Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 173 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 01 Wrz 2017 10:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 12 - Alcazaba Almeria, Playa el Playazo, Playa de los Muertos (Cabo de Gata)

Pedro.... o poranku ruszył z tajną misją... zdobycia Alcazaby...
Jak postanowił... tak uczynił... chwila rydwanem... i juz wbijał się do warownej twierdzy....

Image Image

Strażnik zobaczywszy zmotywowanego kibola nawet nie zająknął się o euro-szeklach.
(a cena ponoć 2-3 ojro, w tym dniu było free)
Pedro ocenił potencjał arabskiej twierdzy i pomyślał by zostać archeologiem....

Image

...natura jego jednak była bezlitosna i znowu wygrała...

Image Image

Krzyk rozsądku... Pedro wracał do archeologicznych namiętności....

Image

...tylko ja tu wrócić skoro młoda spragniona samica nad wodopój dotarła wpadając w pułapkę łowcy...?

Image

Starczy... szepnął łowca... trzeba ruszyć z mini pielgrzymką tam... gdzie mur Jairan i pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa (Sagrado Corazón de Jesús)

Image

Almeria portowe miasto upału, kotów...

Image

uliczek, skuterów....

Image

Kilometr wąskimi uliczkami... potem rzędy schodów... i wbił się Pedro do punktu skąd widać... dość skromnie... całą zdobytą niedawno Alcazabę.

Image

I pomnik Sagrado Corazon de Jesus... właśnie tam dotarł zlany potem Pedro... w pewnej osobistej intencji...

Image

Później okazało się, że Pedro został wysłuchany...


Po powrocie do hacjendy szok i niedowierzanie - La Reina del Caos przymusiła Principe Felipe... i ten bez rękawków.... pływa... pływa.
Pół roku płatnych lekcyji i nic... a tu terror La Reiny, super basen... i Junior sam pływa!


Playa el Playazo de Rodalquilar

Ruszyli przed południem... znowu kierunek Cabo de Gata. Szpiedzy donieśli, że pod Castillo de San Ramon zbierają się siły niewiernych...
Szybki dojazd... i krzyżowcy wjeżdżają na plażę przygotować atak na zamek.

"Tu tu... tu się rozbijmy.... ja o tu tu tu po lewej...." - rzekł błagalnie Pedro....

Image

Jednak Reina (właśnie z uwagi na nadmiar wroga) zarządziła rozbicie obozu kawałek dalej...
Obserwowali... i zamek de San Ramon po lewej....

Image

i góry po prawej...

Image

Czas przygotowań do bitwy powoli mijał... Pedro monitorował wszystko.... zwarty, czujny, gotowy....

Image Image

W końcu ruszył... do walki... piewsze starcie... niewierni albo uciekali... lub byli wrzucani w skalne pułapki....

Image Image

Mury zamku coraz bliżej!

Image

Ognia!

Image

Castillo de San Ramon zostało szybko zdobyte... a niedobitki Maurów uciekały w panice....

Image

Zero litości... kto sam nie skoczył... był rzucany w morskie odmęty...

Image

Ostatnie spojrzenie na panoramę dzikiego wybrzeża...

Image

...i dumni katole wrócili do ich obozowiska na piaskach Playa el Playazo.
Miejscowe długonogie chicas skrywały skromnie lica przed zwycięzcami...

Image

Wieść o pokonaniu Maurów szybko się rozniosła... miejscowi świętując łódko-barem przypłynęli na plaże dokładnie pod obozowisko krzyżowców!

Image

Mojito mojito... normalnie takie rzeczy tylko na Przylądku Kota (Cabo de Gata)

Image

By poczuć klimat - na koniec filmik - łódka, bar, pan z gitarą, pani z głosem i mojito:





Playa de los Muertos
Na koniec dnia by zweryfikować pogrom Maurów krzyżowcy zawitali na Plażę Umarłych.
Słynne miejsce, gdzie morze zawsze wyrzucało najwięcej ciał...
Dostęp trudny... długi... wąską ścieżką przez góry...

Image

Po 15-20 minutach dotarli... jest plaża...są ciała i niedobitki niewiernych....

Image

Cabo de Gata zdobyte!
To był naprawdę naprawdę owocny dzień dla słowiańskich krzyżowców!

