Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



 [ 1941 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 ... 98  Następna
Autor Wiadomość
#1401 PostWysłany: 14 Lis 2023 18:01 

Rejestracja: 08 Paź 2013
Posty: 726
Loty: 69
Kilometry: 135 167
srebrny
@pascal

co do papierosów na sam nie palę ale widziałem, że np. na Aida ludzie palili w barze zewnętrznym na pokładzie basenowym. Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że kilka stolików które były poza zadaszeniem miało popielniczki. Był też zewnętrzny bar w którym Aida organizowała poranną kawę (od 6 rano) i tam też wszyscy palili.

Jeśli chodzi o młodzież to tutaj warto wziąć pod uwagę kierunek, bo na Morzu Śródziemnym będzie sporo rówieśników i klub dla młodzieży będzie prężnie działał, a na zimnych kierunkach będzie średnia wieku 75+
Na AIDA generalnie ta integracja jest taka sobie, na Costa nawet przy mniej młodzieżowym kierunku wyglądało to lepiej.
Góra
 Relacje PM off
pascal uważa post za pomocny.
 
 
#1402 PostWysłany: 15 Lis 2023 10:48 

Rejestracja: 23 Kwi 2019
Posty: 23
@pascal

Jak byliśmy na MSC w tym roku to na górnym pokładzie (nie całkiem otwartym) była cała strona dla palaczy, a z drugiej strony straefa dla niepalacących. Na najwyższym pokładzie ludzie palili gdziekolwiek, na leżakach również. Był też pool bar na pokładzie otwartym przy którym można było palić.

W środku było pomieszczenie typu bar-palarnia, ale nie byłam tam bo też mi się wydawało, że tylko na cygara.

Poza tym na róznych pokładach wychodziłam (nie tylko ja) na zewnątrz na balkon i nikt nigdy mnie nie upomniał z obsługi tam spotkanej, z tego co pamietam nie było tam jakiegoś pozwolenia oficjalnego, ale żadnego zakazu też tam nie było.

Co do rozrywki to u nas kluby były podzielone na trzy kategorie wiekowe, była też taka do lat 17- moja 13 latka niestety nie korzystała więc nie wyrażę opinii. Najwięcej młodzieży to szalało na dyskotece wieczorem. Ściany były podpierane przez nas tj. rodziców, a młodzież szalała na parkiecie :)
Góra
 Relacje PM off
pascal uważa post za pomocny.
 
 
#1403 PostWysłany: 18 Lis 2023 17:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Sie 2015
Posty: 4950
złoty
Taka oferta wpadła na maila, może ktoś skorzysta ?,
Załącznik:
IMG_20231118_115222_copy_270x487.jpg


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
Góra
 Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
 
#1404 PostWysłany: 18 Lis 2023 19:39 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1814
srebrny
Nie wiem czy to Black Friday czy jakaś inna promocja ale na stronie Costy pojawiły się dwa transatlantyki w niecodziennej cenie.
Kabina wewnętrzna 335 lub 359 EUR/os. za 16 nocy na Costa Pacifica odpowiednio z Karaibów do Europy (marzec 2024) lub z Europy na Karaiby (grudzień 2023).
Daje to niespotykane raczej 21-22 EUR/noc/os.

Cena bez napiwków (11 EUR/noc) i napojów. W przypadku podróży solo brak dopłaty za jedynkę.
Nie sprawdzałem innych wersji językowych. Możliwe, że gdzieś jest jeszcze lepsza cena z napiwkami.

Załącznik:
costapacifica2023.jpg


PS. Po zalogowaniu się do Costa Club ceny za w/w rejsy obniżają się jeszcze do 319 i 335 EUR.


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
Góra
 Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
JIK uważa post za pomocny.
 
 
#1405 PostWysłany: 21 Lis 2023 12:26 

Rejestracja: 20 Mar 2023
Posty: 23
Cześć,

Ostatnio przeszukiwałem przeglądarkę seascanner pod kątem rejsu wakacyjnego i szczerze mówiąc byłem zdziwiony raczej wąską ofertą. Skorzystałem ze strony Princess Cruises i okazało się, że mają znacznie szerszą ofertę - na swojej stronie mieli 68 rejsów w okresie jaki mnie interesował, SeaScanner znajdował tylko 1 rejs tego armatora. Jednakże poprzez stronę Princess Cruises nie można zrobić rezerwacji, trzeba skontaktować się z pośrednikiem. W Polsce jest to firma Morskie sp zoo - miał ktoś z nimi do czynienia? Na Google maps jest jedna opinia na 5*, więc jak na firmę która jest ileś lat na rynku to trochę słabo wygląda.
Góra
 Relacje PM off  
 
#1406 PostWysłany: 21 Lis 2023 13:37 

Rejestracja: 08 Paź 2013
Posty: 726
Loty: 69
Kilometry: 135 167
srebrny
@johnny_doe

Napisz coś więcej, np o jaki region chodzi i czy tylko Princess wchodzi w grę?

