Fly4free.pl

Dzień dobry, witam wszystkich gorąco Byłam tu kiedyś bardzo dawno temu (płynęłam na P&O Ventura w 2019) a teraz powracam jako że płynę Costa Pacifika,trasa: Taranto - Katania - Valletta - Mykonos - Santorini

I tu moje dwa pytania - proszę o podpowiedzi

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z dotarciem do portu w Taranto? Lądujemy dzień wcześniej w Bari - gdzie ewentualnie w Taranto najlepiej spać?

Jakie jest Wasze zdanie o wycieczkach wykupywanych na statkach Costy? Ogólnie od jakichś 25 lat jestem mistrzem planów w excelu ale tym razem wyjątkowo mi się nie chce. A dodatkowo z racji tego że wszystkie destynacje to wyspy, to mam wrażenie że jednak zdecydowanie więcej zobaczę w przypadku takiej wycieczki zorganizowanej (gdyby interesowało mnie tylko miasto portowe to pewnie że robiłabym na własną rękę). Koszty pomijam, nie są dla mnie najważniejsze.

Bardzo Wam dziękuję już teraz

_________________

Jeśli cena nie gra roli to możesz korzystać. Pytanie tylko ile chcesz zobaczyć bo generalnie te wycieczki autokarowe są dość wolne. Zawsze są maruderzy co się spóźniają na zbiórkę albo sam proces wygramalania się z autokarów jest dość czasochłonny.
Ja osobiście preferuję mniejszą grupę załatwioną na miejscu w porcie i busik 9-12 osób. Ewentualnie jak jest taka możliwość to wypożyczenie auta gdzieś koło portu
Edit: zapomniałem dodać że część wycieczek lubi wcisnąć długą przerwę na lunch + pamiątki

Hej,

Interesuje mnie rejs Costa Diadema - Fiordy sierpień 2024, znalazłam go bezpośrednio na Costy stronie dla 2+2 za około 2900 euro z napiwkami (mam zniżkę chyba 10% za poprzedni rejs), na stronie tanierejsowanie ten sam rejs kosztuje 3200 euro BEZ napiwków, a na seascanner 2600 euro i niby napiwki już wliczone. Moje pytanie czy to możliwe, że aż takie rozbiezności cenowe na różnych stronach są? oczywiście wszystko sprawdzam w kabinie wewnętrznej i z pakietem napojów więc dziwi mnie taka różnica w cenach. Czy na stronie seascanner oprócz tego, że na pierwszej stronie piszą, że są napiwki to czy gdzieś w podsumowaniu rezerwacji jest to zawarte? żeby się później nie okazało, że tych napiwków nie ma bo w takim wypadku zarezerowałabym sobie bezpośrednio u Costy.

I pytanie czy ktoś w tym roku w wakacje był na fiordach? jakiej temperatury można się spodziewać? google pokazują max 13 stopni, ale w starszej relacji widziałam,że spokojnie ponad 20 stopni było...


Pozdrawiam

Jeżeli masz informację na seascanner, że z napiwkami to jest pewne. Na MSC też tak samo pokazywało i nigdy nie domagali się potem napiwków.
Co do pogody to w tym sezonie była dramatycznie słaba, ale w poprzednich latach bywało lepiej, raczej w kratkę wiec musisz brać pod uwagę takie ryzyko.

Różnice w cenach tego samego rejsu Costy w różnych kanałach dystrybucji nie są niczym niezwykłym. Pisano o tym na forum wielokrotnie.
Ceny Costy u pośredników z Niemiec (np. seascanner) i Austrii zawierają prawie zawsze napiwki.
Co do pogody to pytanie jaka była chyba nie ma wielkiego sensu - ważniejsze jaka będzie ale na to pytanie to raczej nikt nie odpowie
Poza tym fiordy i fiordy to jest różnica. Czego innego można się spodziewać w okolicach Oslo a czego innego w pobliżu Nord Cap.
Ja mogę powiedzieć, że byłem na fiordach z Costą kilka lat temu na przełomie bodajże maja i czerwca i w mało który dzień było mniej niż 25 stopni a zdarzyło się i ponad 30. Deszczu nie uświadczyłem. Relacja jest na forum.