Image




Subiektywne podsumowanie Costa de Almeria
Wybrzeże to jest uznawane za najgorętsze...i to prawda.
Pogoda afrykańska - niby tylko 32-35, ale jest gorąco... konkretnie.
Na innych wybrzeżach hulają chłodne wiaterki, tutaj... poza miejscami przy samej plaży... upał wręcz stoi i piecze.
Nie ma przebacz - prawdziwy skwar, który organizm jednak... po pierwszym szoku zaakceptował.
W kultowej scenie Misia byłoby tak: "Pani kierowniczko - takie jest odwieczne prawo natury. Jak jest lato - to musi być gorąco! Czy tu grzeje? Tu grzeje przez cały czas! Na okrągło"

Miasto Almeria nie powaliło mnie na kolana - naćkane domów, widoczne vlepy antify, po prostu duże miasto i port - dzienna ocena organoleptyczna niewysoka.
Plaża z boku miasta fajna, ale "nie-moje" kamyczki nie podnoszą oceny, która za ciepłotę wody.... za gorąc wody... wcale najgorsza nie jest.
Wszyscy tam polecają plaże rezerwatu Cabo de Gata - jest to półpustynna perła rejonu Almerii z ponoć najpiękniejszymi plażami Hiszpanii.
Rezerwat jest objęty patronatem Unesco i należy do najsurowszy fragment Andaluzji.
Plaża w San Jose na dobrym poziomie, ale naprawdę zachwyceni byliśmy pozostałymi plażami... i widokami jak poniżej.
Reasumując: urzekająca dzikość w cywilizowanej Hiszpanii. Polecam.


Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
Loty do Szanghaju z Gdańska, Poznania i Warszawy od 2056 PLN Loty do Szanghaju z Gdańska, Poznania i Warszawy od 2056 PLN
Tydzień w 4* hotelu (z wyżywieniem) w Dubaju z Poznania za 3329 PLN Tydzień w 4* hotelu (z wyżywieniem) w Dubaju z Poznania za 3329 PLN
#22 PostWysłany: 01 Wrz 2017 11:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 Lip 2013
Posty: 492
Loty: 31
Kilometry: 61 615
niebieski
:D Bardzo fajnie napisane ,relacja inna niż wszystkie,nie przeszkadzają mi elementy Widzewa.Ten zasłużony klub przepadł jak na razie w buraczanej otchłani,zanim powróci tam gdzie Jego miejsce niech pamięć o Nim nie zaginie...
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
dubaj1910 lubi ten post.
 
      
#23 PostWysłany: 01 Wrz 2017 20:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
kaviorwiki napisał(a):
:D Bardzo fajnie napisane ,relacja inna niż wszystkie,nie przeszkadzają mi elementy Widzewa.Ten zasłużony klub przepadł jak na razie w buraczanej otchłani,zanim powróci tam gdzie Jego miejsce niech pamięć o Nim nie zaginie...

No tak to jest z moim relacjami - jak zauważyłeś staram się by miały jakiś motyw przewodni oraz swój nieco inny styl.
Podsumowanie stylu, założeń i obiekcji forumowiczów może zrobię na końcu :ugeek:
A co do Widzewa... robi się dobrze... ale dłuższe dywagacje to nie na to forum raczej ;)

Pozdrawiam i miłej dalszej lektury życzę.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 02 Wrz 2017 22:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 13 - Capileira (Las Alpujarras)

Wyjechali krzyżowcy... zdobyć Las Alpujarras - górzystą krainę w południowej Hiszpanii, stanowiącą część Andaluzji, położoną pomiędzy górami Sierra Nevada, Sierra de Contraviesa i Sierra Lújar.
Główne siły oporu niewiernych zostały namierzony w wiosce Capileira i tam właśnie... w stronę chmur... pojechali kibole...

Image

Biała wioska, wysoko w górach... i rustykalna hacjenda Cortijo Catifalarga Alpujarra... z takim plusem, że i basen i miejsce do parkowania...

Image

W środku... może to nie jaskinia... ale też klimatycznie...

Image

I wreszcie chłodniej... chmury 200-300 metrów nad głową... ale i tak fosę Principe Felipe weryfikował...