Jeszcze nie przerabiałem rezerwacji na totalnie obcym terenie ale na 2025 przymierzam się do rejsu z Australii i planuje skorzystać z pośrednika australijskiego.
Góra
 Relacje PM off  
 
#1407 PostWysłany: 21 Lis 2023 13:43 

Rejestracja: 20 Mar 2023
Posty: 23
bruce09lili napisał(a):
@johnny_doe

Napisz coś więcej, np o jaki region chodzi i czy tylko Princess wchodzi w grę?

Jeszcze nie przerabiałem rezerwacji na totalnie obcym terenie ale na 2025 przymierzam się do rejsu z Australii i planuje skorzystać z pośrednika australijskiego.



Raczej Morze Śródziemne. Niekoniecznie Princess, natomiast zalezy mi na dużej ilości portów. Przeglądałem Karaiby, ale po pierwsze wakacje to raczej sezon huraganowy, po drugie - gro rejsów to klasyka typu Bahamy -> Labadee -> Coco Cay czy inne prywatne wyspy linii. Wolałbym jednak być w nowych miejscach i poznawać daną lokalizację, a nie tylko pozalegać na plaży i tyle.
Góra
 Relacje PM off  
 
#1408 PostWysłany: 21 Lis 2023 14:54 

Rejestracja: 08 Paź 2013
Posty: 726
Loty: 69
Kilometry: 135 167
srebrny
Ja robię w czerwcu trasę Costą Fascinosą, Włochy - Tunezja - Sardynia - Włochy. Wysiadamy i wsiadamy w innym porcie więc nie ma ani jednego dnia na morzu. Nie wiem jak wygląda pełna trasa, ale chyba przy 8 dniach jest jeden dzień morski.

Co do Princess to rzeczywiście w najpopularniejszych wyszukiwarkach ich nie ma
Góra
 Relacje PM off  
 
#1409 PostWysłany: 21 Lis 2023 15:08 

Rejestracja: 20 Mar 2023
Posty: 23
Zastanawiam sie nad jeszcze jedną rzeczą, mianowicie czy 21 dni w basenie Morza Śródziemnego w okresie lipiec - sierpień to dobry moment na wypoczynek :D Biorąc pod uwagę upały jakie w tym roku miały miejsce, to mam lekkie wątpliwości ;)
Góra
 Relacje PM off  
 
#1410 PostWysłany: 21 Lis 2023 15:42 

Rejestracja: 08 Paź 2013
Posty: 726
Loty: 69
Kilometry: 135 167
srebrny
Ja osobiście preferuję początek czerwca/wrzesień, ale to kwestia preferencji i możliwości urlopowych.
Góra
 Relacje PM off  
 
#1411 PostWysłany: 21 Lis 2023 17:03 
Redaktor F4F
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Lis 2010
Posty: 6190
Loty: 228
Kilometry: 534 135
johnny_doe napisał(a):
Zastanawiam sie nad jeszcze jedną rzeczą, mianowicie czy 21 dni w basenie Morza Śródziemnego w okresie lipiec - sierpień to dobry moment na wypoczynek :D Biorąc pod uwagę upały jakie w tym roku miały miejsce, to mam lekkie wątpliwości ;)


Wszystko zależy od tego czy lubisz upały :D Byłem na rejsie w lipcu i napisze, że było za ciepło. W trakcie dni na morzu ciężko było znaleźć wolny leżak.
_________________
Image

https://www.instagram.com/jiku_ty_dziku/
Góra
 Relacje PM off  
 
#1412 PostWysłany: 24 Lis 2023 12:38 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1814
srebrny
-- 22 Lis 2023 23:22 --

Około tydzień temu zakończyliśmy rejs na Norwegian Prima. Ponieważ odnośnie tego operatora (NCL) na forum jest zdecydowanie mniej postów, w kilku częściach postaram się opisać czego można się aktualnie po nim spodziewać. Zresztą wiele z opisanych kwestii jest aktualnie standardem dla całej floty Norwegiana, w związku z tym wiele z naszych spostrzeżeń może się przydać również na innych statkach/trasach tego operatora.