Dzieki Greg i Greg właśnie dzisiaj czytałam relację z twojego rejsu dlatego zmieniłam trasę rejsu bo miała być Hiszpania, ale jak zobaczyłam, że nie koniecznie ta pogoda musi być taka słaba to wybrałabym fiordy.

Co do tego sezonu to tak zgadza się pogoda była dramatyczna prawie wszędzie wiosną i początkiem lata. Sama tego doświadczyłam we Włoszech :/

Mam 3 pytania i każde z innej beczki:

1. Ma ktoś doświadczenie z rejsami z polskim pilotem. Pojawił się pomysł wysłania rodziców w ramach prezentu na 70 urodziny na rejs na fiordy. Pytanie brzmi, co daje taki pilot: czy poprowadzi za rękę na statku, wszystko wytłumaczy, załatwi sprawy na recepcji (bo rodzice nie mówią w językach obcych) czy tylko zajmuje się organizowaniem polskich wycieczek na miejscu?

2. Po ostatnim czerwcowym rejsie Costą na Islandie w C-club naliczono mi 1172 pkt. W opisie jest że to są punkty za wydatki pokładowe. Punkty za taryfę i za rejs wynoszą równe 0. Czy to standardowa metoda naliczania, czy może powinienem do nich napisać?

3. Znacie jakiś pośredników/wyszukiwarki rejsów z Australii? Nasze wyszukiwarki pokazują tylko część rejsów i operatorów. Na razie znalazłem w miarę sprawną stronę https://www.cruiseguru.com.au/ Zrodził się wstępny plan na ferie 2025 i chcemy wrócić do Australii. Zobaczyć co nie widzieliśmy (Uluru, Darwin), powtórzyć z córką co fajniejsze miejsca dla dzieciaków (Australia Zoo itp), odwiedziny rodziny + rejs na wyspy Pacyfiku ze startem np w Brisbane

@bruce09lili

ad. 2 - pytanie, z kiedy miałeś rezerwację. Jeśli zrobiłeś ją wcześniej niż w bieżącym roku i była w taryfie "Basic" to nie były od niej naliczane żadne punkty za rejs/taryfę; tylko za wydatki na statku. Jeśli rezerwacja jest z bieżącego roku to powinieneś mieć naliczone punkty w zależności od typu kabiny i taryfy wg ich nowych zasad:



Pełne warunki znajdziesz tutaj: https://www.costacruises.com/general-co ... -2023.html

Do samych zasad bym się specjalnie nie przywiązywał bo Costa je ciągle zmienia. Już zapowiadają zmiany na 2024 rok co mnie specjalnie nie dziwi bo wg tych obowiązujących obecnie korzyści z Costa Clubu są iluzoryczne a możliwość zdobycia najwyższych statusów czysto teoretyczna.

I jeszcze jedna uwaga: punkty za wydatki i noclegi często są naliczane osobno w różnych dniach więc jeżeli dopiero skończyłbyś rejs to możliwe, że naliczyli już punkty za wydatki a punkty za noclegi pojawiają się dopiero za kilka dni. Aczkolwiek dla rejsu zakończonego w czerwcu raczej wszystko powinno już być widoczne na koncie. Ja bym do nich napisał.
Najlepiej na costaclub.europe[at]costa.it oraz costaclub[at]uk.costa.it

PS. Sprawdź przy okazji, czy punkty za wydatki się zgadzają. Powinno być 1 EUR = 2 pkt. Przy czym nie do końca jasne jest, czy naliczają je od obowiązkowych napiwków więc jak to u Costy - raz naliczają a raz nie

Na tydzień przed rejsem obawiam się tego samego, gdyż kupiłem w taryfie lat minute, a ponoć te wszystkie taryfy promocyjne nie uprawniają do naliczenia punktów. Zatem troszkę kiepsko wygląda ten program.

Co więcej, z racji tego, że kupiłem w taryfie promocyjnej, to aplikacja poinformowała mnie, że nie będę miał też 10% zniżki na kolejny rejs Costą. Co całkowicie zniechęca do lojalności wobec tego operatora.

