Fly4free.pl

Ciekawe. Costa Pacifica wczoraj przypłynęła do Marsylii. Rząd francuski pozwolił zejść tylko obywatelom Francji. Co z resztą?

"Costa Pacifica sailed into Marseilles yesterday.french refused us to disembark. Even after that was the promise. Only French disembarked.
Communication is minimal and very unclear. Way forward is uncertain"

EDIT: widzę, że płynie w kierunku Włoch, raczej nie do Genua, leci na Rzym ?

Ja też czekam jak zakończy się sprawa zwrotu za anulowany rejs. Nie mogę jednak mówić, że nic się nie dzieje. Wczoraj dostałem od Costy (za pośrednictwem polskiego agenta) propozycję vouchera na 100% wartości anulowanego rejsu oraz deklarację zwrotu kosztów za bilety lotnicze po przedstawieniu rachunków. Powołując się na warunki handlowe Costy, które w sytuacji anulowania rejsu przez organizatora dają klientowi prawo decyzji czy chce voucher czy zwrot pieniędzy, poinformowałem, że oczekuję pełnego zwrotu. Zgodnie z warunkami handlowymi powinien być zrealizowany w ciągu 7-u dni od anulowania rejsu. Cierpliwie czekam. Jeśli Costa splajtuje, będę się uśmiechał do funduszu gwarancyjnego (impreza jest objęta gwarancjami polskiego TFG). Polskiemu agentowi, który to wszystko obsługuje współczuję ale nie mogę na ich temat jak dotąd złego słowa powiedzieć. Rzeczowa rozmowa, reakcja na bieżąco, brak problemów z kontaktem. Oby tak dalej. Aktualnie zresztą zajmują się wyłącznie obsługą anulacji. O sprzedaży rejsów w tych warunkach mowy nie ma.

Z kolei znajomi, którzy również mieli płynąć z Dubaju na Costa Diadema ale mieli rezerwację bezpośrednią (przez stronę Costy), podobną propozycję dostali jeszcze wcześniej niż ja bo w środę.

Faktycznie obserwuję bicie piany na niektórych forach. Przykro to mówić, ale niestety moim zdaniem część osób jest sobie sama winna. Najpierw anulowała samodzielnie wyjazd na kilka dni przed planowanym wypłynięciem - nie bardzo rozumiem po co: w takim wypadku zgodnie z warunkami (przynajmniej tymi obowiązującymi w Polsce) i tak nie dostają żadnego zwrotu. Już lepiej było nic nie robić. A później, gdy Costa sama anulowała rejsy wystąpili z roszczeniami, aby ich rezerwacje również objąć rekompensatami - tak jakby nie były anulowane. Wiem, że to przykra i stresująca sytuacja dla wszystkich ale obawiam się, że gdy dojdzie do jakichś sporów to Costa będzie górą. Przynajmniej na płaszczyźnie prawnej bo wizerunkowo i PR-owo to na pewno nie. Zresztą główny (i moim zdaniem w pełni uzasadniony) zarzut jest taki, że operatorzy (dotyczy to wszystkich bez wyjątku, nie tylko Costy) w przypadku większości rejsów wiedzieli, że nie będą mogli ich zrealizować co najmniej kilka-kilkanaście dni wcześniej ale czekali z oficjalnym anulowaniem na ostatnią chwilę. W tym czasie od klientów spływały indywidualne anulacje, za które nie musieli nic zwracać albo zwracali niewiele - w zależności od operatora i rynku, gdzie rejs był sprzedawany. Przysłowiowe "strzyżenie baranów".

Jakby było mało, na to wszystko nakładają się różne warunki handlowe, jakie swoim klientom Costa (podobnie robi NCL) oferuje w różnych krajach. I różne propozycje rekompensat. Costa chyba zapomniała, że w dzisiejszych czasach komunikacja i wymiana informacji nie jest żadnym problemem. W sytuacji, kiedy na ten sam rejs dwaj klienci otrzymują różne propozycje rekompensat (jeden FCC na 100% a drugi 150%) , to moim zdaniem wygląda to bardzo słabo. I na dłuższą metę niczym dobrym dla operatora się nie skończy. Tylko dzisiaj prawdopodobnie nikt sobie nie zawraca tym głowy - tak jakby przyszłości miało nie być...

Inni operatorzy pewnie też nie mają teraz lekko, ale jeśli ktoś myśli o biznesie po epidemii, powinien poświęcić chwilę na refleksję co zrobić, aby klienci do niego wrócili. Bo po niektórych akcjach mogą po prostu pójść gdzie indziej - a sądzę, że wybór zarówno pod kątem cen jak i kierunków będzie szczególnie na początku jak się to wszystko rozładuje bardzo duży.

Ponieważ, jak już pisałem, ani od Costy, ani od pośrednika w sprawie zwrotu nie słychać ani mru-mru, postanowiłem zrobić inaczej i napisałem do Costy bardzo miłego i krzepiącego maila, gdzie podałem swój numer rezerwacji, zapewniłem, że nie chcę stawiać ich pod ścianą ( ) i publicznie prać brudy na FB, domagając się natychmiastowych zwrotów, ale chętnie jednak udam się w rejs transatlantycki na ich wspaniałym statku właśnie z nimi i z optymizmem czekam na ich propozycję. A poza tym życzę im wszystkiego dobrego, i aby wszystko wróciło do normy, bo tego wszyscy potrzebujemy.