Statek


Statek jest praktycznie nowy (ma około rok) i różni się od starszych jednostek Norwegiana – zarówno tych mniejszych jak również porównywalnych wielkością i większych. Norwegian wraz z Norwegian Prima wdraża swoją nową koncepcję rejsowania, którą planują rozwijać na kolejnych pięciu jednostkach (seria ma w sumie liczyć sześć wycieczkowców). Co do kierunku możnaby długo dyskutować. O ile same kabiny moim zdaniem są naprawdę super o tyle niektóre rozwiązania są bardzo dyskusyjne. Bardzo mały jak na tą wielkość statku (ponad 3000 pasażerów) bufet samoobsługowy czy basen zewnętrzny to tylko jedne z tych niedomagań, które rzucają się w oczy pierwszego dnia. Ciekawym rozwiązaniem jest teatr, w którym część widowni można automatycznie złożyć i „schować” co powoduje, że pełni on bardzo dobrze również funkcję klubu nocnego i dyskoteki. Innym rozwiązaniem, z którym się nie spotkałem na innych statkach jest koncept restauracyjny zorganizowany na kształt supermarketowego „food courtu”, gdzie wokół stolików zlokalizowanych jest kilka knajpek serwujących dania różnych kuchni. Zamawiamy je bezpośrednio ze stolika (przy pomocy wbudowanego tabletu), gdzie są dostarczane na bieżąco przez obsługę. Koncept moim zdaniem świetny i bardzo dobrze działający. Poza tym na statku jest masa opcji dodatkowo płatnych, z których część widać (np. klub plażowy z osobnym basenem, strefą leżaków, barem itp. albo olbrzymi obejmujący chyba trzy poziomy tor gokartowy) a niektórych zupełnie nie (np. wydzielona dla gości apartamentowych część statku, o której istnieniu jeśli ktoś nie wie to nawet jej nie zauważy). Co do samego kierunku mam mieszane uczucia ale w sumie po dyskusji, czy chcielibyśmy na tym lub bliźniaczym statku płynąć po raz kolejny odpowiedź była pozytywna. Więc pomimo wad uznaliśmy jednak przewagę zalet 😊

Trasa


Nasz rejs liczył 10 noclegów. Zaczynał się w Barcelonie, kończył w Civitavecchii. Po drodze w planie mieliśmy całodniowe pobyty w portach w Walencji, na Ibizie i Majorce, w Marsylii, Cannes, Livorno (2 dni – z noclegiem w porcie), Genui oraz Neapolu. Nie było zaplanowanego ani jednego dnia na morzu. Morska rzeczywistość zafundowała nam jednak taki dzień – chociaż w Walencji „witaliśmy się już z gąską” i port był w zasięgu wzroku to nie udało się do niego wejść z powodu zbyt silnego wiatru. W efekcie mieliśmy tutaj wspomniany dzień na morzu.

Wejście na statek

W Barcelonie na statek wchodziłem w sumie po raz trzeci i uczciwie muszę powiedzieć, że było to chyba najsprawniejsze ze wszystkich wejść. Od momentu opuszczenia portowego shuttle busa (kursuje z przystanku obok WTC) do wejścia na pokład statku minęły dokładnie 22 minuty (bazuję na godzinach zdjęć z aparatu). Chociaż „na oko” tłum był spory to wszystko przebiegało bardzo sprawnie a organizacji w terminalu trudno cokolwiek zarzucić. Uczciwie dodam, że jakieś max. 5 minut bonusu uzyskaliśmy za sprawą mojego statusu w NCL – pracownik operatora przesunął nas na początek kolejki do stanowiska dedykowanego dla apartamentów, z tym że w momencie, kiedy to miało miejsce kolejka liczyła 3 osoby więc bez statusu różnica i korzyść czasowa byłaby niewielka albo prawie żadna. Samo nasze wejście na statek miało miejsce w okolicach południa. Kabiny dla pasażerów były dostępne od około 14:30 przy czym nie były one udostępnione wszystkie naraz; niektóre pokłady były dostępne już wcześniej więc wszystko zależało od tego, gdzie kto konkretnie miał zlokalizowaną swoją kabinę. W międzyczasie zaliczyliśmy lunch, wycieczkę po statku oraz jakiś bar więc nie był to jakiś wielki problem.

Muster drill

Szkolenie na wypadek alarmu szalupowego to w NCL nadal kabaret i karykatura prawdziwego szkolenia. Ogranicza się do obejrzenia filmu podczas check-in (jeszcze w domu) i „odklikania” ptaszków w formularzu. Po wejściu na statek musimy jedynie zgłosić się do swojego punktu zbiórki – informację o nim poda nam każdy napotkany pracownik po sprawdzeniu naszej karty. Tam odbywa się tylko skanowanie karty potwierdzające, że stawiliśmy się i koniec. Teoretycznie jesteśmy przeszkoleni.

Współpasażerowie

Norwegian jest operatorem amerykańskim i swoją ofertę kieruje głównie do klientów z USA, Kanady, Australii oraz Wielkiej Brytanii. Pozostała część Europy jest czymś w rodzaju „przystawki” i „uzupełnienia” i to widać. Wspomniane pierwsze cztery nacje zdecydowanie dominowały na naszym rejsie. W odróżnieniu od Costy czy MSC nie ma co tutaj liczyć na większe grupy Polaków. Po pierwsze ponieważ nie jest to operator popularny w Polsce, po drugie jest nieco droższy od europejskich konkurentów (aczkolwiek poziom usług jest również inny). Na naszym rejsie Polaków spotkaliśmy tylko raz. Komunikacja na statku odbywa się przede wszystkim w języku angielskim, w tym języku są również podawane komunikaty oraz zorganizowana jest cała rozrywka (np. Norwegian nie praktykuje wielojęzycznych wersji show w teatrze). Statkowa gazetka była dostępna w kilku wersjach językowych aczkolwiek nie potrafię powiedzieć w jakich bo korzystaliśmy wyłącznie z angielskiej. Samo towarzystwo było zdyscyplinowane i karnie (czasem do przesady) stosowało się do wszelkich zapowiedzi i wymogów np. grzecznie stojąc w kolejkach (jeśli takowe gdzieś się pojawiły) – pod tym względem rejsy NCL nie zmieniły się w niczym od około 10 lat, kiedy płynąłem z nimi po raz pierwszy. Jeśli chodzi o średnią wieku to obstawiałbym ok. 50-55 lat.

