Fly4free.pl

W tamte wakacje wypadł mi awaryjny nocleg w Krakowie. Rezerwowałem przez booking.com stojąc w recepcji i gadając z recepcjonistą. Jak mi powiedział że musi czekać na fax od booking.com to myślałem że żartuje, ale faktycznie po paru minutach wszystkie dane przyszły faxem do recepcji.
Od tamtej pory tylko prepaid!

Przeciez nawet travel agents wysylaja dane karty do hoteli jako skan, by pozniej obiazono ich firmowe karty.
Problemem nie jest w jaki sposob to dziala tylko Wasze banki, ktore w opisanych powyzej sytuacjach nie chca uznac chargeback.

Chargeback dotyczy innej sytuacji, niz opisywana tam.

cytat z w/w linku:
mEkipo, od czego jest chargeback??? Czy czasem nie dla takich przypadków? Jak to czytam, to się nóż w kieszeni otwiera.

Dla porównania - skostniałe PKO BP po moim zgłoszeniu mailowym podwójnie zaksięgowanej transakcji przysłało papierowe potwierdzenie złoszenia. A po dwóch miesiącach kasa wróciła na konto wraz z odsetkami i przeliczeniem wszystkich odsetek od kredytu odnawialnego. Czyli można. Trzeba tylko chcieć!

banku musicie zmienić a nie karty

i jeszcze jeden cytat:
Pamiętam natomiast, jak kilka lat temu Visa i MasterCard ogłosiły, że od jakiejś daty za wszystkie takie oszustwa odpowiada ta strona, która nie wdrożyła zabezpieczenia 3D Secure. W tym wypadku to mBank go nie wdrożył i... nic dziwnego, że się wypiera przyznania racji klientowi.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

To nie jest wina booking.com!
Kozystam z tej strony od dawna i niezliczona ilosc razy rezerwowalam hotele przez nich. Nigdy nie mialam problemow!

Za to raz zdazylo mi sie ze moje dane oraz numer kraty zostaly skradzione przy bookowaniu biletu lotniczego. Wtedy to Alior Bank do mnie zadzwonil aby potwierdzic czy kupuje lot gdzies w Afryce w klasie biznes. Co sie okazalo: ktos porobowal zrobic najpierw mala transakcje na 50 centow - ktora przeszla a nastepnie chcial zalupic lot za duza kwote. Dzien przed wylotem zadzwonil by do linii lotniczych powiedzial ze rezygnuje i poprosil o zwrot na inne konto. To jest dokladnie to co Alior Bank mi powiedzial (po uwzgledniuniu mojej reklamacji)! Alior nie obciazyl mnie ani zlotowka za ta sytuacje. Prawdopodobnie komputer ktory uzywalam przy bookowaniu mial jakiegos robaczka (kafekja internetowa) i moje dane zostaly przechwycone.

_________________

A czy ktoś z Was próbował może rezerwacji przy pomocy karty wirtualnej?

No i niestety, napisałam do booking com, czy w razie gdyby bank zgodził się oddać tylko sumę od 50 euro, czy będą skłonni zwrócić te 50 euro.
No i odpisali, że nie

Dziękujemy za kontakt z Booking.com.

W odpowiedzi na Pani wiadomości informujemy , ze nasza strona posiada zabezpieczenia , jeżeli chodzi o przekazywanie danych kart kredytowych.

Karta powinna być zablokowana w banku , czego Pani dokonała , natomiast zwrot srodkow z naszej strony nie jest mozliwy.

Jeszcze raz dziękujemy za kontakt z Booking.com i zachęcamy do ponownego skorzystania z naszych usług.

_________________

Trudno oczekiwac innej odpowiedzi od posrednika. Takie sprawy zalatwia sie tylko z bankiem.

probowal
odpowiem na kolejne pytanie - nie było problemów, ale przecież w większości przypadków na booking i tak płacisz na miejscu a podana karta jest tylko w razie no-show aby obciążyć klienta opłatą. Ewentualnie robią preautoryzacje ale nie ma znaczenia czy to debit, kk, prepaid czy wirtualna, o ile kasa na niej jest.

Kilka razy używałem Ekarty z mBanku.
Na czas rezerwacji doładowywałem kartę kwotą odpowiadającą rachunkowi na wypadek preautoryzacji.
Po kilku dniach zerowałem kartę, a na miejscu płaciłem zwykłą kredytówką i debetówką.