Image

Capileira... miejsce biernego oporu niewiernych.
Pedro pojechał o 14:00 do supermercado - niestety od 13-17 sklepy zamknięte....

Image

Wrócił... La Reina zajadała się takim czymś... ktoś wie co to - wyglądające jak malina, ale mocno brudzące i mocno mocno słodkie?

Image

Pedro pojechał drugi raz po 17 do sklepu i jakiejś gospody - niestety od 15 do 20 kuchnie w tawernach nie działają...
Głodem i chłodem (24 stopnie zamiast 35 nad morzem) chcieli Rekonkwistę wykończyć!

Image

Po kolacji w hacjendzie ekipa ruszyła ścieżką przy strumieniu w chmury...

Image

Felipe prowadził!
Image Image

Męskie spojrzenie na świat...

Image

I w końcu dotarli w chmury... Principe Felipe i jego pierwszy szczyt... nad chmurami!

Image

W drodze powrotnej słońce pojawiło się na chwilę... by po chwili znowu zniknąć...

Image

I tak pewnie by się ten dzień odpoczynku od upału skończył... ale wieczorem jeszcze Pedro ruszył...
do okrytej już chmurami Capileiry:

Image

Wiele mojito-czasu upłynęło... zanim misję swą Pedro wypełnił do końca.
Siedliska niewiernych zostały namierzone.

Image


Szczegóły techniczno-finansowe:
Capileira - najwyżej położona w wąwozie Poqueira biała wioska - 1436 m.n.p.m.
Cortijo Catifalarga Alpujarra - fajne miejsce, ale trochę... za surowe. I za drogie. Najdroższa hacjenda podczas całej Rekonkwisty: 90 euro-szekli z booking.com. 15 minut z buta od Capileiry, co też atutem nie jest - chociaż przynajmniej jest gdzie zaparkować.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#25 PostWysłany: 02 Wrz 2017 23:09 

Rejestracja: 11 Cze 2012
Posty: 64
@dubaj1910 wygląda że to była https://es.wikipedia.org/wiki/Morus_nigra
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#26 PostWysłany: 03 Wrz 2017 13:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
dziadeklata napisał(a):
@dubaj1910 wygląda że to była https://es.wikipedia.org/wiki/Morus_nigra

Chyba trafione.
Pierwszy raz widzieliśmy morwę czarną...i było to całkiem dobre.

Dzięki.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 03 Wrz 2017 22:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 14 - Capileira, La Herradura

Capileira niesamowicie się prezentowała z porannym świetle... wróciła piękna pogoda...

Image

W rydwanie Pedro włączył hiszpańskie RMF Classic i przy głośnej klasycznej muzyce... ruszył na poranny pogrom...

Image

Mieszkańcy byli zaskoczeni... uciekał kto mógł... dwie godziny walk, gonitw... i wioska stała się wolna od niewiernych...

Image Image

Ostały się ino małoletnie (być może) dziewice niezdolne miecza unieść...

Image

Capileira jest widzewska!

Image

Zmęczony walką Pedro wrócił do hacjendy... el-gospodarz wstał gdy większość gości wyjechała: zamiast o 8:00 dopiero o 10:30 otworzył jadłodajnie...
Maniana maniana... bez stresu... tzn on bez stresu...
Widoki wynagrodziły jednak czekanie tym którzy nie wyjechali o świcie.

Image

Śniadanie 4 ojro-szekle za kawę i kawałek bułki... dżem...
a gdzie jajka, kiełbaski...?

Image

Kawę piła również urocza latino mami...
i pułapkę na niewiastę łowca zastawił w okolicach fosy.

Image

Jak mawia mądrość ludowa: "dobry bajer pół sukcesu"
Łowca trzy słowa po hiszpańsku, inglisz jako-tako... ona ani słowa po angielsku... śmiech, uniwersalna mowa ciała, ciekawość, ręce, spojrzenia...
i już seniora Estrella wdzięczy się dla specjalnie dla Pedra...

