mieć status Frequent Traveler

I teraz kilka moich pytań na start - czy bilety RTW mają sens w naszej sytuacji? Czy lepiej jednak kleić siatkę samemu?
Biorąc pod uwagę kontynenty i czas (start jesień, koniec jesień) - jak byście ułożyli kolejność?

Z góry wielkie dzięki za wszelką pomoc! Liczę na owocną dyskusję

a gdzie wczesniej bylas? ile km zrobilas? ile panstw odwiedzilas? ile miesiecy spedzialas w podrozy?

Nie napisałaś czy interesuje Was poznawanie nowych miejsc i zwiedzanie czy też głównie odpoczynek. A może połączenie tego?
Czy jesteście doświadczonymi "podróżowiczami" i co do tej pory zwiedzaliście.
Po drugie, w tym samym czasie klimat np. w Azji i Ameryce Płd. jest całkiem inny. Nawet na samych tych kontynentach.
Jeśli chodzi o Amerykę Płn. to też nie wiadomo co Was interesuje, czy już tu byliście i zwiedzaliście.
Ogólnie Azja to pierwsze miesiące roku, a np. USA (parki narodowe na zachodnim wybrzeżu) to wrzesień.

Korzyścią klasycznego biletu RTW jest to, że w każdej chwili podczas podróży za niewielką dopłatą można zmienić nie tylko terminy następnych lotów, ale nawet pozostałą trasę. Poza tym niektóre państwa wymagają posiadania biletu powrotnego lub na dalszą podróż. Można też kupić bilet OPEN i na bieżąco bezpłatnie rezerwować daty. Opłacalność biletu RTW zależy też od trasy. Przy prostej trasie pomiędzy dużymi hubami taniej wyjdzie składak, ale jeśli chcecie lecieć na mało uczęszczane lotniska gdzie nie ma konkurencji cenowej, to lepszy będzie RTW.

mam zwiedzoną całą Europę praktycznie (kilka miejsc gdzie mnie nie było), plus poza Europą typowo wakacyjne kierunki, gdzie byłam na wczasach
podróże trwały od kilku dni do kilku tygodni



Zdecydowanie połączenie tego. Na skali podróżnik - turysta jesteśmy gdzieś w środku. Lubimy zwiedzać, ale nie jesteśmy typem, który będzie zrywał się co świt codziennie, żeby tylko zobaczyć jak najwięcej.
Interesują nas zarówno parki narodowe jak i np. chcemy na sto procent odwiedzić NY - aktualnie robimy listę miejsc, które dokładnie chcemy zobaczyć w USA i Kanadzie.
Azja interesuje nas południowo-wschodnia, na liście mamy Tajlandię, Wietnam, Kambodżę, Singapur, Malezję, Indonezję (myślimy nad tym które wyspy). Indie i Chiny zostawiamy na przyszłość. Wahamy się co zrobić z Japonią.



Ok. Dzięki za to cenne info!

Właśnie uświadomiłam sobie jedną ważną rzecz - wizy
Tzn oczywiście cały czas brałam pod uwagę to, że muszę je ogarnąć i w większości miejsc to nie będzie problem, ale co z USA? Aktualnie mam działalność gospodarczą, jak się przeprowadzę to będę bezrobotną polką mieszkającą w CH. Czy lepiej starać się o wizę już teraz?

@mlae Jeżeli chcesz podróżować na polskim paszporcie to moim zdaniem powinnaś teraz zadbać o uzyskanie wizy ,zanim zostaniesz bezrobotną Polką

Szwajcarskiego jeszcze wtedy mieć nie będę, więc na polskim
Tak właśnie myślałam dzięki za potwierdzenie!
Są jeszcze jakieś państwa gdzie lepiej starać się o wizę teraz? W większości dopóki nie mamy dokładnych dat i ze względu na to jak te wizy są wydawane to chyba nie, ale może o czymś nie wiem

Plan nam się klaruje następująco:
zaczynamy w październiku (na początku) i chcemy zrobić tak: Indonezja, Wietnam, Kambodża, Tajlandia, Singapur
Z Singapuru ruszamy do Australii w połowie stycznia, zaliczamy w międzyczasie Nową Zelandię. Na początku maja lądujemy w USA, zachodnie wybrzeże i parki, potem NYC i okolice, następnie wschodnia Kanada. Z Kanady chcemy jeszcze ruszyć na południe - Meksyk/Kuba/Panama/Kostaryka
W sumie to ten ostatni etap jest póki co najmniej przemyślany i nie jesteśmy zdecydowani w 100% co, czy i na ile.
Powrót do Szwajcarii przewidujemy na przełomie września i października (ze względu na kwestie rejestracji w CH rok to nasz max i zarazem cel)

Po przekopaniu internetów jesteśmy zdecydowani na składankę lotów.
Bazując na blogach podróżniczych i tym, że wyszło nam trochę więcej czasu w droższych państwach budżet się nam zwiększył
Nastawiamy się raczej na podróż tylko z bagażem podręcznym
Myślimy nad jakimś stopem na Pacyfiku, żeby zrobić sobie wakacje między Australią (gdzie będziemy mieć kampera) a USA (gdzie też czeka nas trochę kampingów i spore odległości samochodem). Macie jakieś sugestie? Hawaje są łatwe do zrobienia, ale z drugiej strony może jednak lepsze jest co innego
No i jako że największy znak zapytania jest przy końcu - jak z Meksykiem i Ameryką Środkową? Wrzesień to czas huraganów w tym rejonie, ale podobno np na Kubie nie jest to taki zły okres
Czytam intensywnie to forum, szukamy informacji w różnych innych miejscach (anglo- i niemieckojęzycznych), ale jeśli komuś coś się nasuwa (sugestia/kwestie do sprawdzenia/własne doświadczenia) to chętnie przeczytam cokolwiek co łączy się z naszą podróżą

W lutym 2018 r. rozpoczynam podróż dookoła świata, ale w zaledwie 20 dni, klasycznie Kijów, Dubaj, Manila, Bangkok, Singapur, Sydney, Honolulu, San Francisco, Londyn. Jest to wyjazd oparty na miastach, aniżeli na państwa, który ma umożliwić jedynie zobaczenie wybranych punktów. Nie mniej podziwiam Cie, że chcesz wyjechać tylko z podręcznym. W naszym przypadku podręczny to mus, ale rok to dużo czasu. Nie musisz spieszyć się zmieniać hoteli codziennie i kupować nowych rzeczy. Bilety kupowałem od czerwca, przy wykorzystaniu mil zamknąłem się w 2200 zł. Będziesz miała sporo czasu, więc na bieżąco możesz zmieniać swoje plany i myślę, że to jest najlepsze rozwiązanie przy tak długiej podróży zwłaszcza w Azji

_________________

Ten podręczny wynika głównie właśnie z tego, że chcemy być dość elastyczni. Duże loty kupujemy z większym wyprzedzeniem, ale np właśnie w Azji chcemy korzystać z low costów - dopłaty do bagażu za każdym razem to dodatkowe koszty. To samo z Australią - różnica w cenie lotów bez i z bagażem mała nie jest.
20 dni - wow. Mogę zapytać jak wygląda plan szczegółowy?