Po co zerowałeś?

Dla zasady.
Karta generalnie jest pusta. Ładuję ją tylko dla płatności w necie.
Tak też było na booking.com, a że nie było przez kilka dni żadnej blokady, to ją zerowałem

Kilka osób pisało coś w stylu "no to od teraz nie będę już używał mojej głównej karty do płacenia w internecie, kupię sobie prepaidową". A ja miałam w zeszłym tygodniu taką sytuację: dostaję od wbk smsa, że proszą o kontakt w sprawie zablokowanej karty. Dzwonię, pan mówi, że z moją kartą wszystko ok, ale może mam jakieś inne? Wtedy przypomniałam sobie o karcie prepaidowej, którą kupiłam ponad rok temu, użyłam przez internet tylko raz płacąc za bilety ryanaira (chociaż coś mi się majaczy, że moooże jeszcze raz jej wtedy użyłam kupując sobie coś przez internet, ale nie pamiętam, zresztą nie o to chodzi), resztę szybko wydałam zwyczajnie płacąc tą kartą w sklepach i, jako że ryanair zmienił zasady i mastercard nie były już potrzebne, to schowałam na dno portfela i zapomniałam o niej. I kurcze po roku ktoś się nią próbował posłużyć w jakimś sklepie internetowym w Norwegii oraz chciał zapłacić za hotel w Anglii. Na szczęście miałam tam całe 1,95 zł, więc zastrzegłam kartę i wywaliłam, ale problem w tym, że dużo częściej używałam w internecie mojej "głównej" karty, tak więc muszę chyba też ją zastrzec zanim przyjdzie wypłata

Ogólnie nie znam się na tym i nie wiem, czy te wirusy czy co to tam jest mogą znaleźć moje dane, które wpisywałam na stronie ryanaira ponad rok temu, czy tylko przechwycają te numery na bieżąco, ale prawdopodobieństwo, że wykorzystał je jakiś człowiek, ktoremu kiedyśtam płaciłam przez intenet (no ryanair raczej nie;p, a nie jestem pewna, czy jeszcze jej używałam, jak już to maksymalnie jeden raz), jest chyba znikome

Ja często wszystko rezerwuje kartą kredytową i nieprzyjemności żadnych nie miałem. Ale dodatkowo tak raz na 3 miesiące blokuję kartę i wyrabiam duplikat, bo mam to za darmo, więc nie zaszkodzi

_________________

No tak ale chodzi o to, że dane wypłynęły z hotelu a nie z booking.com. Jeżeli byś zamawiała ten sam hotel przez inny serwis, to byłaba taka sama szanasa trafienia na nieuczciwego pracownika hotelu. W zasadzie to powinnaś podać nazwę hotelu, którego nie należy bukować z podawaniem danych karty, bo sama informacja, że zamówienie szło przez booking.com nic nie daje innym użytkownikom. Ja korzystam z booking.com od dawna i było zawsze OK. Po prostu miałaś pecha i tyle.

Dzisiaj ktoś próbował sobie zrobić zakupy na 64 Euro moją kartą Wizz Mastercard.
Na szczęście zadzwonili z Citi z pytaniem, czy to byłem ja - karta już zastrzeżona.
Podejrzewam, że to z wycieku kart na booking.com bo na otel.co nie rezerwowałem noclegów już ponad 2 lata.

rozumiem, że kartę do tej pory trzymałeś w dolnej szulfadzie biurka i nigdy nie płaciłeś w sklepie/restauracji/stacji benzonowej itd... ?

Potwierdzam, trzymałem (i trzymam) w szufladzie (górnej, ale to chyba bez znaczenia)

To bardzo mocne słowa. Ja kupowałam pobyty jak na razie 2 razy na tej stronie i nie mam problemu i mam nadzieję, że go nie będzie. Teraz chcąc wykupić pobyt i czytając to forum wysłałam im zapytanie z linkiem do tego tematu.
Ale tak na marginesie, czy nie możesz ustawić powiadomień sms w swoim banku o każdej transakcji?
Dziwne to wszystko troszkę.

z ciekawości, czemu nie macie limitów na 0.00 PLN i nie zmieniacie w momencie płatności?