@bruce09lili
@Miguelito

Mały aneks do wcześniejszego posta.
Jest jeszcze punkt 5.4 warunków, którego nie zamieściłem a który zapewne ma zastosowanie w tym przypadku:

5.4 C|Club Points (with the exception of Points arising from onboard charges) are awarded only if the cruise is purchased at a standard fare (i.e., non-promotional and non-tactical fare). Points (with the exception of Points for onboard charges) will not be awarded on cruises purchased at promotional or tactical fares (including, but not limited to, Last Minute, Flash and Black Friday, etc.), and Basic (only for South America) fares with a special discount or with a free ticket. The Member should always check before purchasing, on the Costa website, or with his/her Future Cruise Consultant or with his/her Travel Agent or with the Contact Center whether the chosen fare and/or discounts applied allow C|Club Program Points to be earned.

In addition, Points will not be awarded to the Member whenever the cruise is annulled or cancelled by Costa, for reasons outside its control or due to events beyond its control. Points will not be awarded whenever the Member annuls or cancels the cruise for any reason.

Once on board, any cabin changes made by the Member or other Guests who are part of the same booking (keeping the same type of cabin or a lower category) will not affect the calculation of C|Club Points to be awarded for the cruise in question. Whenever, on the other hand, the Member decides to upgrade a cabin for a fee once on board, the C|Club Points regarding the difference in price for such change will be awarded adopting the same mechanism for allocating onboard spending.

Co do "atrakcyjności" obecnego programu lojalnościowego Costy po ostatnich zmianach wypowiadałem się już na tym wątku wcześniej i w całości to podtrzymuję. Aktualnie z mojego punktu widzenia mogłoby go spokojnie nie być

Rezerwowałem jako prawie last minut więc napiszę w weekend do nich i niech sprawdzą. Rezerwowałem u Niemca w taryfie Flash ( z tego co piszesz to punkty się nie należą :/ )
Punktacja za wydatki chyba się zgadza. Napiwki nie są wliczone, bo były w cenie.

@Miguelito
kupione na stronie Costy czy u pośrednika?
Ogólnie co do programów lojalnościowych, to pełna zgoda z tym co tutaj wielokrotnie pisał Greg: one się nie opłacają jako jakiś wielki benefit. Costa ma akurat fajnie, że już z zerowym statusem mogłem korzystać z rabatu przy zakupie butelki wina

Co rozumiesz przez last minute w przypadku rejsów? Zacząłem się interesować Bahamami np. 2 października na 4 dni.
Tydzień temu cena za wewnętrzną wynosiła 352$ za osobę bez podatków i napiwków, dwa dni później 378$, dzisiaj 478$ i u niektórych dealerów skończyła się dostępność.
W Royal Caribbean i na europejskich stronach rejs od początku był wykupiony.

Czego spodziewać się dalej? Muszę dość szybko ogarnąć przylot do Miami z ORD, samochód, hotele i kolejność zwiedzania, etc.więc raczej nie będę czekał i tym razem odpuszczę temat.
Jak mają prawie 2000 kabin, to statystycznie ileś osób jeszcze zrezygnuje. Co robią z nimi w ostatnich dniach przed wypłynięciem?

@gmak - moim zdaniem jeśli rejs jest na początku października to dzisiaj można spokojnie mówić już o last minute.
Najwięcej rezygnacji jest tuż przed płatnością końcową, która u większości operatorów w USA jest 30-45 dni przed rozpoczęciem rejsu. Więc cudów bym się już raczej nie spodziewał chociaż z drugiej strony niczego nie można wykluczyć. Szklana kula...

Pytanie, czy nie znajdziesz czegoś innego. Z portów na Florydzie (nie tylko Miami) codziennie rozpoczyna się kilka rejsów więc wybór jest spory.

Weź też pod uwagę, że 9 października w USA jest dniem wolnym (Columbus Day) co przy tamtejszych krótkich urlopach ma duże znaczenie-tym bardziej, że jest to poniedziałek i można sobie zrobić dłuższy weekend. Z tego powodu należy się liczyć z tym, że wszystkie wyjazdy, które potencjalnie zahaczają o ten dzień będą droższe. I dotyczy to tak samo rejsów jak hoteli czy lotów krajowych.