Zobaczymy, czy cokolwiek to da. Zapewne nic, ale trudno w obecnej sytuacji spokojnie #usiedziećnadupie, więc chciałem zrobić cokolwiek, a jednocześnie "po dobremu". W końcu trzeba się wzajemnie wspierać, za co przy okazji dziękuję każdemu, kto udziela się tu na forum, Gregowi2014 zwłaszcza.

_________________
.

@mykerin - a robiłeś rezerwację bezpośrednio u Costy czy przez jakiegoś pośrednika ? Bo jeśli to drugie to proponowałbym uderzać do pośrednika. Niewykluczone zresztą,że już coś mógł dostać z Costy na temat Twojej rezerwacji tylko nie przesłał dalej i stąd nic nie wiesz.

U pośrednika. Francuskiego. Bardzo średnio mi się widzi dyskutować z nimi po francusku. Jak raz zadzwoniłem, przez 5 minut szukali w biurze kogokolwiek, kto mówi po angielsku.

A dzwoniłem, bo wcześniej popełniłem czeski błąd - pomyliłem kolejność imienia i nazwiska na stronie "wstępnego zainteresowania ofertą". Potem te cwaniaki nie dali mi ani jednej możliwości aby poprawić wpisane dane. Bałem się, że przez "niezgodność danych" będziemy mieli problem z odprawą i wiele razy próbowałem interweniować, całkowicie bezskutecznie. Dopiero gdy machnąłem na wszystko ręką, uzupełniłem resztę danych paszportowych, wreszcie otrzymałem od nich kartę pokładową - zauważyłem, że imiona i nazwiska znalazły się na właściwych miejscach.

Jeżeli taka duperela była tak bardzo uciążliwa, to mogę sobie wyobrazić, jak będzie wyglądała kwestia refundacji...

_________________
.

@mykerin - nie chcę Cię martwić, ale jeśli masz rezerwację przez pośrednika to niestety jesteś raczej skazany na załatwianie sprawy przez niego. Bezpośrednio obawiam się, że nic nie załatwisz - zostaniesz odesłany tam, gdzie założyłeś rezerwację. Wolałbym nie mieć racji ale obawiam się, że tak to będzie wyglądało.

I pewnie tak zrobię - po prostu na razie odciągam ten przyjemny moment... Zobaczymy w przyszłym tygodniu, czy będą jakieś oznaki życia.

_________________
.

witam , mam rezerwację pod koniec maja na rejs po morzu śródziemnym zakupioną przez polskie biuro na MSC z Wenecji , 27ego marca mam zapłacić reszty sumy - 2/3 całego kosztu - 1/3 już zapłacona , biuro informowało że wszystko ok. nic się nie dzieje - welcome on board- patrząc jak sytuacja z COVID19 wygląda , nawet nie mamy zamiaru gdziekolwiek jechać w tym okresie ,a tym bardziej do Włoch o ile będzie w ogóle to możliwe wtedy . i stąd moje pytanie : z waszego doświadczenia czy jest sens zapłacić resztę i potem domagać zwrotów..itd ? co byście zrobili ?
pozdrawiam

a dokupić ubezpieczenie z msc? i 'zachorować' ?

Mam tę samą sytuację ale na kwiecień. Zapłaciłem zaliczkę i nie mam zamiaru płacić reszty. Oni są niewiarygodni. Na stronie Costa piszą ze startują normalnie od 04.04.2020. Chyba w snach. U pośredników mozna wyszukać rejsy od 01.05.2020 wiec juz jest miesiac przesunięte. Oczywiscie w aplikacji Costa zapraszają na pokład. Nie piszą tylko ile masek i kombinezonów zabrać .

@futro - jeżeli masz na myśli ubezpieczenie pozwalające na rezygnację z imprezy z powodów zdrowotnych to o ile się nic nie zmieniło jest już na to za późno. Takie ubezpieczenie kupuje się razem z imprezą lub najpóźniej kilka dni potem (z tych polis, które oglądałem było to max. 3 dni po zakupie). Gdyby tak nie było, każdy mógłby dokupić sobie taką polisę w dowolnym momencie i zaraz z niej skorzystać.

@George1 - no niestety ale to wszystko opiera się już tylko na rachunku prawdopodobieństwa i jest z pogranicza hazardu. Myślę, że bardziej prawdopodobne jest, że nie popłyną niż że popłyną. Z drugiej strony z każdym kolejnym miesiącem, coraz trudniej będzie wyciągnąć od operatorów jakąś kasę z powrotem. Wszyscy będą pewnie coraz bardziej intensywnie machać voucherami. Jeśli zapłacisz teraz do 100%, jeśli rejs zostanie anulowany i jeśli operator nie zwróci kasy, jeśli w końcu imprezę kupowałeś w Polsce to teoretycznie masz gwarancje z TFG i kiedyś kasa do Ciebie wróci. Jak to będzie działać w praktyce, lepiej pewnie nie sprawdzać. Tak czy inaczej bardzo dużo "jeśli" jest w tym rozumowaniu. Ciężka decyzja.