Kabina

Statek jak wspomniałem jest nowy więc spodziewaliśmy się, że będzie się różnił do tego co widzieliśmy do tej pory bo jakby nie patrzeć operatorzy ciągle wymyślają coś nowego. Zarezerwowaliśmy kabinę z balkonem. Był to mój kolejny rejs z tym operatorem i kolejny w kabinie z balkonem i mogę uczciwie powiedzieć, że była to największa kabina w tej kategorii, z jakiej miałem okazję korzystać do tej pory. Dodatkowo warto wspomnieć, że istotnie (moim zdaniem o co najmniej 50%) większa była również łazienka z naprawdę dużą kabiną prysznicową. I zdecydowanie najwygodniejsze ze wszystkich statków wycieczkowych fotele na balkonie. Jeśli chodzi o samo utrzymanie kabiny to aktualnie Norwegian zapewnia jeden serwis w ciągu dnia obejmujący kompleksowe sprzątanie a dodatkowo na koniec dnia zapewnia wymianę ręczników jeśli jest taka potrzeba. Jeśli potrzebujemy dodatkowego sprzątania można zamówić je telefonicznie; jak to działa nie wiem bo w praktyce nie było takiej potrzeby. Sam standard kabin, ich utrzymania, środków czystości oraz sprzątania oceniam bardzo wysoko. Steward jest przydzielony do kabiny na stałe, pierwszego dnia przyszedł się przedstawić i przywitać i praktycznie codziennie mieliśmy z nim jakiś kontakt.

Płatności

Na wszystkich poprzednich rejsach NCL rozliczałem się gotówką ponieważ był problem z podpięciem Revoluta lub polskich kart debetowych. Tym razem po raz pierwszy udało się (już na etapie check-in przed rejsem) podpiąć debetową kartę Mbank rozliczaną w USD (to waluta obowiązująca na statku) i wszystkie obciążenia zadziałały prawidłowo. Z różnych względów zależało mi również na rozliczeniu części wydatków gotówką – nie było z tym problemów. W kasie wpłaciłem to co chciałem w USD a resztą obciążyli moją kartę. W stosunku do poprzednich doświadczeń to duży postęp. Mały hint: kartę nawet jeśli jest debetowa trzeba rejestrować jako kredytową i o dziwo to działa.
Ponieważ mieliśmy wykupiony rejs z wszystkimi popularnymi dodatkami (pakiet napojów, napiwki itp.) to kwestia wydatków nie była jakaś krytyczna ale mimo wszystko rozliczenie kartą jest wygodniejsze. Jeśli chodzi o hiszpański VAT, o którym ostatnio sporo się pisze nie był on naliczany od napojów zamawianych przez pasażerów, którzy mieli wykupiony pakiet napojów (w ramach opcji Free at Sea). Nie był z wyjątkiem jednego baru, który usilnie go naliczał ale po zgłoszeniu w recepcji wszystko zostało skorygowane. Jeśli chodzi o zakupy w statkowych sklepach oraz restauracjach (poza pakietami wliczonymi w cenę) niestety na całym rejsie (nie tylko na wodach i w portach hiszpańskich) był naliczany VAT hiszpański – w efekcie ceny statkowych sklepów były totalnie niekonkurencyjne i to, że wydaliśmy w nich jakąś kasę wynikało wyłącznie z bezzwrotnego kredytu otrzymanego od operatora, który trzeba było jakoś wydać. Zresztą na Norwegian Prima w dziale finansowym pracuje Polak, z którym wszystko można było szczegółowo omówić więc temat okazał się w miarę prosty do ogarnięcia.

Internet

Rejs był po Morzu Śródziemnym bez (wg planu) dni na morzu więc internet nie był dla nas czymś krytycznym ale ponieważ otrzymaliśmy po 150 minut internetu na pasażera w ramach ceny za rejs to nie omieszkaliśmy sprawdzić jak działa. Uczciwie muszę powiedzieć, że po instalacji na NCL terminali Starlinka internet faktycznie działa bardzo dobrze bez względu na to, kiedy się z niego korzysta. W porównaniu choćby do ub. roku, kiedy byliśmy na Norwegian Escape zmiana jest bardzo duża i zauważalna – zdecydowanie na plus.


O portach, wyżywieniu, barach, rozrywce itp. postaram się napisać w kolejnych postach.

C.D.N.

