Fly4free.pl

"zalecają strony internetowe", a może trochę zdrowego rozsądku, a nie opieranie się na Internecie, ja co prawda byłem w Brazylii tylko 3 razy, a więc nic w porównaniu z kolegą biznessclas, ale na plaży jadłem pyszne świeże langusty skropione przez sprzedawcę limonką i bez problemów, ten kraj w porównaniu do innych latino jest bardzo cywilizowany więc spoko, jak już na redemptora chcesz to polecam pieszą wspinaczkę po dżungli, trasa jest dobrze przygotowana o ile dużo nie pada

W tym roku byłem w Rio po raz trzeci. Zgodziłem się tylko dlatego, że dziewczyna nie była. Tan naprawdę to Rio jest miastem na dwa dni. Pierwszego dnia robimy wycieczkę "Rio w jeden dzień", wieczorem plaża. Drugiego zwiedzamy slumsy, odwiedzamy Fogo de Chao, plażujemy i następnego dnia uciekamy.

Z doświadczeń hotelowych: najlepszą lokalizację ma Sofitel Ipanema, ale ceny tak szalone, że odpuściłem. Najpierw zatrzymaliśmy się w Grand Mercure Copacabana, fajny hotel ale ma tylu gości, że trzeba zapomnieć o upgrade i wykupić pokój z widokiem na ocean, jesli chcemy go mieć. Spędziłem też jeden dzień w Hilton Copacabana i to było naprawdę piękne doświadczenie. Było to jedyne miejsce gdzie wreszcie podano mi dobrą caipirinhę (cariocas, czyli mieszkańcy Rio nie potrafią gotować, robić pizzy a nawet porządnej caipirinhii) zrobioną na bimbrze marki Leblon, czyli jednym z lepszych W Rio nikt nie dba o jakość, miasto jest tak popularne, że ludzie i tak przyjadą. Co do lokalsów: wyobraźcie sobie, że trafiacie do baru w zapomnianej przez ludzi i Boga wiosce na Podlasiu. Wszyscy są mili, przyjaźni, pogadają z Wami, potraktują po przyjacielsku - tak jest w Sao Paulo. Potem przenosicie się do zatłoczonej knajpy na Krupówkach, gdzie jesteście chodzącym bankomatem a wszyscy mają was w nosie bo za drzwiami czeka kolejka chętnych. Witamy w Rio

_________________

Ogólnie się zgadzam, pierwsze wrażenie, jakie to miasto brzydkie, szczególnie jak nie ma pogody, ale jak się wróci do domu i poogląda zdjęcia to się chce wrócić

Ciekawe że opinie mogą być tak różne na temat jednego miasta Dla mnie Rio ma tyle ładnych miejsc że nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy powiedzieć że jest brzydkie. A co do jedzenia i picia na plaży to Caipirinhe (marakujowa) z Ipanemy wspominam jako jeden z przyjemniejszych drinków w życiu, dodatkowo za 10 reali pół litrowy kubek Na Copacabanie to samo. Pić i się nie przejmować!

Rio jest świetne jak ktoś lubi wyczilować i poplażować, wtedy zamiast latać z wywalonym jęzorem i "zrobić" wszystko w jeden dzień to proponuje taktykę plażowanie-obiad-atrakcja, rozbić to na conajmniej 3 dni (Jezus, Pao de Acucar, Lapa z centrum, Ogród botaniczny jako minimum) i chłonąć klimacik.

Do Rio poplażować, nigdy bym na to nie wpadł żeby tyle godzin lecieć i tylko na plaży się położyć, to już lepiej do słonecznego brzegu?

W którym miejscu to napisałem? ? Nie wiem jak połączyłeś "Rio jest świetne jak ktoś lubi poplażować" z "do Rio warto lecieć tylko żeby leżeć na plaży".

ok, faktycznie dokładnie nie doczytałem, ale sądzę że większość tak to odbierze, o brzydocie pisałem nie o widokach, tylko o ulicach i budynkach, szczególnie jak się jedzie busem z lotniska przez centrum, katedry też chyba nikt nie uważa za udaną, co innego widok na zatokę z Redemptora, jak jest ładna pogoda,
sam polecam wejście z buta na wzgórze z pomnikiem Chrystusa, i na niższą głowę cukru, roślinność, małpy i tukany prawie w centrum miasta,
po fawelach można pozwiedzać z miejscowymi chłopakami którzy oprowadzą bezpiecznie, pokażą jak się tam żyje, będzie można zjeść i wypić w przydomowych knajpkach plus inne atrakcje, to chyba jedyne miejsce gdzie role się odwracają i biedni patrzą z góry na bogatych

Paralotnie w Rio: impreza odbywa się na plaży Leblon, tam jest lądowisko i stamtąd zawożą was na górę na rampe. Lot trwa 5-6 min, koszt to około 600 reali. Różne firmy oferują loty, mają one swoje stoiska na copacabanie. My wybraliśmy taka, gdzie mówili po angielsku
Kontakt whats up: bezpośrednio do instruktora +55 21 96974-1112 (imie Rodrigo, zalatwil darmowa podwózkę do Leblon spod hotelu) lub do firmy: +55 21 96953-1705. Zarezerwujcie parę godzin bo wiatr jest kapryśny.