Image

(ciąg dalszy tego fragmentu opowieści niech zostanie tajemnicą dżentelmena...)*


La Herradura - Costa Tropical

Półtorej godziny: najpierw po górach... potem po trasie....i nastąpił szturm na nadmorską miejscowość La Herradura.
Zapchane trakty, ale rydwan przedarł się... zaparkował... splądrowane Supermarcado...
Objuczeni produktami kibole przypuścili atak bezpośrednio na apartamento na wzgórzu... 15 minut z buta do centrum.
Północni ateiści uciekli... a krzyżowcy... oniemieli... dwie sypialnie, salon... wszystko w pełni wyposażone....

Image

Image

Wielki taras...

Image

i w pełni wyposażony barek!**

Image

La Herradura to urokliwa wieś z dwukilometrową plażą w zatoce o kształcie podkowy.

Pierwsza rekonkwista do La Herradury dotarła w 1562 roku. Szacuje się, że w walkach o przywrócenie chrześcijaństwa zginęło od 3000 do 5000 ludzi z 25 hiszpańskich galeonów. U brzegów La Herradury miała miejsce bitwa morska, gdzie z powodu bardzo silnego wiatru wiele statków zatonęło.
Druga rekonkwista dotarła do La Herradury 11 sierpnia anno domini 2017 i mimo zażartych walk nie znalazła miejsca w centrum do parkowania. Rydwan zostawili gdzieś w uliczce... i zajęli strategiczne pozycje ma malutkiej plaży z boku miejscowości...
Plaża jeszcze w podkowie, ale i oddzielona od głównej plaży i dodatkowo przedzielona w 1/3 wielką skałą.

Image

Skały skutecznie osłaniały plaże z obu stron, dzięki czemu... była cisza i spokój...

Image

Nie było tam jednak bezpiecznie... syreny w wodzie rozpoczęły swój śpiew...

Image

Na szczęście Pedro jak Odyseusz... za radą La Reiny... przywiązał się do przenośnej lodówki z piwem... i mimo pokus nie dał się wciągnąć na głęboką wodę...
ani syrenom...
ani kowbojkom...

Image

Syreny nie odpuszczały do samego wieczoru... coraz śmielej... coraz bliżej...

Image




Szczegóły techniczno-finansowe:
* - oczywiście nic się nie wydarzyło, niech żyje męska napinka!
** - barek właściciela oczywiście nie został naruszony.
Apartament w Herradurze wynajęty za 195 euro za 4 noce. Airbnb. Standard... szok. Właścicielka wyjechała do rodzimej Danii, zostawiła kosmetyki, jedzenie w lodówce, ciuchy... i zostawiła klucze od mieszkania pod ławeczką. Wszystko oczywiście zostawiliśmy nienaruszone i w najlepszym porządku... ale zaskoczenie kompletne... tak obcym ludziom zostawić mieszkanie - odważna kobieta.
Jedyny minus - basen był, ale w sąsiednim klubie tenisowym za 7 euro/dzień za osobę.
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#28 PostWysłany: 04 Wrz 2017 08:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lip 2015
Posty: 493
Loty: 76
Kilometry: 104 894
Ciekawy styl narracji, nie przejmuj się że niektórym nie podobają się barwy klubowe. Jeśli coś się lubi to się to pokazuje. Brawo.
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#29 PostWysłany: 04 Wrz 2017 11:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dokładnie - dzięki za głos rozsądku :P
Kolor czerwony był częścią wyprawy - dlatego jest widoczny w relacji.
W Iberii dokumentując widoki nie przewidywałem, że ten kolor może budzić u niektórych takie emocje, iż zamiast znaleźć ewentualne plusy wyprawy będą tylko wbijać "szpilkę ciętego komentarza" ;)


Ostatnio edytowany przez Kański, 21 Wrz 2017 22:44, edytowano w sumie 1 raz
Cytowanie - nie cytuj całego postu poprzednika, jeżeli zaraz pod nim odpowiadasz
Góra
 Profil Relacje PM off
jack.strong lubi ten post.
 
      
#30 PostWysłany: 04 Wrz 2017 15:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 15 - Torre De Cerro Gordo, Playa de la Guardia, Salobrena

Poranek... wszyscy jeszcze spali gdy Pedro ruszył... 3 km pod górę... by z pierwszymi promieniami słońca przejąc wieżę z której Maurowie obserwowali okolicę.
Szedł wytrwale... by zdążyć przed świtem...

Image

Górująca nad okolicą Torre de Cerro Gordo nawet się nie broniła - kolejne kibolskie zwycięstwo!