-- 24 Lis 2023 11:38 --

Norwegian Prima cz. 2

Porty

Na temat poszczególnych portów na tym i innych wątkach napisano już na tyle dużo, że ograniczę się jedynie do tego jak wygląda aktualny dojazd z danego portu do centrum miasta:

Barcelona – autobus portowy kursuje z przystanku obok WTC, cena 3 EUR/os. (tylko gotówka), dojeżdża on po kolei do wszystkich terminali, przy których zacumowane są jakieś statki

Ibiza – centrum miasta w zasięgu bardzo długiego spaceru z portu, do miasta można się dostać albo płatnym statkiem miejskim albo autobusem. Ten drugi kursuje co pół godziny sprzed terminalu portowego, cena 5,5 EUR/os. w obie strony przy zakupie przez stronę internetową lub 6 EUR/os przy zakupie u kierowcy.

Majorka – dużo zależy od miejsca cumowania statku, w naszym przypadku przeszliśmy się piechotą. Autobus nr 1 (bez względu na miejsce cumowania) do centrum kosztował 3 EUR/os. (tylko gotówka)

Genua – port w centrum miasta

Neapol – port w centrum miasta

Livorno – wyjazd z portu wyłącznie autobusem lub taksówką; autobus zawozi pasażerów do centrum miasta. Koszt 7 EUR/os. w obie strony.

Civitavecchia – autobus portowy (do bramy portowej – ok. 15-20 min. piechotą na dworzec) za darmo, autobus bezpośredni do stacji kolejowej – 6 EUR/os.

Bary i napoje

Standardowy pakiet napojów dostępny w ramach Free at Sea obejmuje bardzo szeroki wybór – nieporównanie większy niż w przypadku Costy. Zasadniczo wszystko, co w karcie kosztuje do 15 USD objęte jest pakietem standardowym. Jeśli chodzi o wybór piwa to było ich w zależności od baru od kilku do prawie 20 (w tym około połowa lanych). Wybór win uzależniony jest od baru oraz restauracji i w ramach pakietu obejmuje ok. 20 pozycji. Pakiet nie obejmuje kawy z ekspresu oraz kawiarni Starbucs (na statku były dwie) – chyba, że ktoś ma wykupiony pakiet „Plus”. W bufecie, Indulge Food Hall (wspomniany już wcześniej nowy koncept restauracyjny) oraz kilku miejscach na statku dostępna jest prawie cały czas kawa, woda oraz w niektórych miejscach soki/lemoniada – dla każdego, bez względu na to, czy posiadamy wykupiony pakiet napojów. Oprócz tego w kilku miejscach są samoobsługowe stacje, gdzie można nalać sobie samemu piwa, wina lub napoje gazowane – ale do tego wymagana jest karta i w razie braku pakietu naliczana jest normalna cena. Co do samej kawy to niestety nie jest ona najwyższych lotów. Aby sobie z tym jakoś poradzić poprosiliśmy naszego stewarda o dostarczenie do kabiny ekspresu przelewowego – nie było z tym najmniejszego problemu. Jeśli chodzi o restaurację, bez opłat i pakietu dostępna jest wyłącznie woda a na śniadanie również kawa (jw.) oraz soki. Jeżeli posiadamy standardowy pakiet ale chcemy zamówić z menu coś co kosztuje powyżej 15 USD, płacimy tylko nadwyżkę powyżej tej kwoty. Do nadwyżki tej doliczane są również automatycznie napiwki (20%).

Wyżywienie w cenie rejsu

W cenie rejsu dla każdego dostępny był bufet samoobsługowy, wspomniany food court oraz dwie restauracje główne. Jeśli chodzi o bufet to poza jego niewielką pojemnością (w godzinach szczytu porannego i lunchu, aby go rozładować są udostępniane stoliki w przylegających restauracjach płatnych) trudno było mu cokolwiek zarzucić. Lunch i kolacja w bufecie miały zawsze jakiś motyw przewodni (krewetki i owoce morza, steki, wieprzowina itd.). Korzystaliśmy z niego sporadycznie i poza dużą liczbą ludzi trudno tu było na coś narzekać. Indulge Food Hall to druga opcja wyżywienia w cenie. Menu stałe ale szerokie z różnych obszarów tematycznych i geograficznych, porcje nieduże ale można zamawiać do woli. Najbardziej zatłoczony był w porze lunchu. Miejsce na pewno warte odwiedzenia, byliśmy tutaj stałymi bywalcami. Restauracje główne to z kolei typowe restauracje a’la carte ze zmieniającym się codziennie menu (poza częścią menu - tzw. klasykami dostępnymi codziennie). Warto przy tym zaznaczyć, że w przypadku śniadań zmienne menu dotyczyło tylko dwóch tzw. dań dnia – ale te z reguły były bardzo dobre. W naszej ocenie z w/w opcji restauracje dostały najwyższą ocenę i poza restauracjami specjalistycznymi stołowaliśmy się głównie w nich. W porównaniu do restauracji głównej na Costa Toscana, na której byliśmy kilka miesięcy temu oceniamy je znacznie wyżej.