Nie myślałem, że to przejdzie tak na ostatnią chwilę, a jednak…

Wczoraj o godz.16 kupiłem 101 akcji Carnival.

Dzisiaj o godz. 8 wysłałem maila z prośbą o kredyt pokładowy dla akcjonariusza w wysokości 75 EUR za tygodniowy rejs Costą, który rozpoczynam w piątek.

O godz. 10 przyznano mi 75 EUR.

No to jak na Costę poszło bardzo szybko Zwykle zajmuje im to kilka dni, czasem trzeba się przypomnieć.
Po wejściu na pokład sprawdź czy widzisz ten kredyt na wyciągu ze statkowego konta a jeśli nie to podejdź do recepcji z potwierdzeniem to Ci dopiszą kredyt.

PS. To żadna różnica ale 100 akcji by wystarczyło. No chyba, że 101 to jakaś Twoja szczęśliwa liczba

Dla mnie w przypadku rejsów last minut to zazwyczaj ok miesiąc przed rejsem. Później zazwyczaj nie ma kabin lub cena nie drgnie. Przy skrajnie niskim obłożeniu mogą się zdarzyć jakieś oferty naprawdę na ostatnią chwilę, ale nie opierałbym na tym strategii. My szukaliśmy w maju rejsu na wrzesień, spodobała nam się Islandia, minimalnie nie zdążyliśmy na promocję u Niemca i w ramach dalszych poszukiwań trafiliśmy lepszy rejs w lepszej cenie na początek czerwca.

Generalnie jak obserwowałem pewną trasę to cena zmieniała się w rytmie 550E(luty 2023)-740E(marzec-czerwiec 2023)-680E(lipiec 2023) - rejs na listopad 2023. W wielu przypadkach najbardziej opłacalne były promocje typu first minut. Dlatego już rozpoczynam monitoring ferii 2025

P.S.
na last można fajnie trafić z pozycjonowaniem statku lub np na początku roku Mein Shiff miał jakąś super ofertę na Azję bo dopiero wracali po pandemii.

@greg2014 @bruce09lili

"Najwięcej rezygnacji jest tuż przed płatnością końcową, która u większości operatorów w USA jest 30-45 dni przed rozpoczęciem rejsu", to jest pewnie kluczowe stwierdzenie. Chyba jak pierwszy raz zacząłem przeglądać, to się wbiłem właśnie w taką sytuację i obecnie są fajne ceny na drugą połowę października.
Dyskusje domowe: czy w ogóle, czy pani może w wewnętrznej (stanęło, że może w wewnętrznej z oknem na promenadę, wtedy było nieco drożej), czy zdążymy z lotniska na rejs i kiedy jest ostatni check-in itd. a teraz psychologicznie trudno wydać więcej.
Jutro ostatni raz odświeżam strony i raczej kupię tańszy popołudniowy lotniczy na dzień później i zaoszczędzę na dobie wypożyczenia samochodu.

Nic innego nie pasowało, bo 11 października wracamy już z Miami, a nie chciałem 3 dniowego tylko z prywatną wyspą, ani rejsu z Fort L. z wizytą na Key West, bo i tak będziemy tam samochodem, ani Disneya za chore kwoty.

Sprawa tych co zapłacili w całości i z losowych powodów się nie pojawiają, a przecież nie ma overbookingu. Sprawdzałem daty wrześniowe "na jutro" i nic takiego raczej nie było. Może to idzie innymi kanałami jak kiedyś wywieszki biur na lotniskach. Wtedy to i tak raczej dla lokalsów.