Image

Pedro ruszył dalej... na sam koniec półwyspu.

Image

Tam organoleptycznie zweryfikował dalszej części wybrzeża... i ruszył w drogę powrotną...
Nie ma jak 6 km w pełnym rynsztunku o poranku!

Image

Przed południem krzyżowcy ruszyli pod Solobrenę... czekała ich najpierw bitwa na plaży... a potem szturm na imponujący zamek.

Playa de la Guardia
Dojechali do przedmieść Salobreny... i wjechali w pobliże plaży... obok minęli dwa parkingi z naganiaczami... wjechali między kilka budynków... po środku pusty plac... ale parkować nie można tam było. Wszyscy zatrzymywali się i przeróżni wojownicy wysiadali kierując się na nadmorskie piaski.
Pedro wysadził konkwistadorów... i pojechał zostawić rydwan na jednym z parkingów...
Słowiańskie doświadczenie przydało się - wybrał ten ciut dalej od plaży - to logiczne, że będzie tańszy... nieprawdaż?
Nieprawdaż.
Oba były darmowe :-)

Można?
Można!

Na najbliższym playasie... koncentracja wojsk średnia.

Image

Po rozbiciu obozowiska... na tej mocno średniej plaży (nie wierzcie opiniom z internetu!) Pedro i Felipe ruszyli obserwować z ukrycia górujący nad okolicą zamek Maurów.

Image

Wędrując tak plażą dotarli do drugiej... bardziej cywilizowanej części nadmorskiej Salobreny... z lepszym piaskiem i barami.

Image

W końcu nadszedł sygnał... wracajcie... walczyć trzeba!
I ruszyli pustą plażą na odsiecz obozowisku.

Image

Wojska niewiernych... prowokowały do starcia...

Image

Ogólnie możliwości były dla każdego.
I sporo dla wzrokowców-estetów.... i znalazło się też coś dla miłośników ubogacania kulturowego.

Image Image

Niewierni podstępnie atakowali i od morza... oto pierwsze złapane meduzy, których pojawienie się wywołało mocne poruszenie wśród autochtonów.

Image

Krzyżowcy w końcu ruszyli na Salobrenę.
Tamuj lecim pany w górę!
Na nich!!!

Image

Nie dali się zwieźć białej zabudowie... znaleźli drogę do zamku...

Image

4 euro myta od dorosłej duszy... i zaatakowali... prowadził Principe Felipe, ale miał konkretne wsparcie...

Image Image

Zamek zdobyty po krótkiej walce... łupy jednak i wnętrze szału nie zrobiły.
Ale twierdza odbita? Odbita.

Image

Ostatnie spojrzenie na przejęte włości... i krzyżowcy... lekko przypaleni słoneczkiem... mogli wracać do apartamento...

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#31 PostWysłany: 04 Wrz 2017 20:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 16 - Nerja, Playa de Maro.

Nerja... piękne ponoć miasto... popędzili tam krzyżowcy.
Zaparkowali dyliżans pod tym placem

Image

i ruszyli... plądrować słynną Nerje

Image Image

Decydujący szturm nastąpił na Balcon de Europa - zdobyty bez problemu... może dlatego, że mowę Polan drugi raz usłyszeli krzyżowcy... a gdzie Polanie... tam Maurowie łatwo nie mają.

Image

Po lewo Playa de Calahonda

Image

Felipe niczym Kopernik... obserwował zarówno Calahondę jak i plaże La Caletille i El Salon po prawej.

Image Image

Za dużo tej mowy Polan wokół... ruszyli szukać niewiernych na Calahondzie.... z widokiem na Balkon Europy.
Principe Felipe zameldował - Maurów brak!

Image


Jak Maurów brak... to pojechali dalej... Playa de Maro
Pustawa, dzika plaża... tam wroga dopadną....

Niestety to tak proste nie było. Blokada drogi przez tych co zawsze... rydwan uziemiony...
półtora kilometra z całym ekwipunkiem... z góry...
Kilkanaście minut... i dotarli - pusta ta plaża to tak kompletnie nie była...

Image

Kibole rozejrzeli się w lewo....

Image

w prawo...

Image

W końcu... tak... tu można obóz rozbić...