Restauracje specjalistyczne

Oprócz restauracji głównych zawartych w cenie rejsu na Norwegian Prima dostępnych było również kilka restauracji tematycznych: włoska, francuska, steak house, z owocami morza, meksykańska, sushi, japońskie teppanyaki oraz z kuchnią międzynarodową. Wszystkie one są dodatkowo płatne, przy czym wykupując pakiet Free at Sea oprócz pakietu napojów otrzymuje się zazwyczaj (to zależy od warunków danej promocji) ograniczoną liczbę wejść do wybranej restauracji specjalistycznej. W naszym przypadku otrzymaliśmy po dwa wejścia a kolejne dwa przypadły nam za status posiadany w NCL. Dodatkowo w przypadku niektórych restauracji specjalistycznych (dotyczy to restauracji sushi oraz Food Republik z kuchnią międzynarodową) można wejść w dwójkę wykorzystując tylko wejście dla jednej osoby i podzielić się zamawianymi daniami. Pakiet obejmuje obecnie w każdej restauracji zwykle cztery pozycje z menu (nie licząc dodatków i czasem deserów) więc jeśli chcielibyśmy spróbować co dane miejsce ma do zaoferowania, warto przetestować taką właśnie opcję. Dzięki temu odwiedziliśmy w sumie pięć restauracji. Najwyższą ocenę otrzymała włoska restauracja Onda by Scarpetta, które nieco wyprzedziła francuskie Le Bistro. Najsłabsza w naszej ocenie była restauracja meksykańska Los Lobos. Warto również wspomnieć, że niektóre dania w restauracjach specjalistycznych (np. homar) dostępne są za dopłatą – nawet jeżeli posiadamy pakiet lub voucher statusowy. Aczkolwiek dotyczy to pojedynczych pozycji i w zupełności można się bez nich obejść. Menu we wszystkich restauracjach tematycznych jest stałe i jest dostępne choćby na stronie NCL w informacjach dotyczących wybranego statku co bardzo ułatwia wybór, gdzie się wybrać dysponując ograniczoną liczbą wejść. Można je znaleźć tutaj: https://www.ncl.com/fr/en/cruise-ship/p ... lty-Dining


Ostatnio edytowany przez greg2014 24 Lis 2023 18:40, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
8 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#1413 PostWysłany: 24 Lis 2023 12:53 

Rejestracja: 03 Lis 2020
Posty: 33
Hej może głupie pytanie, ale czy jakimś cudem jest zasięg telefonu komórkowego na oceanie?
Wybieram się na rejs MSC Seascape po karaibach i zastanawiam sie, czy dam radę być "pod telefonem". :)
Góra
 Relacje PM off  
 
#1414 PostWysłany: 24 Lis 2023 13:06 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1814
srebrny
@smutny_grzegorz - zasięgu typowej lądowej sieci nie ma bo niby jak - ląd i nadajniki trochę za daleko

Zazwyczaj statek udostępnia sygnał jakiejś sieci morskiej (jest kilku operatorów) ale po pierwsze są one bardzo drogie (szczególnie transfer danych), po drugie warto sprawdzić czy nasz operator w ogóle pozwoli się zalogować do takiej sieci

Alternatywą może być zakup jakiegoś statkowego pakietu internetu. Na dobry streaming specjalnie bym nie liczył (chociaż powoli i to się zmienia) ale na łączność typu komunikatory jak najbardziej tak.

Jeśli jednak jesteś na rejsie po Karaibach to realny problem możesz mieć tylko jak będziecie na morzu bo w portach zawsze znajdziesz jakąś sieć, do której będziesz się mógł zalogować. Tu też proponuję wcześniej sprawdzić koszty bo poza Gwadelupą, Martyniką i francuską częścią St.Marteen pakiety i stawki unijne nie obowiązują. Na dwóch pierwszych w przeszłości nie działał również transfer danych w przypadku telefonów z sieci Play (jak jest teraz nie mam pojęcia).
Góra
 Relacje PM off
MaxDream lubi ten post.
 
 
#1415 PostWysłany: 24 Lis 2023 13:11 

Rejestracja: 08 Paź 2013
Posty: 726
Loty: 69
Kilometry: 135 167
srebrny
smutny_grzegorz napisał(a):
Hej może głupie pytanie, ale czy jakimś cudem jest zasięg telefonu komórkowego na oceanie?
Wybieram się na rejs MSC Seascape po karaibach i zastanawiam sie, czy dam radę być "pod telefonem". :)


Pewnie dasz radę być pod telefonem, ale polecam tryb samolotowy i pakiet internetu pokładowego, bo rachunek za połączenia i transfer danych potrafią zadziwić, czego sam doświadczyłem na pierwszym rejsie. Polecam tego dokładnie pilnować i po odbiciu od lądu przejść na samolotowy, bo wystarczy że kilka podstawowych aplikacji pobierze sobie informacje i stówki lecą.
Góra
 Relacje PM off
smutny_grzegorz lubi ten post.
smutny_grzegorz uważa post za pomocny.
 
