Moja najbardziej niemiła przygoda w Brazylii, to szarpanie się o walizkę z nieuczciwym taksówkarzem, który nie chciał jej oddać dopóki nie zapłacimy mu podwójnie, a powodów do tego nie było żadnych, nie była to żadna pora nocna, czy cokolwiek innego. Na taksometrze było 7,5 reala, dałam mu 8, a on zażądał 16, twierdząc, że to opłata za walizkę. Gdyby chciał 1-2 reale, to bym nie oponowała, ale ten ewidentnie chciał nas naciągnąć, więc dla zasady uznałyśmy, że nie damy się skroić. Wysiadałyśmy przy dworcu. Taksówkarz wezwał ochroniarzy z dworca, którzy przekonywali nas, że powinnyśmy dopłacić, a my wezwałyśmy policję. Trochę to trwało, bo my po hiszpańsku, oni po portugalsku, ale policjant ochrzanił taksiarza, kazał oddać walizkę, a nam się spokojnie oddalić Z taksówek korzystałam kila razy, ale tylko raz się zdarzyła taka sytuacja.
Z lotniska i na lotnisko korzystałam z BRL Transcarioca i metra. Przy 2 osobach najtaniej. W godzinach szczytu może się zdarzyć, że będzie trudno wsiąść do metra, taki jest tłok. Są też specjalne wagony tylko dla kobiet, bo ścisk jest niesamowity, więc jak kobiecie nie zależy na doznaniach seksualnych z nieznajomymi w metrze, to może skorzystać z takiego wagonu!
cenę możesz sobie samemu sprawdzić w apce (jakbyś zamawiał z lotniska do hotelu, cena i tak wyskoczy)