Dziękuję za poradę ! co do ubezpieczenia nawet nie ma o czym mówić bo jest tzw. podstawowe . bez wariantu rezygnacji z imprezy turystycznej , i faktycznie możliwość podkupienia tego wariantu była do 7 dni od zawarcia umowy , napiszę jeszcze pytanie do biura w PL odnośnie ew. możliwości przełożenia terminu zapłaty na początku maja .

Statek zacumował ostatecznie w Genui.

Chociaż trudno w to uwierzyć, doszło na nim niemalże do "buntu" pasażerów - głównie emerytów z Wielkiej Brytanii, którzy chcieli wysiąść ze statku w Marsylii.
Być może dziennikarze wzmocnili przekaz ale nawet bez tego raczej nie było tam zbyt wesoło.
Szczegóły: https://www.dailymail.co.uk/news/articl ... Italy.html

Nie dziwię się pasażerom, ani nie dziwię się Francuzom. Dziwię się Włochom, które pozwalają na przycumowanie statku z tysiącami turystów (zapewne z całego świata), nie mając dla nich tak naprawdę żadnej "oferty" zdrowotnej (przepełnione szpitale, brak lekarzy itp). Co, gdy ktoś z pasażerów będzie na cokolwiek chory? A potem wszyscy sobie mogą odjechać autobusami podstawionymi przez Costę? Ale dokąd? Czyż Włochy nie są otoczone kordonem sanitarnym? Francja wpuści taki transport do siebie? Austria? Totalny bezsens.

No ale niestety, sytuacja wygląda tak, że nie ma dokąd uciekać. Nie ma ani jednego bezpiecznego miejsca na całej planecie.

_________________
.

Costa anulowała wszystkie rejsy do końca kwietnia 2020

Die Bundesregierung hat am Freitag, 20. März 2020, beschlossen, dass die weltweite Reisewarnung bis Ende April 2020 gilt. Daher werden wir die vorübergehende Unterbrechung der Costa Reisesaison verlängern. Wir bedauern es sehr, dass nun auch alle Reisen mit Reisebeginn 03. April 2020 bis einschließlich 30. April 2020 nicht stattfinden können.

https://www.costakreuzfahrten.de/wichti ... nweis.html

Rejsy z maja i czerwca można raz bezpłatnie przesunąć, ALE !! trzeba zapłacić różnicę w cenie rejsu, co dla mnie jest niedopuszczalne.


Edit. Osobiscie uważam ze maj 2020 tez jest juz stracony.

Jak tak z klientami pogrywają, to nie zdziwię się, jeżeli za chwilę zamiast potulnego oczekiwania i chęci współpracy klienci masowo zaczną uruchamiać chargeback.

Raz za darmo przesunąć? Dopłacić różnicę w cenie? Jak na razie to ten sam rejs, który mi odwołano teraz, na przyszły rok kosztuje niemal 2x drożej. Ani mi się widzi dopłacać za to samo, tylko po to, by przyczynić się do podreperowania ich wyników finansowych.

_________________
.

Przesuwanie w tej chwili rejsów czy lotów majowych/czerwcowych nie ma żadnego sensu. Trzeba czekać aż sami odwołają.

@brzemia taka sama sytuacja jak z Costą jest z MSC : do 30ego kwietnia anulowane rejsy. a rejsy od maja do końca lipca -welcome on board - ale jak chcesz anulować rejs który będzie się odbywał od 1 ego maja do 31 lipca , to dostaniesz voucher do wykorzystania w innym terminie.

Wydaje mi się, że tak robi teraz każdy kto tylko może. To jest dla nich walka o przeżycie i utrzymanie się na rynku.
Różnica polega już chyba tylko na sposobie w jaki komunikują się z klientami i tym, czy w ogóle da się z kimś porozmawiać.
A na mailingi i aplikacje pokładowe operatorów nie zwracałbym uwagi - są często absurdalne. Na przykład przedwczoraj dostałem maila z NCL, że mogę sobie podnieść (odpłatnie) klasę kabiny a wczoraj - z przypomnieniem, że zmieniła się wysokość napiwków (service charge) pobieranych automatycznie na pokładzie. W aplikacji cały czas można zarezerwować wycieczki - nawet w portach, które w międzyczasie zostały anulowane (np. w Kanadzie). A rejs ma teoretycznie (bo nikt w to nie wierzy) wypływać z Nowego Jorku za niecały miesiąc. Miasta, które praktycznie na dziś nie funkcjonuje. Za tym co się dzieje nikt nie nadąża. Operatorzy zajmują się gaszeniem pożarów a resztę robią automaty i wysyłają swoje absurdalne z dzisiejszego punktu widzenia przypomnienia i maile.

A co do voucherów to już nawet Lufthansa za anulowane loty przestała zwracać kasę.

https://www.cruiseindustrynews.com/crui ... ility.html

O ile dobrze zrozumiałem tego newsa to RCL powinien przeżyć jakoś dzięki temu.