Fly4free.pl

Podczas mojej ostatniej podróży korzystałem wyłącznie z karty kredytowej. Nie było z tym żadnych problemow.
Teraz pojawiają się karty wielowalutowe- niestety np w moim banku jest ona debetowa.
Czy mogę się spodziewać jakiś ograniczeń z jej korzystaniem?
Aby wynająć samochód to pewnie muszę mieć kartę kredytową. Ale jak jest z innymi wydatkami?
Hotele, tankowanie, jedzenie?
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Podczas jednego z wyjazdów do USA korzystałem wyłącznie z karty debetowej. Nie wypożyczałem samochodu więc co do tego nie jestem pewien ale poza tym nigdzie nie miałem najmniejszych problemów. Ważne, żeby karta była wypukła. Poza tym jeśli w zapasie będziesz miał złotówkową kredytówkę, o której piszesz to moim zdaniem nie ma obaw.

Jedyne kłopoty mogą być na stacji benzynowej. Mi żadna z kart nie działała i chodziłem płacić do kantorka.

Jeśli będziesz miał wybór na terminalu albo będą pytali Cię w sklepie czy Twoja karta jest "debit or credit" to mimo, że masz debetową wybieraj zawsze opcję "credit" bo inaczej raczej nie zapłacisz.

Nie wiem dlaczego, ale moją kartę debetową właściwie zawsze traktowano jak kredytową w USA, nawet kiedy miałem jeszcze taką do konta dla dzieciaka....w sumie tak samo wygląda to w polskim BurgerKingu.

To w przypadku debetówek istnieje coś sensowniejszego niż Revolut?

_________________

Revolut to prepaid.
Rozsądne debetówki oferuje Alior Kantor.

_________________

chociażby pekao

Jest cały temat na forum. Oprócz Pekao (MC), jest Getin (tylko Visa, w tym KK), Envelo (Visa) i mBank Visa Świat.

To, że istnieją inne produkty jest jasne. Interesuje mnie bardziej, który bank ma tak dobrą ofertę pod względem kursów czy obsługi aplikacji jak Revolut.

Ja nie znalazłem, ale chętnie się dowiem, może coś mnie omija

_________________

Nie każdy bank ma aplikację, za to jest parę, które mają kursy porównywalne (a może nawet lepsze) do Revoluta.

_________________

@Sudoku
Problem w tym, że na rynku nie ma wygodniejszej i bardziej wszechstronnej alternatywy do Revoluta. Nie twierdzę, że jest najtańszy (bo czasami nie jest) ale chociażby brak takiej wygodnej aplikacją jaką ma R, mnogość walut, szybkość przelewów pomiędzy użytkownikami albo nawet na konto R czy łatwość założenia konta powodują, że ciężko się zgodzić z tym co napisałeś. Odkąd mam R to nie używam np. Aliora (kantor) bo po prostu nie potrzebuję, tak samo jak nie patrzę np. na stosunkowo nowe rozwiązanie mojego macierzystego "polskiego" banku jakim jest ING. Konkurencji zawsze czegoś brakuje - albo aplikacji albo kantoru albo tak szerokiego koszyka walut (dla mnie w R brakuje w zasadzie tylko 3D Secure); albo są po prostu droższe w utrzymaniu. Oczywiście można zastanawiać się nad Curve ale jak wiadomo on jednak działa trochę inaczej.

Jak zawsze ile osób tyle opinii. Dla mnie jest niezrozumiałe, że Revolut w Polsce tak dobrze się przyjął (dobrze się przyjął, więc jestem świadomy, że to moja podejście jest mniej popularne). Mamy karty takie jak w pekao czy ing, gdzie trzymasz złotówki i nic Cię nie interesuje, więc dziwi mnie dyskusja o jakości aplikacji, łatwości przelewów między kontami itd. bo... po co przelewać, jak można nic nie robić, tylko wyciągnąć kartę i zapłacić, a dodatkowo w pekao od razu ma się rozliczoną tę transakcję.

@seal służnie zauważył, że walnąłem babola, zamiast ing miało być getin

@monroe Zabrakło w moim wpisie, że chodzi mi o lepsze kursy.

_________________

Ja tez Revo wlasciwie nie uzywam do platnosci w macierzystej walucie - bo po co. Ale do operacji w walutach obcych - moim zdaniem jest super. Troche uzywam Curve, ale wada jest stosunkowo maly limit. Dle mnie kombinacja tych dwoch jest optymalna.

Kiedyś porównywaliśmy, ze znajomym i kurs revoluta był gorszy niż mastercard (transakcje wykonywane mniej więcej w tym samym czasie +-1h). Był to pojedynczy przypadek, poza weekendem, nie wiem czy jest to standard, ale nawet jeśli nie, to różnice są groszowe - stąd moja zagwozdka - co jest w Revolut, czego nie widzę

Revoluta zasilisz w sekundę dowolną kk, a karty PEKAO nie.
W karcie PEKAO nie zablokujesz/odblokujesz w sekundę pewnych funkcjonalności.

W Revolucie też masz od razu rozliczoną transakcję i wiesz jaki będzie ostateczny kurs. Też trzymasz tam złotówki i nie martwisz się o kursy walut. Jedyne utrudnienie, to że bez lokalnej karty SIM musisz pamiętać o doładowaniu w hotelu czy przed wyjazdem.

i masz limit na wypłacanie z bankomatu

@trocha
Dyskusja dotyczy bardziej płatności za granicą a nie w Polsce. Aczkolwiek u mnie w pracy w ciągu kilku miesięcy przekonałem kilkanaście osób do Revoluta. Wszelkie przelewy i płatności między sobą robimy właśnie R - jest to mega wygodne bo po pierwsze wszyscy mamy konta w różnych bankach w Polsce i przelewy w R są oczywiście w czasie rzeczywistym, po drugie możemy wysyłać sobie przypomnienia o płatnościach, po trzecie dużo szybciej robię przelew w R niż w ING, mBanku czy w PKO (w których to bankach konta też posiadam z różnych względów). Założenie konta w R, które jest darmowe, trwa max. 10 min. więc to też jest argument na plus. Generalnie gotówkowo już się między sobą nie rozliczamy

A do bankomatu to ja w Polsce chodzę raz na miesiąc. Rzadko mam potrzebę wypłacać gotówkę, płacę głównie Google Pay i Apple Pay, znajomym oddaję kasę w R i nie pamiętam kiedy z bankomatu wyciągnąłem więcej niż 100 zł w miesiącu

Natomiast na ostatnim "grupowym" wyjeździe z kumplami na Fuertę (5 osób) za wszystko któryś z nas płacił R i od razu korzystał z opcji "podziel rachunek" na wszystkie osoby. Takie proste a takie ułatwiające życie - zostawało więcej czasu na picie alkoholu