BTW, może się komuś przyda:
1. tych sprzedawców rejsów jest dużo, ale najczęściej mają takie same ceny, a nie jak OTA w lotniczych, np.:
Avoya Travel, cruises.com, CruisesOnly, Cheap Cruises, American Discount Vacations, Dream Vacations, Cruise Direct, DirectLineCruises itd.
2. różnią się trochę bonusami, zresztą trochę naciąganymi, np.:
September Fever! 30% OFF - to już w wyświetlanej cenie
Year-end Bonus! Up to $150 Savings - raczej dla droższych kabin
September Fever! Up to $500 OFF - j.w. i dla dłuższych rejsów
September Fever! Kids Sail FREE
CruiseDirect Exclusive: Up to $500 Visa Gift Card - tylko US i Kanada
One Tree Planted with Every Cruise
10% Off Shore Excursions! - i tak drożej niz samemu
Exclusive: $50 Onboard Credit Per Stateroom - faktycznie dla każdego

Hejka, chciałabym zarezerwować swój pierwszy rejs. Wybrałam trasę z MSC. Rejs za dwie osoby u polskich pośredników kosztuje ponad 200 euro więcej niż np. na stronie logitravel.de. Czy ktoś korzystał z tej strony? Gdzie wy rezerwujecie swoje rejsy?