Fawele: co kto lubi, mi wystarczyla przejażdżka mototaxi przez vidigal w drodze na wzgórze braci.

-- 07 Maj 2019 02:06 --

Ok, dzięki bardzo za info. Od sprzedawców na plażach będę trzymał się z daleka w takim razie

-- 07 Maj 2019 02:10 --

Dzięki @BusinessClass i @sko1czek.

Witam właśnie wróciłem z Rio i kompletnie się nie zgadzam ze to miasto na dwa dni. My codziennie robiliśmy coś ciekawego a byliśmy w Rio 7dni. Faktycznie siedzenie w pubach przy plazy nienależy
Do najtańszych a za cena nie idzie jakość. Ale tu się płaci za miejsce i możliwość siedzenia i picia drinka tuż przy Copacabanie. Szczerze z tych barów a zwiedziłem ich z 15 chodząc od jednego do drugiego. Najlepsza cenę do jakości ma bar Nativo. Dobre drinki noe tylko caipiriha w dość dobrej cenie. Za dużo w tych miejscach nie jadłem a to co brałem noe nadaje się nigdzie do polecenia.
Ale za to z czystym sumieniem mogę polecić Ballada Burger oraz ballada mix super jakość w super cenie 2min od plazy w głąb. Burgery jedne z lepszych jakie jadłem w życiu a należę do smakoszy

Mam dylemat dotyczący pobytu w Rio.
Istnieją dwie opcje mojego pobytu - jedna w czasie karnawału, druga tuż po.
Czy ktoś z praktycznego punktu widzenia może mi proszę powiedzieć:
- Jak bardzo zmieniają się ceny na miejscu w czasie karnawału?
- Jak bardzo wzrasta możliwość zostania ofiarą kradzieży, napadu?
- Czy karnawał faktycznie jest aż tak niesamowitym przeżyciem, że warto pomęczyć się z większymi tłumami turystów w mieście czy jednak polecacie spokojniejszą opcję zwiedzania po zakończonej zabawie?

Moim zdaniem karnawał w Rio to zwykły show dla turystów na Sambodromie, trzeba za wszystko zapłacić dużo $$$. Żeby kupić tańszą wejściówkę niż cena za bilet do Rio trzeba się nagimnastykować.
W Salwador jest ciekawy karnawał, oczywiście nie taki widowiskowy jak na Sambodromo ale przejazdy platform z muzyką i tancerzami można zobaczyć gratis, poczuć (dosłownie ) atmosferę w tłumach miejscowych.

Cześć! Czy ktoś z Was zna przewodnika mówiącego po polsku, który oprowadza po Rio?

tydzień w Rio potem rejs Z Rio do BA...co do Rio to: co złego: 1.W 3 minuty i pomimo wiedzy o kradzieżach ukradli nam plecak z telefonem żony na Copacabanie kilka razy widziałem turystki wiezione w samych strojach do hotelu bo straciły wszystko...2. niestety bezdomni w centrum zalegający na ulicach czesto z walizkami turystycznymi ...wiadomo skad je maja....
poza tym to wspaniałe miasto!! wycieczki maja super ogarnięte zamawiane w hotelu z dnia na dzień bo agencji turystycznych jakoś mało...Jedzenie polecam https://www.bardoadao.com.br/ mistrzostwo świata ...
łatwo wszędzie uberem wifi tez dostępne, więc nie kupowałem karty do neta.Dla wracających polecam Linx Galeão hotel tuz przy lotnisku z dobrym żarciem basenem i carpirnią nie oszukiwaną:)
pozdrawiam podróżników

Nudy w tym Rio. Mocno przereklamowane miasto, do tego brudne, zatłoczone, pełne bezdomnych. O drożyznie i słabej pogodzie nie wspomnę.
Nie polecam!

Dopiszę do wątku jeszcze moje doświadczenia z Rio de Janerio i w ogólę z Brazylii. To naprawdę ciekawe miasto, ale niestety mało bezpieczne Zresztą jak większość dużych miast w Brazyli