Image

Na piaskach Maro każdy mógł się zakochać...
I latino mama wpadała w Pedrowe spojrzenie...
i miejscowe ciacho uwieczniliśmy... dla spragnionych kobiecych oczu...

Image Image

I niech ktoś teraz powie, że Pedro nie był subtelniejszy z cervezą na plaży...

Image

Ostatnie nieudane poszukiwania niewiernych z boku plaży (hm... ten widok to ponoć wyróżniająca się plaża tego wybrzeża)

Image

Ostatnia "wyprężonka" na kamieniu....

Image

I pojechali krzyżowcy dalej.
Tzn najpierw marsz 1,5 km w górę.
Ech... Abuela "zachwycona"

Potem Cueva de Nerja - czyli najbardziej znana jaskinia tego fragmentu Andaluzji.
A tam... spontaniczny brak biletów. Są.. na jutro.
Ech... zmartwił się Pedro..
Hurra... zakrzyknęła reszta, już pragnąca powrotu do apartamento.
- "Złupimy jeszcze Frigilianę, wyróżniające się białą wioskę, kilka kilometrów stą?" - zapytał błagalnie Pedro...
- "Nieeee!!! Wracamy!"

I musiał Pedro walczyć tylko z rumem... skoro nawet Frigiliany mu odmówiono...
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#32 PostWysłany: 05 Wrz 2017 21:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 17 - playa de Rijana

Poranek... czyli w końcu (słońce, góry, idealny klimat do braku kaca) pierwsza ciut większa poranna "migrena" ogarnęła Pedra...

Image

Jednak nie było czasu chorować - szybki ibuprom, bo szpiedzy się sprawdzili - krzyżowcy dostali informację o wojskach Maurów na piaskach de Rijany.
Na ostateczną bitwę wyjechali silnym i zmotywowanym składem.
Szybko dotarli traktem wśród gór i został rydwan wysoko nad piaskami.

Image

Zejście ścieżką po łuku, pod wiaduktem, potem pod tunelem... i było to co być powinno....

Image Image

Szybko okopawszy się przy samym morzu uzbroili armaty...

Image

I ruszyli do krwawych walk...

Image

Super miejsce, super plaża... i niesamowita woda... walki trwały wiele godzin:

Image

Słońce się chowało... niewierny uciekali wpław do Afryki... można było się żegnać z ostatnim polem bitwy...

Image

Wracali zmęczeni... [wycięto rasistowską i obraźliwą wypowiedź, przyznano ostrzeżenie] - [wklejam z powrotem tekst (zmiana zwierzątka na kocicę) gdzie wyimaginowanego rasizmu i obraźliwości nikt już mam nadzieję nie dostrzeże - dopisek Dubaj]
Wracali zmęczeni... nawet dzikie kocice wałęsające się po Supermercado nie były już poskramiane....

Image

Do apartamento... padła komenda "pakować się"!

Image


Podsumowanie Costa Tropical:
- chłodniej niż na Costa de Almeria, ciut cieplej niż na Costa del Sol.
- imponujące góry, skały, widoki super.
- bardzo dużo turystów... mało szans na pustawe w sierpniu plaże... w Nerji i Herradurze tłok, problemy z parkowaniem. Bilety do jaskini wyprzedane, do tego w Nerji nawet sporo Polaków co znaczy... że to popularne i zatłoczone miejsce (czasem Nerja jest uważana za część Costa del Sol, ale ja tu dla relacji zaadaptowałem ją do Costa Tropical)
- plaże... małe, piasek jest ciemny, sporo kamieni małych i dużych... dla krzyżowców plaże kiepskie. Plaże Nerja zatłoczone, plaże Salobrena i Motril po prostu brzydkie.


Ostatnio edytowany przez dubaj1910 06 Wrz 2017 14:06, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#33 PostWysłany: 06 Wrz 2017 00:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
dubaj1910 napisał(a):
Wracali zmęczeni... [wycięto rasistowską i obraźliwą wypowiedź, przyznano ostrzeżenie]

Image


Skoro publicznie dostaję po głowie za rasizm, a privem dowiaduje się że "nie ma przyzwolenia na pisanie o kobietach czarnoskórych per dzikie zwierzęta" to chciałem zauważyć:
- pani nie jest czarnoskóra - pani wygląda na Europejkę, która jest mocno opalona.
- pani ubrała się w stylu na dziką kocicę, na kuguara - tylko "panterki" zabrakło.
Napisałem w oryginale jako łowca: "Wracali zmęczeni... nawet dzikie zwierzęta wałęsające się po Supermercado nie były już poskramiane...."

