Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Przywóz żywności do Chile drogą lotniczą - możliwy?
przywoz-zywnosci-do-chile-droga-lotnicza-mozliwy,743,86285
Strona 1 z 1

Autor:  Frodek [ 10 Sty 2016 00:19 ]
Temat postu:  Przywóz żywności do Chile drogą lotniczą - możliwy?

Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!

Autor:  merol777 [ 10 Sty 2016 00:38 ]
Temat postu:  Re: Przywóz żywności do CHile drogą lotniczą - możliwy?

Podczas lotu do Santiago wypełniało się karteczkę, coś w stylu deklaracji celnej i tam pamiętam, że była rubryka poświęcona wwozowi jedzenia. Ja akurat nic nie miałem, nie wiem co się dzieje w przypadku, gdybyś zaznaczył, że takie rzeczy wieziesz. Kontrola celna w Santiago jest dość restrykcyjna, wszystkim przy wyjściu skanowane są walizki. Na pewno nie wolno wwozić świeżych warzyw/owoców i mięsa, nie wiem jak jest z rzeczami typu kaszki itp., ale raczej radziłbym kupić to wszystko na miejscu w jakimś hipermarkecie.

Autor:  anddy [ 16 Sty 2016 10:56 ]
Temat postu:  Re: Przywóz żywności do CHile drogą lotniczą - możliwy?

Skanują cały bagaż. Kilka razy przewoziłem żywność przez granicę i z moich doświadczeń o ile nie masz mięsa czy warzyw to nie ma problemu. Przewiozłem nawet coś w rodzaju zagęszczonego mleka w słoiku, który był już otwarty. Nie miałem probelmu z makaronami czy sosami pomidowymi (zapakowany, przetworzony). To co na pewno rekwirują to liście koki. Myślę zatem, że nie ma problemu z przetworzonymi produktami o ile nie jest to mięso. Na pewno warto wszystko zadeklarować, a niech potem ocenią.
Sprawdzone na lotnisku w Santiago i przejściach granicznych Argentyna-Chile, Boliwia- Chile.

Autor:  jacek96 [ 17 Sty 2016 07:18 ]
Temat postu:  Re: Przywóz żywności do CHile drogą lotniczą - możliwy?

Sa bardzo dokladne kontrole i restrykcyjni w Chile. Na drogowych przejsciach, kontrole trwaja dlugo i wszystkie bagaze trzeba okazac do kontroli. Nawet ostatnio jadac w odwrotna strone z Chile do Argentyny, Ci ostatni tez stosuja podobne regulacje i widzialem, ze facet mial niezla awanture o przewoz dwoch tabliczek czekolady nie zgloszonych.
Ja zywnosc upycham po kieszeniach kurtki, jesli juz przewoze i oczywiscie nie zglaszam ;)

Autor:  marcin.n [ 17 Sty 2016 10:54 ]
Temat postu:  Re: Przywóz żywności do CHile drogą lotniczą - możliwy?

W 2015, styczniu podczas lądowania w Santiago de Chile(lecieliśmy na Ankę) , kolega miał 2 paczki kabanosów, zgłosił że ma, wyrzucili. Jakby nie zgłosił 200 USD kary - czasem przy pierwszej wizycie w Chile - nie dają kary tylko produkty wyrzucają - ale Cię już spisują do swojego cudownego komputerka.
PS. W Mendozie masz wielkiego Carrefour'a - ceny rozsądne - nie ma sensu pakować żarcia z Polski.

Autor:  CornerOfTheEarth [ 14 Sty 2017 12:47 ]
Temat postu:  Re: Przywóz żywności do CHile drogą lotniczą - możliwy?

Frodek napisał(a):
Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!


cześć,
my lądowaliśmy z Europy w Santiago z liofiliazatami i nie było problemów. Ale też radzimy sumiennie wypełnić "karteczki" w samolocie i na lotnisku :)

PS: przy wlocie do Chile pytano nas czy mamy bilet wylotu z Chile! musieliśmy pokazać rezerwację na lot z Chile.
polecam: http://corneroftheearth.net/blog/index. ... cje/chile/

-- 14 Sty 2017 13:05 --

CornerOfTheEarth napisał(a):
Frodek napisał(a):
Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!


cześć,
my lądowaliśmy z Europy w Santiago z liofiliazatami i nie było problemów. Ale też radzimy sumiennie wypełnić "karteczki" w samolocie i na lotnisku :)

Poza tym, w Puerto Natales i Punta Arenas dostaniesz wszystko a ceny w marketach nie są na tyle odstraszające żeby wozić owsiankę z Polski :) zamiast tego weź ze sobą dodatkową parę skarpet wełnianych - w nocy się na pewno przydadzą bo termiczne nie grzeją ;)

PS: przy wlocie do Chile pytano nas czy mamy bilet wylotu z Chile! musieliśmy pokazać rezerwację na lot z Chile.
polecam: http://corneroftheearth.net/blog/index. ... cje/chile/


-- 14 Sty 2017 13:08 --

CornerOfTheEarth napisał(a):
Frodek napisał(a):
Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!


cześć,
my lądowaliśmy z Europy w Santiago z liofiliazatami i nie było problemów. Ale też radzimy sumiennie wypełnić "karteczki" w samolocie i na lotnisku :)

PS: przy wlocie do Chile pytano nas czy mamy bilet wylotu z Chile! musieliśmy pokazać rezerwację na lot z Chile.
polecam: http://corneroftheearth.net/blog/index. ... cje/chile/