1338 postów o tym napisane

Wyslane z telefonu przez Tapatalka

Witam.
W zeszłym tygodniu wróciłem z 10 dniowego rejsu NCL Breakaway na trasie: Civitavecchia-Santorini-Pireus-Mykonos-Ktakolon-Valletta-Mesyna-Neapol-Livorno (Piza/Florencja)- Civitavecchia.
Jako, że nie jest to armator często goszczący na łamach tego forum, pozwolę sobie na garść refleksji z tego rejsu. Był to nie tylko mój pierwszy rejs NCL, ale również pierwszy rejs z armatorem amerykańskim, rozumianym nie tylko jako właściciel linii ale przede wszystkim jako linia dedykowana amerykańskiemu klientowi. Dotychczas pływałem tylko z armatorami dedykowanymi europejskiemu klientowi (Pullmantur, Costa, MSC, AIDA) i byłem ciekaw jak wypadnie konfrontacja amerykańsko-europejska. Nie będę się zagłębiał w szczegóły linii NCL bo to na łamach niniejszego forum uczynił już @greg2014. Ze swej strony mogę pokusić się o porównanie NCL do linii MSC (płynąłem z nimi rok temu) i AIDA (rejs maj br.). Nie chcę porównywać do Costy bo ostatni raz płynąłem z nimi w marcu 2020 a to były inne czasy (przed covidowe) i ze względów oczywistych z Pullmanturem (bo upadł w covidzie).
W stosunku do opisu linii przez @greg2014 zaszło niewiele zmian (oczywiście nie licząc wzrostu cen z każdego tytułu), może najistotniejsza taka, że wprawdzie do restauracji complimentary nadal można przyjść i pobrać pagera, ale w zasadzie wszyscy już rezerwują za pośrednictwem strony (przed rejsem), aplikacji w telefonie, kiosku z apką na statku albo osobiście na stanowisku przy recepcji. Pager w zasadzie pozostał w restauracji azjatyckiej, tam nie można wcześniej rezerwować stolika.
A jak wypadła konfrontacja NCL z MSC i AIDA. No niestety muszę z mojego punktu widzenia (z którym nikt nie musi się zgadzać) napisać, że kiepsko dla NCL. Wygląda na to, że po covidzie musieli zacisnąć pasa, ograniczyć koszty i odbiło to się na jakości usług. Co mnie najbardziej uderzyło: to totalny chaos przy zaokrętowaniu i w pierwszych godzinach po wejściu na pokład. Na terminalu - kłębiący się tłum pasażerów, tych po odprawie i tych czekających na nią, wymieszanych, zdezorientowanych i słabo informowanych. Od 11.30 rozpoczął się boarding (grupami). Na statku wejścia na piętra z kabinami zablokowane, a z głośników info, że kabiny będą gotowe o 13. Koło 13. info sorry kabiny będą gotowe o 14. O 14. sorry o 15. O 15.30 wreszcie info - wszystkie kabiny gotowe -zapraszamy. No to do kabiny, a tu nawet nie ruszone po poprzednikach. Pół godziny szukania sprzątacza, a ten sorry ale się nie wyrabiam, proszę za godzinę. O 17 powtórnie przychodzę, a kabina tylko częściowo przygotowana, bez pościeli i ręczników. Ponownie do sprzątacza, a ten sorry ale teraz roznoszę walizki, jak skończę to dokończę kabinę. Finalnie dopiero o 19 mogłem rozpocząć rozpakowanie bagażu. A co w międzyczasie. Okazało się, że NCL źle wydrukował karty pokładowe (niezgodnie z papierami, które sami przesłali na maila). Po odstaniu do recepcji (w końcu to pierwszy dzień i petentów wielu) bardzo uprzejma Pani po półgodzinnej walce z problemem w komputerze oświadczyła, że już wszystko ok. Tylko że nadal nie było, no cóż z powrotem do kolejki. Tym razem już Pan i to z kolegą do pomocy na szczęście rozwiązali problem (który sami stworzyli). Takiego bałaganu prędzej bym się spodziewał po Włochach niż po Amerykanach. A na MSC wszystko było może nie idealnie ale bez wpadek. O AIDA nie wspomnę – wzór do naśladowania. Chyba trochę przynudziłem, to teraz już w telegraficznym skrócie.
Kabiny wewnętrzne: NCL najmniejsza i z bardzo małą szafą (cześć rzeczy musiała zostać w walizkach), AIDA największa (o ok. 2 m2 większa od NCL) z największą szafą, łazienki w zasadzie wszędzie identyczne
Czystość kabiny: w NCL bardzo słaba, sprzątane wprawdzie codziennie ale bardzo pobieżnie (np. wykładzina w ogóle), podejrzewam że sprzątacze mają ograniczony czas na kabinę. Rejs 10 dniowy, na MSC i AIDA po 7 dniach obowiązkowa wymiana pościeli, na NCL nie.
Restauracja bufetowa: NCL odrobinę lepsza niż na MSC ale do AIDA to się nie umywa (przepaść tak ilościowa jak i jakościowa), aczkolwiek wynika to z filozofii AIDY, która stawia przede wszystkim na restauracje bufetowe.
Tym samym najgorzej pod względem oferty restauracji serwowanych wypada AIDA, a wg mojej opinii MSC i NCL są porównywalne. Ale… i tu naprawdę nie wiem: czy w NCL nie mają programu szkolenia załóg, czy brak nadzoru, czy branie załogi z łapanki. Połowa kelnerów kompletnie nie nadająca się do obsługi, popełniająca rażące błędy takie chociażby (dla przykładu) jak podawanie brudnych sztućców z poprzedniego posiłku do nowo serwowanego, u żadnego innego armatora z czymś takim nigdy się nie spotkałem.