 
#1416 PostWysłany: 24 Lis 2023 14:31 

Rejestracja: 20 Lis 2014
Posty: 3564
złoty
Jesli nie ma sie blokady to koszty mogą isc w tysiące złotych
Image

Wyslane z telefonu przez Tapatalka
Góra
 Relacje PM off
smutny_grzegorz lubi ten post.
smutny_grzegorz uważa post za pomocny.
 
 
#1417 PostWysłany: 24 Lis 2023 18:39 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1814
srebrny
Norwegian Prima cz. 3 (ost.)

Rozrywka

Jeśli chodzi o szeroko rozumianą rozrywkę to statki Norwegiana mają na nią swój pomysł. Po pierwsze, w trakcie rejsu organizowane jest jedno lub dwa duże show w teatrze (w kilku terminach, żeby każdy miał szansę je zobaczyć). Z reguły są to musicale lub przedstawienia wystawiane również często na Broadway’u z obsadą dedykowaną do danego show i nie pojawiającą się na innych spektaklach. Przedstawienie trwa do 1,5 godziny, wszelkie dialogi mają miejsce wyłącznie w języku angielskim. Humor a czasami używany slang są ściśle związane z tematyką show w związku z tym w przypadku, gdy partie mówione są większe może to być jakimś wyzwaniem językowym. Aby zobaczyć taki spektakl wymagana jest rezerwacja (bezpłatna) – można ją zrobić za pośrednictwem aplikacji, telewizora w kabinie czy rozlicznych terminali dostępnych na statku. I jeśli ktoś jest faktycznie zainteresowany, powinna to być jedna z pierwszych rzeczy, które zrobi po wejściu na statek. Oczywiście bez rezerwacji też mamy szansę wejść – na 15 minut przed rozpoczęciem seansu do teatru wpuszczana jest kolejka „standby” – do zapełnienia miejsc. Na naszym rejsie takim głównym show był musical „Donna Summer” poświęcony twórczości tytułowej artystki. Na scenie dzieje się dużo, obsada jest bardzo liczna i kolorowa. Uczciwie powiem, że nie dotrwaliśmy do końca głównie ze względu na problemy ze zrozumieniem niektórych fragmentów i sklejeniem całej fabuły. Ale Amerykanie się świetnie bawili :-) Oprócz Donny w teatrze odbyło się kilka koncertów solowych (znane przeboje, dla każdego coś miłego), przedstawienie z udziałem komików i magików, jedna z popularnych w Stanach gier oraz pewnie coś jeszcze co mogliśmy przegapić. Sam teatr w godzinach nocnych zamienia się na klubo-dyskotekę. W tajemniczy sposób znika z niego połowa siedzeń, całość dopełnia jakaś aranżacja i nawet nieźle to działa. Jeśli chodzi o inne miejsca, na Norwegian Prima funkcjonuje również przytulna knajpa zorganizowana na kształt klubu muzycznego Syd Norman z graną na żywo muzyką lat 60, 70 i 80. Miejsce cieszyło się olbrzymią popularnością, niestety ze względu na rozmiary klubu wejście graniczyło tam z cudem. Poza imprezami klubowymi są tam codziennie organizowane projekcje filmów – w większości będących na etapie dystrybucji kinowej. Z innych wartych wspomnienia atrakcji warto wymienić klub komediowy (gadano-śpiewany), w którym organizowane były również konkursy karaoke. Do tego w kilku barach co wieczór można było posłuchać muzyki na żywo a jeżeli ktoś chciał trochę spokojniejszej atmosfery idealnym miejscem był Observation Lounge zlokalizowany na jednym z najwyższych pokładów z jego barem oraz wygodnymi miejscami do siedzenia i obserwacji tego co się dzieje na zewnątrz. Warto przy tym pamiętać, że poza ponadczasowymi przebojami rozrywka na statku jest sformatowana pod klienta amerykańskiego i znającego dobrze język w związku z tym może być ona pewnego rodzaju zaskoczeniem dla kogoś przywykłego do wielojęzycznych i zdecydowanie krótszych przedstawień na przykład na statkach Costy.

Wycieczki

Oczywiście ze względu na region korzystanie ze statkowych wycieczek mogłoby zostać poczytane za szczyt lenistwa i indolencji jednak z ciekawości przyjrzałem się również temu co statek oferował pod tym względem. Wybór był faktycznie bardzo duży jednak ceny absolutnie kosmiczne. Być może wynikało to z tego, że w każdej kabinie, która korzystała z promocji Free at Sea, pierwszy pasażer ma 50 USD rabatu na jedną wycieczkę w każdym porcie… Pod tym względem Norwegian jest absolutnie niekonkurencyjny w stosunku do Costy. O ile w samoobsługowej Europie to nie ma znaczenia to już poza nią, gdzie kwestie logistyczne mogą być bardziej skomplikowane powoduje to konieczność korzystania z lokalnych biur. Przyznam szczerze, że wielokrotnie korzystałem w przeszłości z wycieczek Norwegiana i są one zorganizowane na naprawdę niezłym poziomie ale przy obecnych cenach moim zdaniem zostały zaburzone wszystkie relacje. Szczytem wszystkiego były dla mnie transfery do Florencji (z Livorno) czy Pompejów (z Neapolu) kosztujące odpowiednio 159 i 50 dolarów. W cenie tylko autobus tam i z powrotem. Po odliczeniu upustu oczywiście pierwsza osoba miała cenę niższą o 50 dolarów ale druga i kolejne z danej kabiny już nie. Co ciekawe obie te „wycieczki” cieszyły się sporym powodzeniem :-) Przez litość dla operatora nie wymienię cen najdroższych wycieczek…