Przypominam, że samicę mieliśmy już w relacji... i "gucwiński" komentarz wobec też białej kobiety nie został ukarany ostrzeżeniem,a nawet nie wzbudził obiekcji przeczulonych czytelników typu Aron:
dubaj1910 napisał(a):
...tylko ja tu wrócić skoro młoda spragniona samica nad wodopój dotarła wpadając w pułapkę łowcy...?

Image


Reasumując: ja tu nie widzę rasizmu, ja tu widzę paranoję "poprawności politycznej"
I jak to mawiają "czasem największymi rasistami są Ci, którzy najgłośniej z rasizmem walczą"
Jakby chciał drążyć to można zadać pytanie: "nie ma pozwolenia pisania o czarnoskórych kobietach per dzikie zwierzęta" - a o białych to można?
Nierówne traktowanie ras to dopiero prawdziwy rasizm - a przypominam, że rasizm skierowany przeciw "białym" istnieje i ma się dobrze (nie tylko w RPA)

Poproszę teraz o anulowanie ostrzeżenia i nie zarzucanie mi rasizmu czy obrzydliwości - w całej relacji ani razu nie były obrażane kobiety, pójdę dalej - były tylko pozytywnie i anonimowo doceniane za atrakcyjne kształty.
Góra
 Profil Relacje PM off
11 ludzi lubi ten post.
 
      
#34 PostWysłany: 06 Wrz 2017 08:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
Dia 18 - żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny

Image

Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów
Ku brzegom Polandii już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.


Image

I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów lotu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.


Image


El final de la historia 8-)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#35 PostWysłany: 10 Wrz 2017 14:17 

Rejestracja: 02 Paź 2011
Posty: 804
niebieski
dubaj1910 napisał(a):
Poproszę teraz o anulowanie ostrzeżenia i nie zarzucanie mi rasizmu czy obrzydliwości - w całej relacji ani razu nie były obrażane kobiety, pójdę dalej - były tylko pozytywnie i anonimowo doceniane za atrakcyjne kształty.


A ja się dziwię, że tylko jedno ostrzeżenie za taką relację kolega dostał. Kobieca społeczność forum milczy, a relacja jest wyjątkowo seksistowska i ja powiem szczerze nawet niesmaczna na tym forum. Osobiście jeśli chciałbym oglądać kobiece pupy to wszedłbym na inne strony, a od relacji podróżniczej jednak oczekiwałbym innych standardów, a nie nachalnego promowania emblematów pewnego kiepskiego klubu czy anonimowego robienia zdjęć kobiecym tyłkom...
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#36 PostWysłany: 10 Wrz 2017 14:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
@flus
Kobieca pupa jest standardowym elementem hiszpańskiego krajobrazu, nie tylko plażowego. Uwierz mi, to co na zdjęciach to i tak nic w porównaniu z tym co można obejrzeć nie zaglądając na plażę...
I to nie jest seksistowskie! To jest uwiecznienie praw kobiet do ekspresji poprzez ubiór!
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
#37 PostWysłany: 14 Wrz 2017 18:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lip 2017
Posty: 100
Zbanowany
flus napisał(a):
Relacja ciekawie napisana, natomiast razi mnie to wyjątkowo nachalne promowanie na zdjęciach: a to ręcznika, spodenek, a to koszulki pewnego klubu piłkarskiego i to wcale nie z najwyższej półki. ;)
flus napisał(a):
A ja się dziwię, że tylko jedno ostrzeżenie za taką relację kolega dostał. Kobieca społeczność forum milczy, a relacja jest wyjątkowo seksistowska i ja powiem szczerze nawet niesmaczna na tym forum. Osobiście jeśli chciałbym oglądać kobiece pupy to wszedłbym na inne strony, a od relacji podróżniczej jednak oczekiwałbym innych standardów, a nie nachalnego promowania emblematów pewnego kiepskiego klubu czy anonimowego robienia zdjęć kobiecym tyłkom...