Bary: na MSC i AIDA liczne i łatwo dostępne. Na NCL bardzo słabo, tylko jeden duży (a i to pojęcie względne) bar-lobby na około 100 osób, ze trzy 20-30 osobowe, reszta przy restauracjach tematycznych z ograniczoną dostępnością.
Napoje i pakiety: na wszystkich rejsach miałem wykupione dodatkowe pakiety napojów. MSC i NCL porównywalne, w części non alkoholowej lepsze MSC w części alkoholowej lepsze NCL, AIDA dużo lepsza od swoich konkurentów.
Rozrywka: NCL niestety typowo amerykańska, dużo „stand uperów” z ich „jokeami”. W teatrze być może wartościowe musicale (pewnie z ważnym przesłaniem), ale zrozumiałe tylko dla Amerykanów. Tak dla ilustracji: na bardzo polecany i 4 krotnie wystawiany w teatrze musical „SIX” przyszła pełna sala widzów, po pół godzinie w sali zostali tylko Amerykanie, wszystkie inne nacje po kolei opuszczały (i to wcale nie cichcem) salę, pierwsi byli hiszpańskojęzyczni potem niemieckojęzyczni a potem reszta. To samo dotyczy muzyki. Co wieczór organizowane były w założeniu całkiem fajne wieczory z muzyką, np. lata 70-te, 80-te, 90-te, muzyka latino itp. Odbywało to się na specjalnie przystosowanym otwartym pokładzie z telebimem, wstęp tylko powyżej 18 lat. Tylko, że na odtwarzanych ok. 30 piosenek (przebojów) były ze 2-3 europejskie (najczęściej ABBA), reszta amerykańskie z tego 2-3 światowe dobrze znane w Europie, ze 2-3 takie, które gdzieś tam słyszałem (pewnie MTV w kablówce), a reszta to stricte amerykańskie lokalne piosenki, których nigdy i nigdzie nie słyszałem. I znów pomimo wysiłku animatorów bawili się tylko Amerykanie. Zresztą z europejskiej muzyki Amerykanie znają chyba tylko zespół ABBA (pewnie za sprawą filmu Mamma Mia).
Kasyno: tutaj to już Ameryka na całego. Płynąłem już wiele razy, wieloma statkami, zawsze było kasyno, raz mniejsze raz większe ale to na NCL jest m o n s t r u a l n e. Na NCL Breakaway są trzy pokłady ogólnie dostępne (sklepy, restauracje, bary, lobby, recepcja itd., itp.) i kasyno zajmuje prawie połowę jednego z tych pokładów. Z punktu widzenia biznesowego ok. Wiadomo Amerykanin na wakacjach wydaje pieniądze (chętnie w kasynach) to trzeba mu to ułatwić. Ale odbyło się to kosztem komfortu. Między innymi do kasyna przylega wspomniana już restauracja azjatycka. Całkiem fajna miejscówka, świetnie zaaranżowana, z dobrym jedzeniem. Tyle tylko że w odległości 1 metra od stolików stoją hałasujące i migoczące automaty do gry, albo 1m od jedzącego siedzi przy stole krupierskim gracz, któremu można zaglądać w karty a on może zaglądać do talerza. Jak komuś to nie przeszkadza to ok. Mnie przeszkadzało.
Ceny rejsów: posiłkując się radami @greg2014, rejsu NCL nie szukałem na ich amerykańskich stronach lecz na „ncl.com/fr/en/”. Cóż ceny porównywalnych rejsów NCL są zdecydowanie wyższe niż europejskich armatorów i to całkiem sporo. Bardzo rzadko też trafiają się okazje cenowe. W ciągu 4 miesięcy intensywnych poszukiwań rejsu tylko 1 raz była cenowo godna zainteresowania oferta (NCL Jade, przełom sierpień/wrzesień, 7 dni po wyspach greckich za 510 EUR/os z pakietem Free at Sea + napiwki 130 EUR/os) ale przez swoje gapiostwo nie zdążyłem jej kupić (w tej cenie oferta zniknęła po 1 dniu).
Wycieczki: nie korzystałem
Wellness: nie korzystałem
Z ciekawostek: zaraz po potwierdzeniu rezerwacji przychodzi mail z propozycją wzięcia udziału w licytacji upgradu kabiny do wyższej kategorii (jako "świeżak NCL" nie podjąłem tematu); po rezerwacji kilkukrotnie dzwonił telefon z „dziwnego” numeru, nie odbierałem bo numer „dziwny” a potem okazało się że to dzwoni osobisty opiekun NCL z oddziału w Southampton co by „dopieścić” klienta;
Na ten moment tyle przyszło mi do głowy w temacie opisu tego rejsu (myślę że jest jeszcze wiele tematów których tu nie poruszyłem). Jeżeli pojawią się jakieś nowe wątki lub pytania w temacie NCL wtedy być może coś więcej mi się przypomni i pozwolę sobie wypowiedzieć się w temacie.
Reasumując: po tym rejsie nie zostanę ani apologetą, ani piewcą linii NCL. W mojej (oczywiście subiektywnej) opinii europejscy armatorzy lepiej spełniają moje oczekiwania. W moim rankingu NCL zajmuje najniższą pozycję, tuż za MSC, a AIDA(-ę) w stosunku do nich pozycjonuję o pół półki wyżej. Z drugiej strony nie zarzekam się, że już nigdy z NCL „bo to słaby armator”. Nic z tych rzeczy. Jeżeli tylko pojawi się na ich stronach jakiś ciekawy rejs za atrakcyjną cenę to dlaczego nie.
Na koniec: nie chciałbym być źle zrozumianym. Naprawdę absolutnie nie mam zamiaru nikogo zniechęcać do rejsów NCL. Powyższe opinie to tylko moje subiektywne odczucia. Wszystkim wybierającym się na rejs NCL życzę samych pozytywnych wrażeń i żadnych kłopotów ani problemów.