Ogólna ocena

Sam rejs oceniamy jak najbardziej jako udany a operatora – pomimo opisanych wcześniej wad za wartego swojej ceny. OK, niejednokrotnie za rejs Norwegianem trzeba zapłacić znacznie więcej niż na statku Costy ale różnica w poziomie usług moim zdaniem obecnie jest bardzo duża. Obie linie po pandemii wprowadziły pewne zmiany i oszczędności. Niestety w przypadku Costy poszły one zdecydowanie za daleko (pisałem o tym w jednym z wcześniejszych wpisów na tym forum) w efekcie czego różnica pomiędzy tymi dwoma operatorami, którymi jak dotąd najwięcej rejsowałem i gdzie mam wieloletnie obserwacje - zdecydowanie się pogłębiła – na plus NCL a minus Costy. Akurat trasa na którą się wybraliśmy jest w miarę „oklepana” i ma sporo alternatyw jeśli chodzi o operatorów jednak na korzyść Norwegiana przemawia obecność w jego ofercie szeregu tras, gdzie trudno spotkać europejskich operatorów lub gdzie oferują oni niewiele rejsów – wymieniając choćby tylko Hawaje, Alaskę, rejsy przez Kanał Panamski, wokół przylądka Horn czy Nową Anglię i Grenlandię. Do tego dochodzi ciągle powiększana flota (praktycznie co rok 1-2 statki) i jednoczesne utrzymanie na niezłym poziomie dotychczasowych jednostek. Na naszą ocenę w dużym stopniu wpływa również ocena strony restauracyjno-barowej, gdzie w porównaniu do Costy różnica dzisiaj jest olbrzymia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są (choćby na tym forum) inne opinie na ten temat jednak biorąc pod uwagę, że był to nasz trzeci rejs Norwegianem po zakończeniu pandemii i na każdym z nich gastronomia w naszej ocenie była na wysokim poziomie, stąd nasza opinia. Podsumowując zatem - choćby ze względu właśnie na dostępne trasy i stronę gastronomiczną przynajmniej dla nas będzie to obecnie operator pierwszego wyboru. Liczę na to, że w międzyczasie Costa się ogarnie i zacznie się rozwijać a nie zwijać (głównie pod kątem tras i statków) i będzie tam można wrócić – bo jakby nie patrzeć po rejsach z nimi mam dużo bardzo miłych wspomnień.

Na pewno nie poruszyłem wszystkich tematów związanych ze statkiem i rejsem więc jeśli ktoś by miał jakieś dodatkowe pytania, piszcie śmiało.
Góra
 Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#1418 PostWysłany: 24 Lis 2023 19:45 

Rejestracja: 20 Mar 2023
Posty: 23
Kajuty w części rufowej - biorę po 50 od każdej z drużyn i zapraszam do odpowiedzi! ;)

Czytałem opinie że na rufie:

- trzęsie
- czuć dym z kominów
- są ładne widoki
- odczuwa się wibracje z silników

itp itd. Ktoś korzystał? Jakie wrażenia?
Góra
 Relacje PM off  
 
#1419 PostWysłany: 24 Lis 2023 20:05 

Rejestracja: 08 Paź 2013
Posty: 726
Loty: 69
Kilometry: 135 167
srebrny
@johnny_doe

nie miałem okazji być totalnie na rufie, ale np na Coscie Favolosie jedliśmy zawsze w restauracji rufowej i nie trzęsło, za to kabinę mięliśmy na dziobie (za nami były jeszcze dwie) i trzęsło - zdarzało mi się źle spać. No i rano straszliwe hałasy przy dobijaniu do nabrzeża. Chyba to była kotwica, wysuwanie łańcuchów?
Góra
 Relacje PM off  
 
#1420 PostWysłany: 24 Lis 2023 20:26 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1814
srebrny
Przy dobijaniu/odbijaniu od wybrzeża pracują silniki i stery strumieniowe umieszczone na burtach statku, dzięki którym może się on poruszać się bokiem. One potrafią spowodować naprawdę niezłe wibracje - szczególnie odczuwalne na niższych pokładach.
Góra
 Relacje PM off  
 
 [ 1941 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 ... 98  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

  
phpBB® Forum Software © phpBB Group