-- 14 Sty 2017 13:05 --

CornerOfTheEarth napisał(a):
Frodek napisał(a):
Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!


cześć,
my lądowaliśmy z Europy w Santiago z liofiliazatami i nie było problemów. Ale też radzimy sumiennie wypełnić "karteczki" w samolocie i na lotnisku :)

Poza tym, w Puerto Natales, Punta Arenas, ElChalten i El Calafate dostaniesz wszystko a ceny w marketach nie są na tyle odstraszające żeby wozić owsiankę z Polski :) zamiast tego weź ze sobą dodatkową parę skarpet wełnianych - w nocy się na pewno przydadzą bo termiczne nie grzeją ;)
dostaniesz tam nawet butle z gazem więc nei ryzykuj wożenia ich samolotem :) tylko nie kupuj w sklepach "trekingowych" (te pod turystów mają wygurowane ceny). Butle z gazem i podstawowe sprzęty można dostać w supermarketach :D

polecam: http://corneroftheearth.net/blog/index. ... cje/chile/


PS: przy wlocie do Chile pytano nas czy mamy bilet wylotu z Chile! musieliśmy pokazać rezerwację na lot z Chile.

-- 14 Sty 2017 13:11 --

CornerOfTheEarth napisał(a):
Frodek napisał(a):
Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!


cześć,
my lądowaliśmy z Europy w Santiago z liofiliazatami i nie było problemów. Ale też radzimy sumiennie wypełnić "karteczki" w samolocie i na lotnisku :)

Poza tym, w Puerto Natales, Punta Arenas, ElChalten i El Calafate dostaniesz wszystko a ceny w marketach nie są na tyle odstraszające żeby wozić owsiankę z Polski :) zamiast tego weź ze sobą dodatkową parę skarpet wełnianych - w nocy się na pewno przydadzą bo termiczne nie grzeją ;)
dostaniesz tam nawet butle z gazem więc nei ryzykuj wożenia ich samolotem :) tylko nie kupuj w sklepach "trekingowych" (te pod turystów mają wygurowane ceny). Butle z gazem i podstawowe sprzęty można dostać w supermarketach :D

polecam: http://corneroftheearth.net/blog/index. ... cje/chile/
[/quote]

PS: przy wlocie do Chile pytano nas czy mamy bilet wylotu z Chile! musieliśmy pokazać rezerwację na lot z Chile.[/quote]

-- 14 Sty 2017 13:13 --

Frodek napisał(a):
Cześć! Wybieram się na wyprawę górską do Argentyny. Chciałabym przywieźć z Polski jedzenie: Kaszki, owsianki, liofilizaty, bakalie, batony, zapakowane szczelnie mięso (np. Kabanosy). Czy ktos z Was ma doświadczenie czy przywóz tego typu rzeczy jest dozwolony i jak traktowane są one na lotniskach? W szczególnosci chodzi mi o lotnisko w Mendozie (Argentyna) i w Santiago (Chile). Bede bardzo wdzieczna za Wasza pomoc!


cześć,
my lądowaliśmy z Europy w Santiago z liofiliazatami i nie było problemów. Ale też radzimy sumiennie wypełnić "karteczki" w samolocie i na lotnisku :)

Poza tym, w Puerto Natales, Punta Arenas, ElChalten i El Calafate dostaniesz wszystko a ceny w marketach nie są na tyle odstraszające żeby wozić owsiankę z Polski :) zamiast tego weź ze sobą dodatkową parę skarpet wełnianych - w nocy się na pewno przydadzą bo termiczne nie grzeją ;)
dostaniesz tam nawet butle z gazem więc nei ryzykuj wożenia ich samolotem :) tylko nie kupuj w sklepach "trekingowych" (te pod turystów mają wygurowane ceny). Butle z gazem i podstawowe sprzęty można dostać w supermarketach :D

polecam: http://corneroftheearth.net/blog/index. ... cje/chile/

PS: przy wlocie do Chile pytano nas czy mamy bilet wylotu z Chile! musieliśmy pokazać rezerwację na lot z Chile.

Autor:  cirillaaa [ 18 Sty 2018 17:36 ]
Temat postu:  Re: Przywóz żywności do Chile drogą lotniczą - możliwy?

Napiszę o swoich doświadczeniach- teraz sama wiem jak takie posty się mogą przydać :)

Wlatując do Santiago de Chile z Rzymu mieliśmy mnóstwo jedzenia (żeby nie marnować czasu na zakupy + ceny może są podobne albo i lekko wyższe niz w Polsce). Mieliśmy na kartce listę czego ile mamy po angielsku i hiszpańsku, co okazało się przydatne. Tuńczyk w puszce, orzechy, owisianka- ok, ale niestety wyrzucono nam suszoną żurawinę oraz morele, które miały być składnikami porannych owsianek w górach. Problemem było to, że kupowaliśmy je na wagę i nie były w oryginalnych opakowaniach (śliwki w oryginalnym opakowanku przeszły bez problemu).

BTW jeśli ktoś nie ma swojego ekwipunku w stylu namiot, palnik, śpiwór- polecam wypożyczalnie zarówno w El Calafate jak i Puerto Natales. W dobrej cenie można mieć: śpiwory, karimaty, namioty, palniki, garnki, kubeczki. Do tego życzliwi sprzedawcy żółtodziobom jak my pokażą jak namiot rozkładać i składać :D

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/