W Rio byłem na karnawale tuż przed pandemią Covid-19 (luty - marzec 2020) i od tamtej pory mam dodatkowy zmysł (new fear unlocked). Już w pierwszym dniu po przylocie obok katedry Metropolitana de São Sebastião goścu chciał nas okraść sugerując, że ma broń (olaliśmy go odchodząć do tłumu, bo nie rozumieliśmy nic co mówił po portugalsku). W tym samym dniu chodząc po mieście ludzie zwracali mi uwagę, abym schował telefon i nie pokazywał się z nim (miałem rozbitego Samsunga S3 z mapą offline, który nie był warty nawet 50 PLN + 10 Reali w kieszeni). Drugiego dnia dołączyła do nas pozostała część ekipy (w sumie 5 chłopa oraz moja żona) i wracając do hostelu po zwiedzaniu Chrystuska (dzielnica Santa Teresa) napadła nas ekipa 4 gówniarzy, z którymi zaczęliśmy bijatykę (do dzisiaj pamiętam jak gościu rzucił się z rękami na szyję mojej żony). Kolejna akcja była po przyjeździe do Paratów (było już po zmroku) - przy hostelu razem z kumplem rozliczamy się z kierowcą, szukamy pieniędzy, liczymy, a żona po chwili pyta, czy to widzieliśmy - 20 m dalej obrabowali właśnie turystę.

Do Brazylii wróciłem w lutym 2023 (Foz do Iguaçu) przekraczając granicę lądową z Paragwajem i od razu wróciły wspomnienia. Bezdomni, narkomani, puste ulice, kraty w oknach (była akurat niedziela) - przepaść w odniesieniu do mało turystycznego i bezpiecznego Paragwaju.

Kraj jest naprawdę piękny, większość ludzi zapewne miłych i pomocnych, ale niestety nie jest bezpieczny. Standardowa zasada - po zmroku jak nie musisz wychodzić, to warto pozostać w hotelu / hostelu. Dodatkowo w Rio koniecznie lokalna karta SIM i przemieszczanie się UBERem.

OT.
Paragwaj może być bezpieczniejszy, bo już nie ma tam turystów do okradania, więc półświatek przeniósł się na łowy, do bogatej w turystów, Brazylii.

Można spokojnie obyć się bez lokalnej karty. W Rio jest całkiem sprawna komunikacja publiczna

Też po naczytaniu się o bezpieczeństwie w Brazylii na miejscu uważaliśmy i oczy mieliśmy naokoło głowy. Po kilku dniach uznałem, że nie taki diabeł straszny jak go malują, poczuliśmy się już zdecydowanie pewniej i w sumie nic nam się nie trafiło nieprzyjemnego w trakcie całej podroży po Brazylii ale na końcu pobytu poszliśmy do polskiej parafii w Rio na msze i zostaliśmy zaproszeni na kawkę i ciastko przez księdza i na ten temat pogadaliśmy. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to jednak należy uważać bo przykładami ksiądz sypał jak z rękawa. Unikaliśmy chodzenia po zmroku, nie wchodziliśmy w jakieś podejrzane dzielnice /byłem z rodziną więc tym bardziej nie ryzykowałem/ Jak już napisałem nic złego nam się nie przytrafiło ale cały czas w głowie była kwestia bezpieczeństwa. Byliśmy na pewno kilkukrotnie obserwowani przez gówniarzy bo to było widać, ale wtedy szybko się z tego regionu ulatnialiśmy. Bardzo dobrym rozwiązaniem był Uber, ale w metrze czuliśmy się bezpiecznie. Nie miałem lokalnej karty SIM więc z Uberem nie zawsze się udawało. Z Chrystusa wracaliśmy późnym wieczorem, myślałem, że z kawiarni gdzie miałem hasło zamówię Ubera ale okazało się, że już zamknięte. Ale kierowcy autobusów byli tak pomocni, że sami nam pomogli znaleźć odpowiedni autobus, na przystankach przesiadkowych zorganizowali przesiadki i tłumaczyli kolejnym kierowcom gdzie nas mają zawieść. Tak więc miłe zaskoczenie. Jednak po powrocie żona oświadczyła, że na razie nie wraca do Brazylii i woli lecieć gdzieś gdzie wieczorem pospaceruje na spokojnie. Jednak kraj piękny.

Bylem teraz 8 dni w Rio z Zona i dwojka małych dzieci. Trzeba uwazac ale bez przesady. Przed wyjazdem się tyle naczytałem, że byłem przekonany że musze coś stracić;) Chodzi pełno malolatów cwaniaczków i tyle nie wydają sie jacys groźni. Jak dla mnie to taka Polska 20lat temu z cwaniaczkami na Pradze:)) Widziałem mase turystów na Copacabanie z drogimi aparatami itp. Ostrzegali nas lokalsi na plaży aby uważać na rzeczy osobiste bo tak najłatwiej coś stracić i najwiecej kradną Ci co sprzedają przekąski. Poszliśmy nawet sami na Favele na tyłach Novotelu na Copacabanie spotkaliśmy jednego Pana z pistoletem ale nie zwracał na nas wielkiej uwagi. Jeżeli chodzi o lokalna kartę to najlepiej miec esima Airalo sprawdził się super. Wszędzie jeżdziłem Uberem na 4 os wychodzil podobnie jak metro. Wszędzie płaciłem Revolutem zawsze mowiąc, że to Credit wszędzie przechodził. Karta zapłacicie wszędzie oprocz Ogrodu Botanicznego.