Flus, najpierw relacja ciekawie napisana, potem niesmaczna - zdecyduj się chłopaku :)

Widzę, że całkiem słusznie wyprosiłem Cię kulturalnie z mojego tematu drzwiami - czemu wracasz oknem?
Tylko po to by pochwalić się, że nie takiej relacji oczekujesz? - Bo indywidualnie i prawdziwie?


Ostatnio edytowany przez Washington, 14 Wrz 2017 19:49, edytowano w sumie 1 raz
wykasowano fragmenty odnoszące się personalnie do drugiego użytkownika; przyznano za nie ban czasowy
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
 
      
#38 PostWysłany: 14 Wrz 2017 19:17 

Rejestracja: 02 Paź 2011
Posty: 804
niebieski
Kol. dubaj1910 widzę że się mnie uczepiłeś, bo pewnie prawda w oczy kole, ale jeśli chcesz to Ci odpowiem.
Na początku relacji nie było jeszcze w niej tyle nagości, a styl pisania byl nietypowy, więc napisałem, że jest ciekawie napisana. A potem zmieniłem zdanie widząc dalszą część.
I dla Twojej informacji podam, że nie odczuwam niechęci wobec kobiecych pośladków, wręcz przeciwnie, ale tak jak napisałem, jeśli chcę je oglądać, to mogę sobie wejść na inne strony, polecieć do Hiszpani, Grecji czy inne miejsca, gdzie mogę naoglądać się nawet więcej nagości.
A za publiczne sugerowanie w niby przypowieści orientacji seksualnej mam nadzieje, że doczekasz się nie tylko ostrzeżenia, ale i bana i sam zamierzam zglosić taki wniosek.

I jeszcze na koniec dodam że o klasie relacji świadczy ilość like'ów, których jakoś bardzo dużo u Ciebie nie widzę.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#39 PostWysłany: 14 Wrz 2017 19:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
-- 14 Wrz 2017 19:32 --

flus napisał(a):
... nie odczuwam niechęci wobec kobiecych pośladków, (...) jeśli chcę je oglądać, to mogę sobie wejść na inne strony, polecieć do Hiszpani, ...

ale to jest relacja z Hiszpanii właśnie... :roll:
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)


Ostatnio edytowany przez Washington, 14 Wrz 2017 19:51, edytowano w sumie 1 raz
wykasowano fragmenty odnoszące się personalnie do innego użytkownika
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#40 PostWysłany: 14 Wrz 2017 20:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Sty 2012
Posty: 1325
Loty: 225
Kilometry: 260 138
niebieski
Mam nadzieję, że to tylko wyjątek od reguły i per analogiam do kopernikańskiego prawa tandeta nie nie będzie wypierać dobrych relacji.
Rozumiem, na plaży się może człowiek znudzić i rzeczywiście jedni będą sobie czytać książkę, inni grać w piłkę, a inni z przyczajki robić zdjęcia cudzych dup... Skoro autor jest takim koneserem, czemu nie wrzuci serii zdjęć swoich towarzyszek podróży, oczywiście skadrowanych w swoim indywidualnym stylu... Jak dla mnie tutaj w pełnej krasie ujawnia się hipokryzja.


No i co z tego, że relacja z Hiszpanii, jeszcze bym zrozumiał gdyby była to relacja z karnawału w Rio, albo z Love Parade - zdjęcia pasowałyby do kontekstu... A tutaj robienie zdjęć obcym osobom w prywatnej sytuacji, średnio człowiek czułby się, gdyby poszedł na basen, a tam jakieś średnio atrakcyjne kobiety robiłyby zdjęcia jego kąpielówek, może poczułby się dowartościowany, ale też poczułby, że narusza się jego prywatność mając dodatkowo z tyłu głowy, że każde zdjęcie może się odnaleźć gdzieś tam opublikowane w sieci...
Niech wszyscy apologeci tego podejścia do relacji się zastanowią czy byliby zadowoleni, gdyby jakiś gość, może lepiej skonkretyzować np.: uchodźca (bo w tym środowisku to synonim najgorszego zła) robiłby takie zdjęcia ich koleżankom, żonom, córkom, czy matkom...
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
11 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 173 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group